Komiks

Komiksy na podstawie twórczości Agathy Christie

   Uwielbiam Twórczość Agathy Christie w zasadzie… od kiedy tylko sięgam pamięcią. Już pierwsza przeczytana przeze mnie powieść „Dwanaście prac herculesa” wzbudziła nie tylko zainteresowanie ale również „miłość” do pióra tej autorki. czytam, wracam i to kilkukrotnie za każdym razem czerpiąc tyle samo przyjemności. I co z tego, że zagadki okazują się dla mnie proste, wręcz banalne. Co z tego, że zawsze jestem o krok dalej od słynnego detektywa i przed nim rozwiązuje sprawę. Królowa Kryminału jest jedna a jej książki w moich oczach są na prawdę bardzo dobre – lubię je i już 😉  Od jakiegoś czasu wydawnictwo Egmont wydaje komiksy na podstawie słynnej serii o Herculesie Poirocie w roli głównej (KLIK) Niestety nie miałam możliwości (i przyjemności) przeczytania tych pierwszych, jednak jakiś czas temu „Ktoś” sprawił mi niezwykle miłą niespodzianką i obdarował dwoma najnowszymi. „Agatha Christie. Herkules Poirot”. Rendez-vous ze śmiercią” a także „Agatha Christie. Herkules Poirot. A.B.C”. Zarówno pierwszy jak i drugi komiks to znacznie uproszczona (na potrzeby gatunku jakim jest komiks) wersja/adaptacja słynnych powieści pisarki.

Agatha Christie. Herkules Poirot: Rendez-vous ze śmiercią

   Akcja „Rendez-vous ze śmiercią” toczy się na Bliskim Wschodzie w Jerozolimie, gdzie do jednego z hoteli w Jerozolimie przyjeżdża rodzina Boyntonów (matka i jej dwoje pasierbów). Synowie mimo młodego wieku już zostali całkowicie zdominowali, przez macochę, która podporządkowała ich sobie i finansowo i psychicznie. Pewnego dnia zwiedzający wybierają się na wycieczkę do Petry i wtedy.. pani Boynton umiera. Policja uważa, że to morderstwo a w kręgu podejrzanych na pierwszym miejscu znalazła się najbliższa rodzina. Los chciał, że w tym czasie w Joradanii odpoczywał Hercules Poirot, który bez zastanowienia podejmuje się zdemaskować mordercę.

Agatha Christie. Herkules Poirot: Rendez-vous ze śmiercią

  W „A.B.C” Poirot staje przed wyzwaniem aby zdemaskować seryjnego zbójce, które swoje ofiary wybiera w kolejności alfabetycznej. Wcześniej wysyła Poirotowi listy zapowiadające kolejne zbrodnie – w Andover, Bexhill, Churston… Jedyną rzeczą, która łączy wszystkie ofiary jest znajdowany przy każdej z nich kolejowy rozkład jazdy zwany A.B.C. ”

    Jak możecie się domyślić zdecydowanie wolę powieści niżeli komiksy – co oryginał to oryginał, jednakże komiksy uważam za ciekawy a nawet bardzo dobry pomysł na wybór jako wstęp do twórczości autorki, takie pierwsze spotkanie i chociaż w małej części uświadomienie sobie „z czym się to je”, jakie to klimaty i historie. Wiadomo, że książki nic nie zastąpi, gdyż posiada ona zupełnie inny (niesamowity i wspaniały) klimat, ponadto ze względu na szersze i dokładniejsze rozwiązanie zbrodni jak również dochodzenia śledztwa, wzbudza więcej i większe emocje (zagadki, tajemnice to powoduje napięcie, niepewność, dreszcz przygody i ewentualną satysfakcję z wcześniejszego rozwiązania sprawy), jednak komiks także może okazać się ciekawą przygodą, która wciąga.

Agatha Christie. Herkules Poirot: A.B.C.

   W ogóle zarówno komiks jak i picturebook, czy powieść graficzna to ciekawy gatunek – na swój sposób wyjątkowy. Niektórzy artyści są w stanie zrobić to, czego nie byli i nie są w stanie dokonać wybitni pisarze zarówno na kilkunasto co i kilkuset stronach powieści (niekiedy uznanych za bestsellery).  Przy pomocy obrazów i kilku słów sprawiają, że czytelnik w niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przenoszą się do świata powieści – widzą, słyszą i czują to co bohaterowie, stanowią część opowiedzianej historii. A jeśli poczuć nie w ten sposób to przynajmniej jak na seansie filmowym….

Czy w przypadku komiksów Christie ten efekt został osiągnięty?

   Powiedziałabym, że pół na pół.   Jak już wspomniałam na potrzeby gatunku jakim jest komiks wybrano najważniejsze wątki – esencje. Tym samym udało się zachować jedynie niektóre elementy kryminału, które wyszły w całkiem fajny sposób, natomiast o inne drobiazgi już nie zadbano lub pominięto, dlatego czytelnik czytelnik musi być bardziej skupiony. Szkoda….  Może jednak warto było poświęcić im więcej czasu? Sprawić, że w komiksie także czuć aż tak wyraźny i zdecydowany klimat rozbudowanych powieści Królowej Kryminału? Wszakże na rynku mamy dostępne komiksy o różnej objętości: zarówno te cieńsze jak i grubsze. Jednocześnie, nie miałam poczucia aby całość choć bardzo uproszczona, została aż tak bardzo spłycona. Ponadto uważam, że kreacje bohaterów zostały poprawnie zbudowane, aczkolwiek Poirot w powieściach (i serialu) wypada zdecydowanie lepiej.

Agatha Christie. Herkules Poirot: A.B.C.

 Warto zaznaczyć, że komiksy zostały narysowane przez dwóch różnych artystów, których styl różni się od siebie. Zarówno kreska jak i kolory (nie są mocne a stonowane) w „Randez-vous” skojarzyła mi się z angielskim stylem – nieco starszym, wysublimowanym, charakterystycznym dla powieści Christie i oddająca ich klimat. W „A.B.C.” barwy są wyraźne, żywe, natomiast kreska wyraźna i charakterna – mocniejsza, jakby bardziej współczesna. I to chyba ona bardziej przypadła mi do gustu, chociaż tak naprawdę pewności nie mam – style są inne i każdy ma to w sobie – osąd zostawiam ocenie indywidualnej.

Agatha Christie. Herkules Poirot: A.B.C.

  Komiksowe adaptacje powieści Christie to dwie odmienne historie, zbrodnie, motywy a także sprawcy. Inny przebieg śledztwa i zupełnie odmienne rozwiązanie, jednak ten podobny klimat minionych lat i kryminałów Królowej. Akcja „Rendez-vous ze śmiercią” dzieje się na dalekim wschodzie w Jerozolimie, gdzie upał i skwar mogą przysporzyć o ból głowy a obecność historycznych i budowli, tylko dodaje tajemniczości. Z kolei „A.B.C.” to wyśmienita historia, z perfekcyjnie wymyślonym twistem i zakończeniem i to chyba ona bardziej przypadła mi do gustu, chociaż każda ma to „coś” w sobie.

  Jakby nie było komiksy na prawdę mogą zainteresować i spodobać się zarówno tym, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z królową kryminału jak również już znają jej dzieła. Mogą okazać się niemałą gratką dla wszystkich miłośników powieści kryminalnych Agaty Christie (i nie tylko). Idealnie sprawdzą się jako ciekawostka dla fanów Christie, natomiast tych którzy jeszcze nie znają dzieł Królowej Kryminałów, mogą zachęć do sięgnięcia po oryginalne wersje.
  
Z kolei ja marzę o tym aby uzupełnić zarówno kolekcję książkową o pozostałe tytuły (w limitowanym wydaniu) a i wcześniej wydane komiksy mogłyby się znaleźć jako takie uzupełnienie, niemniej powieści to priorytet…. a  teraz ukazała się kolejna i w marcu będzie jeszcze jedna. Być może marzenie to kiedyś się spełni… A może ktoś jest chętny? 😀

fotografia

278 myśli w temacie “Komiksy na podstawie twórczości Agathy Christie

    1. Komiks komiksowi nie równy… Teraz komiksy to nie tylko „Kaczor Donald” ale horrory, kryminały, powieści historyczne, psychologiczne, biografie, autobiografie… prezentują każdy gatunek i przeróżne historie. Oczywiście są i te rozśmieszacie, jednak jak już wspomniałam to każdy gatunek i każdy może (choć nie musi) się do nich przekonać 😉

      W jakim wieku jest Twoja córka? 😉

      Polubienie

  1. Może wstyd się przyznać ale nigdy nie czytałam nic Agathy Christie… 🙂 Kiedyś się już za coś zabierałam w formie audiobooka i jakoś w końcu o tym zapomniałam (jednak warto mieć książkę „pod ręką”) 😀 Może kiedyś w końcu po coś sięgnę 🙂

    Polubienie

    1. Według mnie to nie jest wstyd.. nie czułaś takiej potrzeby, nie miałaś ochoty i to nic złego 😉
      Kto wie? Może kiedyś zmienisz zdanie?

      PS Wolisz książki, e-booki, czy audibooki? 🙂

      Polubienie

      1. Nigdy nie mówię nie, ale niestety nie da rady przeczytać wszystkich książek, choćby się bardzo chciało 😀
        Zdecydowanie najbardziej lubię książki, ale jakieś lżejsze lektury lubię też poczytać w formie elektronicznej. Co do audiobooków to kiedyś miałam taka małą „fazę”, ale zwykle kończyło się na tym, że coś mnie rozpraszało i po chwili gubiłam się w fabule. Raz też włączyłam sobie audiobooka na wieczór w łóżku i zasnęłam xD

        Polubienie

      2. Dlatego ustalamy czytelnicze priorytety 🙂
        Dobrze, że obecnie mamy spory wybór zarówno gatunków, jak i tytułów, czy formy pod postacią której możemy czytać… i tak w trakcie suchania audiobooków można się rozproszyć 😉

        Polubienie

  2. Uwielbiam książki Agathy Christie i właśnie sobie uświadomiłam, że dawno nie czytałam jej książek. Koniecznie muszę to nadrobić, a chętnie też przeczytałabym te komiksy. 😉

    Polubienie

  3. Ty uwielbiasz Agathę Christie od zawsze, a ja jeszcze nie przeczytałam żadnej książki tej autorki. Cały czas noszę się z zamiarem rozpoczęcia przygody z jej twórczością, ale jakoś brakuje mi okazji.
    Co do komiksów, to zauważyłam, że ostatnio wracają do łask i coraz więcej znanych historii jest przedstawianych w formie komiksu. Ciekawy pomysł, bo może taka forma przekona do siebie nowych czytelników i jak napisałaś, zainteresuje miłośników tej autorki ;). Ja sama, jak zapewne podejrzewasz, wolę „zwykłe” książki i to po nie sięgnę jak już mnie najdzie na twórczość pani Christie 😉

    Polubienie

    1. Może nie tyle od zawsze co od pierwszego spotkania z twórczością pisarki – jej styl oraz powieści przypadły mi do gustu 😉
      Okazji ale może i trochę chęci… to nic złego. Jeśli przyjdzie odpowiedni czas, to to zrobisz a jeśli nie, to także nic się nie stanie 😉
      Możliwe… sama możesz podać przykład? 😉
      A przejrzysz? 😉

      Polubienie

      1. Jeśli chodzi o różne przeróbki powieści A. Christie, to z gier przeszłam przygodówki na podstawie „A.B.C” oraz „I nie było już nikogo”.

        Polubienie

      2. Jedna z tych gier to Agatha Christie – The ABC Murders z 2016 r., które co prawda nie wzbudziło we mnie wielkiego zachwytu, ale jednocześnie nie żałuję poświęconego na granie czasu. Można zagrać, choć po prostu bez szału. Ogólnie to cieszę się, iż nie kupiłam od razu po premierze, lecz później przy okazji promocji. Druga to Agatha Christie: And Then There Were None (Agatha Christie: I nie było już nikogo) bodajże z 2005 r. Też nie przechodziłam tej przygodówki od razu po premierze i w ogóle dawno już w nią grałam, ale ta wywarła na mnie wtedy lepsze wrażenie. Generalnie wierna książce, mimo że coś kluczowego zmieniono, by gra była dzięki temu jeszcze bardziej interesująca dla miłośników literackiego pierwowzoru.

        Polubienie

      3. A to jednorazowe gry, czy można powtarzać? Bo jeśli opierają się na powieści, to być może znając powieść lub jeśli raz przeszło się grę, to drugi raz nie jest to możliwe, ponieważ zna się wszystkie rozwiązania?

        Polubienie

      4. Zależy, jak dobrą masz pamięć. 😀 Mnie z upływem czasu zacierają się rozwiązania co do zagadek, zwłaszcza jeśli chodzi o jednokrotnie ukończoną grę. Jeśli zdecydowałabym się wrócić kiedyś do tych produkcji, to pewnie co najwyżej pojedyncze rzeczy może by mi się przypomniały, a co za tym idzie – od nowa bym główkowała. Za dużo tych gier mam za sobą (choć również multum przed sobą), by pamiętać wszystko, co i jak. To są w ogóle gry komputerowe, ale pewnie się domyśliłaś.

        Polubienie

      5. Jak zabierzesz się za ponowne przechodzenie tych gier tuż po ich ukończeniu, to raczej Cię nie zaskoczą, ale jak wrócisz po długim czasie, to możliwe, że po prostu pewne rzeczy już wylecą z pamięci. Jednakże raczej nie będzie to takie uczucie, jak przy pierwszym podejściu do danego tytułu (coś też przecież równie dobrze może się przypomnieć). O to mi chodziło.

        Polubienie

      6. Czasem to musi być długi odstęp czasu 😛 No i masz racje… to nie ten sam klimat i nie ta sama przygoda – może być ciekawa ale już nie aż tak pasjonująca

        Polubienie

      7. W sumie to podobnie jest z książkami i filmami, do których się ponownie wraca. Jeśli dane pozycja nam się wcześniej podobała kolejne spotkanie jest miłe, ale nie ma już tego elementu zaskoczenia jak przy pierwszym podejściu.

        Polubienie

      8. Dokładnie… Tak jest z filmem „Sierota” 😉 Za pierwszym razem „wow” i niedowierzanie a potem nie chcesz wracać a jeśli wrócisz to bez większych emocji 😉

        Polubienie

      9. Co do książki „Smoki”, muszę przyznać, że jest bardzo atrakcyjnie wydana. Też sądzę, że ów tytuł ma w sobie coś uniwersalnego. Tzn. nadaje się zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, a zwłaszcza takich, którzy interesują się smokami. 🙂

        Polubienie

      10. Kojarzę, że w dzieciństwie jeden taki czytałam – z biblioteki chyba wypożyczony był. Komiks na bazie mitologii greckiej, ale niestety zupełnie nie pamiętam tytułu ani autora. 😦

        Polubienie

    1. „Sierotę” widziałam i pamiętam pewien element zaskoczenia, który za pierwszym razem robi naprawdę duże wrażenie. Może kiedyś jeszcze ten film obejrzę, ale główną niespodziankę już znam. 🙂

      Widzę, że „Śmierć na Nilu” też już przeczytana. Cieszę się, że Tobie również podobał się ten komiks. Ja na razie nie czytałam innych z tej serii, ale może jeszcze kiedyś sięgnę po jakieś komiksowe interpretacje powieści A. Christie. 🙂

      Polubienie

      1. Na pewno myślimy o tym samym… moja mama również była w szoku – za drugim razem również, ponieważ po długiej przerwie zapomniała tego filmu i w sumie chyba tylko dla tego zaskoczenia warto a przynajmniej nie zaszkodzi zerknąć na ten film 🙂

        Zgadza się ponadto zważywszy na formę to dobry komiks (nalezy mieć na uwadze, że to nie jest powieść). Ja również nie czytałam…najbardziej „Morderstwo w Orient Expressie” bo oponie są skrajne i jeszcze „Tajemnicą Historię w Styles”.. inne również ale te dwa najbardziej 🙂

        Polubienie

      2. Również chciałabym kiedyś poznać „Morderstwo w Orient Expressie” w wersji komiksowej. „Tajemniczą historię w Styles” w sumie też, bo ta powieść także jest w gronie tych, do których mam szczególny sentyment. I jeszcze „I nie było już nikogo”, o ile taka interpretacja wyszła lub dopiero wyjdzie.

        Polubienie

      3. Dzięki za wyjaśnienie. Jak długa konwersacja, to mogło się tak zdarzyć, albo nawet i przy krótkiej też tak może być – czasami wystarczy chwila nieuwagi. 🙂

        Polubienie

    1. Zdecydowanie nie… komiksy na podstawie twórczości Christie dedykowane są do starszego odbiorcy – dziecko może nie zrozumieć treści, wątków i pewnych kwestii… nie darłabyś 10-latkowi do przeczytania kryminałów Christie. Prawda? 🙂

      Komiksowy kryminał dla 10-latka? A musi być kryminał? W zakładce KOMIKSY opisywałam różne tomiki i serie dla czytelników w różnym wieku..
      https://magicznykociolek.wordpress.com/category/komiks/

      Seria detektywistyczna to z pewnością komiksy „Pamiętniki Wisienki”

      Pamiętniki Wisienki – Joris Chamblain, Aurélie Neyret

      Seria Enola Holmes
      https://magicznykociolek.wordpress.com/?s=Enola+Holmes

      Jednak to chyba bardziej dla dziewczynki. Komiksy dla chłopców to np. seria przygodowo-przyrodnicza okraszana akcją „Przygody Ryjówki” od Kultury Gniewu a z innych „Smerfy”, „Bajka na końcu świata”
      https://magicznykociolek.wordpress.com/?s=Bajka+na+ko%C5%84cu+%C5%9Bwiata

      Ostatni żubr

      W obronie Puszczy Białowieskiej i żubra… „Ostatni żubr” Tomasz Samojlik

      Bardzo dzika opowieść
      https://magicznykociolek.wordpress.com/?s=bardzo+dzika+opowiesc

      Słyszałam, że dużą popularnością cieszy się także „Tymek i Mistrz”, jednak tego nie czytałam

      Przyjemna jest także seria „Hotel Dziwny” o której pisałam na starej domenie bloga…. Ogólnie warto zerknąć na serię Krótkie Gatki od Kultury Gniewu – sporo tytułów, które mogą zainteresować 😉

      A może klasyk „Kajko i Kokosz” – wiem, że dorośli także lubią albo „Yakari” – o przygodach młodego Indianina…”Lucky Lue” jest nawet animacja, jest jeszcze seria „Kolekcja mitów profesora Brownstone’a” To tak piszę z głowy, bo komiksów nie czytałam 😉

      Polubienie

      1. Ależ z Ciebie pasjonatka! Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich wnikliwych recenzji, no i niesamowite jest to, że czytasz całą literaturę dziecięcą. To naprawdę niespotykane.🙃 Bardzo dziękuję za linki, na pewno skorzystamy🙂

        Polubienie

      2. Pasjonatka komiksów? Oj nie.. zdecydowanie nie 😀 Od urodzenia kocham książki i powieści – dłuższe formy a komiksy jedynie podczytywałam na prośbę siostry.. słynny Kaczor Donald z podziałem na role 🙂 Kilka lat temu przeczytałam „Wilki z Nowego Meksyku” od Kultury Gniewu – powieść graficzna i od tego czasu zaczęłam interesować się tym gatunkiem, jednak podczytuje go jako taki przerywnik od „tradycyjnych” – słownych powieści.. Kocham klasykę i to od zawsze ale lubię też kryminały a do tego mity, podania, baśnie, legendy… – te gatunki najbardziej, jednakże jestem otwarta na każdy z wyjątkiem horrorów. Science-fiction i fanatyka też mi „nie lezy” 🙂

        Specem od książek nie jestem, nie mam wykształcenia w tym kierunku a moje recenzje to jedynie moja indywidualna opinia – skromna i bardzo długa 😛 Cieszę się, że Ci się podoba, że okazała się pomocna… Mam nadzieję, że coś znajdziecie 😉

        Mogę zapytać dlaczego właśnie komiks? 🙂

        Polubienie

      3. Tak właśnie ostatnio szedł Kokosz, nawet Asterix, po serii „Hej, Jędrek”, wszystkie „Domki na drzewie” , Tomki itd. za nim. Trochę za wcześnie wyskoczyłam, bo z dwa lata temu z Kronikami Archeo czy Animalsami i tak marzy mi się, żeby przeszedł jednak do literatury, choć i taką czyta, ale naprawdę muszę się wysilić i znoszę na próbę różne tomiska. Bardzo dziękuję za linki i poświęcony czas😘

        Polubienie

      4. Bang bang… Lucke Luck, moja ulubiona bajka z dzieciństwa przy niej jadłam śniadanie i wcinałam parówki🙂Nie miałam pojęcia że są komiksy. Superpomysł☺️

        Polubienie

      5. Czyli klasyka, którą zaczytywał się mój brat (ja nie potrafiłam siedzieć a oglądałam obrazki xD). Tomków nie znam… w takim razie klasyka.. to może „Tymek i Mistrz”… „Yakari” też się podoba podobnie jak „Lucky Lue”.. zresztą wymieniłam te komiksy, które czytałam lub usłyszałam, że są dobre (z kosmosu ich nie wzięłam ^_^). Jeśli jeszcze coś wpadnie mi do głowy, to dam znać 😉

        A tak w ogóle to jakie książki lubi ten 10-latek? 😉
        „Kroniki…” próbowałam czytać, jednak mnie nudziły i to bardzo ;/ Może warto zerknąć na katalog Dwukropka albo „Naszej Księgarni”? 🙂

        PS Może właśnie Kaczor Donald (zbiorki Gigant)? 🙂

        Polubienie

      6. Nie wiedziałam, że te bajki już były kiedyś emitowane 😉 Osobiście nie kojarzę.. jeśli Dziki Zachód to „Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie” 😀

        Polubienie

  4. W sumie sama nie wiem, może jeszcze kiedyś sięgnę po twórczość autorki. Na razie miałam okazję przeczytać dwie jej króciutkie książeczki i jakoś specjalnie mi nie podeszły. Nie wiem czy jednak autorka nie dla mnie czy też źle trafiłam 😛

    Polubienie

      1. Tajemnica Sittaford i jeszcze jedna ale kurcze nie pamiętam tytułu i jak na złość nie dodałam jej na Lubimy Czytać. W każdym razie cienkie książeczki. W sumie fakt ja na kryminały marudzę, muszą być połączone z innym gatunkiem xD. Ale będę czytać Sherlocka 😀

        Polubienie

      2. Zabawnie jest jak ktoś opowiada o jakimś filmie a ja mówię, że czytałam książkę a ta osoba zdziwiona, że jest książka 😛 Często tak miałam

        Polubienie

  5. .. Kochana Ervisho, jak zawsze, z przyjemnością przeczytałam Twoje wspaniałe i szczegółowe recenzje.. za komiskami nigdy nie przepadałam, a Agathe Christie lubię od zawsze co już pisałam wcześniej 😉

    – pozdrawiam cieplutko i życzę uroczego weekendu ❤

    Polubienie

    1. To tak jak ja… dopiero w dorosłym życiu zaczęłam poznawać ten gatunek i dostrzegłam, że istnieją komiksowe „perełki” 🙂 Niemniej nadal wolę powieści 😉

      Miłego weekendu 🙂

      Polubienie

  6. Za komiksami nie przepadałam, ale moje dziecko tak polubiło, że i ja w końcu wciągnęłam się sama, dlatego darzę szacunkiem wszystkich, którzy pracowicie i z pasją przekazują wiadomości na ten temat.
    Zasyłam serdeczności

    Polubienie

    1. Ja kiedyś również nie.. doceniłam i dostrzegłam ile proponuje dopiero jako osoba dorosła… rynek komiksów bardzo ewoluował, co nie zmienia faktu że nadal wolę powieści a komiks od czasu do czasu jako przerywnik 🙂

      PS Jakie komiksy czyta dziecko i jakie Ty czytałaś? 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz