Książki

„Nan Sparrow i potwór z sadzy” Jonathan Auxier | wydawnictwo Dwukropek

  Twórczość brytyjskiego pisarza Jonathana Auxiera poznałam dzięki książce „Nocny ogrodnik” wydawnictwa Dwukropek – opowieści, która mimo iż wykorzystuje chyba wszystkie motywy znane zarówno z literatury jak również filmów, urzekła mnie swoim wiktoriańskim klimatem grozy a zarazem baśni. Kiedy zobaczyłam, że dostępna jest inna powieść autora „Nan Sparrow i potwór z sadzy” bez dłuższego zastanowienia wzięłam ją do rąk i zabrałam ze sobą aby przeczytać.

  Za sprawą tej opowieści ponownie przenosimy się do osnutego mgłą, zimnego, brudnego, groźnego i zarazem pięknego Londynu u schyłku lat 70 XIX wieku. Wędrujemy po mieście rozdartym podziałami klasowymi patrząc raz na przepych i wszech bogactwo a innym razem biedotę, ubóstwo, nędzę… bardzo często skrajną. Dostrzegamy beztroskę ludzi, którzy żyjąc jak pączek w maśle, nie myślą o tym co przyniesie jutro, każdy kolejny dzień i dana chwila a także tych, którzy bez przerwy muszą walczyć o przetrwanie bo ledwo wiążą koniec z końcem. Z jednej strony dostatek a z drugiej nędza, smród i biedota… Spotykamy jedenastoletnią Nan Sparrow inaczej Nan Wróbelek – sierotę wychowaną przez Kominiarza, która od kiedy skończyła kilka lat pracuje jako kominiarczyk. Praca ciężka, niewdzięczna i potwornie niebezpieczna, jednak tak jakby stworzona dla dzieci. Londyn pełen jest zabrudzonych kominów, które trzeba wyczyścić, jednak większość z nich jest zbyt mała i wąska aby zmieścili się w nich dorośli. To dlatego w tym celu wykorzystuje się dzieci. Brzmi strasznie, wręcz przerażająco ale za coś trzeba żyć… Niestety praca ta wiąże się z ogromnym niebezpieczeństwem i ryzykiem – za każdy błąd dzieci bardzo często muszą zapłacić najwyższą cenę… życie.

  Nan Sparrow mimo swojego młodego wieku jest najlepszym wspinaczem, jaki kiedykolwiek żył w Londynie. Pewnego dnia jej ojciec znika w tajemniczych okolicznościach, pozostawiając po sobie jedynie bryłkę węgla, która przeistacza się w golema. Jak się okazało nie jest to zły potwór siejący grozę i z pustoszenie a przyjaciel, który otacza dziewczynkę opieką, chroni ją i pomaga w walce o przetrwanie a także prawa wszystkich kominiarczyków.

fot. Dwukropek

  Lubię książki, których akcja została osadzona w przeszłości w tym również XIX wiecznym Londynie, który nie ukrywajmy był specyficznym ale i bardzo klimatycznym okresem. Ten wszechobecny kurz, chłód, mrok, wilgoć, strach, niepewność i kontrasty. Z jednej strony przepych i bogactwo a z drugiej nędza, ubóstwo, choroby, skrajna biedota, nie wspominając o tym co skrywało się w najciemniejszych zakamarkach i uliczkach miasta. A do tego ta mgła i deszcz… Ewidentnie okres i miasto z klimatem. I ten klimat czuć już od pierwszych stron powieści. Autor powoli wprowadza nas w mroczny świat tamtejszego Londynu – zapoznaje nas z nim, oprowadza. Każdym słowem tworzy ten niesamowity klimat rodem dzieł Charlesa Dickensa łącząc ze sobą realizm z przygodą, niesamowitością a okraszając odrobiną fantastyki oraz magii, choć elementów z powieści obyczajowej również nie zabraknie. Tworzy opowieść niczym baśń, która może porwać, zachwycić, oczarować i przenieść do zupełnie innego świata. Baśń, która jest prawdziwą baśnią i niesie ze sobą również morał.

  Dobra książka to nie tylko klimat, treść i przesłanie ale również bohaterowie a nasza główna bohaterka nie jest papierową i byle-jaką postacią. To wyrazista postać – zresztą tak samo jak pozostałe postacie występujące w książce, zarówno te główne, jak i drugoplanowe. Ponadto autor umiejętnie tworzy tło historyczne a także społeczne – opisuje nie tylko wygląd ówczesnego Londynu ale również różnice między jego mieszkańcami, panujące realia i wyznawane zasady. Przepych i bogactwo, nauka tylko dla uprzywilejowanych i zamożnych, kobiety pozbawione prawa głosu i decydowania o swoim życiu, ogólne przyzwolenie na przyjmowanie i wykorzystywanie w pracy dzieci, skrajna bieda i ubóstwo, choroby, trąd, brak podstawowych środków do życia, opis niebezpiecznej pracy dzieci – kominiarczyków, które z narażeniem własnego życia usuwają sadzę z wąskich przewodów kominowych…. to tylko niektóre problemy, które w mniejszym lub większym stopniu zostały poruszone w powieści. Tak wiem… wizja nie zbyt optymistyczna ale jak najbardziej prawdziwa. Wyraźnie widać, że Jonathan Auxier nie obawia się poruszać trudnych tematów, mówić i opisywać rzeczywistości, która posiada dwa oblicza – te kolorowe i przyjazne a również brutalne, ciemne, mroczne… przy czym skupia się właśnie na tej ciemnej stronie, jednak robi to w sposób bardzo wyważony i delikatny. I choć autor w swoją powieść wplata elementy fanatycznie (jest wątek związany z żydowskimi wierzeniami), można poczuć, że tak było, bo równowaga między tym co prawdziwe a zmyślone została idealnie zachowana. Co ciekawe w książce pojawiają się wątki z historii Londynu, wspomnienia o prawdziwych osobach, ważnych budowlach czy wydarzeniach jak również wątek fanastyczny związany z żydowskimi wierzeniami.

wydawnictwo_dwukropekfot. dwukropek

   Fakt, że w powieści można znaleźć wiele trudnych, smutnych i wzruszających wątków oraz treści, nie oznacza, że cała przesiąknięta jest smutkiem i rozpaczą. W książce jest bowiem miłość, prawdziwa przyjaźń silniejsza niż śmierć, troska o siebie, zainteresowanie, wiara we własne możliwości. Treść pokazuje jak wiele znaczy przyjaźń a prawdziwi przyjaciele to Skarb o który powinniśmy i należy dbać, to że jednocząc się można wspólnie osiągnąć jeden cel, czym jest i jak ważna jest odpowiedzialność, złożona obietnica, wiara we własne możliwości, pokonywanie barier i uprzedzeń, którymi nie powinniśmy się kierować. Jest też nadzieja w to, że nawet z najgorszej sytuacji jest jakieś wyjście, tylko trzeba jego poszukać, wiara w czyste serce, ludzką dobroć, w lepsze jutro…. Książka też cicho woła do tego aby zatrzymać się w biegu i rozejrzeć dookoła siebie – popatrzeć uważnie, czy gdzieś obok nas nie ma kogoś kto potrzebuje naszej pomocy, tak bezinteresownie i bez zobowiązań a zwyczajnie, z czystego serca. To i znacznie, znacznie więcej.

  Jonathan Auciex stworzył opowieść w której umiejętnie połączył baśń z przygodą, magią, fantastyką i rzeczywistością a nawet historią (patrz dwa akapity wyżej). Nie szczędzi czytelnikowi trudnych tematów, opisów, emocji, uczuć i wzruszeń. Nie obawia się poruszać poważnych tematów jak wyzysk, wykorzystywanie dzieci do pracy, nienawiść do odmienności, szykanowanie ze względu na pochodzenie, zawiść, bród, głód, choroby, śmierć, jednak robi to w sposób wyważony i delikatny. Nie bawi się uczuciami czytelnika – nie gra w „kotka i myszkę”, ani też nie moralizuje. Opowiada a właściwie maluje słowem… maluje obraz zimnej, trudnej i brutalnej rzeczywistości w której poza tym co przykre, jest również miejsce na miłość, prawdziwą przyjaźń, wiarę i nadzieję w lepsze – piękne jutro. Bo przecież nadzieja dodaje człowiekowi siły – człowiek bez niej nie miałby chęci do walki. Wszystko jest możliwe i po deszczu zawsze wychodzi słońce a na niebie pojawia się tęcza.

 Sam styl autora jest lekki, płynny i bardzo plastyczny a polski przekład Ewy Westwalewicz-Mogilskiej poprawny, dzięki czemu powieść mimo poruszanych trudnych tematów, czyta się dość płynnie i lekko. Z pewnością czytelnicy o „bujniejszej” wyobraźni nie jeden opisany obraz zobaczą przed własnymi oczami i nie jedna z tych wizji pozostanie w ich pamięci na dłużej, podobnie jak sama opowieść… „Nan Sparrow i potwór z sadzy” potrafi zszokować, poruszyć i wzruszyć nawet do łez… na dłużej pozostaje w pamięci a także skłania do refleksji i zastanowienia się nie tylko nad sobą samym i życiem ale również wszystkim tym co przewija się przez karty tej powieści, która ewidentnie chce coś przekazać.

CIEKAWOSTKI
1. Treść książki została podzielona na dwie części: ,,Niewinność” i ,,Doświadczenie”, których nazwy nawiązują do twórczości Wiliama Blake’a. Autor w swoją powieść wplótł wiersz tego poety pt „Kominiarczyk”, który oryginalnie został umieszczony w zbiorze ,,Pieśni niewinności i doświadczenia”.
2. W książce pojawia się wątek fanastyczny związany z żydowskimi wierzeniami.
3. W książce pojawiają się wątki z historii Londynu jak również wspomnienia o prawdziwych osobach, ważnych budowlach czy wydarzeniach.

UWAGA
Książka ciekawa, jednak miejscami straszna, dla nieco starszych dzieci

Tytuł: Nan Sparrow i potwór z sadzy | Autor: Jonathan Auxier | lustrator: Maciej Szymanowicz | Tłumacz: Ewa Westwalewicz-Mogilska | Wydawnictwo: Dwukropek | Ilość stron: 368 | Okładka: twarda

444 myśli w temacie “„Nan Sparrow i potwór z sadzy” Jonathan Auxier | wydawnictwo Dwukropek

    1. Oj przestań bo zapadnę się pod ziemię 😛 Niemniej dziękuję za miłe słowa. Jeśli chodzi o książkę, to nic nie stoi na przeszkodzie abyś po nią sięgnęła.. według mnie to dość uniwersalna opowieść, która może (o podoba się) czytelnikom w różnym wieku. Nie zaszkodzi sprawdzić 🙂

      Polubienie

      1. Bo ja czasem nie odpiszę zaraz a potem nie mogę znaleźć….

        Bałam się, że to taki zbędny kom. Ale chciałam dać znać.

        Pozdrawiam i życzę zdrowia

        Polubienie

      2. Nie 😊 u Ciebie nawet zgubić się miło. ❤

        Widziałam skarpetki ❤❤❤❤❤ AFRYKA kocham
        I te z TUKANAMI to moje ulubione ptaki

        Polubienie

      3. Na prawdę? Ojej…. jak miło 😀 Zgubić się jak w labiryncie… taki labirynt książkowy 😀

        Naprawę? Ale trafiłam xD
        Które skarpetki ze strony wybrałabyś dla siebie? 🙂

        Polubienie

  1. Muszę przyznać, że zawsze proponujesz bardzo ciekawe pozycje dla młodszych czytelników 🙂 Czytając Twoje recenzje, aż ma się ochotę wrócić do młodzieńczych lat. Szkoda, że wtedy nie było takich pozycji…

    Polubienie

  2. Niezbyt mnie przekonuje ten fantastyczny wątek żydowski, ale ogromne plusy dla autora za klimatyczny opis Londynu 🙂 Jeśli chodzi o Londyn i literaturę dziecięcą, to pamiętajmy o cudownej „Małej księżniczce” ❤

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Ervisha Anuluj pisanie odpowiedzi