Książki

Co skrywa dziecięca kieszonka? „W kieszonce” Iwona Chmielewska

   Picturebook zwany potocznie powieścią obrazkową to specyficzna forma książki w której tekstu jest niewiele lub nie ma go wcale – główną rolę odgrywają ilustracje. To właśnie to co widzi czytelnik ma skłonić go do refleksji, zastanowienia się nad tym co zostało ukazane, co skrywa w sobie przedstawiony obraz i głęboko ukryte detale. Bardzo często wiele elementów nie jest widoczna na pierwszy rzut oka – należy dokładnie im się przyjrzeć. Innym razem w zależności od tego na jakim etapie w życiu jesteśmy, jakie wyznajemy priorytety i jacy jesteśmy, za każdym razem kiedy spojrzymy na ilustracje, zobaczymy co innego i inne wyciągniemy wnioski.blue and white flower on brown wooden table  Wydawać by się mogło, że w tego typu publikacjach słowo jest nie ważne – stanowi jedynie dodatek. Błąd. Picturebook to nie jest zbiór ilustracji a cała historia opowiedziana obrazem, jeśli pojawia się w niej tekst jest on równie ważny jak obraz – tekst i obraz są tak samo ważne. Jakiś czas temu znalazłam bardzo ciekawy artykuł o picturebookach w którym wyjaśniono czym tak naprawdę są picturebooki. Wspomniano w nim o profesorze Grzegorzu Leszczyńskim (znawca literatury dziecięcej), który powiedział kiedyś, że „dorosły myśli słowem, dziecko – obrazem. To właśnie tą wizualną stroną książki na początku dziecko jest najbardziej zainteresowane i to dostaje w picturebookach.”
Tekst i słowa uzupełniają się nawzajem. Obraz bez słów i słowa bez tekstu przestają być czytelne – zostają pozbawione głębi, przesłania i morału. Oczywiście istnieją pozycje w których tego tekstu nie ma, jednak tak jak w przypadku albumów gdzie obraz połączony jest ze słowem, tak i tu całość musi być dokładnie przemyślana. W tego typu książkach wszystko ma przypisane mu miejsce – nie ma przypadku.white book page on brown wooden table  Picturebooki nie tylko zachęcają do tego aby poznawać świat, rozwijają wyobraźnię i skłaniają do refleksji. Dzięki obrazom prosta z pozoru historia może stać się wielką przygodą i nieustanną lekcją życia a także sztuki z którą dzięki tej formie czytelnik ma kontakt. To świetna forma wyjściowa do zadawania pytań, snucia przemyśleń, rozmów na przeróżne tematy w tym te bardzo trudne. Morał nie jest tak oczywisty jak w klasycznych bajkach. Do sensu przedstawionej historii czytelnik dochodzi stopniowo i powoli w odpowiednim dla siebie czasie a i tak bywa, że po pewnym czasie widzimy ją inaczej. Tym samym według mnie wymagają wrażliwości i umiejętności nieszablonowego patrzenia – ponad to i dalej niż to ci widoczne na pierwszy rzut oka – tylko wówczas dostrzeżemy wszystkie detale, drobnostki, symbole o różnorodnym znaczeniu skryte na każdej stronie. Tylko wówczas dostrzeżemy treść i ukazaną historię chociaż…. bywa, że wystarczy rzucić okiem aby zobaczyć „coś” co ma znaczenie. To ciekawa przygoda, która może być również fascynująca. OLYMPUS DIGITAL CAMERA   Dzisiaj opowiem o picturebooku Iwony Chmielewskiej, który ostatnio miałam przyjemność przejrzeć. „W kieszonce” to opowieść kierowana do dzieci – według mnie dobra aby rozpocząć przygodę z twórczością artystki. Pierwowzór tej powieści jest ręczni szyty i wyszywany, natomiast wydawnictwo Media Rodzina postawiło na tradycyjną formę książki w oszczędnej oliwkowo-szare kolorystyce ze szczyptą koloru.   W omawianej książce istotne jest pytanie „Co zostało ukryte w kieszonce?”, które pojawia się kilkukrotnie. Następnie oczy czytelnika widzą prostokątną kieszeń i wystające z niej „uszy”. I od tego momentu rozpoczyna się zabawa i zgadywanie co mogłoby to być.
Zajączek? Czy aby na pewno? A może jednak co innego?
Co skrywa w sobie dziecięca kieszonka i co jeszcze może w sobie skrywać?https://www.mediarodzina.pl/wp-content/uploads/2018/11/w_kieszocne2-768x935.jpg  Rzekomo dostajemy malutką podpowiedź, jednak trzeba mieć się na baczności. Wszakże wyobraźnia dziecka jest wielka i nieograniczona. To dla dorosłego widoczne i jasne w oczach dziecka, wygląda zupełnie inaczej. Autorka bez przerwy się do nas uśmiecha, mruga okiem i skłania do nieszablonowego myślenia… do patrzenia głębiej i dalej niż poza to co widoczne. Do przekraczania barier, które sobie stawiamy, do ruszenia głową, zabawy i fantazji….W kieszonce - Media-Rodzina  Pełna uroku, ciepła, dziecięcej beztroski, szczerej radości i marzeń. Bogactwo kształtów, wyobrażeń, fantazji i moc wyobraźni… Prosta ale nie banalna, choć trochę wymagająca. Taka, która wywołuje uśmiech na twarzy i pozwala dość do głosu wewnętrznemu dziecku, które tkwi uśpione głęboko w nas i smacznie sobie śpi, czekając na to aż pozwolimy się jemu obudzić lub sami je obudzimy ❤ Książka a może album? Wycinanka? Można nazwać jak tylko się podoba…. to furtka do krainy marzeń, snów, dzieciństwa i wyobraźni… takie małe dzieło sztuki 01w kieszonce

Jesteście ciekawi jakie skarby skrywa w sobie dziecięca kieszonka?
Odpowiedź czeka na drugiej stronie.
Jednak pamiętajcie, że nie zawsze to co widzimy jest takim jakim się wydaje.
Tutaj nie należy ufać autorce.
Wspaniała podróż w świat i poprzez świat wyobraźni…. Dziecięce pomysły są na prawdę zaskakujące i nie oczywiste (wiem co mówię – czytałam z 2-letnim Szkrabem)
Dla nas dorosłych do podróż przeszłości – lat kiedy to my byliśmy dziećmi i zastanowienia się nad tym czy faktycznie chodzi o przedmioty?
Książka pełna znaków, symboli i metafor. Dzieciństwa.

Tytuł: W kieszonce | Autor: Iwona Chmielewska | Ilustracje: Iwona Chmielewska | Wydawnictwo: Media Rodzina | Okładka: twarda | Stron: 64

370 myśli w temacie “Co skrywa dziecięca kieszonka? „W kieszonce” Iwona Chmielewska

  1. Bardzo fajna książka, jeszcze nie spotkałam się z takim pomysłem, na pewno podoba się dzieciom i zachęca do zgadywania i odkrywania ciągu dalszego 🙂

    Polubienie

  2. Juniorka już jednak myśli schematycznie 😉 pokazałam jej zdjęcie z kieszonką i wystającymi elementami, zapytałam co może być w środku. W odpowiedzi usłyszałam, że królik.
    Ale ogólnie fajna sprawa by ćwiczyć wyobraźnię. Można potraktować książkę jako inspirację do zabawy. Można narysować kilka takich kieszonek i próbować dorysowywac co by mogło być w środku 😉

    Polubienie

    1. Wiesz? Wydaje mi się, że to zależy od dziecka a nie od wieku… jedni wykazują się większą bądź mniejszą kreatywnością bez względu na wiek 🙂
      A Ty o czym pomyślałaś? 🙂

      Polubienie

      1. Też o króliku 😉 mi się wydaje że to już jednak jest pewien schematyzm. Bo akurat przy Juniorce odpowiedzią się zdziwiłam bo ona lubi tworzyć coś z niczego, lubi wymyślać historie, w niedzielę np zrobiła 3 śmieciopotwory do segregacji plastików i papieru. A odpowiedź o kieszonkę jednak z tych nasuwających się jako pierwsze

        Polubienie

      2. Naprawdę? Kreatywna dziewucha 🙂
        Może dzisiaj po prostu nie miała weny i ochoty na głębsze analizowanie i myślenie 🙂

        Polubienie

    1. Fakt, że nie posiadasz dzieci nie jest przeciwwskazaniem do tego abyś sama po nią nie sięgnęła. Kto wie – może przeniosłabyś się do krainy dzieciństwa i marzeń? 🙂

      Polubienie

  3. Och, jak się zgadzam z tym, że „dorosły myśli słowem, dziecko – obrazem”. Ja właśnie myślę słowem, słowo bardziej do mnie przemawia niż obraz, słowo jest dla mnie ważniejsze, niż to, co widzę ;). Dlatego właśnie picturebooki do mnie niekoniecznie przemawiają, bo tam jest położony nacisk na obraz, a nie na słowo…
    Ale dla dzieciaków ta książka może być świetną zabawą i nauką, takim treningiem dla wyobraźni. Fajnie, że takie publikacje powstają i świetnie, że o nich opowiadasz 😉

    Polubienie

    1. Ważniejsze czy czytelniejsze i jaśniejsze? 🙂 W picturebookach ważne są też słowa – jeśli takie występują – one są równie istotne i stanowią nieodłączną część książki, tylko razem książka może istnieć i odwrotnie. Warto zapamiętać 🙂 Jednocześnie rozumiem, że nie do każdego trafia ta forma – różnimy się i to jest piękne 🙂

      PS KIedy patrzysz na kieszonki, co obstawiasz, że jest w środku? 😉

      Polubienie

      1. Ważniejsze i jaśniejsze. Ja lubię bardzo jasny przekaz, dosłowny 😉
        Tak, tak wiem, że słowa występują w picturebookach, a i w poście też widzę, że o tym wspomniałaś, jednak są one współistniejące z obrazem, a to, jak wiesz, niekoniecznie lubię ;).

        PS Obstawiam tego królika, którego zarys pojawia się na jednym z obrazków ;). Brak mi chyba wyobraźni XD

        Polubienie

      2. Oczywiście rozumiem… ja jestem otwarta i na jedno i na drugie… doceniam i jedno i drugie, z tym, że na powieści graficzne, pictureboooki musze mieć nastrój i ochotę 😉

        PS A nożyczki? 🙂

        Polubienie

    1. Mimo wszystko można trafić, chociaż według mnie tak naprawdę wszystko zależy do indywidualnych preferencji, tego co kto lubi, co się komu podoba a także czego oczekuje po książce 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz