Książki

„Opiłki i okruszki” Tomasz Jastrun | Wydawnictwo Czarna Owca

  Wiosna.. świat budzi się do życia a jednak to co dzieję się na świecie sprawia, że czasem człowiekowi trudno odnaleźć to szczęście – cieszyć się tym co ma i co dostaje każdego dnia. A jednak człowiek walczy, nie poddaje się i stara się pamiętać – bo pamiętać trzeba. Dla mnie to ciężki czas przede wszystkim ze względów osobistych – prywatnych, jednak daje radę… muszę. „Opiłki i okruszki” Tomasza Jastrun była – jest książką, której lektura nie przyszła mi z łatwością. Może nie tyle ze względu na treść, przekaz i formę w jakiej została napisana co właśnie osobiste przeżycia. Chociaż kiedy tak myślę to przeczuwam, że złożyło się na to kilka czynników – kila różnych wydarzeń, refleksji, rzeczy…OLYMPUS DIGITAL CAMERA  To książka, która jako tako nie ma swoistej fabuły, zbiegów okoliczności, niesamowitych zwrotów akcji, napięcia i niepewności. To opowieść, która nie powstała dla wartkiej akcji, opisów, dialogów a dla słowa… dla uczuć, przeżyć i emocji. Książka – opowieść będąca katalogiem wspomnień – krótkim zapisem poszczególnych wydarzeń z życia bohatera od dnia narodzin w 1953 aż do 2041 roku, kiedy to bohater umiera.
Każdy wpis, każde wspomnienie jest niczym stara fotografia wyciągnięta z zakurzonego albumu lub tytułowy opiłek – okruszek, skrawek z życia… dzieciństwo, szkoła, młodzieńcze lata, rozmowy z ojcem, choroba matki, małżeństwo ale i zdrady, dzieci, wnuki. Wszystkie cudowne chwile, marzenia, uśmiechy, sukcesy ale i choroby, niepowodzenia, porażki i rozczarowania.
Życie w czasach komunizmu, stan wojenny, potknięcia, zniewolenie i pragnienie wolności. Zmagania z nowymi realiami w których przyszło żyć, swoimi wadami, nieudolnościami aż w końcu starością. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Opiłek po opiłku, okruszek po okruszku niby banalne, niepotrzebne i nieistotne a jednak układają się w całość tworząc mozaikę naszego życia. To nasze życie, nasz świat, to my. Wspomnienia zapomniane ale i odgrzebane z zakamarków pamięci – to wszystko co jest ważne i co ważne okazuje się po latach. Wszystko to o czym warto pamiętać.

  Wszystko co spotyka człowieka ma sens, ma swój cel… Wszystkie wydarzenia z przeszłości, nawet te zapomniane wpływają na późniejsze decyzje, postrzeganie świata, na nasze wnętrze. Radość ale i cierpienie – ból przeżytych chwil. Przeżycia którymi podzieliliśmy się z innymi ale i te które zachowaliśmy tylko dla siebie. Z początku nie zrozumiałe, zapomniane bo uznane za zbędne i nieistotne, wracają – niekiedy po długich latach i wówczas tak naprawdę dostrzegamy jaki był ich cel, po co i na co to wszystko było. Rozumiemy jak nas budowało i jak kształtowało nasze wnętrze.

  Książka liczy zaledwie 130 stron, zdania są krótkie, proste i niewymuszone. Wydawać by się mogło, że całość jest do przeczytania w godzinę lub dwie – jedno leniwe popołudnie. Jednak tak nie jest. „Opiłki i okruszki” nie są łatwą lekturą. To smutna i trudna opowieść o ludzkim życiu, egzystencji, sensie życia. Byciu, trwaniu, przezywaniu i doświadczaniu. Mimo krótkiej formy, krótkich zdań, które są niczym skrawki wyrwane z zakamarków pamięci autorowi udało się rewelacyjnie ukazać osobowość głównego bohatera – jego wnętrze, umysł, psychikę. Dla mnie narracja okazała się rewelacyjna – przepiękna i nasycona emocjami niczym poezja. Kiedy czytałam płynęłam, unosiłam się nad ziemią a kolejne obrazki z życia głównego bohatera pojawiały się przed moimi oczami. Widziałam to co on, doświadczałam tego samego, czułam, przeżywałam. Tyle emocji, tyle wspomnień, które potrafią odebrać mowę i wzruszyć – wzruszyć aż do łez nad ludzkim losem.

  „Opiłki i okruszki” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tomasza Jastruna – pierwsze i najprawdopodobniej nieostatnie. Spodobało mi się to w jaki sposób autor słowem „maluje” obraz życia, jak pisze o nim i o ludzkich emocjach. Bez udziwniania i wydziwiania stworzył piękną i poruszającą opowieść o życiu i człowieku. O tym jak życie wpływa na człowieka i jaką człowiek ma rolę do spełnienia. Opowieść pełną emocji, uczyć, przeżyć ale i nostalgii. Taką, która może skłonić do refleksji nad własnym życiem, nad tym co jest tu i teraz, co było, będzie a co mogłoby być. Opowieść napisaną emocjami, napisaną przez życie – taką w których to życie i emocje mają znaczenie. Jest krotko, prosto ale mądrze i pięknie.

Tytuł: Opiłki i okruszki | Autor: Tomasz Jastrun |Wydawnictwo:  Wydawnictwo Czarna Owca | Okładka: twarda | Liczba stron: 128

296 myśli w temacie “„Opiłki i okruszki” Tomasz Jastrun | Wydawnictwo Czarna Owca

      1. Nie jest. Czasem sięgam po takie książki, jednak na co dzień wolę inne gatunki 🙂

        Polubienie

      2. Cały szum, który powstał wkoło tej serii, rozgłos i popularność jaką zdobyła a takze fakt, że seria podbija serca kolejnych czytelników chyba nie powinien ich zostawiac. Prawda? 🙂

        Polubienie

      1. Nie wiem czy mi się podobają, czy nie…. niektóre są tajemnicze, baśniowe, inne nieco mroczne… jednak postacie czasem wydawały mi się kanciaste i kwadratowe 😉

        Polubienie

  1. Wspaniała recenzja Kochana. Książka na pewno jest bardzo interesująca i zaciekawia, a bliżej poznana na pewno pochłania czytelnika, ale czy to na pewno pozycja dla mnie? Muszę Ci się do czegoś przyznać. Zaczęłam czytać 😀 Normalną, papierową książkę. Do tej pory najczęściej czytałam wattpada albo słuchałam audiobooka. Zmobilizowałam się. Pożyczyłam książkę od przyjaciółki z pracy i czytam namiętnie 😀 Ha ha, jestem z siebie taka dumna! Moja lista filmów do obejrzenia na tym cierpi, ale co tam. Jeżeli miałabym okazję, pewnie zainteresowałabym się bliżej Opiłkami i okruszkami, jednak muszę powoli przyswajać książki, bo organizm zwariuje 😀
    Pozdrawiam ciepło ♡

    Polubienie

    1. Jak zawsze z w Twoich oczach. Bardzo mi miło 🙂
      Rzeczywiście nie jest to książka, która spodoba się każdemu… z pewnością to trudniejsza pozycja, która wymaga czasu, analizy, przemyślenia i która skłania do refleksji. Nie dla każdego i nie na każdy czas…
      Co to za książka, ktora Ciebie aż tak wciągnęła? 🙂
      Twój organizm czasem lubi wariować? Może nie byłoby tak źle? 🙂

      Polubienie

      1. Tak! W moich oczach jesteś idealna! ❤ Uwielbiam Cię ❤
        Jeszcze mnie ta książka, którą czytam aż tak nie wciągnęła. Jestem na piątym rozdziale. Widziałam wcześniej ekranizację, co chyba sprawia że jak pies do jeża podchodzę do tej historii, bo film uznałam za wyjątkowo beznadziejny, mimo ogromnego szumu jaki wokół siebie zrobił. Ale muszę się dowiedzieć, jak to jest między filmem a książką. Mój organizm może zwariować bo rzadko czytam, zwłaszcza takie grubasy jak omawiana książka i to w trylogii. Co to za książka?
        Pięćdziesiąt twarzy Geja 😀
        Przepraszam, Greya. Na piątym rozdziale zasługuje, by mówić na niego Gej. Zobaczymy czy później go polubię.
        P.S. Nie mam nic do Gejów. Osobiście uważam, że homoseksualiści to bardzo porządni ludzie. Sama kilku znam i to bardzo ciepłe, dobre osoby z poczuciem humoru. Ale Grey=Gej bardzo się rymuje.

        Polubienie

      2. Hm… nie wiem co mam powiedzieć… poczułam się zmieszana, zawstydzona, zakłopotana… głupio mi jest…. niemniej dziękuję :*
        Ojej…. ten film da się obejrzeć a książkę przeczytać? xD
        Na prawdę zasługuje by tak do niego mówić? 😛
        PS I z tego co mówisz pasuje do fabuły 😉

        Polubienie

    1. Rzeczywiście nie jest to tematyka jak również gatunek, który spodoba się każdemu, jednak czasem warto wyjść ze swojej strefy komfortu – mozna zostać miło zaskoczonym 🙂

      Polubienie

    1. Rozumiem. Rzeczywiście nie jest to gatunek jak również ksiązka dla każdego, jednak mimo tego warto dać jej szansę – spróbować.. wbrew pozorom może wciągnąć i okazać się dobrą lekturą 😉

      Polubienie

      1. Tak szybko czytasz? A może nie powinno być Ci szkoda… wszystko kiedyś musi się skończyć, potem masz możliwość refleksji, przezywania 😉

        Polubienie

  2. Staram sie ostatnio unikać smutnych i ciężkich książek ale zachęciła mnie ta recenzja. Głownie dlatego ze bardzo interesuje mnie ludzki życie i egzystencja. Życie składa sie w dużej mierze z ciężkich i trudnych momentów wiec taka książka tez musi byc czasem przygnębiająca i nonstalgiczna bo tylko wtedy bedzie prawdziwa 🙂

    Polubienie

    1. Pięknie to napisałaś i nie mogę się nie zgodzić. Jestem ciekawa jak odbierzesz tę książkę (jeśli ją przeczytasz). Lubisz czasem zagłębiać się również w ludzką psychikę?;)

      Polubienie

Dodaj komentarz