POWIĄZANY WPIS —> NAJDŁUŻSZA PODRÓŻ – TOVE JANSSON KLIK
Chyba nie ma osoby, która nie znałaby Muminków, czy to z Wieczorynki, czy serii książek. Fińska pisarka Tove Jansson (1914–2001) stworzyła fikcyjne, nieco podobne do hipopotamów istoty, zamieszkujące pewną dolinę gdzieś w Finlandii, których przygody podbiły wiele serc ludzi w przeróżnym wieku na całym świecie. Osobiście w dzieciństwie nie przepadałam za wieczorynką, książki również jakoś mi nie podchodziły – nawet jeszcze kilka lat temu. Jednak w tym roku stało się „coś” co sprawiło, że zaczęło „ciągnąć mnie” do tych opowieści i zapragnęłam zebrać je wszystkie – w wydaniach upamiętniających 100 rocznicę urodzin autorki – te nowe nie przypadły mi do gustu. Mimo kalendarzowego czerwca i tego, że bliżej nam do lata niżeli zimy, postanowiłam sięgnąć po ósmy tom z serii a mianowicie „Dolinę Muminków w listopadzie”, który uważany jest za najbardziej nostalgiczny, dojrzały i mroczny ze części. Co ciekawe w listopadowej Dolinie Muminków nie spotkacie Muminków a całą masę innych postaci jak Włóczyki, Filifionka, Paszczak, Mimbla, Homka Tofta czy Wuj Truj, którzy wspominają bądź mówią o Muminkach. Jesień powoli chyli się ku końcowi a coraz chłodniejsze dni zwiastują nadejście zimy. Niektórzy mieszkańcy Doliny Muminków skrywają się w swoich ciepłych domach, natomiast inni postanawiają na czas zimy opuścić swój rodzinny dom. Taką osobą jest miedzy innymi Włóczykij, który będąc „wolną” duszą, nie wyobraża sobie wiecznie siedzieć na miejscu – jego naturalna natura i charakter, ciągną go do podróży, poznawania świata i doświadczania tego co on ze sobą niesie. Jednak zawsze wraca i zamierza wrócić również i tym razem – wiosną. Jednak Filifionka zostaje – mimo iż jej życie jest jałowe, czuje się dobrze tu, gdzie jest teraz. Pewnego dnia podczas domowych porządków omal nie traci życia i wówczas zaczyna zastanawiać się nad jego sensem – tym jaki jest sens jej istnienia. Jest jeszcze Homek Toft, którzy marzy o wizycie w Dolinie Muminków wyobrażając sobie, że spotkał się z Mamą Muminka, Muminkiem oraz jego przyjaciółmi. Podobnie Wuj Truj, który nie może poradzić sobie za starością i jest mu przykro, że rodzina a także krewni traktują go jak zbędny balast a ponadto uważają za „zgrzybiałego, zrzędliwego starca”, Paszczak a nawet Włóczykij, który mimo iż odszedł w poszukiwaniu zgubionej piosenki, szybko wrócił – tak bardzo tęsknił. Każdy z nich myśli bądź wyobraża sobie Dolinę Muminków aż w końcu z tęsknotą i nadzieją w sercu na znalezienie odpowiedzi na dręczące pytania jak również rozwiązanie osobistych problemów, udaje się w to miejsce. Każdy przynosi ze sobą własny problem, własną bolączkę… niestety na miejscu okazuje się, że Dolina Muminków jest cicha i pusta – nie ma w niej Muminków, gdyż odpłynęli swoją łodzią na Wyspę. Cała szóstka zastanawiają się co było przyczyną odejścia Muminków i postanawiają poczekać na ich powrót. Skazani na własne towarzystwo i samodzielne zmierzenie się z problemami, zwiedzają ich dom przy okazji nieco go sprzątając i nie tylko… to daje im możliwość do refleksji a także zajrzenia w głąb siebie.
„Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu”.
Tove Jansson miała niesamowity talent do opisywania charakterów. Stworzyła plejadę niesamowitych – różnych postaci z których każdy prezentuje inny charakter, inne obawy, lęki, strach. Bohaterowie różnią się od siebie nie tylko zewnętrznie ale przede wszystkim wewnętrznie. Mają swoje zalety, wady jak również marzenia, pragnienie i obawy. Każdy z chciałby być inny niż jest (czego nie kryje a mówi o tym otwarcie), z czymś się mierzy, zmaga a odpowiedzi szuka w Dolinie Muminków, dlatego postanawiają do niej wyruszyć. Ich wędrówkę mogłabym porównać do podróży życia lub w celu poszukiwania jego sensu, celu, odpowiedzi na to co niejasne, tajemnicze, zagadkowe. Moty wędrówki i podróży – życia, bo przecież życie jest taką wędrówką, ciągłym stąpaniem do przodu, czasem cofaniem się, odchodzeniem a także powrotami. Jednak to nie wszystko z bohaterów odzwierciedla charakter ludzi, których być może spotkaliśmy lub spotykamy na swojej drodze. A może my sami mamy podobne problemy lub jakieś inne? Czy nie jest tak, że niekiedy chcielibyśmy w sobie coś zmienić, czasie, coś nas dręczy i męczy, z czymś sobie nie radzimy, za czymś lub kimś tęsknimy? Odczuwamy obawy i lęki, szukając lekarstwa na swój strach?
Dokładnie tak samo jak bohaterowie „Doliny Muminków w listopadzie”, to jest realne i prawdziwe, dzięki czemu czytelnik w jakimś stopniu może utożsamić się z bohaterami i wczuć w fabułę.
Jednak co kiedy nie znamy odpowiedzi na nurtujące pytania a „lekarstwa” na nasze boleści nie ma?
Nie pozostaje nic innego jak stanąć z lękami twarzą w twarz. I właśnie to robi szóstka naszych bohaterów, choć nie do końca świadomie bo oto lekarstwo znajduje się samo… powoli i z czasem.
„Właściwie chodzi wyłącznie o to, żeby nie poddać się zmęczeniu, nigdy nie dopuścić do braku zainteresowania, do obojętności, nigdy nie zagubić swej bezcennej ciekawości, bo wtedy człowiek sam sobie pozwala umrzeć.”
Nie tylko bohaterów uważam za ciekawie zbudowanych – na uwagę zasługuje cały świat jaki stworzyła autorka, który jest jedną wielką i głęboką metaforą ludzkiego życia wraz ze wszystkim tym co on w sobie skrywa i co ze sobą niesie. Może trochę „ciasny” i nieco „mroczny”, jak to muminki, jednak nie „sztuczny” a prawdziwy. Jak już wspomniałam w bohaterach można odnaleźć swoje traumy, strach, obawy – być może pojawią się również odpowiedzi.
Czy to trudne do dostrzeżenia?
Nie wiem… według mnie to już zależy bez czytelnika. Z pewnością dla jednych obraz ten będzie wyraźnie czytelny, natomiast dla innych niekoniecznie, ponadto nie każdy odnajdzie się w tym klimacie i opowieści… Nie da się ukryć, że nie jest to łatwa książka i kiedy czytam ją jako dorosła osoba zastanawiam się, czy rzeczywiście powstała z myślą o najmłodszych czytelnikach.
Tak, czy nie? Jak to było naprawdę?
Tego chyba nigdy się nie dowiemy
„Dolina Muminków w listopadzie” pełna jest melancholii, nostalgii, refleksji nad życiem, sobą samym, tym co było i co będzie. Sporo w niej rozważań i przemyśleń nie tylko nad sensem bytu ale i własną naturą. Psychologia… nie da się ukryć. To także opowieść o pogodni za własnymi marzeniami, pragnieniami, tym co chcielibyśmy osiągnąć, lecz jest to nie możliwe.
O zmianach – tych które mogą nastąpić, są nieuniknione ale i akceptacji samego siebie w całości bez udawania kogoś innego – kim się nie jest. Rzeczywistości, która okazuje się zupełnie inna niż w naszych wyobrażeniach, tym, że trzeba mierzyć się z własnymi traumami – stawiać im czoła a nie tkwić w poczuciu bezpieczeństwa, które bardzo często okazuje się fałszywe i nas unieszczęśliwia. Wychodzeniu poza wyznaczone sobie bariery, z „własnego ogródka” i patrzeniu poza horyzont – dalej i głębiej. Prędzej czy później i tak przyjdzie nam z tymi wszystkimi problemami i traumami się zmierzyć.
Co kiedy będziemy na to zupełnie nie przygotowani a w pobliżu nie będzie nikogo do pomocy? A może taka osoba będzie, tylko my jej nie zauważymy?
Warto rozejrzeć się i najwyższa pora docenić ludzi których mamy wokół, w szczególności tych cichutkich, którzy nie krzyczą, nie wołają i nie pchają się drzwiami i oknami a porostu są.
„Wszystko trzeba odkryć samemu – powiedziała. – I również przejść przez to zupełnie samemu”.
Możecie się domyślić, że „Dolina Muminków w listopadzie” jest dość dojrzałą ale wymagającą lekturą – nie dla każdego i nie każdy czas. Powiedziałabym, że do powolnego odkrywania – w swoim i odpowiednim dla siebie tempie. Najlepiej bez pośpiechu a uważnie. Niewykluczone, że wówczas czytelnik zupełnie przypadkiem między i za tym co na pierwszy rzut oka widoczne, zobaczy coś więcej – morał, przesłanie, naukę, własne odbicie – swoje i swoich problemów. Być może odnajdzie odpowiedzi na dręczące go pytania, odkryje co w życiu jest ważne.
Tytuł: Dolina Muminków w listopadzie | Autor: Tove Jansson | Wydawnictwo: Nasza Księgarnia | Okładka: twarda | Stron: 192
Książka jest dostępna w księgarni Gandalf.pl w dziale książek dla dzieci i młodzieży
Uwielbiam! jak wiesz czytamy teraz i do listopada też wreszcie dotrzemy 🙂 Mam dużo z Włóczykija, ale ostatnio i z Mamy Muminka 😉 Miłego weekendu!
PolubieniePolubienie
Ciekawe, czy wszystkie części spodobają się Młodemu. A Ty, którą lubisz najbardziej? 🙂
Zawsze kiedy czytasz w bohaterach upatrujesz się własnych cech charakteru? 😉
PolubieniePolubienie
Nie zawsze, jakoś tak od początku kiedy zaczęłam czytać wydawało mi się że najbardziej pasują do mnie cechy Włóczykija 🙂 Myślę, że mu się spodobają, ciągnie go już do kolejnych rozdziałów.. Ja najbardziej lubię W Dolinie Muminków i Lato Muminków 🙂
PolubieniePolubienie
Ale fajki nie palisz? xD
Włóczykij… spokojny, zrównoważony, ceniący samotnośc, podróże ale i popełniający błędy 🙂
Tak zapytam…. dowiedziałam się, że był przyrodnim bratem Małej Mi (zawsze wydawali mi się jacyś tacy podobno do siebie xD). Ten wątek jest poruszony w książkach? 😉
Dlaczego właśnie te części? 😉
PolubieniePolubienie
Z wielką ochotę będę czytała te książki dzieciom, a i ja przy okazji przypomnę sobie dzieciństwo 🙂
PolubieniePolubienie
Jestem ciekawa, czy Twoje dzieci polubią Muminki 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję Ci za przyjemny powrót do czasów dzieciństwa, który zaserwowałaś mi swoją recenzją! 🙂
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
PolubieniePolubienie
Nie masz za co dziękować – bardzo mi miło. To ja dziękuję Ci bardzo za ten miły komentarz :* Mam nadzieję, że jeszcze nie raz zafunduję Ci taki powrót 😉
PolubieniePolubienie
nigdy nie czytałam 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma w tym nic dziwnego, czy złego – jeszcze taki się nie urodził co przeczytałby wszystkie książki (Jest to możliwe?). Chciałabyś przeczytać? A może masz ochotę? 😉
PolubieniePolubienie
Raczej nie dla mnie 🙂
PolubieniePolubienie
Rozumiem i szanuję.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Z chęcią wróciłabym do Muminków. Uwielbiałam kiedyś tę bajkę, więc z przyjemnością sięgnę również po książki. 😉
PolubieniePolubienie
Jeśli nie czytałaś książek, warto dać im szansę 🙂
Którą postać z Muminków lubiłaś najbardziej? Utożsamiałaś się z jedną z nich? 🙂
PolubieniePolubienie
Zawsze w dzieciństwie oglądałam muminki 🙂 Sentyment pozostał.
PolubieniePolubienie
Czytałam, że Muminki bajkowe są mało muminkowe – w porównaniu do książki bardzo łagodne i spłycone , jednak jeszcze sama nie mogę tego stwierdzić. Co do sentymentu to rzeczywiście niektóre bajki, animacje, książki i nie tylko, takie rodzą 😉
PolubieniePolubienie
Kiedyś czytałam. Wieczorynki nie lubiłam, ale książki podobały mi się bardziej… Choć też nie należą do ulubionych 🙂 Za dużo kobiet ma kompleks mamy Muminka xD
PolubieniePolubienie
Ja również nie przepadałam za Wieczorynką a książki tak naprawdę odkrywam dopiero teraz 😉
O jakim kompleksie piszesz? 🙂
PolubieniePolubienie
Wiesz co, chyba też kiedyś sięgnę do książek. Wieczorynkę oczywiście oglądałam 😀
PolubieniePolubienie
Czytałam, że książki zupełnie różnią się od animacji. Lubiłaś tę Wieczorynkę? 🙂
PolubieniePolubienie
A ja się we Włóczykiju kochałam!XD
PolubieniePolubienie
Najprawdopodobniej nie tylko Ty 😀
PolubieniePolubienie
Muminki to moja wielka miłość 🙂
PolubieniePolubienie
Zarówno te książkowe jak i z Wieczorynki? 🙂
PolubieniePolubienie
O Muminkach zawsze myślałam z niepokojem. Nie przez słynną Bukę ale przez całą niezrozumiałą dla mnie atmosferę bajki.
PolubieniePolubienie
Chyba wiem o czym mówisz… ten klimat rzeczywiście czasem był „dziwny” (mimo iż Muminki oglądałam sporadycznie) – wydaje mi sie, że w książkach jest jeszcze bardziej odczuwalny…
PolubieniePolubienie
Pamiętam jak tata czytał mi i mojemu młodszemu bratu przed snem. Cudowne książki! 🙂
PolubieniePolubienie
Masz bardzo miłe wspomnienia 🙂
PolubieniePolubienie
Mój mąż lubił muminki, córki jakos nie zainteresowały 😦
PolubieniePolubienie
Córki pewnie lubią co innego 🙂
PolubieniePolubienie
Aż mnie wzięło na wspomnienia z dawnych lat 🙂
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że są to miłe wspomnienia 🙂
PolubieniePolubienie
Muminki to jedna z moich ulubionych dobranocek, które pamiętam z dzieciństwa. Uwielbiałam ją, ale też czasami się bałam. Buka mnie przerażała! 🙂
PolubieniePolubienie
Mnie Buka nigdy nie przerażała a budziła współczucie, smutek.. Było mi jej szkoda – taka samotna, opuszczona, poszukująca przyjaciół, ciepła, nie mogąca ogrzać się przy cieple ogniska, ponieważ, kiedy się zbliżała ogień gasł…. nielubiana 😦 Według mnie Buka nie była i nie jest straszna a samotna i opuszczona, jednak jestem świadoma, że wzbudzała (i wzbudza różne emocje). To normalne 😉
PolubieniePolubienie
jeny jak ja uwielbiaam muminki! :)!
PolubieniePolubienie
Te z Wieczorynki, czy książkowe również? Zbierasz Muminkowe gadżety? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo lubiłam Muminki. Mam duży sentyment do tej bajki 🙂
PolubieniePolubienie
Z tego co zauważyłam tak jak wielu 🙂
PolubieniePolubienie
Od razu przypomniały mi się czasy dzieciństwa 🙂
PolubieniePolubienie
Miło wrócić choć na chwilę do czasów dzieciństwa.:)
PolubieniePolubienie
Moja ulubiona bajka z dzieciństwa ❤
PolubieniePolubienie
Czytałaś książki, czy wolałaś skupić się na Wieczorynce?;)
PolubieniePolubienie
Piekne wydanie, uwielbiam Muminki, nawet jako dorosła kobieta ❤
PolubieniePolubienie
Niektórzy uważają, że na Muminki nie ma wieku 🙂 ^_^
PolubieniePolubienie
Lubiłam, choć książki mniej 🙂
PolubieniePolubienie
Co teraz sądzisz o Muminkach? 🙂
PolubieniePolubienie
zawsze lubiłam muminki 🙂
PolubieniePolubienie
A teraz? 😉
PolubieniePolubienie
Kocham Muminki ❤
PolubieniePolubienie
Miłością wielką? 😀
PolubieniePolubienie
Żałuję że ta bajka nie jest już emitowana w telewizji, pamiętam że lubiłam ją oglądać
PolubieniePolubienie
Na youtube można znaleźć poszczególne odcinki 🙂
PolubieniePolubienie
Muminki kto ich nie pamięta. To była super bajka 🙂
PolubieniePolubienie
Osobiście nie przepadałam, jednak cieszę się, że Ty masz związane z nią miłe wspomnienia 🙂
Znasz książki? 😉
PolubieniePolubienie
Pamiętam Muminki z dzieciństwa 🙂
PolubieniePolubienie
Jak je wspominasz? 🙂
PolubieniePolubienie
Uwielbiam Muminki. Mam nadzieję, że moja córeczka również polubi 🙂
PolubieniePolubienie
Jest to możliwe. Jeśli Twoja córeczka jest jeszcze malutka Muminkową przygodę zaczęłabym od książeczek z opowiadaniami inspirowanymi książkami Tove Jansson np. „Opowieści z Doliny Muminków” wydawnictwa Egmont, chociaż oczywiście możesz spróbować z oryginałami – jedna z mam pisała tutaj, że jej malutki synek polubił (czytają po kolei) 🙂
PolubieniePolubienie
Lubiłam Muminki, przyjemnie byłoby do nich wrócić. Może się skuszę. 😉
PolubieniePolubienie
Na pewno nie zaszkodzi spróbować 🙂
PolubieniePolubienie
Lubiłam Smerfy i nie przepadałam za Gumisiami, ale za to kochałam Muminki! Muszę chyba powrócić do ich przygód w wersji książkowej… 🙂
PolubieniePolubienie
Również lubiłam Smerfy, Gumisie uważałam za przyjemne a Muminki oglądałam od czasu do czasu 🙂 Jak najbardziej możesz dać Muminkom szansę 🙂
PolubieniePolubienie
Uwielbiałam Muminki i poluję na dwa zbiorcze wydania 🙂 W komentarzach pisałaś, że nie bałaś się Buki, ja również. Ale z tego co pamiętam to jej pojawieniu się towarzyszyły Hatifnaty? Jakkolwiek się to pisze 🙂 Takie małe, białe stworki. Ich nie lubiłam 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadza się. Hatifnaty były takie creepy, mogły wzbudzać niepokój a nawet strach. Również ich nie lubiłam 😉
PolubieniePolubienie
nie byłam zbyt wielką fanką tych bajek 🙂 pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Rozumiem. Rzeczywiście nie jest to pozycja dla każdego, tylko dla wiernych fanów! 😉
PolubieniePolubienie
Muminki i Smerfy to wieczorynki mojego dzieciństwa! To były bajki! Pamiętam jak na nie czekałam i wciąż wywołują we mnie przyjemne wspomnienia. Książki z chęcią bym przygarnęła, bo powrócić do lat dzieciństwa 🙂
PolubieniePolubienie
Smerfy, Gumisie, Muminki, Simsala Grimm. Baśnie Braci Grimm, Pan Andersen opowiada, Kaczor Donald… w niedzielę czasem Kubuś Puchatek… miłe i ciepłe wspomnienia 🙂
PolubieniePolubienie
Nigdy nie byłam fanką Muminków, wolałam Kubusia Puchatka i Smerfy 🙂
PolubieniePolubienie
Mnie również Smerfy bardziej przypadły do gustu (niektórzy dorośli nadal oglądają) albo Kaczor Donald, chociaż Muminki czasem obejrzałam 🙂
PolubieniePolubienie
Mnie Muminki nie kupiły 🙂
PolubieniePolubienie
W pełni rozumiem, bajka była bardzo specyficzna a i książki nie są dla każdego 😉
PolubieniePolubienie
Muminki były super, ale pamiętam, że zawsze najbardziej czekałam na Smerfy 😀
Pozdrawiam,
PolubieniePolubienie
Lubiłam Smerfy, jedna z Wieczorynek, które najmilej wspominam 😉
PolubieniePolubienie
Książki o Muminkach przewinęły się w dzieciństwie przez moje ręce i miło je wspominam, podobnie jak serial animowany, przy czym myślę o tej kreskówej wersji. Swoją drogą, bardzo ciekawie przeanalizowałaś treść książki, którą to omówiłaś w tej recenzji.
PolubieniePolubienie
O Wieczorynce? Tak?
Dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Tak. 🙂 Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Którą z postaci lubiłaś najbardziej? 🙂
PolubieniePolubienie
Nie mam jednej najbardziej ulubionej postaci, ale jest parę bohaterów, do którym mam szczególny sentyment (w tym Włóczykij, Mała Mi i Buka). Kiedyś zresztą o tym wspominałam w innym komentarzu, bo już mnie o to pytałaś swego czasu. Pozdrawiam i życzę spokojnego popołudnia.
PolubieniePolubienie
Sentyment spowodowany wspomnieniami 🙂 Czasem miło tak powrócić do lat dzieciństwa 🙂
PolubieniePolubienie
Muminki – bajka mojego dzieciństwa 😛
PolubieniePolubienie
A Smerfy i Gumisie? 🙂
PolubieniePolubienie
Włóczykij ❤
PolubieniePolubienie
Twoja książkowa „miłość”? 😀
PolubieniePolubienie
Nigdy niestety nie byłam fanką muminków 😉
PolubieniePolubienie
Nie każdy lubi, będzie lubił i musi lubić Muminki 🙂
PolubieniePolubienie
Jejku, muminki! Jak byłam mała kochałam Małą Mi. W sumie, teraz też ją kocham ❤ 😀
PolubieniePolubienie
Mała ale zadziorna, opryskliwa, wścibska, może trochę pyskata i z charakterkiem…. A i tak wiele osób ją lubiło i lubi 😀
PolubieniePolubienie
Oj, muminki-wspomnienie dzieciństwa 🙂 Moja ulubioną postacią była zawsze Mała Mi 🙂
PolubieniePolubienie
Mała, pyskata, zadziorna, wścibska a jednak przez wielu lubiana – sztuką jest stworzyć taką postać 🙂
PolubieniePolubienie
Muminki lubię przede wszystkim za atmosferę a anime uwielbiam i do dziś potrafię zaśpiewać piosenkę początkową i końcową:P
PolubieniePolubienie
Piosenki mogły wpaść w ucho a ja będąc dzieckiem miałam pamięć do takich piosenek i wierszyków 🙂
„Muminki się cieszą radością i życiem
Muminki!
i tym, że im chmurki bieleją o świcie,
Muminki!
że wszystko jest dobre i jasne jak błysk,
że one kochają, że kochasz je ty!
Muminki!
Muminki”
xD
PolubieniePolubienie
Uwielbiałam książki o Muminkach w dzieciństwie ❤
PolubieniePolubienie
A anime? Jako dorosła osoba wracałaś do treści książek? 🙂
PolubieniePolubienie
Uwielbiam Muminki! 🙂 Obejrzałam nawet niedawno wszystkie ich odcinki w internecie 🙂
PolubieniePolubienie
Na youtube? 🙂
PolubieniePolubienie
Muminki są kultowe. Oglądałam wieczorynkę. Nie powiem, ciekawiły mnie losy Muminków, ale z drugiej strony ta bajka jest trochę dziwna i gdzieś zawsze trochę mnie lekko mnie przerażała.
PolubieniePolubienie
Może to ten specyficzny klimat, aura… podobno klimat książek jest inny (napisałam podobno, ponieważ nie czytałam wszystkich części). Przerażała Ciebie Buka a może jednak nie? Jaka bajka była Twoją ulubioną? 🙂
PolubieniePolubienie
Chyba właśnie tak. Ten klimat. Taki lekko straszny, niepokojący. Właściwie trudny do określenia. Buka była dla mnie jakaś taka niekoniecznie szkodliwa. Pojawiała się i zaraz jej nie było. Ulubiona bajka? Hmm, chyba nie mam takiej. Lubilam Gumisie, Smerfy, Tabalugę. Raczej wolę baśnie.
PolubieniePolubienie
Buka była samotna, opuszczona, poszukująca przyjaźni i przyjaciół… smutna 😦
Klimat anime jest taki creepy, natomiast książek skandynawski z miejscem na refleksje, nostalgię… ale i nie dla każdego
Przypomniałaś mi o Tabaludze 😀
PolubieniePolubienie
Muminki oglądałam zawsze z dziadkiem 🙂
PolubieniePolubienie
Dziadek lubił Muminki? Nie czytaliście książek? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo lubiłam „Muminki” i coś tam podczytywałam, ale już niczego nie pamiętam 😦
PolubieniePolubienie
Nie myślałaś o tym aby wrócić do ich treści i sobie przypomnieć? To może być miły powrót 😉
PolubieniePolubienie
Teraz to wolałabym nie sięgać po Listopad w Dolinie Muminków, by się dodatkowo nie dołować, choć w ogóle to Muminki kocham. Ale szukam na siłę radości, mimo wszystko obecnie.
PolubieniePolubienie
Może „Lato w Dolinie Muminków”? Czytałaś Muminki, czy jednie oglądałaś? 🙂
PolubieniePolubienie
w dzieciństwie czytałam i oglądałam. Dziś mam koszulki z Małą Mi i kolorowanki;) uwielbiam cały czas!
PolubieniePolubienie
Koszulki i kolorowanki? Chciałabym zobaczyć 😀
Dlaczego właśnie Mała Mi? Nie miałaś ochoty wrócić do Muminków po latach? 🙂
PolubieniePolubienie
Uwielbiam Muminki 💙 mam na regaliku kilka książeczek i biografię Tove Jansson, która była niezwykle barwną postacią 🙂
PolubieniePolubienie
Może „Tove Jansson. Mama Muminków”? Podobno to najlepsza/najciekawsza biografia autorki jaka pokazała się w Polsce 😉
PolubieniePolubienie