Książki

Oniryczny „Demiurg” Karoliny Walczak

  Wszyscy, którzy regularnie odwiedzają mój blog wiedzą, że lubię i doceniam powieści graficzne – opowiedziane za pomocą obrazów. Kiedy w nowościach jednej z księgarń zobaczyłam „Demiurg” polskiej artystki Karoliny Walczak od razu wpisałam go w google by dowiedzieć się nieco więcej. Zaintrygowały mnie ilustracje jak również opis samej autorki. „Ulepione, namalowane, wyśpiewane, wymurowane, sklejone, wymyślone, zapisane, utrwalone. Spod ludzkiej ręki, wyobraźni, rozumu. Co dzieje się? z tym wszystkim, co człowiek „rodzi”? Z prezentami zrobionymi i podarowanymi od serca, ale niechcianymi? Ze sztuka?, która zgubiła swoja? epokę? i musi funkcjonować w nierozumiejących ją czasach (czasem z nosem przetrąconym przez Instagramowi? modelkę?)? Z dawno zaszczepionymi myślami, z których teraz wszyscy się? śmieją??”
   Następnie doczytałam, że album był inspirowany twórczością Brunona Schultza o której wiem jedynie, że jest oniryczna, pełna symboli, metafor, absurdów a autor stawia wiele pytań na które nie udziela odpowiedzi. Buduje mityczny – oniryczny świat w którym realizm miesza się z absurdami niczym we śnie. Ten fakt w połączeniu z pracami artystki wzbudził we mnie jeszcze większe zainteresowanie.Komiks  Wpis powinnam zacząć od tego co oznacza tytułowe „Demiurg”. Według słownika i Wikipedii w filozofii a także religiach starożytnych jest to istota boska stwarzająca świat. Może być „ona” rozumiana jako postać, bezosobowa siła wyższa a także metafora opisująca funkcjonowanie przyrody (demiurg nie był nigdy przedmiotem kultu) W Starożytnej Grecji był to również tytuł urzędnika państwowego, jednak słowem tym można również określić człowieka obdarzonego nieograniczoną mocą twórczą i wielką wyobraźnią. Jednak opis autorki wyraźnie wskazywał na to, że w przypadku jej albumu chodzi o „twórcę” – może nie koniecznie świata ale rzeźbiarza, który lepi, maluje, układa, buduje, skleja, zapisuje. Śpiewa, kreuje, tworzy, wymyśla a swoje myśli utrwala.  Człowiek w podeszłym wieku bierze do ręki glinę i lepi.. lepi figurkę, którą następnie umieszcza w pudełku i gdzieś wiezie. Jedzie przed siebie. Co zrobi z pakunkiem? Co stanie się dalej?
Jakaś jaskinia, pustynia, horyzont.
Poszczególne przedmioty – kamień, ręka, piasek, twarz, słońce
Symbole, znaki, ukryte przesłanie.
Co to wszystko oznacza?
Sama nie do końca rozumiem. Sama się nad tym głowie.  Tysiąc myśli i pytań głowie. Pytań bez odpowiedzi. Różne skojarzenia, bo za każdym razem kiedy człowiek na nie patrzy widzi i czuje co innego. Tyle symboli, tyle znaków, ukrytych detali i znaczenia… Obrazy, które jedne po drugim układają się w całość – tworzą historię. Skojarzenia z jakąś animacją, którą kiedyś widziałam na youtube…
OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Demiurg nie jest zwyczajną powieścią graficzną. To powieść utkana nie tylko z obrazów ale również myśli, emocji, uczuć, przeżyć, życiowych doświadczeń… wszystkiego tego co człowiek skrywa w sercu, duszy i umyśle. W zależności od tego a także jak patrzymy i widzimy na świat, dostrzeżemy w niej co innego. Inaczej zrozumiemy a może i nie… Szczerze sama nie wiem co myśleć – mam mieszane uczucia.

Tytuł: Demiurg | Autor: Karolina Walczak | Wydawnictwo Granda | Okładka: twarda | Stron

104 myśli w temacie “Oniryczny „Demiurg” Karoliny Walczak

  1. Jest coś niepokojącego w tych ilustracjach, sama nie wiem jak to do końca ująć. Na pewno jest to powieść, która nawet samą okładką wywołuje emocje. Nie wiem czy jako całość by mi się podobała, ale pewnie nie byłabym wobec niej obojętna.

    Polubienie

    1. Wiem o czym mówisz.. emocje i uczucia, które trudno jest wyrazić słowami…. z jednej strony niepokojące a z drugiej dziwne. Takie… inne? Chciałabym poznać Twoje zdanie i rozumiem, że nie jest to powieść dla każdego. Chyba również nie dla mnie

      Polubienie

Dodaj komentarz