Świat gier

Gry bez prądu na kartce papieru czyli gry z dzieciństwa

Dzisiejszy wpis będzie luźniejszy niż zwykle. Postanowiłam opowiedzieć o kilku grach do których potrzeba jedynie kartki, papieru i drugiej osoby do towarzystwa. Grach w które grałam z siostrą, które wspominam z uśmiechem na twarzy i które być może popadną w zapomnienie. Nie chciałabym aby tak się stałopaint-2108185_640.jpgpixbay

 Gra państwa miasta na kartce papieru
Zasady – grę rozpoczynamy od narysowania tabelki z podziałem na 6 kolumn (lub więcej). Gracze określają kategorie i wypisują je w kolumnach np. państwa, miasta, rzeki, kolory, zwierzęta, przedmioty, imiona (u nas w domu zawsze był taki podział). Następnie jeden z graczy w pamięci wymienia alfabet a inny gracz w dowolnym momencie mówi „Stop”. Litera, na której przerwano wyliczanie, jest jednocześnie wybraną literą. Po wylosowaniu litery wszyscy wpisują do swoich kolumn słowa z kategorii zaczynające się na wybraną literę – można wprowadzić ograniczenie czasowe.

Przydzielanie punktów:
• jeśli jeden gracz wpisał słowo a pozostali nie, to otrzymuje on 3 punkty, natomiast pozostali gracze 0
• jeśli każdy z graczy wpisał inne słowo – wszyscy otrzymują po 2 punkty
• jeśli kilku graczy wymieniło to samo słowo – wszyscy otrzymają po 1 punkcie.
• jeśli gracz nie wpisał słowa lub wpisał niepoprawne – nie otrzymuje punktów

Opinia – jedna z moich ulubionych gier z dzieciństwa. Razem z siostra potrafiłyśmy grać nią godzinami, dniami a nawet tygodniami. Nie tylko wiąże się z nią sentyment i miłe wspomnienia ale również dostarcza rozrywki i niesie ze sobą walory edukacje.

Bez apelacyjne 6/6Gry na kartce: Państwa Miasta

ilustracja z http://rodzice.pl

Kółko i krzyżyk
Zasady – gra rozgrywa się na planszy o 9 polach w podziale 3×3. Gracze naprzemiennie zaznaczają upatrzone pola symbolem kółko lub krzyżyk (w wersji 3-osobowej była gwiazdka xD). Celem gry jest zaznaczenie 3 pól w jednej linii.

Opinia – z siostrą grałyśmy sporadycznie, dla zabicia czasu. Szybko nam się nudziłaGra w kółko i krzyżykOcena 3/5

Statki/Okręty
Zasady – każdy z graczy na kartce rysuje dwa kwadraty 10×10 kratek. Każde pole należy opisać z góry literami od A do J, natomiast z boku liczbami od 1 do 10.
Następnie gracze rozrysowują swoje statki: 1 pięciomasztowiec, 1 czteromasztowiec, 2 trójmasztowce, 2 dwumasztowce, 2-3 do czterech jednomasztowców. Statki rysujemy zgodnie z zasadą: każdy maszt jednego statku musi stykać się ze ścianką boczną kolejnego pola, nie można łączyć pól na ukos, ponadto statki nie mogą się też stykać.

Następnie gracze na przemian oddają strzały poprzez podanie współrzędnych statku np. A4.
– jeśli nie został trafiony żaden statek – gracz odpowiada „PUDŁO”;
– jeśli został trafiony statek, ale posiada jeszcze nie trafione maszty – gracz odpowiada „TRAFIONY”;
– jeśli został trafiony jednomasztowiec lub nastąpiło trafienie w ostatni sprawny maszt statku – gracz odpowiada „TRAFIONY ZATOPIONY!”

Po trzech strzałach role się odwracają. Wygrywa ten z graczy, który jako pierwszy zatopi wszystkie statki

Opinia – nie była to nasza ulubiona gra, jednak wspominam ją z uśmiechem na twarzy. Ponadto potrafiłyśmy grać w nią przez kilka dni. Jej największą wadą jest monotonność i fakt, że dość szybko się nudzi – przynajmniej nam nudziła. Niemniej uważam ją za fajną i godną poznania 🙂

Ocena 4/6

Ilustracja

 Piłkarzyki
Gra z piłką bez piłki.
Zasady – Na kartce rysujemy boisko o kształcie kwadratu – im większe ono będzie tym dłużej będzie trwała rozgrywka. Po dóch przeciwległych bokach rysujemy bramki. Rozgrywkę zaczynamy od środka pola. Gracz rozpoczynający przykłada swój długopis do punktu środkowego i rysuje kreskę długą na jedną kratkę (poruszać można się po liniach kratek i po ich przekątnych). Po wykonaniu ruchu przychodzi kolej na drugiego gracza – tym razem to on rysuje na boisku kreskę. Ruchy są wykonywane naprzemienne aż ktoś zdobędzie gola lub piłka trafi w punkt bez możliwości ruchu. Grę wygrywa osoba, która jako pierwsza doprowadzi piłkę do bramki przeciwnika (i przekroczy linię bramkową).

Opinia – gra w którą grałam z siostrą sporadycznie.

Wisielec
Zasady – pierwszy gracz wymyśla słowo, ujawniając za pomocą kresek liczbę tworzących je liter. Drugi z graczy stara się je odgadnąć podając litery. Za każdym razem kiedy mu się to uda, pierwszy gracz wyjawia w którym miejscu znajduje się odgadnięta litera, jeśli nie rysuje element symbolicznej szubienicy i wiszącego na niej ludzika – kreska po kreseczce. Jeśli gracz narysuje wisielca nim drugi odgadnie hasło, wygrywa.

Opinia – gra, która nie tylko dostarczała rozrywki ale również nieco adrenaliny i śmiechu

Ocena – 5/5

 

Kropki
Gra dla dwóch graczy. Gracze w miejsce kropek lub skrzyżowaniach linii w zeszycie w kratkę na przemian stawiają kropki próbując otoczyć kropki przeciwnika – jeżeli im się to uda, kropki otaczające łączą linią.
UWAGA
Łączyć można tylko te kropki, które oddalone są od siebie o jedną kratkę w pionie, poziomie lub na ukos. Nie można łączyć kropek już “otoczonych” przez przeciwnika.
Wygrywa osoba, która pozamyka więcej kropek.

Piekło-Niebo lub Niebo-Piekło
Tak naprawdę nie wiem, czy można nazwać ją grą, czy raczej składanką lub układanką. To taka zabawa z origami – odpowiednio złożonej kartki papieru na której po jednej stronie oznaczone było piekło a druga niebo.
A na czym polegała zabawa?
Zabawkę nakładamy na palce i odpowiednio je rozchylając otwieramy raz piekło a raz niebo. Ta prosta zabawka mogła służyć np. do uzyskania odpowiedzi na zadane pytanie lub inaczej… obracało się układankę, raz otwierało, raz składało a druga osoba miała za zadanie zgadnąć co wypadnie – piekło, czy niebo.

Na tym chciałabym zakończyć ten wpis. Oczywiście gier na kartce papieru jest więcej, jednak ja postanowiłam podać tyle te, które znam. A Wy graliście na papierze? Jeśli tak to w jakie gry, jak często i które z nich podobały się Wam najbardziej? ^_^

Ilustracje pochodzą z wikipedii

Tym wpisem chciałabym nie tylko pewne gry „ocalić” od zapomnienia ale również wesprzeć Projekt Grajmy, który promuje nieelektroniczną formę spędzania wolnego czasu – gry planszowe, na kartce papieru a także świeżym powietrzu….

http://mamajanka.blogspot.com/2016/02/grajmy.html

150 myśli w temacie “Gry bez prądu na kartce papieru czyli gry z dzieciństwa

    1. W szkole namiętnie na godzinach wychowawczych ale też na innych w państwa miasta. Bardzo bym chętnie zagrał choć nie wiem czy obecnie byłaby adrenalina – wydaje się za łatwa.

      Polubienie

      1. Grało się… oj grało 🙂
        Adrenalina? Nie wiem – nie zaszkodzi sprawdzić, tym bardziej, że to gra uniwersalna i dla ludzi bez granic wieku – bawi i uczy jednocześnie 🙂

        Polubienie

  1. Ervi, w państwa miasta najbardziej lubiłam grać. Jeszcze niedawno graliśmy w to rodzinnie z wnuczką. Drugą ulubioną było układanie jak największej ilości słów z jednego długiego wyrazu, np. Kilimandżaro – kilim, żar, rak, ara, lina itp., itd. Oczywiście wygrywał ten, komu udało się wypisać najwięcej.

    Polubienie

    1. Cieszę się, że jeszcze gracie w te gry – odświeżacie je a Ty przekazujesz je wnuczce… według mnie warto 🙂
      Zabawa o której mówisz brzmi świetnie i jest dla ludzi w każdym wieku. Dziękuję, że mi o niej powiedziałaś 🙂 A grałaś może w słowo na ostatnią literę? 🙂

      Polubienie

  2. Jakiś czas temu odświeżyłam sobie grę w państwa-miasta (nawet korzystałam z tej grafiki, którą pokazujesz) i w statki – świetna sprawa 🙂 Przypomniałaś mi też jak często grywało się w czasach szkolnych w piłkarzyki 🙂

    Polubienie

    1. Cieszę się, że to był miły powrót i miłe wspomnienia. Może warto wracać do nich częściej? Według mnie to gry uniwersalne i ponadczasowe, takie które nawet w świecie technologii mogą i będą sprawiać przyjemność 😉
      Piłkarzyki? U mnie grało się w kółko i krzyżyk xD

      Polubienie

    1. Karty również są popularne – czasem grałam w „Wojnę”, „Durnia”, „Piotrusia”…. w makao nie potrafię ;/ I karty nie oznaczają od razu hazardu – nie wiem kto tak myśli 😉
      W tym wpisie wymieniłam tylko te gry do ktorych jest potrzebna kartka papieru – może kiedyś powstanie inny wpis o pozostałych 🙂

      Polubienie

  3. Nie znałam „piłkarzyków”, ale pozostałe gry pamiętam z czasów szkolnych.Jakie to było fajne… Kartka, długopis i tyle frajdy. Szczególnie Państwa i Miasta miło wspominam. Z takich prostych gier bardzo lubiliśmy też grać w „Mafię” (choć tutaj papier i długopis nie były potrzebne).

    Polubienie

    1. Kiedyś nie potrzeba było wiele do dobrej zabawy. Niekiedy wystarczył zwykły patyk, który nabierał innego – wielkiego znaczenia. To dziś w świecie technologii zapominamy o tym co proste i piękne zarazem 🙂
      O Mafii słyszałam jednak nigdy nie grałam – nie miałam z kim. Słyszałam, że fajna 😉

      Polubienie

Dodaj komentarz