Książki

„Duchy polskich miast i zamków” wyd. Bosz

  Tak jak Polska długa i szeroka tak posiada wiele zamków z których najwięcej bo aż 52 wzniesiono za czasów i na rozkaz Kazimierza Wielkiego. Lata mijały, zmieniali się władcy, tworzyła historia… przez zamki przewijali się ludzie, niektóre z nich w wyniku bitew zostały zniszczone, inne popadały w ruinę, jednak część z nich pozostała. Każdy zamek ma swoją historię. Jednak nie tylko zamek ale również miejsce takie jak cmentarz, uliczka, kamieniczka, zaułek.. historię ale również i legendę z nim związaną a niekiedy lokatora, który mimo upływu lat nie mia zamiaru go opuścić lub po pewnym czasie postanowia się w nowe miejsce wprowadzić.Duchy polskich miast i zamków  „Duchy polskich miast i zamków” jest jedną z książek należących do cieszącej się uznaniem serii Legendarz będącą zbiorem bogato ilustrowanych albumów-leksykonów opisujących świat polskich baśni, podań i legend dba o to aby tak się nie stało. W prosty i przystępny sposób stara się nie tylko „uchronić od zapomnienia” to co kiedyś było przekazywane z ust do ust ale również przybliżyć ten świat współczesnemu czytelnikowi oraz zachęcić do dalszych poszukiwań. Powstała w wyniku współpracy Witolda Vargasa (ilustrator książek dziecięcych, młodzieżowych i popularnonaukowych. Obecnie nauczyciel plastyki, gry na bębnach i na gitarze w szkole podstawowej a także Pawła Zycha (architekt z wykształcenia, rysownik i komiksiarzem z zamiłowania). Jakub Kinel przygotował projekt okładki natomiast tytuł zachęca do sięgnięcia w szczególności osoby, które tak jak ja interesują się legendami, miejskimi podaniami a także baśniami. Możliwe, że dla niektórych będzie ona nowością.    Pisząc o tej książce należy zaznaczyć jedną bardzo ważną rzecz – jak mówi sam opis „Duchy polskich miast i zamków” jest „ilustrowanym leksykonem duchów, zjaw i upiorów straszących w polskich miastach i zamkach”. Nie jest to publikacja stricie popularnonaukowa, podręcznik, czy też zbiór legend i podań a leksykon. Dlatego nie bądźcie zaskoczeni, kiedy zajrzycie do środka i Waszym oczom ukażą się wymienione a następnie krótko, lecz w miarę rzeczowo opisane hasła – właśnie taką budowę ma ta książka.  Po wstępie w którym następuje spis zjaw i duchów (wyszukanych w polskiej historii i legendach) umieszczonych według województw a następnie miast, jednak zagłębiając się głębiej można te kategorie rozszerzyć o miejsca w których występują (np. duchy wiejskie, leśne, podziemi) a także typ postaci (rycerze, białe damy, duchy zakonników itp.) Dodatkowo na pierwszej stronie umieszczono mapę Polski z nazwami województw i numerami stron na których możemy danego ducha znaleźć.
Duchy i zjawy wymieniono po lewej stronie w liczbie od 3 do nawet 8 zjaw a następnie krótko scharakteryzowane – dosłownie w kilku zdaniach. Po prawej umieszczono wizerunek jednego z wybranych duchów. Ilustracje są charakterystyczne – mroczne, nieco przerażające, może nawet upiorne… pasujące do poruszanej treści, mogące spodobać się lub nie. Opis to historia lub krótka anegdotka z nim związana. Autorzy starali się „zrobić to” z humorem i lekkością, tak aby publikacja nie była „sztywnym” referatem bądź wykładem na którym człowiek zasypia. Fakt czy im to wyszło pozostawiam do oceny indywidualnej – osobiście przyznam, że nie do końca przemówił do mnie prezentowany sposób wyrażania myśli, jednak co człowiek to opinia.https://i0.wp.com/minskmaz.com/_upload/_userdata/d1/news/2013-11/20-duchy/d3.jpg  Informacje jakie otrzymujemy są bardzo rzeczowe, krótkie i lakoniczne – często pokroju „Jest sobie zjawa z takiej a nie innej przyczyny…” lub „W ruinach zamku biskupów chełmińskich ukryty jest wielki skarb”, „W mieście kiedyś stała stara karczma”, „Na górze stał…”. Ponadto niekiedy w różnych województwach pojawiają się te same duchy opisane tymi samymi słowami – dubel na zasadzie „kopiuj-wklej”. Rozumiem, że kultury przeplatały się ze sobą i nadal przeplatają, jednak najzwyczajniej można było zaznaczyć, że dana zjawa i legenda z nią związana istnieje w różnych regionach Polski a nie ponownie pisać to samo. Wyszło tak jakby autorzy poszli na ilość a nie na jakość i starali się do swojej książki „upchać” jak największą ilość haseł, nie przykładając większego znaczenia do ich opisu. Wiem, że to leksykon ale i w tym gatunku istnieją pewne zasady, których należy się trzymać – w przypadku „Duchów….” autorzy słowo „leksykon” wzięli zbyt dosłownie. Całość ratuje obszerna bibliografia do której można zajrzeć w poszukiwaniu dalszych informacji, jednak i ona może wzbudzać pewne wątpliwości.  „Duchy polskich miast i zamków” to leksykon w dosłownym tego słowa znaczeniu. Czytelnik otrzymuje spis aż 219 zjaw i duchów występujących na terenie Polski (niekiedy zjawy powtarzają się) z bardzo krótkim opisem, charakterystyką i legendą z nim związaną. Niestety nie zawsze informacje te wyjaśniały pochodzenie danego ducha – zdarzały się również takie w których otrzymujemy informację, że w danym miejscu taki i taki duch/zjawa istnieje i tyle. Jakby liczyła się ilość, a nie jakość. Szkoda. Mimo ich zwięzłości książki nie da się czytać jednym tchem, bo po jakimś czasie zaczyna nudzić a czytelnik i tak nie jest w stanie zapamiętać wszystkich haseł a przecież nie o to chodzi. Szkoda, że autorzy nie pomyśleli również o indeksie lub spisie treści, który umożliwiłby odszukanie zjawy, która w danym momencie może nas zainteresować. Trochę tak jakby książka była wydawana na czas i w pośpiechu.   Jednocześnie nie mogę powiedzieć, że książka jest nudna i zła. Jako osoba, która kocha baśnie i legendy, jednak nie zna ich wszystkich dowiedziałam się czegoś nowego, chociaż nie ukrywam, że pewne informacje wzbudziły moje wątpliwości – chodzi o ducha z mojego miasta o którym jest mowa w książce a o którym nikt tutaj nie słyszał a jednocześnie legenda o nim rzeczywiście znajduje się w książce z umieszczonej na końcu bibliografii. W związku z tym bardziej muszę poszukać w szczególności, że okazało się iż jedna z wymienionych książek znajduje się u mnie w domu – bardzo dawno dostałam ją od dziadka. Jednocześnie i bibliografia może wzbudzać pewne wątpliwości, gdyż natkniemy się na w niej pozycje badaczy tradycji regionalnych, jak również tytuły pokroju: „Nowy kiermasz bajek” bądź „Baśnie polskie” krytyka literackiego Tomasza Jodełki-Burzeckiego, czy też „Gazeta Limanowska” z 1995 roku

 Jakby nie było leksykon może zachęcać i być może zachęci do własnych poszukiwań. Po prostu prezentuje wiedzę w pigułce (jeśli szukacie dokładnych historii, to tu ich nie ma) – idealna do przekazania w trakcie wycieczek. Sama książka została wydana ze starannością i dokładnością – według mnie bardziej do oglądania niżeli czytania a jeśli już to podczytywania (jeśli ten styl rysunku komuś się podoba). Taki album.

Tytuł: Duchy polskich miast i zamków | Autor: Witold Vargas, Paweł Zych | Wydawnictwo: Bosz | Okładka: twarda | Stron: 208

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ilustracje: materiały prasowe
fotografia z nagłówka oraz II

125 myśli w temacie “„Duchy polskich miast i zamków” wyd. Bosz

    1. Jeśli poczułaś się zainteresowana, warto zajrzeć – ksiązka może się spodobać, jednak nie oczekuj od niej wyczerpujących informacji… jak wspomniałam to wiedza w pigułce, takie ogólniki 🙂

      Polubienie

    1. Od dziecka lubię klimat baśni, legend, podań – zawsze mnie to interesowało.Znajdą się i są osoby, które podzielają te zainteresowania jak również tacy, których to nie zainteresuje 😉

      Polubienie

      1. Zgadza się. Bardzo lubimy podróżować. Niestety ten rok jest dla nas bardzo słaby w zwiedzanie świata, dlatego dzielimy się na razie wspomnieniami.
        Pozdrawiamy serdecznie.

        Polubienie

      2. Życie niesie ze sobą różne scenariusze, jednak to nie oznacza, że człowiek ma się załamywać. Wspomnienia również są piękne poza tym czasem warto odpocząć, pozostać w miejscu, mniej się ruszać i zostać tutaj w Polsce u siebie, nie tylko po to aby podziwiać ten piękny kraj, docenić go ale również ładować baterie na kolejne podróże 🙂

        Polubienie

    1. Książka prezentuje wiedzę w pigułce. Według mnie to dobry wstęp przed różnymi wycieczkami jak również do opowiadania w trakcie wycieczek, tak aby rozbudzić ciekawość i poinformować (przekazać jakąś wiedzę) a jednocześnie nie przynudzić. Znajdą się osoby, którym taka forma będzie odpowiadać – osobiście poczułam niedosyt jednakże czasu z tą książką nie uważam za stracony. Jeśli wolisz bardziej szczegółowe książki być może „Legendy zamków karpackich, sudeckich oraz podkarpackich” (trzy książki) przypadną Ci do gustu 🙂

      Polubienie

      1. Wierzysz w duchy? Interesowała Ciebie (lub interesuje) owiana tajemnicą historia zamków, lubisz kiedy przewodnik je opowiada, czy nie koniecznie bo się lękasz? :):)

        Polubienie

    1. Czy kupić tego nie wiem. Jak wspomniałam w recenzji w książce nie znajdziesz szczegółów a ogólniki – to leksykon a nie dokładne opracowanie. Książka może i najprawdopodobniej będzie pozostawiać niedosyt ale i zachęcać do własnych poszukiwań. W wyszukiwarce ceneo porównywałam jej ceny w różnych księgarniach i ne jest ona wygórowana, z drugiej strony bezpieczniej będzie przejrzeć książkę i wówczas zdecydować a nie zamawiać w tak zwane ciemno. W internecie przeglądałam podobne książki „Legendy zamków sudeckich, karpackich oraz świętokrzyskich” – te trzy książki wydały mi się bardziej dokładne, zresztą ta pozycja opierała się między innymi na tych książkach (znajdują się w bibliografii) ^_^

      Stokrotko jakie książki posiadasz? 🙂

      Polubienie

  1. Mnie by bardziej zainteresowały właśnie ciekawie opisane historie tych zjaw, o życiu przed byciem duchem i późniejszych objawieniach innym. Takie encyklopedyczne ujęcie trochę mi do tematu nie pasuje, choć oczywiście co kto lubi 🙂

    Polubienie

    1. Chodzi Ci o takie skrótowe? To też ma swoje plusy – zdobywasz wiedzę, którą możesz opowiadać w trakcie wycieczek 🙂
      We wpisie umieściłam zdjęcia po kliknięciu których obraz powiększy się i będziesz mogła przeczytać fragment i wówczas mieć pewność co do swoich przypuszczeń ^_^

      Polubienie

      1. Czytałam właśnie od razu, zawsze gdy zamieszczasz fragment to go powiększam i trochę przeczytam 🙂 Wolałabym historię pisaną w ciągłości, ale fakt że o tylu duchach naraz i z różnych rejonów nie dałoby się napisać jednej opowieści. Dzięki skrótowej formie jest więcej informacji..

        Polubienie

      2. Pisanie w całości byłoby nie możliwe ze względu, że owe zjawy są rozsiane po całej Polsce – niektóre podobne ale również zupełnie inne. I inne historie – nie wszystkie są podobne. Inne daty, ina historia… to troszkę tak jakby połączył historię Polski i historię Grecji – nie da się… no chyba, ze piszemy powieść fantasy xD Legendy mamy różne a nie jedną długą – nie ten gatunek. Chyba, że źle Ciebie rozumiałam 😀

        Polubienie

    1. Masz rację – rzeczywiście dużo osób zainteresowanych mitologią słowiańską sięga po tego książki z tej serii. Odnoszę wrażenie, że cały ten szał nastał po ukazaniu się „Szeptuchy” pani Miszczuk 🙂

      Polubienie

    1. Ilustracje pasują do tematu książki, zresztą taki jest styl ilustratora – może podobać się lub nie 🙂 Chciałabyś przejrzeć tę książkę? W Twoim mieście są jakieś nawiedzone zamki, miejsca itp? 🙂

      Polubienie

  2. Szkoda, że to tylko leksykon, a nie zbiór legend i podań… Co nie zmienia faktu, że może być ciekawym wprowadzeniem do tej tematyki, zwłaszcza, że widać iż jest to książka starannie wykonana i z zaskakującymi ilustracjami ;). Podoba mi się wizualnie, choć może ta forma leksykonu to niekoniecznie dla mnie…

    P.S. Zdjęcie z nagłówka super pasuje, bardzo klimatyczne 😉

    Polubienie

    1. Zgadza się. Taki wstęp do tego aby poszukiwać dalej a także zabłysnąć wiedzą podczas wycieczki… ciekawostką może być fakt, że np. o Zamku Czocha i straszącym tam Czarnym Psie istnieją trzy różne legendy, w książce w wielkim skrócie opowiedziano jedną. Natomiast jeśli o same legendy chodzi to w serii Legendarz są książki w ktorych umieszczono legendy zamków polski: karpackich, sudeckich i świętokrzyskich, jednak tych książek nie przeglądałam 🙂

      PS Myślisz, że bardziej od tego drugiego? 🙂

      Polubienie

      1. Takie wstępy też są potrzebne. I dobrze, że jest bibliografia na końcu, bo można sobie poszukać dalej i doczytać więcej o interesujących nas duchach :).

        P.S. Ten drugi też byłby dobry 😉

        Polubienie

      2. Można bawić się w poszukiwacza przygód 😉 Co do bibliografii pewne tytuły mogą budzić wątpliwości, brakuje też większej liczby nazwisk osób zajmujących się badaniem folkloru i tej tradycji…. z drugiej strony jestem świadoma, że ona przenikała się między państwami. W bibliografii znalazły się również tytuły z serii Legendarz, tylko innego autora 🙂

        PS Zastanawiam się, czy nie lepszy 🙂

        Polubienie

      3. Ale dla osoby początkującej w tej tematyce, nawet taka nieidealna bibliografia może być dobra i wartościowa ;).

        P.S. Wiesz, że podobno lepsze jest wrogiem dobrego? 😉

        Polubienie

      4. Masz rację – zawsze to jakaś wiedza i źródło… wraz z upływem czasu można samemu wybierac, przebierać i wyrobić sobie opinię, czy to była dobra pozycja, czy nie 🙂

        PS Czasem tak się mówi 🙂

        Polubienie

    1. Jak najbardziej. Taki leksykon może zachęcać do odwiedzania pewnych miejsc jak również poznania ich historii… sam leksykon i umieszczone w nim informację przypominają te z przewodników lub usłyszane od przewodnika – krótko aby zabłysnąć wiedzą, jakąś wiedzę przekazać i wzbudzić zainteresowanie 🙂

      Polubienie

  3. Uwielbiam słuchać legend, szczególnie podczas zwiedzania różnych zamków z przewodnikiem. Dodają miejscom magicznego klimatu a mi jako fanki wszelkiej fantastyki jak najbardziej to odpowiada. Z jednej strony fakt, że taka książka to za mało dla wielbicieli legend, z drugiej tyle się tego przeczytało i nasłuchało, że wszytko gdzieś umyka a taki zbiór jest fajnym podsumowaniem. Można zajrzeń do niego chcą sobie coś przypomnieć. Znaleźć źródła gdy czegoś jeszcze nie znamy. Jak dla mnie książka jest czymś ekstra i mam ochotę sobie taką sprawić 🙂

    Polubienie

    1. Zgadzam się, ponadto jest ciekawiej i człowiek bardziej przeżywa to w jakim miejscu się znajduje… jest też ta niepewność, napięcie… klimat o którym piszesz 🙂
      Odnośnie książki masz rację – taka wiedza w pigułce aby przypomnieć lub zachęcić do dalszych poszukiwań jak również w trakcie własnych wycieczek wykazać się wiedzą. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z zakupu 🙂 Znasz inne książki z serii Legendarz? 😉

      Polubienie

  4. Przyjemnie kiedy znamy legendę związaną z miejscami, które zwiedzamy jak również historię tego miejsca – szkoda, że jej tutaj nie ma. Mimo tego jak również ogólnikowych informacji, książka sprawia wrażenie ciekawej, chociaż nie podoba mi się ten styl ilustracji 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz