Ture Sventon – sepleniący, praktykujący prywatny detektyw, miłośnik ptysiów z kremem i posiadacz prawdziwego latającego dywanu – powraca! Niedługo po zakończeniu pierwszej wielkiej sprawy, wyrusza w daleką i egzotyczną podróż na pustynię arabską aby odwiedzić swego przyjaciela, Omara. To miał być zwykły i przyjemny wyjazd – urlop, którego detektyw potrzebował. Jednak los lubi być przewrotny i bardzo często szykuje dla nas przeróżne scenariusze. Dla Sventona również, który po dotarciu na miejscu zupełnie przypadkiem trafia w sam środek przestępczej intrygi. Czy to rzeczywiście przypadek?
Genialny wynalazca, kradzież, zagadki do rozwiązania i tajemniczy wynalazek o nazwie ARKTYKA, który jest poważnie zagrożony. Jesteście ciekawi w jaki sposób Sventon przetransportował do upalnej Afryki aż trzysta sztuk ukochanych ptysi (oczywiście tych z cukierni Rozalii), czym jest tajemnicza ARTYKA, kto jej zagraża i dlaczego jest zagrożona? Jakie przygody i niebezpieczeństwa czekały na detektywa na miejscu? Czy im podołał? Detektyw na pustyni to druga część przygód Ture Sventona, wydana w ramach Cyklu Mistrzowie ilustracji przez wydawnictwo Dwie Siostry (wcześniej po polsku ukazała się tylko raz nakładem Naszej Księgarni w 1975 roku). Akcja książki rozwija się bardzo powoli. Autor stopniowo dawkuje napięcie z dużą uwagę do szczegółów, co nie oznacza, że jest monotonnie i nudno. Styl mimo iż lekko da się na nim odczuć upływ czasu jest prosty, lekki i przyjemny – podobnie jak Sventon – to na prawdę sympatyczny detektyw. Nadal sepleni, jest uzależniony od ptysi a także charakteryzuje się specyficznymi metodami pracy: długo analizuje i działa powoli, bardzo często korzystając z pomocy osób trzecich np. dzieci. Niekiedy można zastanowić się nad jego dojrzałością – sprawia wrażenie dziecka w ciele dorosłego jednak po czasie czytelnik dostrzega, że właśnie takie jest jego urok, to dzięki tym cechom wzbudza sympatię a w jego metodach i stylu pracy jest sens. Tak jak poprzednio nie znajdziecie tutaj brawury, niesamowitych zwrotów akcji, jednak nie można powiedzieć o nudzie. Akcja książki jest współmierna do lat w których powieść była pisana. Ponadto znajdziecie tutaj humor, grę słów, zabawę opartą na ciekawych skojarzeniach, szczyptę kontrolowanego absurdu, nutę magii wymieszanej z orientem a przede wszystkim przygodę i dobrą zabawą. Jest również przyjemność z czytania, którą dostarcza – wszystkie elementy powinna zawierać dobra książka. Zarówno młody czytelnik jak i starszy oraz dorośli mogą być zadowoleni – chociaż wiadomo, że nie każdy, ponieważ gusta są różne. Ja bawiłam się bardzo dobrze 😉
Tytuł: Detektyw na pustyni | Tekst: Ake Holmberg | Ilustracje: Anna Kołakowska | Tłumaczenie: Teresa Chłapowska | Wydawnictwo: Dwie Siostry | Okładka: twarda | Stron: 176
Książka do kupienia w księgarni:
Wydaje się zabawna 🙂
PolubieniePolubienie
Według humoru w niej nie brakuje 🙂
PolubieniePolubienie
NIe wiedziałam, że jest kolejna część 🙂
PolubieniePolubienie
Druga z kolei 🙂
PolubieniePolubienie
fajna ta książeczka, myślę, że mogłaby spodobać się moim uczniom. Będę miała ją na względzie. Potem człowiek szuka jakiś fajnych książek na nagrody 🙂
PolubieniePolubienie
Według mnie może spodobać się również dorosłym 🙂
Musisz wziąć pod uwagę fakt, że jest to drugi tom z serii przygód o detektywie – w prawdzie można czytać osobno (sama zaczęłam od 4 tomu), jednak to w pierwszej poznajemy detektywa, jaki jest, dlaczego tak a nie inaczej.. to takie wprowadzenie… jednakże cała seria przyjemna 🙂
PolubieniePolubienie
Fajna ta książeczka 🙂
PolubieniePolubienie
Według mnie bardzo przyjemna 🙂
PolubieniePolubienie
Zabawna historia 🙂
PolubieniePolubienie
Humoru w niej nie brakuje 😉
PolubieniePolubienie
Jednak nie dla mnie 🙂
PolubieniePolubienie
A może jednak? Nie zaszkodzi zajrzeć 😉
PolubieniePolubienie
Nie znam pierwszej części, ale brzmi zachęcająco, ciekawa jestem, czy trzeba czytać po kolei, czy to nie ma znaczenia 🙂
PolubieniePolubienie
Według mnie nie ma większego znaczenia – sama zaczęłam od czwartej części i nie miałam problemów z kojarzeniem faktów, niemniej to w pierwszej poznajemy detektywa a w kolejnych już nieco bardziej 🙂
PolubieniePolubienie
Przezabawna książka o detektywie 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadza się. Czytałaś? 🙂
PolubieniePolubienie
Idę na psysia 🙂
PolubieniePolubienie
Smacznego 🙂
PolubieniePolubienie
Nie znałam nawet pierwszej części. 🙂
PolubieniePolubienie
A słyszałaś a o niej? 🙂
PolubieniePolubienie
Dzieci lubią takie bajeczki 🙂
PolubieniePolubienie
Duże dzieci również 😀
PolubieniePolubienie
Lubię ptysie 🙂
PolubieniePolubienie
Odwrotnie niż ja 😉
PolubieniePolubienie
Świetna powieść!
PolubieniePolubienie
Przyjemna 🙂
PolubieniePolubienie
Fajna książeczka. 😊
PolubieniePolubienie
Nawet bardzo fajna 🙂
PolubieniePolubienie
Stworzona dla dzieci 🙂
PolubieniePolubienie
Dla małych, większych i całkiem dużych xD
PolubieniePolubienie
Lubię takie proste historie 🙂
PolubieniePolubienie
Dużo osób lubi ponieważ są przyjemne 🙂
PolubieniePolubienie
Dla mnie bomba 🙂
PolubieniePolubienie
Lubisz tego typu książki? 🙂
PolubieniePolubienie
Wydaje się prosta ale przyjemna 🙂
PolubieniePolubienie
A do tego zabawna 🙂
PolubieniePolubienie
Ładnie wydana 🙂
PolubieniePolubienie
Tak jak większość (jeśli nie wszystkie) książki od Dwóch Sióstr 🙂
PolubieniePolubienie
Już wiem, co zamówię mojej bratanicy!
PolubieniePolubienie
Czyżby Ture Sventona? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo fajna recenzja, która zachęciła mnie do rozejrzenia się za tą propozycją książkową 🙂
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Miło mi 🙂
PolubieniePolubienie
Nie słyszałam o tym panu. Ale przyznam, że bardzo mnie zaciekawiło, jak przeniósł te ptysie, że mu się nie rozpuściły 😉
PolubieniePolubienie
Jak nie słyszałaś, jak słyszałaś. Pisałam o nim kilkukrotnie – nawet wypowiadałaś się, chociaż w jednym przypadku większe zainteresowanie zdobyła karpatka xD
PolubieniePolubienie
To pewnie karpatka przesłoniła mi świat ;D Zauważyłam, że ostatnimi czasy bardzo sortuję pamięć, więc to będzie mi się coraz częściej zdarzać 😉 Przykład: zanieśliśmy kota do weta na czyszczenie zębów, wyszliśmy na zakupy, połaziliśmy, a potem poszliśmy na stację benzynową. Tam macha do nas jakaś babka. Przemek się do niej uśmiecha, ja zachowawczo też, choć nie kojarzę kobity. Dopiero kiedy podeszła i zagadała, zorientowałam się, że… to nasza wetka 😀 Tak że tego, nie zdziw się, jak pod następnym postem o kalafiorze napiszę, że bardzo się cieszę, że wreszcie pojawił się jakiś przepis na kalafiora 😀
PolubieniePolubienie
Nie widziałaś nic więcej poza karpatką xD
Na odległość mogłaś nie rozpoznać kobiety, zresztą jaki weterynarz macha na stacji benzynowej do swoich klientów? xD
PolubieniePolubienie
Chyba tak 😉
To mała stacja, więc stała max. 15 metrów od nas. Do tego widziałam ją z 20 minut wcześniej (wpadła na stację, kiedy drugi wet czyścił zęby kotu), a ja już jej nie kojarzyłam. Mam pamięć jak rybka ;D
PolubieniePolubienie
Zamyśliłaś się – nie zwróciłaś większej uwagi na twarz 😉
PolubieniePolubienie
Czytałam dawno temu „Latającego detektywa” i jeśli będę mieć czas z przyjemnością poznam nowe przygody sepleniącego detektywa. Słyszałam, że zekranizowano te powieści, ale filmu nigdy nie widziałam:)
PolubieniePolubienie
Przed Tobą pięć części przygód o detektywie – do tej pory tyle ukazało się w Polsce 🙂
Zgadza się jest ekranizacja, jednak o ile wiem to nie ma polskiej wersji lub ja o niej nie słyszałam 😉
PolubieniePolubienie
Tego nie znam, nawet nie wiedziałam, że są jeszcze inne części jego przygód…
PolubieniePolubienie
Jak najbardziej – w Polsce do tej pory ukazało się pięć w tym trzy wznowione (wcześniej książki ukazywały się nakładem Naszej Księgarnii). Dwie Siostry wyda całą serię, jednak nie wiem w jakim czasie 😉
PolubieniePolubienie
Ooo to już kolejna książka o detektywie Ture Svensonie, która jest ładnie wydana i pełna humoru ;). A tak przy okazji, to też lubię ptysie 🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Druga z kolei a na ten moment w Polsce jest ich pięć (pisałam o czterech) 🙂
Ptysie…. takie ciastko z bitą śmietaną i kremem? Bo ptyś w zależności od regionu może wyglądać inaczej. A tak w ogóle to Ture lubił selme, które na potrzeby polskiego czytelnika „przerobiono” na ptysia – to wizualnie podobne ciastko 🙂
PolubieniePolubienie
No tak, takie ciastko z ciasta parzonego, przecięte na pół, wypełnione bitą śmietaną. Bo te z kremem mi nie smakują ;). I profiterolki lubię, czyli takie małe ptysie.
PolubieniePolubienie
Czytałam, że są również wersje z kremem i bitą śmietaną – na bogato xD Ja nigdy nie przepadałam za kremami i bitą śmietaną ale ładnie te wszystkie desery wyglądają – małe ptysie również 🙂
PolubieniePolubienie
Krem i bita śmietana razem w ptysiu? O nie, to nie dla mnie ;). Kremy są jak dla mnie z reguły za ciężkie i za słodkie, a bita śmietana jest lżejsza i często mniej słodka
PolubieniePolubienie
Tak… o widze, że za dużo słodkości xD Moja Mama robiła lekkie kremy ale dla mnie one były tłuste (na maśle roślinnym z kostki) i nigdy nie odpowiadał mi ich smak. W ogóle konsystencja kremu, masy maślanej, smak… może być mało słodka ale ona jest po prostu tłusta 😉
PolubieniePolubienie
Jestem jak najbardziej na tak.
PolubieniePolubienie
Lubisz tego typu książki? Z przyjemnością poznam Twoje zdanie – jeśli przeczytasz 🙂
PolubieniePolubienie
Jak on lubi ptysie z kremem, to ja lubię jego 🙂 Często sięgam po literaturę dla młodszych czytelników, ale przyznaję szczerze, że ta pozycja mnie jakoś nie kusi…
PolubieniePolubienie
Tak na prawdę to on lubi selme – szwedzkie ciastko zbliżone do naszych polskich ptysi ale może być i ptyś 😀
Rozumiem – nie poczułaś mięty do tej książki. A może poczułabyś po zerknięciu do niej? Kto wie? 😉
PolubieniePolubienie
Tego nie znam 😉
PolubieniePolubienie
Chciałabyś poznać? 😉
PolubieniePolubienie
Ja bym chciała poznać 🙂 Te książki o detektywie to jak książki Agathy Christie tyle, że dla młodszych czytelników.. Bardzo zachęcająca recenzja 🙂
PolubieniePolubienie
W takim razie szukaj po bibliotekach a dla Małego „Detektywa Noska” xD
PolubieniePolubienie
Jak przerobimy te tabuny książek z szaf wtedy ruszę do biblioteki 🙂 na razie szlaban na kupowanie..
PolubieniePolubienie
No pewnie – umiar 😀
Jakie książki przerabiacie w tej chwili? 🙂
PolubieniePolubienie
Chciałabym poznać 🙂
PolubieniePolubienie
Coś stoi na przeszkodzie? 🙂
PolubieniePolubienie
Chętnie poznam latającego detektywa 😉
PolubieniePolubienie
W takim razie życzę przyjemnej lektury i miło spędzonego czasu. Kto wie? Może to będzie dłuższa znajomość? 😀
PolubieniePolubienie
Myślę, że książka i mnie przypadła by do gustu 🙂 Historia lekka, prosta, przyjemna i z humorem to lektura dla mnie, idealna na letni dzień i odpoczynek „pod gruszą” 🙂 Wspaniała recenzja, jak zawsze szczera, dzięki tobie aż się chce poznawać książki! Nie znam ale chętnie poznam jak tylko wpadnie mi w ręce, albo w oko 🙂
Pozdrawiam ciepło ♡
PolubieniePolubienie
Miło mi. Dziękuję za tak ciepłe i szczere słowa. Dzięki takim czytelnikom człowiek wie, że warto robić to co robi 🙂 Odpoczynek pod gruszą? Masz na to czas? Marzysz o takim? 🙂
PolubieniePolubienie
Dobrze napisana recenzja 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję. Miło, że tak uważasz 😉
PolubieniePolubienie
Z chęcią poznam tą serię, dziękuję serdecznie za polecenie. 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma za co. Przyjemność po mojej stronie. Życzę miłej lektury 🙂
PolubieniePolubienie
Super, coś dla nas 🙂
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że miło spędzicie czas 🙂
PolubieniePolubienie
Może okazać się przyjemna 🙂
PolubieniePolubienie
Zerknij, przeczytaj… przekonasz się 🙂
PolubieniePolubienie
Sprawia wrażenie zabawnej i lekkiej 🙂
PolubieniePolubienie
Według mnie taka właśnie jest 🙂
PolubieniePolubienie
jak spojrzałam na zdjęcie to myślałam, że to Pampalini z dawnej dobranocki 😉
PolubieniePolubienie
Aż musiałam wygooglować i wiesz co? Pamiętam – jak przez mgłę ale pamiętam 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ja nie tak dawno z małą oglądałam więc mam na świeżo tą śmieszną postać 😉
PolubieniePolubienie
to jeszcze emitują w telewizji? 🙂
PolubieniePolubienie
Lubię książki z serii Mistrzowie Ilustracji a tych nie znam 🙂
PolubieniePolubienie
Zachęcam do zapoznania się 🙂
PolubieniePolubienie
Jeśli jest tak dobra to chętnie ją przeczytam 🙂
PolubieniePolubienie
Wiadomo… wszystko zależy od upodobań czytelnika – ja z tą serią spędziłam miło czas 🙂 Pamiętaj, że to druga z serii, jednakże według mnie można czytać nie poklei, chociaż pewne nawiązania do poprzedniej części są 😉
PolubieniePolubienie
Czuję się zaintrygowana recenzja i rysunkami – minimalistyczne i ładne 🙂
PolubieniePolubienie
Na tyle zaintrygowana aby sięgnąć po tę książkę lub serię? 🙂
PolubieniePolubienie
piękne te rysunki;)
PolubieniePolubienie
Nie bez przyczyny książka należy do serii „Mistrzowie ilustracji” 🙂
PolubieniePolubienie
Kojarzy mi się z książkami z mojego dzieciństwa 🙂
PolubieniePolubienie
Czytałaś? Ciekawe czy Ci się podobała 🙂
PolubieniePolubienie
Ciekawe ilustracje 🙂
PolubieniePolubienie
Z serii Mistrzowie Ilustracji 🙂
PolubieniePolubienie
Mam na nią chrapkę 🙂
PolubieniePolubienie
Zawsze możesz ją upolować 😀
PolubieniePolubienie
Zostałam zauroczona ❤
PolubieniePolubienie
Czym dokładnie? 🙂
PolubieniePolubienie
Ładne ilustracje 😉
PolubieniePolubienie
Zgadzam się 😉
PolubieniePolubienie
Fajna i zabawna książeczka 🙂 Pozdrawiamy!
PolubieniePolubienie
Zachęcam do lektury 🙂
PolubieniePolubienie
Z przyjemnością bym przeczytała. lektura nie tylko dla dzieci!
PolubieniePolubienie
Zgadzam się chociaż znajdą się tacy, którzy twierdzą inaczej ale to zupełnie normalne 😉
PolubieniePolubienie
„Nic co ludzkie nie jest mi obce”… Oczywiście chętnie przeczytam. Pierwszy raz spotykam się z tym autorem. Lubię książki w których są piękne ilustracje. Ostatnio kupiłam sobie pięknie ilustrowanego Małego księcia w dużym formacie . Po prostu ubóstwiam tą książkę. Najbardziej ujmuje mnie rozmowa księcia z różą. Zawsze mi łzy lecą wtedy, takie wielkości grochu.
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że udało mi się wzbudzić Twoje zainteresowanie. To drugi tom z cyklu, jednak według mnie łatwo połapać się w fabule, niemniej zachęcam do poznania wszystkich części 🙂
Jakie to wydanie? Z jakiego wydawnictwa? Olesiejuk? 🙂
PolubieniePolubienie