Literatura klasyczna to gatunek, który cenię i po który chętnie sięgam od najmłodzych lat. Jednocześnie to ta „dziedzina”, którą ciągle poznaje i co jakiś czas odkrywam pisarzy jak również tytuły, które wcześniej były mi nieznane. „Mysie bajeczki” to jedna z książeczek Arnolda Lobela, należąca do klasyki amerykańskiej literatury dla najmłodszych – pozycji, które również w Polsce podbiły serca tysięcy małych czytelników. Nie jest to gruba książka – liczy zaledwie 64 stron i zawiera krótkich opowieści. Przenosimy się w niej na zimową leśną polanę do jednej z mysich norek. Tam Tata Mysz lubiący spokojne wieczory i przebrany w szlafrok oraz kapcie, odpoczywając na kanapie obserwuje płatki śniegu tańczące za oknem. Wydawać by się mogło, że wszyscy pozostali już śpią. A jednak jeden z jego siedmiu synków jeszcze nie zmrużył oczek – chichocze i wierci się w swoim łóżeczku prosząc o to aby tata opowiedział mu bajkę na dobranoc Tata Mysz lubi spokojne wieczory. Przebrał się już w szlafrok, założył kapcie i odpoczywa, obserwując padający za oknem śnieg. Ale jego siedmiu synków jeszcze nie śpi. Wiercą się w łóżku, chichoczą i domagają się bajki na dobranoc. Tata Mysz postanawia opowiedzieć po jednej dla każdego mysiego smyka. Studnia życzeń, opowieść o Bardzo Wysokiej Myszy i Bardzo Niskiej Myszy, o brudasku, który postanowił się wykąpać… – miło zasypiać przy Mysich bajeczkach. Tata Mysz jednakowo kocha wszystkie swoje dzieci i nie zamierza nikogo wyróżniać – postanawia każdemu smykowi opowiedzieć po jednej opowiastce. I tak przenosimy się do do Studni życzeń, spoglądamy na obłoki, poznajemy Bardzo Wysoką Mysz i bardzo Niską Mysz, brudaska, który postawił się wykąpać, wiatr, który ma pełno roboty czy Myszkę postanawiającą odwiedzić swoją mamę…. Opowiadania krótkie, proste – dostosowane do wieku najmłodszych a jednocześnie nie błahe. W tej prostej treści przekazujące morał i lekcję np. odnośnie tego, że nie zawsze to co widzimy jest takim jakim się wydaje – czasem boimy się czegoś co tak naprawdę nie jest straszne, wystarczy tylko lepiej to poznać. Innym razem czytamy o różnicach, które nas dzielą, jednak fakt, że jesteśmy różni nie oznacza, że lepsi lub gorsi – wszyscy jesteśmy tak samo ważni i potrzebni a ponadto uzupełniamy siebie nawzajem. Jest bajka o empatii, przyjaźni, marzeniach, pokonywaniu przeciwności losu… lekcje życia i tego jak żyć. Dobrze, że powstają tego typu opowiadania – takie które w prostej formie po części wychowują i uczą. Niestety nie obeszło się bez minusów. Na siedem opowiadań w dwóch mimo najszczerszych chęci, nie doszukałam się tej lekcji życia – ważnego morału. W moich oczach morał z jednej to nieco „odmienne” pojmowanie wartości niż to czego uczyli mnie rodzice i jak zostałam wychowana, nawet pomimo „przyjaznego” akcentu i drobnej wskazówki jak należy postępować. Jednakże to ostatnie zdania tej bajeczki mają największy wydźwięk i zapadną w pamięci a one nie brzmią jak lekcja życia „… a studnia posłusznie robiła to o co ją poproszono” Druga historia, która wzbudziła moje kontrowersje z jednej strony pokazuje jak należy postępować a z drugiej jest to postępowanie samolubne, takie kiedy nie liczymy się z innymi – liczy się tylko nasza wygoda (Brudna myszka postanowiła się umyć za wszelką cenę. W trakcie kąpieli zalewała miasto ale w ogóle się tym nie przejęła – myła się dalej. Po skończonej kąpieli wytarła się ręcznikiem i poszła spać – miasto było zalane). Jestem ciekawa jak te historię zrozumieją dzieci – na moim Szkrabie nie miałam jak przetestować, ponieważ jest za mały. Tym samym książka wzbudziła moje mieszane uczucia. Z jednej strony jest prosta, łatwa i przyjemna dla Maluszków. Umieszczone w niej opowiadania zawierają morał i mówią o tym co jest ważne, natomiast z drugiej niekoniecznie. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie jeśli zainteresowani tą książką sięgną po nią, przeczytają i sami zdecydują, czy chcą czytać ją swoim pociechom, czy niekoniecznie. Opowiadania chociaż wszystkie króciutkie są różne a umieszczone w nich ilustracje urzekające – widać na nich piętno czasu. Czcionka jak i długość opowieści została dostosowana do młodszego odbiorcy. Treść mimo minusów są to opowieści, które mogą stanowić lekcję życia, dlatego warto dać im szansę – książka może zauroczyć i nie bez przyczyny otrzymała miano „klasyki dziecięcej” ^_^
DOPISEK PO PRZECZYTANIU JEDNEGO Z KOMENTARZY
Jedna z czytelniczek (pozdrowienia i podziękowania dla Cherry Lady Reads) zwróciła uwagę na bardzo ważną rzecz i sprawiła, że na treść kontrowersyjnych dla mnie bajeczek spojrzałam (i każdy może tak spojrzeć) z innej strony. Nie wiem czemu ale w trakcie lektury jak również pisania recenzji w ogóle o tym nie pomyślałam. Jednocześnie jak możecie zauważyć (mam nadzieję) nie skreśliłam tych opowiastek jak również całej książeczki.
Zacytuje Jej komentarz „ale może właśnie to kontrowersyjne opowiadanie ma skłonić dzieci do refleksji albo dyskusji o egoizmie jakim wykazała się myszka?”
Możliwe, że właśnie takie jest przesłanie tych opowiastek, chociaż w jednej bajeczce nie zostały pokazane konsekwencje tego postępowania. Może rzeczywiście to miał być punkt wyjścia do rozmów o egoizmie i czerpaniu przyjemności dla siebie, kiedy inni na tym tracą? Z drugiej strony każdy może zinterpretować je inaczej – nie wykluczone, że właśnie w ten sposób co ja za pierwszym razem. Tutaj są dwie strony medalu ^_^
Tytuł: Mysie bajeczki | Autor: Arnold Lobel | Wydawnictwo: Literatura | Okładka: twarda | Stron: 64
Urocze 🙂
PolubieniePolubienie
Myszki? 😉
PolubieniePolubienie
Muszę synkowi kupic 🙂
PolubieniePolubienie
Synek lubi opowieści o zwierzętach? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo a w szczególności myszki i króliczki 🙂
PolubieniePolubienie
Synek ma swoje ulubione książeczki? 🙂 Wielu chłopców lubi również smoki i dinozaury (je również można zaliczyć odo grupy zwierząt) 🙂
PolubieniePolubienie
Tupcio Chrupcio i Królik Piotruś. Jeszcze nie weszliśmy na etap smoków i dinozaurów 🙂
PolubieniePolubienie
O „Chrupciu” jedynie słyszałam pozytywne opinie 🙂 Znacie „W Jeżynowym Grodzie”? To również bajeczki o myszkach, chociaż nie gwarantuje, że spodobają się każdemu, niemniej według mnie warto dać im szansę i spróbować 🙂
Nie każdy chłopiec będzie przechodził ten etap 😉
PolubieniePolubienie
Chrupcio jest bardzo przyjemny. „Jeżynowego Grodu” nie znamy, zobaczę czy jest dostępna w naszej bibliotece i wypożyczymy.
Nie każdy. W tej chwili jesteśmy na etapie myszek i króliczków 🙂
PolubieniePolubienie
Jeśli uda się Wam przeczytać, chętnie przeczytam co o niej sądzicie 🙂 Z książeczek o króliczkach za piękną, choć dla mnie dorosłej osoby smutną uważam jeszcze „Aksamitnego królika”. Wydawnictwo Prószyński wydało w pierwotnym wydaniu. Dla mnie to perełka ❤
PolubieniePolubienie
„Aksamitnego królika” kupiłam kiedyś za jakieś grosze. Nie czytałam z synkiem tylko sama i miałam w oczach łzy. To taka taka literatura przez naprawdę duże „L”
PolubieniePolubienie
Pewne rzeczy wymagają czasu 😉 Masz rację pisząc o „Aksamitnym króliku”. Piękna i wzruszająca opowieść ❤
Mnie jakiś czas temu w korzystnej cenie udało się kupić książkę „Moje książeczki.Księga druga”. Z zamieszczonych w niej opowiadań znam tylko „Pilot i ja”. Pięknie ilustrowana i przypomina opowieści naszych rodziców i babć – inna treść niż w „Aksamitnym króliku” ale według mnie również klasyka, nasza polska 😉
PolubieniePolubienie
Pamiętam te książeczki 🙂
PolubieniePolubienie
Jak je wspominasz? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo dobrze 🙂
PolubieniePolubienie
Jest sentyment? 🙂
PolubieniePolubienie
Nie myślałam o tym 🙂
PolubieniePolubienie
Rozumiem 😉
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Co to za myszka obok książki? 🙂
PolubieniePolubienie
Małe słodkie co nieco 🙂
PolubieniePolubienie
Ilustracje są bardzo ciekawe 🙂
PolubieniePolubienie
Powiedziałabym, że delikatne, takie ołówkowe i odbiegające od tych „współczesnych” 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadzam się. I zabierają nas do swiata wyobraźni 🙂
PolubieniePolubienie
Dokładnie. Dodałabym jeszcze, że inspirują a przede wszystkim są sztuką – piękne ilustracje to sztuka 🙂
PolubieniePolubienie
Lubię myszki 🙂
PolubieniePolubienie
Wszystkie? 🙂
PolubieniePolubienie
Świetny pomysł na prezent 🙂
PolubieniePolubienie
Dla najmłodszych to dobra opcja do rozważenia – bajeczki mogą się spodobać 🙂
PolubieniePolubienie
Och jak miło popatrzeć na prawdziwe ilustracje i jeszcze mieć możliwość przewracania kartek 🙂
PolubieniePolubienie
Nie masz takiej możliwości?:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam ale chyba wiesz w jakim świecie żyjemy
PolubieniePolubienie
Świat w którym każdy ciągle gdzieś pędzi i nie ma czasu na to aby zatrzymać się, odetchnąć i spojrzeć dookoła siebie a dużo rzeczy jest robionych w pośpiechu i byle jak. Świat elektroniki i komputerów.
PolubieniePolubienie
To, że bajki o których wspomniałaś odebrałaś w ten a nie inny sposób, nie oznacza, że inni ich morał zrozumieją tak samo, dlatego uważam, że nie można na wstępnie od razu się zniechęcać a sięgnąć, przeczytać i ocenić
PolubieniePolubienie
Zgadzam się z Panią. Treść niektórych bajeczek faktycznie wzbudziła we mnie mieszane uczucia ale jednocześnie (o czym wspomniałam) w został w nich ukryty morał i przesłanie, co jest istotne dla tego gatunku. O tym wszystkim wspomniałam w mojej recenzji (o tym aby nie zniechęcać się a także różnym odbieraniu treści przez czytelników również). Czytała Pani? 🙂
PolubieniePolubienie
ale może właśnie to kontrowersyjne opowiadanie ma skłonić dzieci do refleksji albo dyskusji o egoizmie jakim wykazała się myszka?
PolubieniePolubienie
O popatrz…. nie pomyślałam aby spojrzeć na to w ten sposób. Masz rację! Dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Tego nie znam 🙂
PolubieniePolubienie
Masz ochotę poznać? 🙂
PolubieniePolubienie
Kazdym może zinterpretować inaczej 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadzam się 🙂
PolubieniePolubienie
W swoim otoczeniu małych czytelników jakoś specjalnie nie mam, ale sama ostatnio od czasu do czasu sięgam po książki dla dzieci. Do tej mnie jednak jakoś nie ciągnie, mimo że są to historie (przynajmniej w większości) z jakimś morałem. Po prostu jakoś nie czuję impulsu do lektury 🙂
PolubieniePolubienie
Rozumiem. Nie czujesz tego magnesu, który by Cię do niej przyciągał 🙂
PolubieniePolubienie
Dokładnie tak 🙂
PolubieniePolubienie
To normalne – czasem tego nie ma 🙂
PolubieniePolubienie
Już któryś raz widzę tę okładkę w sieci 🙂 Najbardziej zaciekawiła mnie ta myszka (?) w folii. To z Lawendowej Pasieki czy gdzieś kupiłaś? Wygląda tak… słodko 🙂 A co do komentarza, który skłonił Cię do poszerzenia recenzji, to w pełni się z nim zgadzam. Gdybym miała dziecko, pewnie dużo bym mu tłumaczyła i wyjaśniała. Każda książka byłaby świetną okazją do pokazania czegoś, jakiegoś zachowania etc. Tak myślę 🙂
PolubieniePolubienie
Tak to z Lawendowej Pasieki. Skąd wiedziałaś? 🙂
Ja również – od razu zaczęłabym tłumaczyć, że to nie jest właściwe postępowanie, tylko w trakcie pisania o tej książce nie pomyślałam aby o tym wspomnieć. Trochę mi głupio z tego powodu ;/
PolubieniePolubienie
Tak mi się od razu skojarzyły, że chyba widziałam na jej profilu takie myszki 🙂 Ale pewności nie miałam. Ja do dziś mam od niej pierniczkowe zwierzątka, których nie zjem, bo są za ładne 😉
Nie powinno Ci być głupio. Mało to sytuacji, w których po fakcie przychodzi do głowy właściwa myśl, czy argumentów, które można by było przywołać w dyskusji, ale pojawiły się później? Tak bywa, normalna sprawa 🙂
PolubieniePolubienie
Nawet nie spróbowałaś? Nie jesteś ciekawa jak smakują? 🙂 Moją jedną myszkę zjadła Bratanica – nazwała ją czekoladką xD
Dziękuję za zrozumienie – opisałam to co poczułam w pierwszej kolejności. Dostrzegłam ogólny wydźwięk tej książki, jednak w przypadku tych dwóch bajeczek na pierwszy plan wysuwa się to co negatywne – bo nawet myszka mimo iż zrobiła coś dobrego to tak naprawdę dla własnej korzyści. Ja tak to odebrałam 😉
PolubieniePolubienie
Ciekawe i przyjemne 🙂
PolubieniePolubienie
Znasz? 🙂
PolubieniePolubienie
Słodka myszka 😀
PolubieniePolubienie
A żebyś wiedziała, że słodka ;D
PolubieniePolubienie
Tytuł jakby znajomy, ale nie wiem czy nie z dobranocek dla dzieci.
Zgadzam sie z opinią, ze morał nie zawsze musi byc oczywisty, niech dzieciaki maja szansę pogłówkować i samodzielnie wyłowić sens…
PolubieniePolubienie
Dobranocka? Nie przypominam sobie ale może coś w trawie piszczy 🙂
Jak najbardziej w bajkach morał może być ukryty, jednak nie w każdej bajce czasem dostrzegamy niezbyt pozytywny wydźwięk. Z drugiej strony to zależy od osoby. Dlatego po jednej czy kilku recenzjach nie powinno się skreślac tego typu książek a dać im szansę by samemu wyrobić opinię 🙂
PolubieniePolubienie
Już je widziałam. Ładne ilustracje 😉
PolubieniePolubienie
Przeglądałaś, czy widziałaś w internecie? 🙂
PolubieniePolubienie
Uwielbiam takie pozycje książkowe 🙂 trzeba dzieciom pokazywać co dobre
PolubieniePolubienie
Trzeba. Jak również tłumaczyć jak postępować a jak nie 😉
PolubieniePolubienie
Takie książki są potrzebne 🙂
PolubieniePolubienie
Książek z morałem i przesłaniem nigdy za wiele 🙂
PolubieniePolubienie
Jaka urocza książeczka. Myślę, że moja córka by ją polubiła.
PolubieniePolubienie
Lubi myszki? 🙂
PolubieniePolubienie
Urocze ilustracje 😉
PolubieniePolubienie
Rzeczywiście mają swój urok 🙂
PolubieniePolubienie
Wygląda ślicznie. 😊
PolubieniePolubienie
Wpada w oko 🙂
PolubieniePolubienie
Śliczna 🙂
PolubieniePolubienie
Wizualnie bardzo przyjemna 🙂
PolubieniePolubienie
Urocza 🙂
PolubieniePolubienie
Chyba wszystko ma swój urok 🙂
PolubieniePolubienie
Musi być urocza 🙂
PolubieniePolubienie
Nie mogę wypowiadać się za innych. Jedyny sposób aby sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest, to sięgnięcie po książkę 🙂
PolubieniePolubienie
Ciekawa jestem, czy w przekładzie czuć styl Wojciecha Manna 🙂
PolubieniePolubienie
Ciężko jest mi to stwierdzić – nie czytałam niczego co wyszło spod pióra pana Manna. Osobiście w trakcie lektury odczułam, że bajki nie są współczesne, jednak co poczują inni czytelnicy, tego nie wiem 😉
PolubieniePolubienie
Nie znam tych bajek, ale wyglądają ładnie i myślę, że warto je czytać najmłodszym. Co do kontrowersyjnego opowiadania, o którym wspominasz, to przychylę się do komentarza Cherry Lady Reads, że może ta bajeczka ma być wstępem do dyskusji z dzieckiem na temat nieprawidłowego zachowania myszki. W końcu nie każda bajka musi mieć dosłowny morał, czasem jest pretekstem do rozmowy wychowawczej 😉
PolubieniePolubienie
W Polsce książeczka pojawiła się niedawno i z tego co wiem to jest pierwsze polskie wydanie 🙂
Zgadzam się z tym ukrytym morałem – wiele bajek, opowiadań czy baśni posiada właśnie ukryte przesłanie. Niekiedy to dzieci zauważają to co jest ukryte i czego nie widzą dorośli… dzieci patrzą inaczej 😉 Jednak tak naprawdę nie dowiemy się co autor miał na myśli 😉
PolubieniePolubienie
Wiesz, ja tak czy siak się nie znam na książeczkach dla dzieci, bo bardzo mało takowych czytałam ;). Ale skoro to pierwsze polskie wydanie, to nic dziwnego, że nie kojarzę nawet tytułu.
No tak, te odwieczne zagadki: „Co autor miał na myśli?” 😉
PolubieniePolubienie
Ja ostatnimi czasy czytam coraz więcej głównie ze względu na małego Szkraba w rodzinie, który jest molem książkowym. Zwracam uwagę na to jakie książki jej wybieram i jakie mogą pomóc w jej rozwoju i rzeczywiście pewne pozycje spełniają swoje zadanie (np. oswajają z ciemnością, nocą, tym czym jest cień itp) 🙂
Możliwe, że to co czytelnik uznaje za słuszne nie jest prawdą 🙂 i jak o tym wspomniałaś to od razu pomyślałam o Mickiewiczu xD
PolubieniePolubienie
U mnie w rodzinie jest pełno małych dzieci, ale ja nie czytuję im książeczek, a jeśli już to to co już mają w domu ;). Zresztą od tego mają rodziców, ja całe szczęście nie muszę się martwić o to co czytają 😉
PolubieniePolubienie
W naszej rodzinie to Mama (Babcia) czyta – według mnie czyta najlepiej i mała lubi, kiedy ona czyta 🙂
PolubieniePolubienie
Babcia zawsze wszystko robi najlepiej dla wnucząt ;). Od tego są babcie, żeby rozpieszczać wnuki 😉
PolubieniePolubienie
Moja Mama-babcia nie może rozpieszczać bo mała jest aż za bardzo rozpieszczona przez drugich dziadków i rodziców 😛
PolubieniePolubienie
To rozpieszcza na swój sposób, właśnie poprzez czytanie wnusi ;). Rozpieszczanie może mieć różny wygląd. A to pierwsze dziecko/pierwsza wnuczka? Jeśli tak, to nic dziwnego, że wszyscy ją rozpieszczają 😉
PolubieniePolubienie
Za długo tego czytania nie ma – mała woli inne zajęcia, ciągle w ruchu xD
Dla moich rodziców to pierwsza wnuczka, dla rodziców bratowej nie wiem ale jest to pierwsza wnuczka ich jedynej córki 😉
PolubieniePolubienie
Witaj znów Ervisho 😃😃😃 Prześliczna książeczka. Cudne ilustracje. Na pewno spodoba się moim dziewczynom. Ściskam mocno
PolubieniePolubienie
Dzień dobry 🙂
Twoje dziewczynki lubią opowiadania i bajeczki o zwierzątkach?:)
PolubieniePolubienie
Fajne bajeczki 🙂
PolubieniePolubienie
Twoim Maluchom (lub Maluchowi) mogłyby się spodobać? 🙂
PolubieniePolubienie
Takie krótkie bajeczki to idealne opowiadania na dobranoc.
PolubieniePolubienie
Nie wiem, czy nie okazałyby się za krótkie – wszystko zalezy od maluszka 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawe 🙂
PolubieniePolubienie
Proszę rozwiń swoją myśl 🙂
PolubieniePolubienie
Kiedyś przeczytałam, że dzieci lubią książki o zwierzątkach i chyba coś w tym jest;) Mój co prawda pod każdym prawie względem jest inny od pozostałych dzieci i woli książki o chłopcach w jego wieku. Najlepiej jeszcze jakby do tego broili i psocili;) ze zwierzęcymi postaciami nie potrafi się utożsamić
PolubieniePolubienie
Tak naprawdę nie ma ta to reguły i zasady. Dzieci są różne, mają różne upodobania, które ulegają i mogą ulegać zmianie. Można powiedzieć, że przechodzą pewne etapy tego o czym lubią czytać, co słuchać i oglądać 🙂 W tym, że chłopiec lubi czytać o niegrzecznych chłopcach nie ma nic zaskakującego. Może to dziewczynki bardziej wolą, zwierzątka? Nie wiem 😉
Niegrzeczne chłopaki – od razu pomyślałam o Mikołajku 😀
PolubieniePolubienie
Co do książek to raczej mi z nimi nie po drodze. Dzieci w rodzinie i w planach brak 😉
Ale obrazki są cudowne. Takie delikatne…
PolubieniePolubienie
Rozumiem. Nie ten etap w życiu 🙂
Rzeczywiście są delikatne – takie inne niż te „współczesne” 😉
PolubieniePolubienie
Piękne wydanie
PolubieniePolubienie
Staranne i ma swój urok 🙂
PolubieniePolubienie
Kupię synkowi☺
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że będzie zadowolony i polubi się z myszkami o których jest mowa w tych bajeczkach 🙂
PolubieniePolubienie
jak zwykle śliczna książka, ale dlaczego to prawie zawsze są gryzonie???!!! 🙂
PolubieniePolubienie
W książeczkach o zwierzętach? Nie wiem. Może gryzonie są bardziej „chwytliwe”? 😀 Jednocześnie nie jestem pewna czy „prawie zawsze” 🙂
PolubieniePolubienie
super, oby więcej takich książek, które przekazują odwieczne prawdy. jestem na tak 🙂
PolubieniePolubienie
Książek z morałem nigdy za wiele 🙂
PolubieniePolubienie
Świetna książeczka i dobrze, że została wydana w Polsce 😉
PolubieniePolubienie
Książki z morałem są warte uwagi 🙂
PolubieniePolubienie
Nie cierpię myszy, ale w takich książeczkach to co innego 🙂
PolubieniePolubienie
A takie małe, białe lub kolorowe myszki ze sklepu zoologicznego? 😉
PolubieniePolubienie
Podziwiam Twoje zacięcie do czytania. Ja to robię 10 razy wolniej…
PolubieniePolubienie
Może nie masz weny lub brakuje Ci czasu? 🙂
PolubieniePolubienie
Klasyka zawsze się sprawdza!
Książka urocza i koniecznie trzeba ją mieć.
PolubieniePolubienie
Dopisałaś ją do swojej listy? 🙂
PolubieniePolubienie
Podobają mi się duże literki – myślę, że to też zachęci małego czytelnika do samodzielnego czytania. 🙂 Generalnie książka wydaje się być bardzo przyjemna. No i lubię myszki 😀
PolubieniePolubienie
Duża czcionka ułatwia czytanie nie tylko dzieciom ale i starszym. którzy mają problemy ze wzrokiem a nawet i nie… takie mrówcze literki męczą wzrok….
Lubisz myszki? Wszystkie bez wyjątku? 🙂
PolubieniePolubienie
Jak widzę w książce myszki, to zaraz chcę ją mieć :p
PolubieniePolubienie
Lubisz Myszki i opowiadania o zwierzętach? 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadzam się z Twoim dopiskiem i komentarzem, w sumie w trakcie czytania recenzji też chciałam o tym wspomnieć. W bajkach nie zawsze bohaterowie postępują słusznie, czasem jest to w fajny humorystyczny sposób przedstawiane. Dzieci często same się domyślą co źle zrobił bohater i warto z nimi o tym porozmawiać 🙂 Ba czasem czują się dumne z tego, że są mądrzejsze od bohaterów 🙂
PolubieniePolubienie
Masz rację. Zauważają co jest właściwe a co nie i wypominają to bohaterom. A my dorośli możemy być dumni, że mamy takie dzieci 🙂
PolubieniePolubienie
Ja bym po nią sięgnęła, ale coś czuję, że najważniejszy odbiorca nie byłby nią szczególnie zainteresowany 😛
PolubieniePolubienie
Masz na myśli swojego Malucha? Nie lubi myszek?:D
PolubieniePolubienie
Czytałam, by napisać recenzję dla dlalejdis. Obiektywnie uważam, że ot, jako bajki na dobranoc mogą być, więc nie zjechałam, ale bardzo personalnie czuję, że zwłaszcza jedna-dwie bajki wręcz robią z dzieci idiotów, np. o tej myszce, co uparcie szła do mamy, że aż straciła nogi i zdobyła kolejne. No jaki z tego morał? Po trupach do celu? Bez przesady… Nie lubię dzieci, ale nie uważam, by trzeba było je jeszcze ogłupiać. Inna sprawa, że takie bajki do usypiania jakoś tam sympatycznie po prostu wyglądają i pewnie się sprawdzą… I tu mam mieszane uczucia co do tych refleksji. Wątpię, by bardzo małe dziecko było w stanie jakieś czynić. Liczyłam na coś a’la twórczość Beatrix Potter, a tu takie „ot”.
PolubieniePolubienie
No tak… zapomniałam o tej bajce – mój mózg wyparł ją ze świadomości. Masz rację… ja również nie doszukałam się morału. W sumie nie wiem co autor miał na myśli pisząc te opowiastki i czy w ogóle miał jakiś pomysł, czy napisał aby napisać. Zawiodłam się na tej książce – podobnie jak Ty liczyłam na coś przyjemnego, opowiastki o zwierzątkach a tutaj… tak jak napisałaś takie „ot”. Tak naprawdę bez większego wyrazu, do poczytania przed snem i zapomnienia, ale nie jako opowiastki, które mają sprawiać większą przyjemność i przekazywać jakieś wartości. Czy książka może się spodobać? Pewnie tak… jednocześnie fakt, że dziecko jest dzieckiem nie oznacza, że jest głupie – niekiedy dzieci widzą więcej niż dorośli. Ja już nie chciałam po tej książce „jechać”
PolubieniePolubienie
i już wiem 🙂 zgadzam się z Tobą, chociaż ja powiedzmy, że biorę to przez pięć 😉 treści bajeczek nie są wybitne i nie zawsze zgodne z moralną linią… ale tutaj kłania się rodzic i powstaje ciekawy temat do dyskusji
PolubieniePolubienie
Z przymróżeniem oka? 🙂 Ja dawno czytałam i oceniałam…. może teraz inaczej bym na nią patrzyła Jak wspomniałaś to takie niewymagające i bardzo proste bajeczki chyba nastawione na bajanie 😉
PolubieniePolubienie
i na to, by dzieci usnęły szybko 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Czyli lekko nudne? xD
PolubieniePolubienie
heh… może troszeczkę – ale piszę to z perspektywy osoby dorosłej
PolubieniePolubienie
Takie, że można przysnąć xd
PolubieniePolubienie
Muchas gracias. ?Como puedo iniciar sesion?
PolubieniePolubienie