Ksiądz Jan Twardowski to osoba, której teksty były mi bliskie już w dzieciństwie. Będąc małą dziewczynką sięgałam po tomik poezji, który znajdował się w pokoju mojej siostry. Jakaś niewidzialna „ręka” prowadziła mnie do nich (jak również do innej ważnej dla mnie książki). Miłość z rodzona w dzieciństwie pozostała do dziś. W przeciągu kilku lat uzbierałam kilka tomików z nazwiskiem autora, jednak nie mam ten jednej, którą zobaczyłam w księgarni mając 9-10 lat i na którą nie miałam wówczas pieniędzy a jej nakład został wyczerpany – nie pojawił się jej dodruk, jednak mnie w ciągu kilku lat udało się zgromadzić kilka innych tomików. Niedawno moja kolekcja rozszerzyła się o kolejną książkę – nowość. „Ksiądz Twardowski dzieciom. Opowiadania„ wbrew temu co sugeruje nazwa nie jest zbiorem opowiadań. Nie jest również kierowany tylko i wyłącznie do najmłodszych. To zbiór myśli, rozważań, fragmentów kazań i wypowiedzi jakie głosił i spisał ksiądz Jan Twardowski. Wszystkich tekstów jest ponad sto – pochodzą one m.in. z „Zeszytu w kratkę”, „Nowego zeszytu w kratkę”, „Patyków i patyczków” czy „Kubka z jednym uchem” (wyróżniono to we spisie treści). Jestem świadoma, że niektórzy nie zwrócą na książkę uwagę ze względu na słowo „ksiądz” widniejące na okładce. Kojarzy się ono jednoznacznie – z wiarą a ludzie mają różne podejście do tych kwestii. I faktycznie niekiedy Jan Twardowski porusza temat wiary – wyjaśnia czym jest post, jak należy zachowywać się w kościele, na czym polega ślub kościelny, tradycja święcenia palmy, mówi o Jezusie, Maryi, czy św. Mikołaju, jednak nie te tematy są tutaj najważniejsze…. Twardowski opowiada przede wszystkim o życiu i wszystkim tym co z nim związane. Opowiada o tym jak wygląda świat, jak na niego patrzeć by nie przeoczyć to piękne i ważne. Tego jak żyć by dostrzegać innych ludzi – w szczególności tych maciupeńkich, którzy skrywają się w cieniu a także tych widocznych dla innych, lecz nie dla naszych oczu. Jak na nich patrzeć, jak słuchać aby usłyszeć to co trzeba i samemu zostać usłyszanym. Jak patrzeć na przyrodę i zwierzęta. Jak radzić sobie ze stratą i zmianami – trudnymi ale niekiedy potrzebnymi. Czym jest miłość, przyjaźń szacunek i jak kochać, być przyjacielem i szanować innych.
Jak żyć i odnaleźć sens z życia. Żyć by czerpać radość z życia i nauczyć się cieszyć nawet z małych zdarzeń – małych, jednak tak prawdę są wielkich i niezwykle istotnych. Ważnych. Ksiądz Jan Twardowski mówił o sobie, że jest księdzem piszącym wiersze (pisał już w gimnazjum na lekcjach w szkole), jednak uważał, że jego twórczość nie jest zbyt wiele warta. Podobno miał również bardzo dobre relacje z dziećmi, które traktował jak dojrzałe, rozumiejące osoby.
Od najmłodszych lat cenię jego poezję, która od razu trafiała wprost do mojego serduszka. Jako starsza osoba od pierwszego spotkania „pokochałam” również inne publikacje za ich formę, treść i przesłanie. W języku którym posługuje się ksiądz nie ma wyniosłych słów, metafor, patosu ani banału. Nie znajdziecie tutaj narzucania swoich racji, myśli i wiary chrześcijańskiej ani też krytyki innych wyznań, zachowań, czy poglądów. Książka (jak również inne publikacje) nie jest też zdominowana przez wiarę. To prosta i lekka opowieść, która zrodziła się w sercu i sercem została opowiedziana. Nie po to aby pouczać i umoralniać a odkryć przed czytelnikiem świat. Pełna optymizmu, radości, pokory, życzliwości i wary w drugiego człowieka. Z jednej strony zrozumiała w przesłaniu a jednocześnie przekazująca wiele mądrości życiowych – głęboka i refleksyjna. Po prostu piękna. Dla każdego. Nie tylko dla tytułowych dzieci ale dla nas dorosłych również – Jan Twardowski uważał, że wszyscy jesteśmy po trosze dziećmi.=
Tytuł: Ksiądz Twardowski dzieciom. Opowiadania | Autor: Jan Twardowski | Wybór i opracowanie tekstów: Aleksandra Iwanowska | Ilustracje: Marta Kruczewska Wydawnictwo: Nasza Księgarnia | Oprawa: twarda | Stron: 288
ach przerabiałam poezję owego pana na studiach:)
PolubieniePolubienie
I jak wspominasz? 😉
PolubieniePolubienie
Książka na pewno jest ciekawa, chętnie bym poczytała 💚💙💛
PolubieniePolubienie
Według mnie jest piękna ale ja mam słabość to takich tomików ❤
PolubieniePolubienie
Książka piękna i świetna na prezent z okazji Pierwszej Komunii
PolubieniePolubienie
Jak najbardziej 🙂
PolubieniePolubienie
Jestem oczarowana książeczką 🙂
PolubieniePolubienie
Ja tak samo 🙂
PolubieniePolubienie
Mój synek jest na początku drogi do poznania duchowej strony życia, wspieram się pięknymi opowiadaniami i wierszami w tym temacie. Mały jeszcze niewiele rozumie ale chciałabym by zawsze czuł wsparcie, wybaczenie i opiekę Boga. Żeby nie był tylko straszony karą i piekłem, co było kiedyś bardzo powszechne.. Myślę, że i poezja księdza Twardowskiego pojawi się w naszym czytelniczym menu 🙂
PolubieniePolubienie
To piękne – piękne jest to co robicie i co zaszczepiacie w Jego małe serduszko. Jakiś czas temu zastanawiałam się skąd wzięło się straszenie dzieci Bogiem – według mnie powinno być odwrotnie.. tak jak piszesz pokazywać Maluszkom, że mają w Bogu opiekę, wsparcie, że On czuwa nad Nimi tak jak czuwa nad nimi ich Anioł Stróż…. że Pan Bóg to ich Tatuś w Niebie a Matka Boża – Mamusia. Powiem Ci tak szczerze, że po przeczytaniu Twojego komentarza wzruszyłam się ❤ Piękne to jest
PolubieniePolubienie
Miło mi i pod Twoimi słowami również się podpisuję 🙂 chcę by właśnie Mały miał dobre podejście, a nie lęk.. tym bardziej że ja takie straszne kazania i katechezy pamiętam.. na szczęście im się nie dałam 😉
PolubieniePolubienie
I słusznie… po co straszyć dzieci i pokazywać Boga w złym świetle – nie rozumiem tego. I chyba najgorsze, że co mogłoby usłyszeć to, że Pan Bóg jego nie kocha 😦 Smutne… na szczęście ja nic takiego nie usłyszałam i nikt mnie nie straszył ale nasłuchałam się np. o katechetach… Mnie kiedyś powiedziano, że deszcz to łzy Matki Bożej
PolubieniePolubienie
Świetna książka, do uczenia dziecka życia w wierze już od najmłodszych lat
PolubieniePolubienie
Masz rację chociaż ksiądz Twardowski opowiadał w taki sposób, że Jego słowa docierały do serc wielu ludzi – nie tylko dzieci i najprawdopodobniej nie tylko wierzących (w internecie spotkałam się z takimi opiniami)
PolubieniePolubienie
kocham po prostu poezję Księdza Twardowskiego i jego tłumaczenie świata, dużym i małym:)
PolubieniePolubienie
Piękne jest – tak piękne, że trafia do serca każdego. Prawda? Proza księdza również jest przepiękna ❤
PolubieniePolubienie
Dzięki za inspiracje i recenzję, następnym razem pomyślę o zakupie tej książki 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma za co. Przyjemność po mojej stronie 😉
PolubieniePolubienie
Uwielbiam poezję Księdza Twardowskiego!
Jaka szkoda, że nie ma w Kościele więcej takich Wielkich księży!
PolubieniePolubienie
Może są tylko jeszcze o nich nie usłyszałyśmy?
PolubieniePolubienie
Bardzo cenię twórczość ks. Twardowskiego
PolubieniePolubienie
Ja również. Czytasz ją Młodemu, czy jeszcze nie? 😉
PolubieniePolubienie
Z chęcią sięgnę po tą książkę. Twoja recenzja całkowicie mnie przekonała 🙂
PolubieniePolubienie
Cieszy mnie to – wpis spełnił swoją rolę. Na prawdę polecam 🙂
PolubieniePolubienie
Widzę, że to wartościowa i pięknie wydana pozycja:)
PolubieniePolubienie
Według mnie jak najbardziej 🙂
PolubieniePolubienie
Pewnie Babcie stanęłyby za nim murem i sznurem… wiesz jakie są starsze osoby… ‚;)
PolubieniePolubienie
Wiara wiarą, ale kiedy ktoś mówi mądrze, nie ma (dla mnie) znaczenia, czy jest wierzący, czy nie. Po prostu wypowiada się mądry człowiek 🙂 Bardzo ważną książką jest według mnie najnowsza książka Szymona Hołowni, która jest peeeełna wiary i miłości do Boga 🙂
Widziałam te zdjęcia na FB 🙂 Miałam kliknąć i finalnie zapomniałam… 😉
PolubieniePolubienie
Masz rację poza tym niektórzy mimo iż są wierzący i/lub należą do kleru potrafią wypowiadać się w sposób mądry, nie narzucając nikomu swoich przekonań i wiary – mówią o tych sprawach (sprawach dla nich ważnych i ważnych dla wielu ludzi) ale w ich słowach nie ma banału, patosu, moralizowania. Piszą z serca i sercem, dlatego trafiają do serc wielu ludzi…
Napisałaś o książce Szymona Holowni. Masz na myśli „Boskie zwierzęta”? Słyszałam, że ma być wznowienie uzupełnione o jakieś teksty.
Zdjęcia książki, którą skrywałam w sekrecie? 🙂
PolubieniePolubienie
Przepraszam, ciapa jestem 🙂 Pobiegłam teraz na FB, żeby zobaczyć i okazało się, że te obrazki z dziecięcej książeczki to były inne obrazki. Z innych książeczek 😉
Tak, chodzi mi o „Boskie zwierzęta”. Będę o tej książce trąbić wszystkim naokoło, nawet ją wezmę na Roztocze, żeby zrobić jej zdjęcia w pięknych okolicznościach przyrody i znów wstawić na Instagram. Sz. Hołownia jest katolicki na wskroś, a mimo to w ogóle mi to nie przeszkadza. „Mimo to” dla niektórych może być wręcz obraźliwe, ale nic na to nie poradzę. Miałam niestety niedawno okazję uczestniczyć w mszy i wysłuchać kazania, przy którym ręce same mi się zaciskały w pięści. Na pewno (chcę w to wierzyć) są księża-przewodnicy, przekazujący wiernym wartościowe treści, ale nie brak tych drugich, zadufanych w sobie chamów.
PolubieniePolubienie
E tam ciapa…. nie przyjrzałaś się i tyle – zabiegana jesteś 🙂
Kiedyś oglądałam wywiady z Hołownią i zauważyłam, że na temat wiary i kościoła jest „wyczulony” ale i tacy ludzie są potrzebni. „Surowy” w tym co mówi i wierny tradycji kościoła jest również Piotr Glas (nie wiem, czy słyszałaś). On również mówi mocno i szczerze….
Ręce zacisnęły Ci się w pięść? Co ten ksiądz naopowiadał?
PolubieniePolubienie
Nie kojarzę tego drugiego nazwiska. A co do kazania, ksiądz (proboszcz do tego, taki król gminy) wygłosił długą tyradę na temat grzechu popełnionego przez osobę zmarłą i poinformował, że wierni zebrali się w kościele m.in. żeby wymodlić dla niej przebaczenie. Dla mnie to było karygodne i podłe, poza tym nie uważam, że człowiek ciężko chory, który stracił możliwość prawidłowej oceny rzeczywistości, wymagający terapii i konkretnej pomocy lekarskiej, może popełnić jakikolwiek grzech. Żeby to zrobić, trzeba postąpić świadomie. Chyba że to jak z prawem – nieznajomość szkodzi i tak czy siak zostanie się ukaranym, bez względu na to, czy zna się przepisy.
PolubieniePolubienie
To dla mnie nowość – osoba ciężko chora, nie mająca świadomości co robi i jak postępować, popełnia ciężki grzech… zawsze mnie uczono o tym co piszesz, że grzech jest wtedy kiedy robimy coś świadomie. Czyżby coś uległo zmianie w tym temacie?
PolubieniePolubienie
Nie mam pojęcia. W każdym razie słuchałam go i myślałam, że mnie coś trafi. Naprawdę nie mógł stulić gęby, tylko musiał się mądrować w takim dniu? To było podłe na wskroś.
PolubieniePolubienie
Zastanawiam się co nim wiodło? Nie chcę go oceniać, bo nie znam ale to nie było w porządku i ogólnie nie pasowało….
PolubieniePolubienie
To służbista, do wszystkiego tak podchodzi. Niby częściowo się z nim zgadzam – skoro ktoś należy do jakiejś organizacji (tu do Kościoła), powinien przestrzegać jej zasad. Ale mówimy o świadomym działaniu, nie o tym jednym konkretnym przypadku, który nie mieści się w żadnej szufladce. Ale jak widać, dla proboszcza nie ma odstępstw od reguły. Grzech to grzech i trzeba go napiętnować.
PolubieniePolubienie
Według mnie to nie pokazuje jego z dobrej strony jako księdza i jako człowieka – każda osoba powinna być traktowana indywidualne. Pan Jezus nie potępiał – dawał szansę i wierzył w poprawę, zmianę. On swoją postawą pokazał co innego… i ludzie przestają chodzić do kościoła
PolubieniePolubienie
Wszyscy ponoć czekają, aż on w końcu odejdzie na emeryturę. Zobaczymy, jaki będzie jego następca.
Tak w ogóle to przepraszam Cię, że odpisuję tylko pojedynczo (raz tu, raz tam), ale muszę sobie wydzielać czas 🙂 Piszę, odpowiadam na maila, piszę, odbieram telefon, piszę, dodaję coś do prezentacji… I jakoś leci do przodu 🙂
PolubieniePolubienie
Czyli ludzie wiedzą jaki on jest – nie dają się oszukiwać i zwodzić 😉
OJ weź przestań. Nie ma za co przepraszać 😀
PolubieniePolubienie
Wiedzą, ale i tak rządzi całą parafią. Byle do emerytury.
😉
PolubieniePolubienie
Jednak ludzie swój rozum mają – zacisnąć zęby i zaczekać 😉
PolubieniePolubienie
Ewentualnie mogliby go jakoś zbojkotować, ale pewnie się nie odważą. W wielu miejscach wciąż pokutuje myślenie, że ksiądz jest drugi (a może pierwszy?) po sołtysie i komendancie.
PolubieniePolubienie
Jakbym miała dziecko, to chętnie bym mu czytała taką książkę 🙂
PolubieniePolubienie
Dlaczego od razu dziecko? Jak wspominałam w recenzji mimo iż na okładce widnieje słowo „dzieciom” książka ma przekaz uniwersalny a ksiądz pisze w taki sposób, że bez obaw mogą sięgnąć po nią również dorośli. Zachęcam. Kto wie? Może proza księdza zauroczy Ciebie tak samo jak mnie? 🙂
PS Nie masz dziecka nawet w rodzinie? Na Twoim blogu widziałam sporo książeczek dla młodszych czytelników 😉
PolubieniePolubienie
Cudna książka, uwielbiamy ją 🙂
PolubieniePolubienie
Posiadacie ją w swoich zbiorach? Inne wydanie, czy te najnowsze? 😉
PolubieniePolubienie
Pamiętam że czytalam bajki twardowskiego w gimnazjum, były bardzo pouczające, ale niestety to nie mój styl więc raczej nie sięgnęłabym po więcej 🙂 ale ilustracje w tej książce są magiczne ❤
PolubieniePolubienie
Bajki? Masz na myśli teksty pisane – opowiadania (nie przypominam sobie aby ksiądz pisał takie typowe bajki) 🙂 Piszesz o stylu – zbyt dużo tutaj refleksji, życia a brak akcji? 😉
Nie tylko ilustracje sprawiają wrażenie magicznych 🙂
PolubieniePolubienie
Pamiętam krótkie rymowane teksty z gimnazjum, to byly jego bajki chyba 😀
PolubieniePolubienie
Jak rymowane to pewnie wiersze 🙂
PolubieniePolubienie
Nie nie, jestem pewna że to były bajki, bo bajki sa właśnie krotkie i rymowane 🙂
PolubieniePolubienie
To wiersze są z reguły rymowane np. Brzechwy. Rymowane bajeczki piał Krasicki 🙂 Od lat czytam twórczość księdza Jana Twardowskiego i nie trafiłam na bajki – nawet wszechwiedzący wujek google nic nie podpowiada xD
PolubieniePolubienie
A to przepraszam, może rzeczywiście coś pomyliłam xD wybacz bo ja rzeczywiście się nie zmam 🙂
PolubieniePolubienie
Przestań i nie przepraszaj, bo nie ma za co. Ja również specem od księdza Jana Twardowskiego nie jestem (o to trzeba by zapytać Aleksandry Iwanowskiej, która zajmuje się wyborem i opracowaniem tekstów księdza). Kto wie – może rzeczywiście to ja coś mieszam, chociaż jak już wspominałam przeczytałam sporo tekstów spod pióra księdza, nie mniej w dzieciństwie na lekcjach języka polskiego nie omawialiśmy niczego (a przynajmniej sobie nie przypominam) a ja czytałam poezję dla dorosłych. Będę musiała przejść się do biblioteki w poszukiwaniu jakiś innych książeczek, chociaż w tych, które posiadam (w tym również dwa tytuły ze słowem „dzieciom”) bajek nie znalazłam. Zaczynam przypuszczać, że pomyliłaś księdza Twardowskiego z Krasickim – to Krasicki pisał krótkie u rymowane bajki. Pamiętasz o czym one były? 🙂
Jedna z bajek Krasickiego, która rzeczywiście mogła być omawiana w szkole 🙂
” PTASZKI W KLATCE
Czegóż płaczesz? – staremu mówił czyżyk młody –
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce – i dlatego płaczę”.
PolubieniePolubienie
Haha, musialam ich pomylic, wybacz 😀 nigdy nie byłam dobra z polskiego ale to już wiesz xD
PolubieniePolubienie
Czyli jednak pomyliłaś, czy jeszcze nie jesteś pewna?
Nic się nie stało – zdarza się. Jesteśmy tylko ludźmi 🙂
PolubieniePolubienie
W mojej bibliotece mam „Ksiądz Twardowski dzieciom.Wiersze.” Ładnie wydane, sympatyczne wierszyki:-)
PolubieniePolubienie
Posiadam tę książkę w swoich zbiorach (jako jedną z kilku) – mimo iż od dawna nie jestem dzieckiem lubię do niej wracać… czytać, przeglądać, przeżywać…
PolubieniePolubienie
Wspaniały post! Ciekawa pozycja przybliżająca dzieciom myśli księdza Twardowskiego.
Kiedyś kupowałam uzupełniane zdjęciami i pięknymi sentencjami kalendarze z biedronką. W swojej biblioteczce mam „Katechizm Księdza Twardowskiego- myśli o życzeniach Pana Jezusa.”
Po Twoim poście postanowiłam znowu to czytać.
PolubieniePolubienie
Miło, że tak uważasz. Dziękuję :*
Wiem o których kalendarzach piszesz – zawsze kiedy byłam w księgarni zwracałam na nie swoją uwagę. Piękne były i nadal są piękne – szkoda by mi było w nich coś pisać. Kiedyś moja starsza siostra miała jeden – co chwilę jej go „podkradałam” i czytałam (co nie za bardzo jej się podobało, kiedy mnie już przyłapała). W swojej biblioteczce mam kilka książek z nazwiskiem księdza. Może kiedyś pokaże je wszystkie na blogu. Nigdy nie słyszałam o książce wspomnianej przez Ciebie – jedynie „Elementarz księdza Jana Twardowskiego” (skojarzył mi się z katechizmem).
PolubieniePolubienie
Te kalendarze mają cudowne zdjęcia, na kredowym papierze. Zazwyczaj trzymam takie rzeczy i gdzieś pewnie są.
Ja mam „Katechizm…” , wiem,że elementarz też jest, na końcu książki są zaprezentowane okładki tych elementarzy.Katechizm został wydany w 2002 roku przez Wydawnictwo Literackie. To własnie zbiór takich rozważań pisanych prostym językiem Księdza Twardowskiego. Bez ilustracji. Ja nie czytam tego ciurkiem, ale kiedy mam ochotę, bo taka jest konstrukcja tej książki. Bardzo mądre,ciepłe,życzliwe, zresztą…sama wiesz, jakie są Jego utwory.
PolubieniePolubienie
Zapisywałaś w nich ważne wydarzenia lub jakieś notatki, czy było Ci szkoda?
Poszukam w bibliotece i w księgarni. Tego typu książek nie da się i nie można czytać powoli – człowiek powinien „delektować się” tymi książkami, chłonąc każde słowo, przemyśleć. Nie szybko, nie na każdy czas a odpowiedni.
Wiem, wiem…
PolubieniePolubienie
Znalazłam na stryszku jeden kalendarz, ma notatki.Gdy będę miała chwilę zrobię fotki i Ci prześlę.Dziś mam spotkanie w Klubie Książki i przeglądam przeczytaną książkę, którą będziemy omawiać.Przekartkowuję i zaznaczam fragmenty, które mnie zainteresowały.
PolubieniePolubienie
Na stryszku? To skarb. Notatki pewnie są osobiste i być może przywołują wspomnienia. Dziękuję, że o mnie pomyślałaś – jesli te zdjęcia to nie problem, będę wdzięczna 🙂
Słusznie – takie notatki zawsze się przydadzą. Życzę przyjemnej i owocnej dyskusji w KK 🙂
PolubieniePolubienie
Subtelność poezji księdza Twardowskiego ujęła mnie już dawno. Nie mogę przejść więc obojętnie wobec tej książki:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
PolubieniePolubienie
W takim razie wiesz co czuję i jak mogę się czuć, kiedy czytam poezję i teksty Jana Twardowskiego. Wspominałaś o poezji – tutaj mamy teksty pisane (prozę) ale niejednokrotnie jest ona przeplatana fragmentami z wierszy księdza 🙂
PolubieniePolubienie
Jaka piękna książka! Ilustracje są cudowne!
PolubieniePolubienie
Tekst również 🙂
PolubieniePolubienie
Książka robi wrażenie. Chętnie też do niej zajrzę. 🙂
PolubieniePolubienie
Według mnie warto 🙂
PolubieniePolubienie
Przepiękne ilustracje sama bardzo lubię twórczość księdza Jana Twardowskiego.
PolubieniePolubienie
Ja również i to od dawna 😉
PolubieniePolubienie
Możliwe, że kiedyś kupię, bo widzę, że pozycja warta uwagi.
PolubieniePolubienie
Według mnie jak najbardziej 🙂
PolubieniePolubienie
Lubię twórczość księdza. 😊
PolubieniePolubienie
Ja również. Masz swoje ulubione wiersze bądź teksty? 😉
PolubieniePolubienie
niezbyt przekonuje mnie ta pozycja
PolubieniePolubienie
Napiszesz dlaczego? 😉
PolubieniePolubienie
Lubię poezję księdza Twardowskiego, wzrusza mnie. Jest prosta, ale ma ukrytą głębię. Prozy nie znam.
PolubieniePolubienie
Zgadzam się… jest prosta, piękna i z przesłaniem – taka, która trafia do serc. według mnie proza również jest piękna i warta aby ją poznać.
PolubieniePolubienie
Szkoda, że jeszcze nie czytałam, ale nadrobię zaległości….
PolubieniePolubienie
Zawsze można to zmienić 🙂
PolubieniePolubienie
Pięknie wygląda ta książeczka, a jej zawartość z pewnością jeszcze piękniejsza 🙂
PolubieniePolubienie
Według mnie jak najbardziej jest piękna 😉
PolubieniePolubienie
Szkoda, że nie słyszałam o niej kiedy byłam dzieckiem 😉
PolubieniePolubienie
Książka została wydana niedawno, mimo iż teksty w niej umieszczone pochodzą z wcześniej opublikowanych książek. Być może czytałaś te teksty ale zbiorach pod innym tytułem 🙂
PolubieniePolubienie
Hipnotyzujące ilustracje ❤
PolubieniePolubienie
Według mnie słowa również 🙂
PolubieniePolubienie
Super książeczka dla dzieci 🙂
PolubieniePolubienie
Dlaczego uważasz, że tylko dla dzieci? Według mnie tak nie jest. W tytule rzeczywiście pada słowo „dzieciom”, jednak teksty, które pisał i to o czym mówił ksiądz Twardowski jest uniwersalne i dla każdego bez względu na to ile kto ma lat (o czym pisałam w recenzji). Warto chociaż zajrzeć i przeczytać nawet jeden wiersz lub tekst 😉
PolubieniePolubienie
Bardzo lubię twórczość ks. Twardowskiego, ale nie znam jeszcze tej książeczki. Wygląda tak pięknie, a i widzę, że jej wnętrze też jest warte poznania, chętnie ją zakupię i poczytam :).
PolubieniePolubienie
Według mnie jak najbardziej warto – dobry i piękny prezent nie tylko dla kogoś ale również siebie samej. w tej książce umieszczono wybrane teksty, które wcześniej zostały opublikowane w innych książkach…. ponownie ujrzały one światło dzienne 🙂
PolubieniePolubienie
Kupię sobie, a potem dam mojemu chrześniakowi, który już się nauczył czytać :).
PolubieniePolubienie
Kupisz z myślą o sobie ale jednak oddasz aby mogła pełnić swoją rolę – przekażesz jej misję? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo fajna książka. Szkoda że nie mam w rodzinie małych dzieci 🙂
PolubieniePolubienie
Tak na prawdę treści umieszczone w tej książce nie są tylko i wyłącznie dla dzieci 😉
PolubieniePolubienie
To ja akurat mam odmienne doświadczenia z ks. Twardowskim, bo w tych książkach, które ja mam, wiara nazwana konkretnie pojawia się bardzo rzadko, co sprawia, że o tym, że jest to ksiądz można by prawie zapomnieć! 😉
Prozę ks. Twardowskiego darzę ją wielkim szacunkiem, a czytanie jej sprawia mi przyjemność. Cieszę się, że ktoś wpadł na pomysł, by dać możliwość poznania tak wartościowych treści także dzieciom. 🙂
PolubieniePolubienie
Tutaj również nie pojawia się często ale jednak a takie tematy jak święcenie koszyczka, czy św. Mikołaj są wpisane nie tylko w tradycję chrześcijan… przy czym jak pewnie sama zauważyłaś te słowa nie są nachalne – ks. Twardowski nic nikomu nie narzuca a opowiada, opowiada jak człowiek, z serca. To sprawia, że słowa urzekają i trafiają do serc wielu ludzi 😉
Ja również, tym bardziej, że te słowa mogą czytać nie tylko najmłodsi ale każdy. „Dzieci”? Według mnie również te, które są uśpione w każdym z nas i nie tylko 🙂
PolubieniePolubienie
Zdecydowanie każdy z nas ma w sobie dziecko, ale sama wiesz, że książki skierowane do Twojego czy mojego wewnętrznego dziecka mogą być napisane zupełnie innym językiem niż książki do dziecka, które jest dzieckiem tak wewnętrznie jak i zewnętrznie. 😀 Dlatego cieszę się, że ktoś pomyślał też o tych najmłodszych. 🙂
To prawda, ks. Twardowski zawsze miał ten dar…. 🙂
PolubieniePolubienie
Masz rację, chociaż można znaleźć i takie książki, które trafią do każdego dziecka – zarówno tego wewnętrznego jak i wewnętrznego i zewnętrznego, co jednocześnie jest chyba niespotykane. Według mnie ksiądz Twardowski miał 9 ma dar opowiadania, mówienia i pisania w ten sposób aby dotrzeć do ser wielu ludzi bez względu na wiek. A dzieci? Te bardzo kochał co widać i czuć w jego słowach kierowanych do najmłodszych (tutaj już pisze ogólnie). Piękne jest to w jaki sposób przekazuje wartości o życiu i opisuje zycie 😉
PolubieniePolubienie
Muszę Ci powiedzieć, że posiadam tę książkę na swej półce. Zakochałam się w tym wydaniu. Te ilustracje i przepiękne krótkie opowiadania.. coś pięknego 💖
PolubieniePolubienie
W takim razie wiesz co czuje i skąd ta miłość ❤ Posiadasz takie samo wydanie, czy podobne, które ukazało się wcześniej? 😉
PolubieniePolubienie
Muszę o niej pomyśleć 🙂
PolubieniePolubienie
Jako książka dla siebie czy dla Kogoś w prezencie? 🙂
PolubieniePolubienie