GRY ALEXNANDER -> SKOMENTUJESZ
Na rynku mamy całą masę przeróżnych wydawnictw, które oferują nam przeróżne gry z innych gatunków, o innej tematyce, fabule, rozgrywce… Gry familijne, karciane, planszowe, układanki, słowne, wymagające refluksje, ćwiczące pamięć, zdolności manualne… jest ich wiele i co chwile pojawiają się nowe – coraz bardziej zaskakujące i niezwykłe. Ja jednak powrócę do klasyki i gier, które pamiętam zarówno z zerówki, szkoły podstawowej jak i gimnazjum, kiedy np. przebywając w świetlicy wyciągało się choćby takiego „Chińczyka” i grało…. grało dla zabicia czasu. I mimo iż to nie była wybitnie skomplikowana gra, ba nawet w ogóle w końcu polega na rzucaniu kostką i przesuwaniu pionkami, które należy ustawić w „bazie”, można było spędzić i spędzało się miło czas. Tak prosto, zwyczajnie…. Miło… A poza Chińczykiem, Labirynt, Rajd/Wyścigi, Warcaby, Grzybobranie… – takie proste, takie „normalne” a ile dostarczały dobrej zabawy.
I dzisiaj właśnie o tej klasyce o tej prostocie, która urzekała lata temu, urzeka teraz i najprawdopodobniej nadal będzie urzekać kolejne pokolenia. Bo przecież nie potrzeba wiele aby bawić się wyśmienicie – doskonale. Tak po prostu w dobrym towarzystwie. Po co wymyślać i wydziwiać – piękno i smak często tkwi w prostocie ^_^
Przyznam, że marzyłam o tym aby posiadać grę „Chińczyk”, jednak nie plastikową a drewnianą – taką jaką w wersji „mini” widywałam w Biedronce z uroczymi pionkami w kształcie zwierzaczków – w sumie z główkami czy to króliczków, czy świnek. W ulotce widywałam w cenie 30-40zł taką mini wersję, jednak nigdy nie trafiłam na nią w markecie. Fatum? Pech? zwał jak zwał – marzenie pozostawało jedynie marzeniem….
Jednak po latach, całkiem niedawno spotkało mnie nie małe zaskoczenie, bowiem wydawnictwo Alexander postanowiło „wypuścić” na rynek Gry z Serii Eko – może nie aż tak sumiennie wykonane jak te z „owada”, tylko delikatniejsze, jednak nie byle jakie, wykonane na szybko, czy nie dokładne… także poręczne i małe. Jednak Seria Eko to nie tylko Chińczyk, to także klasyczne Warcaby, Wyścig, Labirynt, Rajd, Sensogramy, Pantagramy,, Tangram... niektóre w wersji mini, inne z większymi pionkami, powstałe z myślą o terapiach i osobach (nie tylko dzieciach), którym trudniej jest chwycić małe pionki w dłoń.
Jednakże gry nie są takie samie – Alexander oferuje jedynie drewniane pionki (przypominające figurki do barwienia których użyto przebadanych, bezpiecznych dla zdrowia i środowiska farb wodnych) a właściwie tak jakby ze sklejki (takie same jak z Biedronki), z kolei plansze nadal pozostają tekturowe – dobrej jakości i bez folii ale tekturowe. Do tego pudełko – także pozbawione folii, wyłożone tekturową wypraską, która zabezpiecza poszczególne elementy. Całość wygląda naprawdę przyjemnie – naturalnie a drewniane pionki z pewnością przyjemniej trzymać w dłoniach, niż te plastikowe. Tym samym można wydawnictwu pogratulować temu, że o tym pomyślał… nie tylko na wygodę i „przyjemniejszy wygląd”, czy też trwałość (nawet sklejka jest trwalsza od plastiku) ale i dobro naszej Planety, która tonie od plastiku. Co ważne i co ważne I co ważne papier oraz drewno użyte w produkcji gry pochodzą ze sprawdzonych źródeł, które prowadzą zrównoważaną gospodarkę leśną, nie przyczyniając się tym samy do spadku ilości drzew w środowisku. Cała seria powstała z myślą i troską o środowisko. Brawo!
ZASADY I PRZEBIEG GRY!
Chyba nie muszę wyjaśniać na czym polega gra w „Chińczyka” – wydaje mi się, że to klasyk, chociaż… mimo wszystko może być obcy oraz nieznany, więc chyba warto ^_^. W grę można grać od 2 do 4 graczy. Gracze ustalają kolory swoich pionków, po czym ustawiają je na swoich polach wyjściowych. Celem gry jest jak najszybsze okrążenie planszy i wprowadzenie własnych pionków do „domku”, który stanowią 4 pola w kolorze pionków, znajdujące się wewnątrz trasy. Grę rozpoczyna gracz, który wyrzuci największą liczbę oczek. Kolejność pozostałych graczy jest
zgodna z ruchem wskazówek zegara. Następnie gracze rzucają kolejno po 3 razy kostką. Aby rozpocząć grę i ustawić pionek na swoim polu startowym każdy z nich musi wyrzucić „6” (w innej wersji „6” lub „1”). Jeśli mu się to uda, może rozpocząć grę i w następnych rzutach przesuwa pionek zgodnie z kierunkiem strzałki, o liczbę wyrzuconych oczek. Jeśli zdarzy się, że ponownie wyrzuci „6”, może wprowadzić na pole startowe nowy pionek lub poruszać się pionkami, które już grają. Niezależnie od tego przysługuje mu prawo ponownego rzutu.
UWAGA!
Na jednym polu może stać tylko jeden pionek! Jeśli zdarzy się, że ustawimy jeden pionek obok drugiego, to zbijają się one w wyniku czego jeden z nich musi powrócić na pole wyjściowe – dotyczy to zarówno naszych pionków jak i pionków przeciwnika. Jeśli gracz w trakcie gry ma zbite wszystkie pionki, to jak na wstępie rzuca w swojej kolejce trzykrotnie, w oczekiwaniu na „6”. Jeśli mu się to udało a pole startowe jest zajęte przez pionek przeciwnika, to może zbić ów pionek. Aby zająć miejsce w „domku” (ostatnie 4 pola) gracz musi wyrzucić liczbę oczek równą liczbie pól dzielących go od tego pola. Miejsca w domku mogą być zajmowane w dowolnej kolejności.
Tytuł: Czarna Owca
Wydawnictwo: Aleksander
Wiek graczy: 5+
Liczba graczy: 2-3 (grałam razem z mamą)
Czas gry: ok. 20-20 minut
Cena: na ceneo:
~ Zawartość pudełka ~
55 kart z wizerunkiem owieczek, baranów oraz wilków
1 dzwonek
instrukcja~ Cel gry ~
Celem gry jest zebranie jak największej liczby par z takimi samymi owcami lub barnami. Należy uważać na karty wilków
~ Wygląd ~
Wszystkie elementy umieszczono w dość sporej wielkości pudełko. Elementów jest niewiele: to 55 kart z wizerunkiem owieczek, baranów oraz wilków a także dzwoneczek, przypominający ten z hotelu.
Wizerunki zwierząt widoczne na kartach są różne: jedna owieczka trzyma w zębach sianko, inna ma dzwoneczek itp. niektóre owieczki są czarne, w talii występują barany oraz wilki. Obrazki są przyjemne i wesołe, wywołujące uśmiech na twarzy. Jedyne co mogę im zarzucić to ich grubość przypominającą zwykłe karty do gry – uważam, że powinny być grubsze, gdyż w trakcie gry z czasem będą ulegać zniszczeniu – tym bardziej, że jest to gra n czas, refleks i uderzanie dłonią o karty.
Sam dzwoneczek jest niestety plastikowy – kolejny plastik, który niszczy naszą planetę. Może kiedy wydawca pomyśli o podmianie na dzwoneczek metalowy lub blaszany, który jednocześnie byłby trwalszy.
~ Przygotowania do gry ~
1. Dzwonek ustawiamy na środku stołu tak, by każdy z graczy miał do niego swobodny dostęp.
2. Karty tasujemy i rozdajemy między wszystkich graczy (tak aby każdy miał taką samą ilość). Zawodnicy układają je w stosie rewersem do góry (obrazki mają być zasłonięte).
Pozostałe karty chowamy do pudełka – nie będą wykorzystane w rozgrywce.
3. Każdy gracz jedną dłoń trzyma położoną na stole – ta dłoń posłuży do uderzania w karty i dzwonek~ Przebieg gry ~
Gracze jednocześnie kolejno wykładają karty ze swoich stosów (jedną rękę trzymają obok stosu), uważnie przyglądając się kartom. Jeśli na stole pojawią się dwie identyczne karty – identyczne owce lub barany, ten z graczy, który jako pierwszy dostrzeże podobieństwo, jak najszybciej klika w dzwonek. Zebraną parę zabiera do siebie i odkłada na bok. Jeśli okażę się, że popełnił błąd i karty nie są takie same, traci kolejkę.
Utrudnieniem gry są pojawiające się w tali wilki. Kiedy na stole pojawią się dwie karty z jego wizerunkiem (w przypadku dwóch graczy 1 karta) gracze mogą uratować kartę z odkrytą owcę, przykrywając ją swoją dłonią. Karta z owca idzie do osoby, która pierwsza nakryła ją dłonią.
~ Utrudnienie gry ~
Aby urozmaicić rozgrywkę, można wprowadzić dodatkową zasadę gry.
W przypadku błędnego uderzenia w dzwonek lub kartę, gracz czeka jedną rundę, zanim będzie mógł wrócić do gry (czyli po wyłożeniu
następnej karty, nie ma prawa uderzyć w dzwonek) i oddaje jedną ze zdobytych już wcześniej kart do pudełka.
Pozostałe zasady gry pozostają bez zmian.
~ Koniec gry ~
Gra toczy się do skończenia kart w zasłoniętych stosach. Wygrywa osoba, która zbierze najwięcej kart z baranami i owcami.
~ Wrażenia ~
Kiedy zobaczyłam pudełko gry a następnie karty na których widnieją bajkowe wizerunki owieczek, baranów oraz wilków, pomyślałam, że jest to typowa gra dla dzieci – dla dorosłego zbyt prosta, niewymagająca i dość łatwa. Jednak kiedy zapoznałam się z zasadami a następnie na youtube zobaczyłam przykładową rozrywkę, zobaczyłam, że wymaga większego zaangażowania i mnie również może się spodobać.„Czarna owca” to gra na spostrzegawczość oraz refleks, które ważne są dla osób w każdym wieku. Nie ma znaczenia, czy jesteś dzieckiem, nastolatkiem, rodzicem, czy staruszkiem/staruszką – takie umiejętności zawsze przydają się w życiu, dlatego warto je trenować. Jednocześnie nie ukrywam, że takie rozrywki chyba najbardziej lubią i doceniają dzieci, w szczególności, kiedy dochodzi do tego rywalizacja a w grze znajduje się dzwonek i miłe owieczki.
Co mogę powiedzieć o grze?
Mnie bardzo się spodobała. Mimo iż wydawca sugeruje rozgrywkę od 3 graczy, ja grałam razem z mamą i miło spędziłyśmy czas. Gra może wydawać się banalna, jednak w trakcie rozrywki, kiedy dochodzi chęć rywalizacji oraz presja czasu okazuje się, że aż tak łatwo nie będzie. Mimo iż owce i barany widoczne na kartach na pierwszy rzut oka wydają się identyczne, w rzeczywistości potrafią różnić się jednym – elementem (jedna ma dzwoneczek, inna w ząbkach trzyma sianko, zaraz pojawia się baran). W pośpiechu, furii rywalizacji, pod presją czasu a nawet przez przypadek bardzo łatwo o pomyłkę, dlatego należy być bardzo skupionym i uważnie przyglądać kolejnym kartom. Każdy taki błąd kosztuje utratą kolejki (w przypadku 3 graczy). Tego czasu nie ma zbyt wiele – to zaledwie sekundy, bowiem karty są wykładane kolejno jedna po drugiej. Naprawdę tak jak już napisałam wcześniej nie trudno o pomyłkę. Dodatkowo twórcy gry stworzyli pułapki w postaci wilków, które wprowadzają kolejną zasadę. Atrakcji co nie miara ^_^Gra jest szybka, dynamiczna, wesoła. Dostarcza atrakcji, napięcia, emocji i wiele rozrywki. To nie tylko trening i możliwość rozwoju: uwagi, refleksu, koncentracji, spostrzegawczości oraz skupienia ale również umiejętności jednoczesnego wykładania kart na dany sygnał. Dodatkowym plusem jest brak podziału na gra dla chłopców, dziewcząt, dzieci, młodzież itp. Nie ma tutaj elementów typowo chłopięcych, dziewczęcych, czy dla dorosłych.
Taka uniwersalna i dla każdego, w każdym wieku. Gra która jest dobrze wykonana i łączy przyjemne z pożytecznym a także dostarcza wielu emocji, humoru, śmiechu i wrażeń. Cena również nie jest zbyt wysoka – pomijając okładkową, można zakupić ją nawet poniżej 20 złotych, przy czym wykonanie nie jest byle jakie a dość dobre. No i miłe owieczki, baranki i dzwoneczek….
Plusy:
♦
♦ czytelna instrukcja
♦ temat, który może się spodobać
♦ proste zasady
♦ gra jest lekka, szybka, nieskomplikowana (ale nie całkiem banalna i infantylna!)
♦ może tego nie widać ale gra skłania do myślenia, tym samym jest fajną gimnastyką dla mózgu
♦ ćwiczy koncentrację, uwagę, spostrzegawczość, refleks, skupienie – rozwija je
♦ dynamiczna, pełna emocji
♦ dostarcza atrakcji, humoru, dobrej, zabawy
♦ bawi i uczy, uczy poprzez zabawę
♦ gra rodzinna, bez względu na wiek i płeć
♦ mimo iż wydawca sugeruje grę od 3 graczy można grać w duecie
Minusy:
♦ karty mogłyby być grubsze
♦ nie każdemu spodoba się, że gra pod presją czasu