Komiks

„Skóra z tysiąca bestii” Stephane Fert | Timof Comics

  Jak wiecie uwielbiam baśnie. Według mnie to niezwykłe i wyjątkowe teksty – zawsze uniwersalne i o ponadczasowej treści do których zawsze będę czuć słabość. Ich treść oraz przekaz nie tylko może zrelaksować ale również wyjść poza szablonowe myślenie – przenieść się do świata marzeń i wyobraźni. Nic dziwnego, że kiedy zobaczyłam iż Timof Comics wydało „Skórę z tysiąca bestii”, poczułam zainteresowanie i mając okazję, postanowiłam w bliższej lub dalszej przyszłości przyjrzeć się tej pozycji.

 ORYGINAŁ A HISTORIA W KOMIKSIE
 
Historia umieszczona w albumie jest dość luźną wariacją odnośnie jednej z najbardziej mrocznych baśniCharles’a Perrault’a „Ośla skórka” tudzież braci Grimm pt ,”Wieloskórka”, która dla francuskiego autora stała się inspiracją do opowiedzenia nowej historii. Bazująca na stereotypach i wydawać by się mogło nieaktualna baśń z XIX wieku, została „odświeżona” i dostosowana do aktualnych i obecnych (polityka, podziały itp.) realiów.Skóra z tysiąca bestii  W oryginalnej historii pewna księżniczka po śmierci matki ma zostać zmuszona poślubić swojego ojca, jednak aby uniknąć ożenku, stawia mu dwa warunki – ojciec ma zdobyć dla niej trzy wyjątkowe suknie oraz płaszcz ze skóry tysiąca zwierząt. Księżniczka uważała, że takie stroje nie istnieją, dlatego jest to zadanie niemożliwe do spełnienia, jednak ku jej zdziwieniu szybko otrzymała to, czego zażądała. W takiej sytuacji postanawia zabrać ze sobą ubrania i uciec. W trakcie ucieczki dociera do innej krainy i innego zamku, gdzie odziana w otrzymaną skórę pod którym ukrywa swoje arystokratyczne pochodzenie, zostaje nazwana Wieloskóra. Tam księżniczka zakochuje się w księciu, któremu z czasem podbija serce.

  W „Skórze z tysiąca bestii” księżniczka Jeżynka identycznie jak w baśni ma zostać wydana za mąż za swojego ojca, jednak ze względu na fakt, że król jest także władcą lasu, ucieczka nie wchodzi w grę. Kiedy zakochuje się w pewnym młodzieńcu jej ojciec „tworzy” płaszcz z tysiąca bestii, który obarcza Jeżynkę klątwą uniemożliwiającą jej kontakt z mężczyznami.Skóra z tysiąca bestii

FABUŁA – AKCJA, ROZBUDOWA, BOHATEROWIE A TAKŻE NOWE WĄTKI
 
Jak przystało na baśń fabuła albumu jest dość prosta i schematyczna, opierająca się na standardowej walce dobra ze złem. Mamy podział na dobro i zło, jednakże w przeciwieństwie do oryginału, tutaj wszelkie stereotypy zostały złamane a czytelnik dowiaduje się więcej o historii bohaterów. Tutaj, każda z postaci jest bardziej rozbudowana a jej cechy (zarówno charakteru jak i wygląd) wyraźniej nakreślone. To nie jedynie kilka zdań o każdym z nim a głębszy portret psychologiczny, który daje możliwość lepszego zaznajomienia się z nimi jak również zrozumienia całej historii. Nic nie jest takim jakim na pierwszy rzut oka się wydaje.Skóra z tysiąca bestii

  Król po śmierci żony, nie interesuje się córką – ignoruje ją i nie zwraca uwagi do czasu, kiedy ta wyrasta na piękność i jest gotowa do ożenku (w baśniach bardzo często mężczyzna przejmuje rolę matki i opiekuje się dzieckiem).  Książę, który powinien być męski, odważny i waleczny – ratujący księżniczkę z opałów, okazuje się niezdarnym, chuderlawym, zapatrzonym w sobie „chłopaczkiem” a dl tego molem książkowym… taki Narcyz z mitologii greckiej lub smerf Laluś, który wraz z rozwojem fabuły ukazuje coraz więcej cech kobiety a na końcu przejmuje rolę księżniczki. Inni mężczyźni to nie tylko ludzie ale również wyglądający jak potwory, innej rasy postacie. Z kolei księżniczka pragnie wolności i niezależności. Mimo iż za sprawą klątwy traci swoją urodę, nie zamierza się poddać – pozostaje odważna, dzielna i waleczna – zdeterminowana aby osiągnąć swój wymarzony cel. Z czasem za sprawą przykrych wydarzeń a dokładnie inicjacji seksualnej, która nałożyła na nią wspomnianą klątwę, zaczyna nienawidzić płeć męską – zamiast kochać, pożera mężczyzn i to nie tylko w przenośni (można nazwać ją uciekinierką-kanibalką) Odrzuca kolejnych adoratorów – ignoruje, można powiedzieć, że „bawi”. Udowadnia, że nie jest bezbronna, łamiąc powszechnie przyjęte kobiece role w rzeczywistości.

„Dlatego, że dobra historia musi mieć zwrot akcji a my wiedź… y… wróżki, lubimy takie historie!”

  Jak przystało na baśń jest też Margotwiedźma, która okazuje się być dobrą leśną wróżką wróżką, chętnie służącą radą, wsparciem i pomagająca potrzebującym tej pomocy ludziom. A może jednak rzeczywiście to czarownica? Oczywiście jak przystało na baśń są też dziwaczne stwory i potwory – ludzie „innej” rasy.

BAŚNIOWE MOTYWY
  „Skóra z tysiąca bestii”
jak przystało na baśń zawiera w sobie kilka znanych elementów tego gatunku – jest klimat, księżniczka, książę, próba uniknięcia niechcianego małżeństwa, skrywanie tożsamości, walka dobra ze złem…. przy czym ani jeden z tychże elementów nie został spłycony, czy ułagodzony. Wątek aranżacji ożenku i co gorsze z własnym ojcem wielokrotnie przejawiał się na kartach poezji, czy też prozy, podobnie jak wątek kazirodczy. Baśnie będąc tekstami, które przekazywały prawdę o życiu w każdej jego odsłonie, nie ukrywały trudnych, bolesnych może czasem nawet przerażających tematów, nie tylko je ukazując ale również starając przestrzec i czegoś nauczyć. To współczesne realia sprawiły, że pradawne teksty przekazujące wiedzę życia aby były zrozumiałe a przede wszystkim odpowiednie do przekazania także młodym czytelnikom, zostały ułagodzone, uproszczone, czasem spłycone… Z poważny i groźnych stały się lekkie a niekiedy co najgorsze słodkie, lukrowe, wręcz przesłodzone. Nie zawsze pozostaje ten morał, przesłanie i puenta…. Jednak kiedy zajrzymy do oryginału, zobaczymy jaki był rzeczywisty wydźwięk danego tekstu.Skóra z tysiąca bestii

CO NOWEGO
 
Autor wyraźnie i znacznie rozbudowuje ten baśniowy świat – zmienia go, wręcz wywraca do góry bogami niczym Kraina Czarów z „Alicji…”.  Jednak nie jest to senna kraina a zupełnie inna odwrócona rzeczywistość, niczym z lustra… czasem przerażająca i mroczna a zarazem taka prawdziwa… Jest tutaj wiele o życiu i postrzeganiu życia. Roli poszczególnych jednostek i płci w społeczeństwie – tych odgórnie narzuconych ale i wymarzonych, próbie ich zmiany. Stéphane Fert zastanawia się nad nimi i zmienia je – pokazuje na opak, udowadniając, że mężczyźni nie zawsze są i nie muszą być dzielni, waleczni i prawi a kobiety niezaradne, potrzebny ratować je z opresji… czasem jest zupełnie odwrotnie. Odwraca te role zarówno słownie jak i wizualnie – wyraźnie widzimy „kobiecość” księcia a także „męskość” księżniczki, z kolei wiedźma, nie jest aż tak przerażająca i w rzeczywistości okazuje się być wróżką.

„Znam mężczyzn. Mogą sobie wyśpiewywać słodycz blond księżniczek całymi dniami… A kiedy noc nadchodzi, marzy im się zasnąć pomiędzy udami pięknej ogrzycy“.

SZATA GRAFICZNA
  Oprawa graficzna komiksu powstała cyfrowo, jednak ręcznie autor rysuje taką samą metodą (jego prace można zobaczyć na Instagramie autora). Przeważa ciemna paleta barw, do tego obraz jest wyraźnie i mocno przerysowany, co ma na celu nie tylko lepiej oddać mroczny, czasem senny klimat historii ale również jej treść. Sam styl jest…. nieco pokręcony, dziwaczny? Być może niektórym przywoła na myśl bajki z dzieciństwa, jednak nie mnie. Kreska jest nierówna, postacie zniekształcone, czasem dziwaczne, są też potwory….  natomiast obrazy na tle seksualnym… zastanawiające? Nie są wulgarne a… oniryczne, wręcz abstrakcyjne i opiewające w symbolikę.  Osobiście od razu pomyślałam o współczesnych produkcjach typu „Pora na przygodę” a miejscami „Star Butterfly” – osobiście nie w moim guście, jednak to już kwestia indywidualna. Niemniej obraz nie jest dosłowny i ogólny a bogaty w wiele elementów i detali o odmiennej symbolice i znaczeniu.Skóra z tysiąca bestii

PRZESŁANIE I PODSUMOWANIE
Oryginalne baśnie nie były i nie są słodkie, lukrowane i przeurocze a bardzo często pełne bólu, strachu, przemocy, mroku, okrucieństwa…. to nie bezpieczny i wesoły świat a ten rzeczywisty w którym wydarzyć może się wszystko – fakt, nieco przerysowany ale prawdziwy i mający na celu przekazać cenne wartości oraz skłonić do refleksji. Może „Skóra z tysiąca bestii” nie jest aż tak mroczna i przerażająca, jednak nadal z dozą niepewności, tajemnicy, mroku jak również baśniowości, magii czy też odrobiny ironicznego humory, z tym, że w zupełnie innej dawce…. taka zwyradniana wariacja odnośnie znanej baśni.   Można dostrzec również przesłanie, chociaż te nie jest jednoznaczne a całość można odczytywać na wiele różnych sposobów. Osobiście dostrzegłam charakterystyczną i nietypową wariację znanej baśni z niejednoznacznym zakończeniem (które nie zbyt mi się spodobało) a także historię o niechcianym małżeństwie, poszukiwaniu swojego miejsca na świecie, buncie przeciw stereotypom i powszechnie przyjętym zasadom – złamaniu ich i postępowaniu nie szablonowo. Wyszukałam również kilka wątków genderowych (dla przykładu książę przemieniony w kobietę zdobywa serce księżniczki), sporo namiętności – na szczęście nie pokazanej w wulgarny sposób jak również wyraźnie wyczuwalny feministyczny wydźwięk  – aż na wskroś. To sprawia, że według mnie, mimo iż okładka może sugerować baśń lub bajkę dla nastolatków, tak nie jest –  jeśli już to ewentualnie dla dojrzałej młodzieży lubiącej tego typu klimaty oraz interesującej się baśniami, być może także dla dorosłych. Niewykluczone, że ze względu na zniekształcenie baśni, komiks zainteresuje także badaczy tegoż gatunku oraz podobnych im tekstów. Podejście autora do klasycznych baśni jest dość….. zaskakujące i z pewnością zwróci uwagę nie jednej i nie dwóch osób.

„To tylko historie, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby napisać naszą”

Tytuł: Skóra z tysiąca bestii | Scenariusz: Stéphane Fert | Rysunki: Stéphane Fert | Kolor: Stéphane Fert | Tłumaczenie: Ada Wapniarska | Wydawca: Timof Comics | Okładka: twarda | Stron: 120

477 myśli w temacie “„Skóra z tysiąca bestii” Stephane Fert | Timof Comics

  1. 1984 powieść graficzna

    Nigdy nie czytałam tego typu książki, a bym chciała…. no chyba mi raz czy dwa przez ręce coś przemknęło, ale muszę nadrobić braki

    Polubienie

  2. Komentuję tutaj, bo nie wiem gdzie. Chciałam tylko napisać, że przypomniałaś mi jedną z moich ukochanych bajek, „Króla lwa”. Byłam na nim w kinie sto lat temu 😉

    Polubienie

    1. Wiesz.. teraz mam strasznie trudny czas, wiec to ze WordPress coś zablokował mi nie przeszkadza… mam problemy ze skupieniem… Król Lew.. obejrzałam dopiero w gimnazjum, bo wcześniej nie miałam jak. Pierwszym filmem w kinie był Tarzan w gimnazjum lub podstawówce jak w ramach zakończenia rekolekcji ksiądz proboszcz fundował uczestniczącej młodzieży filmy w kinie – świetnie sie bawiłam na tej animacji i do tej pory ją lubię 🙂

      Polubienie

  3. Jak by kiedyś wpadł mi ten komiks w ręce to pewnie bym przeczytała 🙂
    Tak zmieniając temat – wydaje mi się, że znika opcja odpowiadania na komentarze 😦 Szukam i szukam no i nie mogę znaleźć tego guziczka. Nie mam też w ogóle opcji komentowania najnowszych postów, zakładam że to niestety jakiś problem z WordPressem? 😦

    Polubienie

    1. Nie opcja odpowiadania na komentarze nie znika – ona tam jest tylko czasem pod pierwszym, długim, 4 komentarzem – trzeba się przyjrzeć 🙂

      Tak problem ale ostatnio nie mam czasu na czyszczenie SPAMU i odpowiadanie na niego ;/ Ciężki czas, zresztą blog i tak powoli umiera….

      Polubienie

  4. Jakoś właśnie też mam problem z komentarzami ostatnio. Nie umiem ich znaleźć 😦
    Ale już jestem i mogę komentować i ślad zostawiać – to mnie cieszy.
    Miłego poniedziałku.

    Polubienie

    1. To nie moja wina a WordPressa, zresztą teraz nie mam siły aby sprzątać SPAM….. co do komentowania jak to mówią”dla chcącego nic trudnego” – zawsze można poszukać ale nie naciskam i nie nalegam… Cieszę się, że Ciebie widzę 🙂
      Miłego dnia 🙂

      Polubienie

  5. Witam serdecznie ♡
    Baśń w formie komiksu? Oryginalny pomysł, przyznam, że to dla mnie ciekawe połączenie. Na pewno jest to coś innego, świeżego, warto poznać bliżej taką formę powieści i przekazywanych treści. Wspaniała recenzja 🙂 Powiedz mi Kochana co się dzieje z tymi komentarzami do najnowszych postów. Czy wordpress oszalał? Trzeba się kawał cofnąć, by móc zostawić komentarz. Ech, mam nadzieję, że to się naprawi 🙂
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    Polubienie

    1. Chciałabyś? Skorzystasz mając okazję? 🙂

      Pisałam w komentarzach wyżej i tysiąc razy na blogu – przepraszam ale nie czuje się na siłach aby się powtarzać 😦

      Polubienie

      1. Tak i kiedyś chyba o tym tu pisałam. A jeśli coś mi się pokręciło, to napiszę teraz, że mam za sobą m.in. „Bestię” Alex Finn. 🙂

        Polubienie

  6. Chętnie przeczytałabym tą opowieść o staruszku i samotności. Widzę, że ma wspaniałe ilustracje. Takie treściwe historie przemawiają.
    Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Mysza w sieci Anuluj pisanie odpowiedzi