Książki

„Kraina opowieści. Powrót Czarnoksiężnicy”, czyli powrót do krainy baśni ” | Wydawnictwo Młodzieżówka

  Dawno, dawno temu, za górami, za lasami… właśnie w ten sposób chciałoby się i można opisać najnowszą książkę dla dzieci i młodzieży ale i z działu fantastyka od wydawnictwa Młodzieżówka „Kraina Opowieści. Powrót Czarnoksiężnicy Chris’a Colfer’da (piosenkarz i aktor, który za rolę w popularnym serialu Glee został uhonorowany Złotym Globem. Człowieka, który jako pisarz zadebiutował w 2012 roku powieścią przygodową dla dzieci „Kraina opowieści. Zaklęcie życzeń”). Jest to drugi tom cyklu „Kraina Opowieści”, która łącząc w fabule kilka znanych wszystkim baśni opowiada o przygodach rodzeństwa Alexa i Connera. Niestety pierwszego domu nie miałam możliwości przeczytać.OLYMPUS DIGITAL CAMERA Drugi tom bestsellerowej serii przygodowej dla młodszych i starszych dzieci (jak również niektórych dorosłych) ponownie przenosi nas do cudownego świata, gdzie baśnie ożywają i dzieją się naprawdę. Główni bohaterowie Alex i Conner są bliźniakami, które w nagły i przykry sposób, straciły swojego ukochanego ojca. Już raz odwiedzili magiczną krainę w której spotkali między innymi Czerwonego Kapturka, Kopciuszka, Zlotowłosą, Śpiącą Królewną, czy Złą Królową… Do bliźniaków docierają przerażające nowiny, że dotąd radosne i bezpieczne miejsce, przestało być takim światem – nikt się nie cieszy, nie śmieje, nie uśmiecha a zapanował strach i niepewność o przyszłość. Wszystko za sprawą Wszystko za sprawą Złowieszczej Czarnoksiężnicy, która rzuciła klątwę na Śpiącą Królewnę – pragnąca zemsty zła wiedźma powraca terroryzując cały magiczny wymiar.
Kraina Opowieści przestała być radosnym światem, który Alex i Conner Bailey pamiętają ze swej przygody z Zaklęciem Życzeń. Złowieszcza Czarnoksiężnica, która rzuciła klątwę na Śpiącą Królewnę, powraca, by się zemścić, i terroryzuje cały magiczny wymiar. Czekają na nie przygody, tajemnice, niebezpieczeństwa jak również czarownice, wilki, gobliny, trolle i inne baśniowe stworzenia …

BOHATEROWIE
Alex i Conor to rodzeństwo, które tak na prawdę buduje trzon opowieści. Ona spokojna, pilna, sumienna, uważna i skupiona – zawsze analizująca, przestrzegająca ustalonych zasad a także reguł i nie wybijająca się przed tłum pilna uczennica (przy okazji i ciekawa – niczym Hermiona pragnie znać odpowiedzi na wszelkie pytania). On jej zupełne przeciwieństwo – roztrzepany, roztargniony, nieco leniwy, nie przykładający szczególnej uwagi do wykształcenia, zasypiający na lekcjach chłopak – można by rzecz „hulaj dusza, hulaj”. A mimo tych różnic i w obliczu niebezpieczeństwa okazują się być zgraną ekipą i prawdziwym rodzeństwem, które zawsze stanie za sobą murem – w swojej obronie, wesprze się, pocieszy, pomoże… tak naprawdę te charaktery uzupełniają się ze sobą i pozwalają razem działać, podążać ku celowi. Jedno bez drugiego „nie może istnieć”.

ŚWIAT PRZEDSTAWIONY – NOWE SPOJRZENIE NA ZNANE BAŚNIE
Jeśli chodzi o świat przedstawiony to autor zgrabnie go stworzył a może tak naprawdę krainę baśni przeniósł do własnej powieści? Nie wiem jak to dokładnie określić. Bo oto otrzymujemy świat wprost z klasycznych baśni odświeżonych według własnego, oryginalnego pomysłu. Zupełnie nowe światło na historie spisane wiele lat temu – własna wizja znanych historii, które od wieków były, są i będą czytane dzieciom przed snem i nie tylko. Tutaj zakończenia są inne niż w klasycznych baśniach – pokazują je z zupełnie innej perspektywy, głębi, odkrywają inne ukryte znaczenie a jednocześnie to o czym pisze autor od razu jest rozpoznawalne. Z jednej strony spokój i relaks – znana historia a z drugiej pokazywanie wad, skaz i niedoskonałości wszystkich bohaterów. Takie poznawanie ich wnętrza, myśli, uczuć… tutaj Ci, którzy uważani są za dobrych i pozytywnych ujawniają swe niedoskonałości, słabości, bolączki, obawy, wady jak również i inne „negatywne cechy” jak zazdrość, chciwość, złość, czasem zawiść.

A Ci źli?

  Może wcale nie są tacy źli jak myślimy? Może decyzje, które podjęli w przeszłości, podejmują i podejmą są spowodowane konkretnymi wydarzeniami, które odcisnęły piętno w ich życiu. Może zostali skrzywdzeni przez ludzi, przeznaczenie, los…. Może również cierpią, płaczą, bywają słabi i bezbronni, snują marzenia chcieliby być szczęśliwi, radośni, uśmiechnięci, zaznać dobra, miłości i prawdziwego szczęścia? Czy na pewno zło to zło a dobro jest dobrem? A może jednak trzeba spojrzeć na to wszystko pod innym kątem?

  Autor bazując na klasykach bawi się baśniami, bohaterami i znanymi motywami snując własną historię w której nie brakuje również przesłania i morału, jednak trzeba czytać uważnie aby je dostrzec. Tutaj baśniowe postacie różnią się od swoich pierwowzorów, co nadaje „Krainie Opowieści” oryginalności.

CO POSZŁO NIE TAK?
Powieść czyta się dość dobrze, jednak według mnie zbyt długo się rozwija, jest zbyt powolna ale i nie równa. Miejscami (a może nawet często) jest powoli, monotematycznie i w zasadzie niewiele się dzieje, gdyś autor skupia się na baśni a nie na akcji, której brakuje. Innym razem pojawia się kilka dynamicznych momentów albo nagłe „BUM!” i niczym z armaty pojawia się wystrzał – niestety tych ostatnich jest zdecydowana mniejszość. Ponadto zdarzało się, że zdania są powtórzone – niczym na zasadzie „kopiuj-wklej” lub z takim samym sensem, co może irytować, jednakże takich momentów nie ma zbyt wiele a przynajmniej ja się ich nie dopatrzyłam.

PODSUMOWANIE
Chris Colfer bazując na znanych baśniach i motywach stworzył własną ciekawą i przyjemną powieść, która może oczarować nie tylko młodszych czytelników ale również starszych i dorosłych. Autor w ciekawy i oryginalny sposób bawi się tym co „znane” tworząc historię, która otwiera magiczny świat baśni, wyobraźni a także przygód, zapraszając aby do niej wejść i dobrze się zabawić. Ten świat może zafascynować i wciągnąć na tyle by przeżyć niesamowite przygody, dobrze się przy tym bawiąc a także ucząc, bowiem każda przygoda jest zwieńczona morałem.
Może dla mnie nie jest i według mnie nie została pozbawiona wad (jak przewidywalność, lekkie „naciąganie”, czy kwestie techniczne), jednakże miło spędziłam z nią czas. Dzięki niej mogłam powrócić do światów znanych mi z dzieciństwa i ponownie poczuć się jak dziecko.

Czy każdy się poczuje?

  Tego nie gwarantuje, jednak uważam, że warto dać tej książce szanse… Według mnie jest niebanalna, pomysłowa a także oryginalna – pokazuje zupełnie „inne”, niekiedy zaskakujące spojrzenie na znane historie niczym z serialu „One Day at a Time”, co może skłonić do refleksji i przemyśleń.
Na koniec przyznam że wydanie jest bardzo staranne – twarda, gruba okładka, która przypomina mi stare baśnie, zakurzone księgi ze średniowiecza. Natomiast w środku wklejka z mapką wszystkich królestw, a także malutkie, rysunki na początku każdego rozdziału. Powiedziałabym, że majstersztyk gdyby nie ta grafika – oczy, dzieci… nie nie pasujeKraina Opowieści 2

Ocena: 4,5-5/6 (było miło i ciekawie, jednak nie idealnie)

Autor: Chris Colfer |  Tytuł: Kraina Opowieści. Powrót Czarnoksiężnicy |  Wydawnictwo: Młodzieżówka |  Okładka: twarda | Ilość stron: 570

Jaka jest Wasza ulubiona baśń i postać z baśni?
Którą z baśniowych postaci, chcielibyście być przez jeden dzień?

620 myśli w temacie “„Kraina opowieści. Powrót Czarnoksiężnicy”, czyli powrót do krainy baśni ” | Wydawnictwo Młodzieżówka

    1. „Mulan” to nie taka bajka nawet ta animowana… wydaje mi się, że to również baśń oparta na historii (bo Mulan żyła) 🙂
      „Królowa Śniegu”… dlaczego właśnie ta a nie inna? 😉

      Polubienie

  1. rzeczywiście okładka niby przywodzi na myśl stare baśnie, a zarazem zyskała lekkość i przyciąga wzrok młodego czytelnika 😉

    Polubienie

  2. Chociaż jak zawsze Twoja recenzja zachwyca, ja nie do końca jestem przekonana.
    Często ludzie wzorujący się na innych dziełach robią tak zwane odgrzewane kotlety. Nie mamy nic odkrywczego, zadziwiającego. Wszystko już było. Mam nadzieję, że tutaj autor z tego jakoś wybrnął 🙂

    Polubienie

    1. Osobiście nie poczułam aby książka była takim kotletem a tym bardziej podeszwą, jednak pod tym kątem nie jestem „wyrocznią”. Tak naprawdę do tej pory nie czytałam tego typu książek – takich „przeróbek”, kontynuacji, dopowiadania dalszych losów, więc nie mam w tej kwestii doświadczenia. Osobiście mimo iż książki nie uważam za idealną, miło spędziłam z nią czas – chciałabym przeczytać pierwszy tom i chętnie sięgnie po kolejne (jak juz pojawią się w Polsce) 😉 A Ty lubisz baśnie i retelling’i? Chyba czytałaś jeden o Królowej Kier od Akapit Press. Dobrze pamiętam? 🙂

      Polubienie

  3. jak tylko słyszę (czytam) Kraina Baśni, to już mnie bierze chęć – ciekawi mnie to nowe spojrzenie na baśnie a i bohaterowie wydają się ciekawi… nie wiem co sądzić o ilustracjach – tzn. widzę tylko okładkę i mam takie mieszane odczucia… nie wiem… może się mylę…. mylę się?

    Polubienie

      1. o proszę! to nawet lepiej – podobne klimatem do ilustracji z Wróżki Prawdomówki – więc podobają mi się 🙂 dziękuję za fotkę

        Polubienie

      2. tak – dołkadnie – ta ilustracja „w środku” z dziećmi odstaje od klimatu baśni – raczej przypomina jakieś współczesne fantasy mitologiczne

        Polubienie

  4. Kolejna sympatyczna powieść młodzieżowa 🙂 Takie historie uwielbiam więc będę myślała o tej książce dla Dominiki, ona bardzo lubi takie właśnie historie gdzie jest magia, czary. Wczoraj płakałyśmy na Krainie lodu 2. Ta druga część jest równie poruszająca jak i pierwsza. Boże Ervisho, już dawno tak nie ryczałam. Piosenki przepiękne choć bardziej mi się podobały te z 1 części. Kraina lodu to przepiękna bajka dla dzieci i dorosłych.

    Tego pana autora muszę obczaić bo nie kojarzę co śpiewa.

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    Polubienie

    1. Płakałyście? Dlaczego? Co Ciebie tak wzruszyło? Wiesz… mnie ta produkcja Disneya nie przypadła do gustu… prześpiewana, taka jakby wyprodukowana na siłę… w ogóle „Kraina Lodu” to nie moja bajka, jednak doceniam przesłanie…. A co sądzisz o „Mulan”? Z książek znasz „Mroczne Baśnie”? Czytałaś? Opinie są różne… ja nie czytałam

      Polubienie

    2. Myślę że ta relacja sióstr, bo sama mam bardzo trudne relacje ze swoja siostrą przez to odebrałam to osobiście. Poruszylo mnie jak Anna walczyła o Elze, do samego końca, niezmordowanie chociaz ta ja odrzucala. Niesamowita postać. Nie każdemu musi się podobac Kraina lodu, ale mnie urzekła grafika, piosenki również. Ja jestem ostatnio placzliwa okropnie, byle co wywoluje u mnie łzy.

      Sciskam mocno

      Polubienie

      1. A co się dzieje jeśli mogę spytać? Nie da się nic uratować, poprawić, polepszyć? Przykro mi… ale wiesz ja myślę, że warto się zbliżyć, zbliżać powoli i małymi kroczkami…. ❤

        Natomiast jeśli chodzi o Anne i Elzę to one obie to co robiły robiły w trosce o siebie i z miłości – każda kochała drugą całym sercem i była gotowa do poświęceń ❤

        Polubienie

    3. Mulana widzialam dawno, musiałabym sobie odświeżyć. Najmniej udana produkcja Disneya to nowe Gwiezdne wojny od 7 do 9. Wole te starsze kultowe od 4 do 6, ze starą ekipą. Miałam chyba 6 lat jak pierwszy raz je obejrzalam i do dziś z przyjemnością wracam. Tych od 1 do 3 też nie wyszły Lucasowi

      Polubienie

  5. Piszę tutaj, bo po kliknięciu w Twojej najnowszej recenzji w jeden z dwóch klików przerzuciło mnie chyba do taga „baśnie”. I wielu recenzji, a nie jednej konkretnej. Chciałam skomentować baśnie japońskie 🙂 Bardzo bezwzględnie to zabrzmiało: „szacunek, którym potomstwo jest zobowiązane darzyć rodziców”. Nie uważam, żeby szacunek do kogokolwiek był obowiązkiem, bo ludzie są różni. Nieraz rodzice bardzo źle traktują swoje dzieci, dzieci rodziców, partner – partnera… Więc za co tu szanować? Chyba rozumiem, o co Ci chodziło, tylko to dość niefortunnie (według mnie) zabrzmiało.

    A samą książkę bym chętnie przeczytała, bo lubię klimaty azjatyckie.

    Polubienie

      1. To Twoja sprawa, jak je dobierasz, przecież nie będę Ci nic nakazywać 🙂 Po prostu odebrałam je, jak odebrałam i napisałam swoje zdanie. Jeśli uważasz, że szacunek komuś należy się niejako z góry, masz prawo do takiej opinii.

        Polubienie

      2. Tu nie chodzi o dobór słów, tylko podejście. Jeśli uważasz, tak jak uważasz, to tak piszesz. Może być to różnie odebrane (ktoś powie tak, drugi inaczej), ale nie musisz się poprawiać, bo ktoś ma inne zdanie 😉

        Polubienie

      3. Wiesz w kulturze japońskiej ważne jest to aby dzieci szanowały rodzica – tam jest tak, że rodzic zawsze ma racje, rodzic Ciebie wychował, daje dom, żywi…. i siłą rzeczy nalezy mu się szacunek. Taka tradycja

        Polubienie

      4. U nas też jeszcze do niedawna dzieci miały być ślepo posłuszne rodzicom, klękać przed nimi czy zwracać się z pokorą „pani matko” i „panie ojcze”. Na szczęście te czasy minęły, choć wciąż jeszcze znajdą się ludzie, którzy uważają dzieci za własność rodziców.

        Polubienie

      5. Nie tak dawne, być może naszych babć, być może prababć.

        Mnie nie musisz tego tłumaczyć. Dla niektórych to to samo, dziecko ma obowiązek szanować rodziców, bo tak. Bezrefleksyjnie, bez negowania, czy ów szacunek im się należy, nawet jeśli to rodzice patologiczni. Zresztą sama tak napisałaś – że dzieci są zobowiązane do darzenia nim rodziców.

        Nie wiem, czy jest sens tłuc ten wątek w kółko. Nie wiem, czy masz takie poglądy, czy po prostu określiłaś to, co jest w książce i pominęłaś swoją opinię. Być może użyłaś skrótu myślowego. Czy to ważne? Twoja recenzja, pisana po Twojemu i tak, jak Ci się podobało. Tyle 🙂

        Polubienie

      6. Wiesz… jak tu szanować rodzica jeśli ten Ciebie bije, gnębi, wyzywa i Ciebie szanuje? Jak dziecko ma szanować rodzica, który nie szanuje własnego dziecka, jak ma się nauczyć tego szacunku? Jak ma zdobyć wzorce? To nie jest możliwe, to trudne…. to już zupełnie inna historia….

        Opisałam tylko i wyłącznie tom baśni – to co te baśnie zawierają i o czym mówią…. tylko i wyłącznie to – nic więcej. Masz rację – nie zagłębiałam się w ten temat i nie wnikałam 😉 Tylko książka i już. 🙂

        A tak poza tym jak mija niedziela? 😉

        Polubienie

  6. Okładka faktycznie średnia ale wzrok przyciąga i pewnie o to chodziło. Motyw wykorzystania baśni pojawia się w kółko ale nie znaczy to, że książka nie będzie oryginalna. Nie obiecuję, że przeczytam ale zobaczymy 😉

    Polubienie

    1. Dlaczego wstyd? Według mnie nie ma nic dziwnego i wstydliwego w tym, że dorośli czytają książki dla dzieci, młodziezy, wracaja do książek z dzieciństwa… to zupełnie normalne. My również potrzebujemy chwili relaksu, odprężenia, zapomnienia… tego aby choć na chwilę przenieść się do krainy dzieciństwa, poczuć dzieckiem… poza tym niejednokrotność w takiej książce można odnaleźć cenne treści, które zostają z człowiekiem na długi czas 😉

      Polubienie

      1. W sensie, że klasyka okaże się potem za trudna? Dla części na pewno, ale bardziej wyrobieni czytelnicy dążą do tego, by się rozwijać już od młodości. Myślę, że i takich nie zabraknie 🙂

        Polubienie

      1. Nie czytałam ale słyszałam już gdzieś o takich książkach i bardzo chciałabym je przeczytać, bo wydają się fajne 😉

        Polubienie

  7. Ciekawa książka. Zaintrygowało mnie to,że autor znane nam baśnie ukazuje na nowo, tzn. pokazuje coś od innej strony( jak zrozumiałam) i jednocześnie nie rezygnuje z morału. Chętnie zapoznam się z tą serią, bo uwielbiam baśnie i lubię wracać do baśni dobrze znanych z dzieciństwa.

    Polubienie

Dodaj komentarz