Książki

Opowieść z lasu opowieścią o życiu. „Bjorn Sześć opowieści z lasu”, „Bjoron kolejne opowieści” | wydawnictwo Wytwórnia

  Dzisiaj opowiem Wam o kolejnych dwóch minimalistycznych książkach – takich, których piękno tkwi w ich prostocie. Czy to jeszcze picturebook? Możliwe – wszakże ilustracje mówią wiele – nie tylko prezentują treść, ale dopowiadają to czego nie wypowiedziały słowa… nie chce oceniać i mówić jak jest, bo sama nie mam pewności. Jednak, czy to ważne? Jakby nie było „Bjorn Sześć opowieści z lasu” oraz „Bjoron kolejne opowieści” to krótkie, poetyckie, nostalgiczne i refleksyjne opowieści, których bohaterem jest niedźwiedź Bjorn oraz jego przyjaciele: borsuk, zając, lis, łasica, sroka, sowa i inni mieszkańcy a cała akcja dzieje się w leśnym świecie. To świat bardzo prosty a jedyne zasady to te rządzące przyrodą, choć i  techniczne „nowinki” oraz udogodnienia współczesność odciskają tutaj swoje piętno. Do lasu dochodzą gazetki reklamowe, dojeżdża dostawczy samochód a na wycieczkę przyjeżdżają dzieci, jednak zwierzęta nie traktują tego „konieczności”, tylko w rodzaju ciekawostki.OLYMPUS DIGITAL CAMERA   Mimo tego wszystkiego co niesie ze sobą świat ludzi, zwierzęta mają się dobrze – żyją razem w szczęściu, spokoju, wzajemnym szacunku a także szacunku do otaczającego ich miejsca. Nie hałasują, nie śniecią, nie niszczą tego co wpadnie im w ręce, nawet wtedy kiedy urządzają kulturalną domową uroczystość organizowaną na pniu drzewa. Czasem naiwnie naśladują człowieka np. organizując karnawał, kupując sobie kanapę aby sprawdzić jak to jest usiąść na niej czy bawiąc w lekarza, jednak nie krzywdzą przy tym ani lasu ani siebie nawzajem. Ludzi naśladują ciekawi ich zachowań – nawet przebierają się za nich i zastanawiają nad sensem dawania sobie prezentów, jednak zawsze z dystansem do siebie. Zawsze są dla siebie uprzejmi i wyrozumiali służąc wsparciem i dobrym słowem.

„Bojron sześć opowieści z lasu”

 Zwierzęta wiedzą jak cenne jest to co ich otacza – nie tylko świat ale również codzienność, to jak ważne są krótkie codzienne chwile. Jak ważni są inni, czas, bycie tu i teraz, cieszenie się z małych-wielkich rzeczy .
Cieszy je wschód słońca ale i czas kiedy chyli się ono ku horyzontowi. Śpiew ptaków, szum liści i spadające liście z wiśniowego drzewka. List od kolego, prosta zabawa, rozmowa, spacer, wycieczka i odpoczynek. Dzisiaj. Każda chwila, ułamek sekundy. Tu i teraz. Jutro i to, że będzie kolejne jutro. Bez wymuszania. Bez zmuszania, jęków, wzdychania i narzekania. .
Tak prosto i szczerze. Z serca, jego głębi i zakamarków. Prostota. Czas i czar. Piękno i moc ukryta w codzienności. W każdej chwili, która jest na wagę złota. To wszystko je czaruje, zachwyca i onieśmiela. Sprawia, że chcą żyć – przeżyć każdy dzień bez żadnych oczekiwań. Tak po prostu. Bo każdy moment może przynieść tyle dobra, tyle radości i wspaniałych rzeczy. Każdy stać się czymś niesamowitym i wyjątkowym. Ot taka przygoda, lekcja, nauka.

„Bojron sześć opowieści z lasu”

  Bojron wraz z przyjaciółmi posiadają wyjątkową umiejętność, być może nawet dar. W przeciwieństwie do wielu innych a przede wszystkim ludzi potrafią patrzeć na świat tak jak zazwyczaj się nie patrzy. Spoglądać tak by w prostych rzeczach dostrzec coś wielkiego, niesamowitego i pięknego. Udowego i wspaniałego, wręcz magicznego .
Czerpać z tego radość i dzielić się tą radością. Bawić się, śmiać, żartować, uśmiechać.. .
Być wdzięcznym.
Żyć tak by każdy dzień przyniósł coś mądrego i wartościowego. Lekcję życia – bo to życie jest najlepszym nauczycielem i zwierzęta doskonale o tym wiedzą.

„Bojron w wielkim mieście”

  Opowiedziane z lekkością i prostymi słowami opowieści nie zawierają w sobie zbędnego dydaktyzmu, umoralniania i pouczania a jednocześnie skrywają w sobie wiele cennych lekcji z życia. To taka pochwała prostoty, codzienności, każdej chwili, którą otrzymaliśmy – doceniana tego jak również docenienie życia. Próba nauczenia się tego – zatrzymania w ciągle pędzącym do przodu świecie, złapania głębokiego wydechu i rozejrzenia dookoła siebie. Zachęta do poczucia promieni słońca na twarzy, wiatr we włosach, zapachu kwiatów, porannej rosy, trawy, lasu… wsłuchanie się w odgłosy natury i dostrzeżeniu jak wiele piękna nas otacza. Próby dostrzeżenia i docenienie jak wiele mamy i ile radości można czerpań z każdego dnia – każdej chwili. Pochwała wspólnie spędzonego czasu, prostych czynności, przyjaźni.

Czy potrzebna jest tu jakaś filozofia? Wywody, kazania?

Nie!

To nie jest potrzebne i tego tego tutaj nie ma. Przede wszystkim ma być lekko, miło, przyjemnie a także naturalnie i prawdziwie. One wszystkie najlepiej przemawiają do człowieka i to wszystko tutaj jest. Bjorn taki jest – lekki, miły, przyjemny i prawdziwy. No może z malutkim wyjątkiem…

„Bojron w wielkim mieście”

  To naprawdę lekkie, ciepłe i nieprzegadane opowieści, jednak w pewnych momentach miałam problem z polskim przekładem, który miejscami tracił na „płynności”. Tak naprawdę nie wiem na ile to wina tłumacza, na ile błędów w korekcie, czy może też pewnych zdań nie dało się „inaczej” przetłumaczyć, ale to wprowadzało małe wyboje. Niemniej nie wpłynęło na całokształt i odbiór książek. Jak wspomniałam to proste ale i piękne w swojej prostocie urocze opowieści. Narracja jest nieśpieszna i niewymuszona niczym powolny rejs statkiem przez morze i jeśli damy się ponieść tej fali (w moim przypadku czasem z większymi „uniesieniami”), to dostrzeżemy piękno rejsu – to ile piękna nas otacza. Piękno skryte w codzienności, w każdej chwili.

Tytuł: Bojron. Sześć opowiadań z lasu. / Bojron w wielkim świecie| Tekst i ilustracje: Delphine Perret | Wydawnictwo: Wytwórnia | Tłumaczenie: Paweł Łapiński | Oprawa twarda | Stron: 64 / 64

Ilustracje: Ksiegarnia Natuli

528 myśli w temacie “Opowieść z lasu opowieścią o życiu. „Bjorn Sześć opowieści z lasu”, „Bjoron kolejne opowieści” | wydawnictwo Wytwórnia

      1. Związek brzmi poważnie ;P
        Jesienią chyba kupie jakieś nowe skarpetki, wbrew pozorom nie mam ich dużo 🙂

        Polubienie

      2. Tak. Z kosmetyków staram się nie kupować na zapas, tylko na bieżąco tyle ile mi potrzeba – nie używam dużo a kosmetyki lubią wysychać, wietrzeć

        Polubienie

      3. Najczęściej wypożyczam, czytnik, czasem kupię taką co do której mam pewność, że wrócę 😉

        Polubienie

    1. Według mnie omawiane książki są na tyle uniwersalne, że w treści może odnaleźć się także dorosły. Oczywiście to zależy od osoby i indywidualnych preferencji, jednak może spróbujesz i dasz im szansę? 🙂

      Polubienie

    1. Według mnie tak a do tego niebanalne i z przesłaniem, jednak nie gwarantuje, że każdy je dostrzeże – co człowiek to inny punkt patrzenia i widzenia a także opinia 🙂

      Polubienie

      1. Brzmią zupełnie inaczej. Zero profesjonalizmu ze strony tłumaczki, do dziś jest z tego słynna 😉

        Co tłumacz, to inaczej.

        Polubienie

      2. Na przykład w „Crescent beam” pomyliła „beam” z „bean” i wymyśliła „Groch-fasola”. W wolnym tłumaczeniu powinno być „Promień półksiężyca”, czyli nieco mniej prozaicznie 😉

        Polubienie

      3. Zakładam brak doświadczenia i wiedzy. W tamtych czasach (lata 90) chyba nie mieliśmy w PL zbyt wielu specjalistów od japońskiego 🙂

        Polubienie

      4. To względne. Ja nie lubię nieprofesjonalizmu, do dziś pamiętam tę nieszczęsną fasolę. I jeszcze parę innych takich „perełek” 😉

        Polubienie

      5. Ale gdyby nie to to w ogóle nie byłoby niczego tylko obrazki i chińskie słowa… a skąd wiedziałaś o tych „perełkach”? 😉

        Polubienie

      6. Jeszcze w podstawówce albo w liceum zaczęło wychodzić takie pismo „Kawaii”. Dla fanów anime. Już tam można było o tym poczytać, a potem, później, zaczęłam grzebać w sieci. Zresztą już przy oglądaniu Czarodziejki było wiadomo, że zaklęcia są z tyłka. Nie wszystkie, z większością tłumaczka sobie poradziła, ale kilka skiepściła pokazowo 🙂

        Polubienie

      7. Jak tak teraz sobie przypomnę to rzeczywiście chciało mi się śmiać kiedy je słyszałam a widziałam sporadycznie kilka odcinków 😉

        Polubienie

      8. No widzisz 🙂 Ja kochałam „Czarodziejkę”. Pędziłam na złamanie karku ze szkoły, żeby zdążyć. Albo rano, nigdy nie mogłam zwlec się z łóżka (zresztą do dziś tak mam), ale na odcinek wstawałam bez problemu 🙂

        Polubienie

      9. W jakich dniach była puszczana ta bajka, już nie pamiętam. A dzisiaj dla mnie rano jest co najmniej do 10. Wcześniej to głucha noc 😉 Co prawda budzę się o 9, kiedy Przemek dzwoni, ale nie jestem do końca przytomna.

        Polubienie

  1. Niedźwiedzie od zawsze są moimi ulubieńcami – dzielą podium z Delfinami i Wielorybami 🙂 a las… LAS, to miejsce, w którym odpoczywam. Książki wyglądają wspaniale! Ilustracje takie jak lubię i treść widzę, że bez zbędnych ozdobników – tak jak piszesz, bez moralizowania. Bardzo mi się podoba.

    Polubienie

    1. Dlaczego akurat niedźwiedzie, delfiny i wieloryby? Nie liski i sówki? 🙂
      Las to cudowne miejsce… tajemnicze, piękne… czuć w nim naturę i bliskość ❤
      Chciałabyś poznać te książeczki? 🙂

      Polubienie

      1. z wielką chęcią bym się z nimi zapoznała
        dlaczego akurat te? to jak z miłością, nie wiesz dlaczego, ale kochasz 🙂

        Polubienie

      2. Może poszukasz i opowiesz o nich na blogu? 🙂
        No tak… coś Ciebie ciągnie, tak jak do pewnych miejsc, książek…
        A ta miłość od dziecka? 😉

        Polubienie

      3. postaram się, opowiem jak będę miała choć teraz nie ukrywam sporo książek do przeczytania na półce mi leży 🙂 ale tak jak pisałam – bardzo bym chciała

        od dziecka 🙂

        Polubienie

  2. często sięgam po książki, które zwrócą moja uwagę swoją okładką i te do nich nie należą, jednak zainteresowałaś mnie na tyle, że dam im szansę 🙂

    Polubienie

    1. Jak to mówią „nie ocenia się książki po okładce” – nie zawsze piękna/ładna oprawa niesie równie piękną treść i odwrotnie. Cieszę się, że mimo niezachęcającej dla Ciebie okładki, książki wzbudziły Twoje zainteresowanie i zamierzasz dać im szanse. Mam nadzieję, że nie poczujesz zawodu. Proszę napisz potem co myślisz, jak wrażenia 😉

      Polubienie

    1. W takim razie może „podsuniesz” mu te książeczki? Niekoniecznie prezent – można wypożyczyć i wspólnie przeczytać. Kto wie? Może spodobają się również i Tobie? 😉

      Polubienie

  3. Wydaje mi się, że również spędziłabym miło czas przy takiej skromnej i nieprzekombinowanej książce, zwłaszcza z uwagi na tkwiący w jej prostocie urok oraz obecność życiowych lekcji.

    Polubienie

  4. Lubię takie minimalistyczne książki. W zasadzie… lubię albo zrównoważony minimalizm, albo przesyt wzorów i kolorów. 🙂 Te skromne tytuły nie tylko prezentują się pięknie, ale przede wszystkim są wartościowe. Warto się z nimi zapoznać i ja na pewno to zrobię jak tylko będę miała okazję. Polubiłam taką literaturę 🙂 Świetna recenzja!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Antkowe Anuluj pisanie odpowiedzi