Świat gier

Śpiące Królewny | Rebel

Dzisiaj opowiem o grze, która została wymyślona przez 6-letnią Mirandę Evarts pewnej nocy, gdy dziewczynka długo nie mogła zasnąć. Następnego ranka dziewczynka wraz ze swoją starszą siostrą Madeleine oraz rodzicami stworzyła świat śpiących królewien. Gra Śpiące Królewny w 2006 roku została nominowana do nagrody „Golden Geek Best Kids’ Board Game (nagroda przyznawana od 2006 roku przez serwis BoardGameGeek na podstawie głosów oddanych przez zarejestrowanych użytkowników).Śpiące królewny 2~ Informacje ~
Tytuł: Śpiące Królewny
Wydawca:  Rebel
Ilość graczy: 2-5
Czas gry: ok 10 minut
Wiek graczy:
od 8 lat
Cena:
od ok 30 zł z wysyłką

~ Zawartość pudełka ~
76 kart
karta przedstawiająca historie 6 letniej dziewczynki, pomysłodawczyni gry
instrukcjahttps://files.rebel.pl/products/100/1010/_96786/sk2.jpg~ Wygląd ~
Kartonowe pudełko skrywa wszystkie elementy gry: 76 kart a do tego instrukcje. Karty są standardowej wielkości – prawie połowa z nich (40) została ponumerowana od 1 do 10 w czterech egzemplarzach każda, natomiast reszta przedstawia bajkowe i przyjemne postacie królewien, książąt, rycerzy, smoków, błaznów oraz magicznych przedmiotów. Jestem pewna, że karty te zwrócą uwagę nie jednego dziecka a i dorosły dłużej zawiesi na nich oko. https://files.rebel.pl/products/100/1010/_96786/sk4.jpgWracając do kart – jak wspomniałam 40 z nich to karty ponumerowane od 1 do 10 w czterech kolorach każda. Pozostałe to: 12 królewien, 8 książąt, 4 rycerzy, 3 smoki, 4 mikstury usypiające, 3 różdżki, 5 błaznów oraz karta przedstawiającą historie 6 letniej dziewczynki, pomysłodawczyni gry.  Każda z kart charakteryzuje się określoną akcją (pełni daną funkcje) co opisano w instrukcji (KLIK)

~ Cel gry ~
Celem gry jest obudzenie określonej liczby królewien (jest ich w sumie dwanaście i każda daje od 5 do 20 punktów) lub zebranie określonej liczby punktów do zwycięstwa – wszystko w zależności od liczby graczy (co określono w zasadach).

~ Przygotowania do gry ~
Karty dzielimy na 2 stosy zależnie od ich rewersów. Tasujemy 12 kart Królewien (niebieskie rewersy) i układamy je zakryte po środku stołu w 4 kolumnach po 3 karty każda. Następnie tasujemy karty z czerwonymi rewersami i rozdajemy każdemu graczowi po 5 kart – pozostałe karty umieszczamy pośrodku stołu w stosie zakrytym.

~ Jak grać ~
Grę rozpoczyna gracz siedzący po lewej stronie gracza rozdającego karty. Rozgrywka toczy się zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. W swojej turze gracz wykonuje jedną z opisanych w instrukcji akcji, a następnie dobiera kartę ze stosu.

Możliwe akcje
1. Użycie karty akcji (Książę, Błazen, Rycerz, Smok, Mikstura usypiająca lub Różdżka) – zagraną kartę odrzucamy na bok i postępujemy zgodnie z jej właściwościami opisanymi w instrukcji
2. Odrzucenie pewnej liczby kart i dobieranie w ich miejsce takiej samej liczby nowych kart ze stosu – można zrobić to na 3 różne sposoby:
a) odrzucić 1 dowolną kartę, następnie dobrać 1 nową kartę ze stosu zakrytego
b) odrzucić parę identycznych kart i dobrać 2 nowe karty ze stosu
c) odrzucić 3 lub więcej numerowanych kart, które wspólnie utworzą równanie opierające się na dodawaniu, następnie dobranie tyle samo kart ze stosu. (np. Jeśli posiadasz karty o numerach 2, 3 i 5, możesz odrzucić je wszystkie, bo 2 + 3 = 5. Jeśli posiadasz karty 2, 3, 4 i 9, możesz odrzucić wszystkie, bo 2 + 3 + 4 = 9). Na koniec swojej tury gracz dobiera na rękę tyle kart ze stosu, aby mieć ich w sumie 5

~ Zakończenie gry ~
Gra się kończy, gdy któryś z graczy zdobędzie 4 lub 5 królewien (w zależności od ilości graczy) lub 40/50 punktów.

~ Wrażenia ~
Gra jest przeznaczona dla dwóch do pięciu graczy, jednak jak to najczęściej w grach bywa im więcej graczy, tym lepsza zabawa a gra jest przyjemniejsza (jednak i w dwie osoby można bawić się bardzo dobrze). To co pierwsze wpada w oczy to przyjemna grafika, która spodoba się nie jednemu dziecku. Niestety ich jakość pozostawia „coś” do życzenia – to standardowe karty, które dość szybko ulegają starciu (wypadałoby je zafoliować lub zalaminować). Samo pudełko w którym umieszczono grę jest zdecydowanie zbyt duże – nie jest to poręczny format, który zmieści się w kieszeni, choć same karty owszem, tylko bez pudełka.https://www.rebel.pl/repository/thumbnails/s/k/sk1.577311.600x0.jpgZasady mimo obszernej instrukcji mogą wydać skomplikowane wcale takie nie są. Instrukcja jest obszerniejsza ale to dlatego, że opisuje akcje – właściwości poszczególnych kart. I tak: Karta Księcia budzi księżniczkę ze snu a Karta Smoka może powstrzymać rycerza przed zbudzeniem księżniczki. Zagranie kartą Mikstury Usypiającej ponownie wprowadza wcześniej zbudzaną księżniczkę ze snu, Różdżka może obronić przed Miksturą usypiającą, Karta Rycerza pozwala na uprowadzenie dowolnej z przebudzonych Królewien należących do jednego z przeciwników, z kolei Błazen może przynieść korzyść zarówno graczowi, który nią zagrywa, jak i przeciwnikowi. Jednak i królewny nie pozostają obojętne bowiem każda z nich ma specjalne moce: Królewna Róż pozwala na obudzenie dodatkowej królewny, natomiast Królewna Psów i Królewna Kotów walczą ze sobą jak pies z kotem.Może się Wam wydawać, że gra jest komplikowana, jednak osobiście jestem zdania, że zasady najlepiej poznać i zrozumieć w trakcie gry – najczęściej to co trudne w praktyce okazuje się być łatwym. Tak też jest w przypadku gry „Śpiące Królewny”, chociaż można polemizować, czy rzeczywiście nadaje się dla dzieci od 8 roku życia – tak naprawdę wiele zależy od indywidualnego rozwoju dziecka (według mnie można zacząć już z młodszymi dziećmi). Jakby nie było gra sprawdzi się dla początkujących graczy, jako przerywnik miedzy bardziej skomplikowanymi grami, czy niezobowiązujący tytuł na wolne popołudnie z rodziną (chociaż tutaj wątpię by sięgali po nią sami dorośli – dorośli z dziećmi owszem)Bardzo spodobał mi się edukacyjny element gry jakim jest dodawanie – wprawdzie to bardzo proste równania do 10, jednak i one w jakimś stopniu zmuszają mózg do podjęcia kolejnych działań – myślenia, pełniąc funkcje edukacyjną i rozwijającą. Jednak to nie wszystko bowiem gra dostarcza również sporo przyjemności, napięcia, wprowadza element wyścigu oraz rywalizacji (kto pierwszy zdobędzie określona liczbę punktów), niepewności (nie wiemy jaką kartę wyciągniemy, czy uda nam się obudzić księżniczkę, czy zostaniemy powstrzymani-zablokowani przez innego gracza) a nawet „hazardu” – tego pozytywnego. Wszystko za sprawą karty Błazna która może przynieść wiele szczęścia zarówno nam jak i rywalowi – wprowadza ona wiele zamieszania ale również przynosi wiele emocji. Jak już wspomniałam gra jest prosta i przyjemna – dla dzieci będzie miłym wprowadzeniem do świata gier. Ponadto rozwija i ćwiczy pamięć oraz spostrzegawczość (trzeba być skupionym, warto też zapamiętać karty jakie zostały odrzucone i jakie pozostały w grze – na tej podstawie w jakimś stopniu możemy próbować przewidzieć ruch przeciwnika), uczy planowania strategii, rozwija wyobraźnię. Może być również punktem wyjścia do snucia opowiadań oraz bajek na podstawie ilustracji na kartach – bajkowego klimatu tutaj nie brakuje. Pojawia się tutaj również element rywalizacji, zaskoczenia, humoru, jednak przede wszystkim gra dostarczy wiele śmiechu, zabawy i emocji. Rodzice miło spędzą czas ze swoimi dziećmi, zacieśnią więzi a przecież o to chodzi.  Same nazwy królewien jak np. Królewna Naleśników, Królewna Biedronek, czy książąt np. Farbowany Książę brzmią uroczo ^_^

Plusy:
♦ przyjemna wizualnie
♦ dość przystępna cena
♦ proste zasady
♦ dobra na prezent dla początkujących graczy
♦ dla dzieci jest to miłe wprowadzenie do świata gier
♦ dobra dla graczy, którzy rozpoczynają przygodę z grami jak również tych, którzy szukają lekkiego przerywnika
♦ niezobowiązujący tytuł na wolne popołudnie z rodziną
♦ bajkowy klimat
zabawne nazwy – Królewna Naleśników, Królewna Biedronek, Królewna Cukierków, Królewna Deserów, Książę Ciastek, Książę Myszy
♦ uczy układania prostych równań – walor edukacyjny
♦ rozwija pamięć i spostrzegawczość (warto zapamiętać, gdzie ukryto uśpioną Królewnę)
♦ może być punktem wyjścia do opowiadania bajek na podstawie kart
♦ nauka planowania strategii
♦ element wyścigu i rywalizacji (kto pierwszy uzbiera wymaganą liczbę kart lub punktów)
♦ element zaskoczenia przy wymianie kart
♦ w grze potrzeba odrobiny szczęścia, umiejętności analizowania, trochę zdolności przewidywania i blefowania.
♦ gra może być punktem wyjścia do przebieranek, gier aktorskich, nasunąć na myśl inne scenariusze gry
♦  karty do gry mogą być wariacją na temat „Piotrusia”, „Pasjansa”, „Gry w wojnę” a nawet połączyć je z grą Dixtit

Minusy:
♦ zdecydowanie za wielkie pudełko, z powodzeniem mogłoby być o połowę mniejsze
♦ dla dorosłych okaże się zbyt prosta, jednak to gra dla dzieci
♦ jakość kart – już po kilku tasowaniach krawędzie zaczynają się zużywać

Ocena: 5/6
http://mamajanka.blogspot.com/2016/02/grajmy.html

Ilustracje ze strony wydawnictwa REBEL

221 myśli w temacie “Śpiące Królewny | Rebel

      1. Gdy mój brat uczył się liczyć, to lubiłam grać z nim w gry matematyczne o prostych działaniach 🙂

        Polubienie

    1. Nie od dziś wiadomo, że dzieci są kreatywne i mają wielką wyobraźnię…. istnieją również książeczki, których bohaterów wymyśliły właśnie dzieci, tylko w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć tytułów 😉

      Polubienie

  1. Masz rację, na pierwszy rzut oka wydaje mi się to super skomplikowane. Ale uwielbiam podobne gry i wiem z doświadczenia, że nie taki diabeł straszny i zwykle już w praniu okazuje się, że reguły tak naprawdę są super proste 🙂 A ta gierka wygląda bardzo przyjemnie 🙂

    Polubienie

    1. Dokładnie nie taki straszny… kiedy czytałam zasady gry również wydały mi się skomplikowane, jednak w praktyce wyszło przyjemnie… oczywiście potrzeba więcej bądź mniej czasu aby we wszystkim się połapać, jednak nie jest to niemożliwe i skomplikowane. Sama gra a właściwie karty mogą służyć jako karty do innych gier o czym wspomniałam w plusach. Miałabyś ochotę zagrać? 🙂

      Polubienie

  2. Rany jakie to genialne! Gra stworzona przez dziecko dla dzieci – uwielbiam takie rzeczy! Gdybym miała pod ręką dziecko w odpowiednim wieku to z całą pewnością już bym kupowała! Niestety, w rodzinie mam zdecydowanie starsze dzieci (i chłopców…), a wśród przyjaciół ledwie 1-2 latki, więc się nie wstrzelę. 😀 Ale będę pamiętać, a gra naprawdę brzmi świetnie – jesteś genialna, że wynajdujesz takie cacka! 🙂

    Polubienie

    1. Mała poprawka… dla dzieci i nie tylko bo z tego co zauważyłam dorośli bawią się równie dobrze ^_^
      Wiesz… wiek to pojęcie względne – tak zwany stan umysłu xD Kto wie – może „Śpiące Królewny” dostarczyłyby Tobie wiele przyjemności? Może poczułabyś się jak królewna? Jaką królewną mogłabyś zostać? 😀

      Polubienie

      1. Ja? Królewną kotów, jak nic. 😛 A Ty? Królewną deserów czy może wręcz przeciwnie – biedronek? 😉
        Zapewne, aczkolwiek biorąc pod uwagę, że najczęściej gram w planszówki z moim partnerem to nie jestem pewna czy on tak dobrze by się bawił. 😛

        Polubienie

      2. Kotów? Kociara z Ciebie? xD
        Deserów a nigdy w życiu.. nie lubię słodyczy xD Rozmawiałam już z inną Martą o księżniczkowaniu… Nie czuje się królewną i nigdy nie czułam – lubię działać, coś robić, mieć zajęcie… królewny kojarzą się inaczej a te w grze są „śpiącymi królewnami”. Jeśli królewna/księżniczka to chyba Merida – wiedziała czego chciała a czego nie, działała, jednak w tej grze Meridy nie ma xD Jest za to Królewna Kotów, Księżyczowa, Mórz… Hm.. jeśli już to z tych z gry to może Księżycowa? Noc jest magiczna (chociaż sama królewna nie jest piękna ale i ja nie grzeszę urodą :P). A Biedronek to tak nawiązując do Twardowskiego? 🙂 Jestem na dobrym tropie? Jest tylko jedna Osoba od Biedronek – nie wiem czy bym mogła :*
        Dlaczego? Są smoki, jest kilku królewiczów, błazen xD

        Polubienie

      3. Kocham wszystkie zwierzęta, ale sercem jestem straszną kociarą. 😉
        Ja lubię księżniczki zdecydowane, ostatnio tylko o takich czytam w moich fantastycznych klimatach, więc jakoś wypadło mi z głowy, że mogą być inne. 😉
        Ale prawda jest taka, że na prawdziwą księżniczkę totalnie się nie nadaję. Lubię piwo, czasem klnę, sama zmienię żarówkę czy wkręcę śrubkę, sama malowałam płot, kosiłam trawę, odśnieżałam, pilnowałam na budowie. Przez większość życia wszystko robiłam sama i dopiero teraz czasami księżniczkuję. 😀

        Polubienie

      4. I tak od zawsze?:)
        I którą z księżniczek najbardziej polubiłaś? 🙂
        No ba… to tak jak ja, moja Mama i niektóre dziewczyny/kobiety… może dokładnie nie te same przykłady (niektóre) ale w tych samych klimatach. Robimy i za kobietę i mężczyznę i dobrze nam z tym ^_^
        Księżniczkujesz? Sama z siebie, czy siła wyższa? 😀

        Polubienie

  3. Hehe muszę to mężowi pokazać, żeby go zmotywować. Też chce grę karcianą wydać. Skoro 6 latka mogła to on tym bardziej 😀
    A dziewczynce biję pokłony, bo kancianka naprawdę ciekawa się wydaje 🙂 Zagrałabym sobie. Zwykle gry są skomplikowana na instrukcji a jak przychodzi do grania okazuje się wszytko łatwe :). Tylko ktoś musi się poświęcić i ogarnąć instrukcję :P.

    Polubienie

    1. No ba… jeśli ma pomysł to jak najbardziej, chorzej z chęciami – z tymi bywa różnie 😛
      Dzieci są bardzo kreatywne i często zaskakują swoją pomysłowością – ich wyobraźnia, pomysłowość są ogromne a to co „tkwi” w głowie od dawna zastanawia i intryguje naukowców. Nie jeden dorosły może pozazdrościć 🙂 Co do samych gier to nie od dziś wiadomo, że zasady najlepiej poznać grając… jednocześnie czasem instrukcja jest tak skomplikowanie napisana, że samemu trzeba te zasady ogarnąć 😛

      Polubienie

Dodaj komentarz