Książki

„Atlas nieba. Najwspanialsze mapy, mity i odkrycia” Edward Brooke-Hitching, REBIS

  Jak już kilkakrotnie wspominałam na blogu w jakimś stopniu kosmos i jego tajemnice budziły we mnie ciekawość i zainteresowanie. Lubiłam spoglądać w gwiazdy, chciałam posiadać umiejętność rozpoznawania gwiazdozbiorów, podziwiać gwiazdy przez teleskop. Wieczorami wychodziłam na schody mieszkania lub balkon i spoglądałam w niebo a kiedy było to niemożliwe, patrzyłam przez okno. Pamiętam swoje i siostrzane żarty, że na Księżycu wisi Twardowski – na samym koniuszku księżyca w fazie tak zwanego „rogala” – patrzy na nas i grozi paluchem widząc niegrzeczne dzieci. Oczywiście widziałyśmy, że to nie prawda, ale kto zabroni pożartować? ;)OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Nie tylko świat ale również wszechświat wzbudzał w człowieku ciekawość, zainteresowanie i chęć poznania. Ludzie interesowali się tym co dla nich obce, nieznane, tajemnicze. Chcieli zgłębiać sekrety, poznawać, odkrywać w szczególności, kiedy coś było odległe i w danej chwili niedostępne. Edward Brook Hitching syn antykwariusza, mapofil zamieszkały w domu wypełnionym starymi książkami i mapami a także autor „Atlasu lądów niebyłych” oraz „Złotego Atlasu”, ponownie zabiera czytelników w niesamowitą podróż. Jednak tym razem nie będą to odległe wyspy (te prawdziwe jak również zmyślone) ani nieodkryte lądy a miejsce jeszcze bardziej dalekie i trudno dostępne. Błękitne morze które jest nie obok nas a nad nami, rozścielać swoją powłokę, zachwycając i pasjonując. Niebo – królestwo gwiazd, gwiazdozbiorów, komet, konstelacji i planet. Miejsce niezwykłe, tajemnicze ale i groźnie pełne bogów, demonów, płanetników, podniebnych żeglarzy, średniowiecznych kosmitów, mitycznych stworzeń i grasujących duchów. Przed Wami „Atlas nieba. Najwspanialsze mapy, mity i odkrycia”OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Wizualnie tak samo jak poprzednie Atlasy, tak i ten zachwyca. Został wydany w podobnym formacie, twardym papierze lecz kredowym papierem. Wewnątrz mapy, ryciny, ilustracje nieba, które przykuwają wzrok i sprawiają, że chce się na nie patrzeć. Jednak „Atlas…” to nie tylko to co czego doświadczamy wzrokiem ale również wiedza pochłaniana umysłem. Edward Brook w kilu rozdziałach podzielonych na cztery części (plus posłowie, wybrana bibliografia, indeks i lista map) snuje fascynującą opowieść o niebie takim jakim nigdy wcześniej go nie przedstawiano i którego nie znamy. To nie tylko królestwo gwiazd i planet ale również mitycznych stworzeń i wędrowców. Miejsce niezwykłe, mroczne i tajemnicze.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Wszystko zaczyna się w Starożytności – to tam pierwsze cywilizacje i nasi przodkowie „popełniali” pierwsze próby poznania tego co znajduje się nad ich głowami. Najwcześniejsze znane zapiski z astronomii pochodzą z Babilonii i jest nim tablica Wenus króla Amminisaduki z XVII w p.n.e. Egipt, Grecja, Chiny, Wszechświat dżinijski… Potem przyszedł czas na średniowiecze, czasy Galieusza, Kopernika, Czasy współczesne. Poznajemy historię nieba i kosmosu od czasów Starożytnych po Nowożytność a wraz z nią nowe wizje wszechświata Einsteina, Lemaitre oraz Hubble a także przełomowe odkrycia XX wieku i te późniejsze. Dostrzegamy nie tylko to jak zmieniało się pojmowanie świata ale również kolejne odkrycia, wiedza która poszerzała się i rozrastała. Jednak przede wszystkim to pasja i ogromna potrzeba poznania – tego co obce i fascynujące zarazem. Odległe i niedostępne. Chęć posiadania i zdobywania nie tylko spraw przyziemnych obok człowieka ale i tych nad człowiekiem.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Rozdziały liczą od czterech do ośmiu stron i znacznie wypełnione są ilustracjami a jednocześnie nie brakuje tekstu, który przekazuje sporo informacji. Czytelnik poznaje historię fascynacji Wszechświatem ale również stopniowe jego poznawanie i odkrywanie. Wszystko czego doświadczali ówcześni ludzie, w jaki sposób i skąd pozyskiwali informacje oraz na podstawie własnych eksperymentów i poszukiwań, obalali teorie swoich poprzedników. Czytamy o przeróżnych wierzeniach w mityczne bóstwa, stwory i odważnych podróżników żyjących we wszechświecie. O odkrywaniu planet, gwiazd, gwiazdozbiorów, mapowaniu nieba. O Komecie Halleya, Zjawiskach niebieskich, nowym pojęciu asteroida, Neptunie, Wulkanie będącej planetą widmo, odkryciu życia na Marsie przez Lowella czy też porządkowaniu gwiazd. To fascynująca podróż po Wszechświecie – jego odkrywanie kawałek po kawałku od dziejów przeszłych po współczesność. To również wgląd na przyszłe losy Wszechświata… Jak będzie wyglądał za xx lat? Jak będzie wyglądała nasza przyszłość? Pasjonująca i nieznana niczym Wszechświat i Kosmos.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  „Atlas nieba” to bardzo dobre uzupełnienie poprzednich „Atlasów”. Czytelnicy razem z autorem (a także dzięki niemu) mają możliwość odbycia fascynującej podróży poczynając od mitycznych wysp i krain, po przez przeróżne odkrycia geograficzne a na Wszechświecie i jego bezkresie kończąc. To podróż poprzez lądy, morza, oceany ale i wielki ocean nieba.

Polecam wszystkim ciekawym świata, tego co skrywa i nie tylko.

Tytuł: Atlas nieba. Najwspanialsze mapy, mity i odkrycia | Autor: Edward Brooke-Hitching | Wydawnictwo Rebis | Oprawa: Twarda | Stron: 256

114 myśli w temacie “„Atlas nieba. Najwspanialsze mapy, mity i odkrycia” Edward Brooke-Hitching, REBIS

      1. Nawet książki naukowe da się wydać ładnie, trzeba tylko mieć trochę fantazji ;).
        Bo ładne wydanie to nie tylko wspaniałe ilustracje, ale może to być staranna okładka, dobry papier, jakiś ciekawy dodatek…

        Polubienie

      2. Naukowe tak ale erotyki, horrory,… Chyba trudniej:) Z albumami takiego problemu nie ma, chociaż powyższa publikacja nie jest typowym albumem 😉 I z pewnością wpływa to na cenę ale wydawnictwu to się opłaca – ładnie wydane książki przyciagają wzrok i ludzie często je kupują 😉

        Polubienie

      3. Horror też można ciekawie wydać, np. Wydawnictwo Vesper ma świetne okładki na swoje horrory.
        A erotyk może mieć również estetyczną okładkę, bez gołej klaty XD, to tylko kwestia podejścia… Chociaż wydawcy pewnie myślą, że czytelniczki tego typu lektur pewnie wolą półnagich panów, niż subtelne, eleganckie okładki ;).

        Polubienie

      4. Tak jak napisałaś wszystko kwestia tego czy ktoś ma pomysł i jak go zrealizuje 😉
        No tak.. erotyki pisane są z myślach o kobietach, ktore uwielbiają gołe klaty (możliwe, że mąż nie pokazuje lub wyhodował bojler – jeśli kobieta posiada męże) xD

        Polubienie

    1. Żródła ilustracji oraz zdjęć zostały podane na końcu książki… Ksiązka wizualnie zachwyca i zachęca aby po nią sięgnąć – w swoim czasie;)
      Nie spoglądasz? Dlaczego? 😉

      Polubienie

      1. Nie jest tak źle, ale myśli o kosmosie odeszły trochę na dalszy plan 🙂 Jako dzieci mieliśmy z bratem lunetę i bardzo lubiłam obserwować księżyc i gwiazdy. Może Mały też będzie miał taką pasję 🙂

        Polubienie

      2. Nie trzeba myśleć o kosmosie tylko na spacerze spojrzeć w niebo – czasem nie myśleć, tylko działać Myszko :*
        Luneta…. jako dziecko marzyłam o teleskopie 😉

        Polubienie

      3. Fakt, nie trzeba za dużo myśleć w tym temacie 😉 W niebo spoglądam każdego wieczoru na wakacjach, uwielbiam obserwować gwiazdy, czasem trafi się spadająca i pomyślane życzenie.. Poza wakacjami bardziej patrzę na księżyc, sam się w oczy rzuca 🙂

        Polubienie

      4. ie myśleć tylko działać… nawet podczas wieczornego spaceru można spojrzeć w niebo – warto… kto wie może człowiek zobaczy spadająca gwiazdę, nawet w mieście? I patrzeć w księzyc z okna mieszkania 🙂

        Polubienie

  1. Ooo, czytałabym! Bardzo ładnie wydane. A kiedy tylko zobaczyłam tytuł, od razu pomyślałam, że to będzie coś stricte religijnego 🙂 Tak jakoś mi się pomyślało.

    Polubienie

    1. Pojawiają się tutaj odniesienia do religii ale to takie epizody w odniesieniu do odkrywania i poznawania nieba a także co skrywa, tylko tyle. Jest tu również coś z filozofii ale to wszystko miało jakiś wpływ na chęć odkrywania i nowe odkrycia. Nie jest to publikacja religijna – zdecydowanie nie 🙂

      Polubienie

      1. Wiem, przeczytałam to, ale taka była moja pierwsza najpierwszejsza myśl – że to będzie coś religijnego. Nie zdziwiłoby mnie zresztą, bo przecież co jakiś czas recenzujesz pozycję właśnie z tej dziedziny 🙂

        Polubienie

      2. Miałaś prawo mieć takie skojarzenie, podobnie jak książka o tradycjach bożonarodzeniowych może kojarzyć się z publikacją typowo i na wskroś religijną, która nie uwzględnia również niereligijnych korzeni pewnych tradycji 😉
        Recenzuję i mam przyszykowane dwa wpisy w tym temacie w ramach takich „inspiracji” dla wybranych osób ale zastanawiam się czy publikować…

        Polubienie

      3. Chyba rozumiem przyczynę rozterek, ale pamiętaj zawsze o tym, że to Twój blog i jeśli czujesz potrzebę publikacji czegoś – publikuj 🙂

        Polubienie

  2. Jak byłam młodsza uwielbiałam latem chodzić na drogę „za cmentarzem”, była wyasfaltowana ale mało uczęszczana, tak więc wieczorami bardzo rzadko zdarzał się na niej samochód. Tam z koleżanką kładłyśmy się na ulicy, a lato było takie, że asfalt jeszcze do późna był nagrzany, i oglądałyśmy spadające gwiazdy. Do tej pory lubię oglądać gwiaździste niebo 🙂 Ta książka musi być wspaniała, mam nadzieję że będę miała okazję ją podziwiać na żywo 🙂 Miałam kiedyś mapę rozgwieżdżonego nieba na płycie, można było w niej sprawdzić np. w jakim miesiącu jaki gwiazdozbiór jest na pierwszym planie, np, październik- skorpion 🙂 Cudowna recenzja!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    Polubienie

    1. Ojej… jakie miłe i ciekawe wspomnienia – nie przyszłoby mi do głowy aby kłaść się na asfalcie – jeśli już to na łące 😉 i ta mapa nieba… musiała być piękna ❤
      W celu obejrzenia książki zapraszam do księgarni 🙂

      Polubienie

  3. Jak się na pewno już domyślasz – to z całą pewnością coś dla mnie. Mało kto wie o tym, że jestem okrutnie słaba w mapy. Wszelkie. I nieba, i ziemi. 😀
    Choćby z tego powodu, tego typu publikacje każdorazowo pogłębiają moją wiedzę, dlatego bezwzględnie chciałabym tę książkę przeczytać. 🙂

    Polubienie

    1. Wiem, wiem… jak to mówi Papierowa Łowczyni „Do schrupania” xD
      W tej książce nie ma tylko map – sporo tutaj również tekstu, który również powinien Ciebie zainteresować, jednak nie przeczytasz tego wszystkiego naraz… wiedzę trzeba sobie dawkować 😀

      Polubienie

    1. Rozumiem chociaż tak naprawdę powyższa książka nie jest typowym atlasem – poza mapami nieba umieszczono w nim również wiele innych ikon i reprodukcji a także sporo informacji. Niemniej rozumiem co masz na myśli 🙂

      Polubienie

    1. Stokrotko jesli zainteresował Ciebie ten atlas zerknij również na inne „Atlasy…” autora. Kto wie – może one wydadzą Ci się bardziej interesujące? Natomiast nawiązując do treści to książka dla każdego ciekawego świata, możliwe, że zainteresuje również nastolatków, chociaż tutaj tak do końca nie jestem pewna. Każdy nastolatek jest inny, jednak młodzież z reguły woli akcję i unika publikacji, które mogą kojarzyć się ze szkołą, chociażby nazwą… język jakim posługuje się autor jest przystępny a jednocześnie można odczuć, że autor porusza naukowe kwestie dotyczące poruszanych tematów (jednak nie jest to Hawking). Nie wiem jakie książki czyta Twój wnuk i czym się interesuje…

      Polubienie

Dodaj komentarz