Książki

„Rękawiczka. Ukraińska bajka ludowa” oraz „Znikające zwierzęta”, Wydawnictwo Dwie Siostry

  Wszyscy, którzy regularnie odwiedzają mój blog z pewnością zdążyli zauważyć, że doceniam nie tylko klasykę ale również książki artystyczne oraz literaturę dziecięcą. Według mnie ta ostatnia jest niezwykle ważna w rozwoju młodego umysłu (nie tylko rodzice) a treść niekiedy uniwersalna i kierowana również do dorosłego. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o dwóch takich pozycjach – obie ukazały się nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry i zaliczają się właśnie do artbooków (swoją drogą wydawnictwo oferuje ich naprawdę sporo – zachęcam do tego aby przejrzeć).OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Pod koniec listopada swoją premierę miała „Rękawiczka. Ukraińska bajka ludowa” pozycja rzekomo dedykowana najmłodszym czytelnikom będąca ilustrowanym przekładem ukraińskiej bajki ludowej pt „Rękawiczka”. Książka została wydana na łamach serii Polecone z Zagranicy w której to ukazują się przekłady ilustrowanych książek dla dzieci, którymi wybitni twórcy podbili serca najmłodszych czytelników na całym świecie.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Zastanawiacie się o czym jest bajka? O rękawiczce – rzecz jasna. Jednak nie jest to taka zwyczajna rękawiczka a taka rękawiczka niezwykła i wyjątkowa…. zagubiona.
Dziadek w lesie gubi rękawiczkę. I co się z nią dzieje?
Nie myślcie, że dziadek po nią wraca – nic nie wie o zgubie. Rękawiczka też tak bezczynnie sobie nie leży – nie czeka na to aż ktoś ją podniesie.
Mała poprawka… Leżeć – leży a i owszem jednak coś się dzieje… bowiem jedno i drugie zwierzątko znajduje w niej schronienie.
Myszka. Lisek. Króliczek. Lisiczka Siostrzyczka.
Nie myślcie, że na tym koniec bo lista lokatorów rośnie.
Co rusz przychodzi ktoś nowy i puka – puk, puk.
Puka i prosi „Wpuście i mnie!”
Puka, prosi i pyta o to czy w rękawiczce jest jeszcze miejsce.https://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/nowosci/thumb.html?w=1200&h=1200&src=/dwiesiostry_files/Image/ksiazki/rekawiczka/rekawiczka_1.jpg

Jak myślicie – jest, czy nie ma?
Zmieści się ktoś jeszcze?
Taki niedźwiedź albo dzik?

Zapewne „Nie” powiecie.
Jednak czy jesteście pewni? Wszakże pozory lubią mylić.
A może jednak tutaj nie mylą i rozsądek ma racje?
Tajemnice, zagadki, niedomówienia…
A w tym wszystkim jedno jest pewne – zaskoczenie gwarantowane!https://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/nowosci/thumb.html?w=1200&h=1200&src=/dwiesiostry_files/Image/ksiazki/rekawiczka/rekawiczka_2.jpg  Prosta gra słów – o taka wyliczanka – prosta i wydawać by się mogło, że banalna. A jednak może dostarczyć sporo frajdy, zabawy, humoru i miło spędzonego czasu – w szczególności dla dzieci, które powinny być zainteresowane „losami” rękawiczki i jej nowych lokatorów. Historia leśnych mieszkańców, którzy „przywłaszczyli” sobie zagubioną rękawiczkę jako mieszkanie, powinna nie tylko rozbudzić ciekawość ale również rozbawić. Zresztą powiedźcie sami… czy dorośli również nie mogą być zainteresowani?
Ot taka rękawiczka… niby zwyczajna a jednak okazuje się niezwykła… bo w jakiej rękawiczce mieszkają leśne zwierzęta? ^_^https://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/nowosci/thumb.html?w=1200&h=1200&src=/dwiesiostry_files/Image/ksiazki/rekawiczka/rekawiczka_3.jpg   Powinna ale nie musi, bo co do tego nie dam sobie ręki uciąć. Prawda jest taka, że każdy czytelnik jest inny, każdy lubi co innego i w literaturze szuka innych emocji, wrażeń, treści. To co spodoba się jednemu, nie musi przypaść do gustu drugiej osobie. Jednak aby o tym się przekonać, należy spróbować – poznać, dlatego nie warto od razu czegoś przekreślać na starcie, tylko otworzyć się w tym również na to co nowe. Pozory lubią mylić i często mylą o czym niekiedy przekonujemy się po czasie.

  Na koniec kilka słów o warstwie graficznej. Prezentowaną książkę zaprojektowało lwowskie Art Studio Agrafka Rękawiczka. Przypuszczam, że tego rodzaju ilustracje a raczej prace nie wszystkim przypadną do gustu – nie są tym do czego jesteśmy przyzwyczajeni w ilustracji dla dzieci. Można powiedzieć, że to taka mieszanka prostych dziecięcych obrazków stworzonych z okręgów, kresek i kwadratów z… Wycinanką? Nie wiem jak ująć to słowami, jednak kiedy spojrzałam na rękawiczkę widniejącej na jednej stronie, musiałam dotknąć kartki i pogładzić aby sprawdzić, czy rękawiczka rzeczywiście na niej nie leży. Zdjęcia tego nie oddają ale na prawdę można odnieść wrażenie jakby ktoś położył na kartce rękawiczkę. Coś niesamowitego. Mam nadzieję, że poniższy filmik to pokaże.

  „Rękawiczka” w 2011 została okrzyknięta ukraińską książką roku i zdobyła wyróżnienie na Międzynarodowym Biennale Ilustracji w Bratysławie, po czym rok później znalazła się na Liście Białych Kruków (White Ravens). To nie byle jaka lista a katalog najlepszych książek dziecięcych świata, który przygotowują specjaliści z Międzynarodowej Biblioteki Książek dla Dzieci i Młodzieży w Monachium. Tyle nagród mówi sama za siebie. Według mnie zasłużone wyróżnienie – mówię to jako osoba dorosła, która na książki stara się patrzeć głębiej aby zobaczyć więcej – bo che widzieć nie tylko to co powierzchowne.

Tytuł: Rękawiczka. Ukraińska bajka ludowa | Ilustracje: Romana Romanyszyn, Andrij Łesiw | Tłumaczenie: Katarzyna Kotyńska | Seria: Polecone z Zagranicy | Wydawnictwo: Dwie Siostry | Okładka: twarda | Stron: 24

  Drugą książką jest artbook od wydawnictwa Dwie Siostry „Znikające zwierzęta” Isabell Bunnell w przekładzie Tiny Oziewicz. Jest to barwna książka-album będąca pozycją edukacyjną a jednocześnie wyszukiwarką. Czytelnik na 64 stronach otrzymuje kilka barwnych ilustracji wypełnionych całą masą detali i szczegółów – od samego patrzenia można dostać oczopląsu. Jednak nie są to „maziaje” i byle jakie obraz a dokładnie przemyślana sztuka. Każdy taki obraz przedstawia zagrożone zwierzęta z całego świata, z różnych środowisk wodnych, lądowych i powietrza.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Rozglądamy się po lasach, jaskiniach, pustyniach i sawannach. Zaglądamy pod wodę i pod ziemię a także spoglądamy w niebo. Wypatrujemy ssaków, płazów, gadów i ptaków… wszystkich istot, które nim się obejrzymy mogą zniknąć – zakończyć swój żywot na ziemi. A my ludzie już nigdy ich nie zobaczymy a usłyszymy jedynie w książkach o gatunkach wymarłych – przeszłej historii. Jednak w książce nie tylko szukamy ale również czytamy i poznajemy prawdę o świecie – o gatunkach o których najprawdopodobniej nigdy wcześniej nie słyszeliście.   Marmozeta lwia, grubogonik piaskowy, wargatek stadny, wielkouch króliczy, epoletnik lagunowy, lutung jasnogłowy…. brzmi egzotycznie niczym z powieści fantasy lub bajki dla dzieci? A to nie fikcja, nie kłamstwo, nie „pic na wodę” – one wszystkie istnieją, zamieszkując wybrany teren – bardzo często ograniczony. Występują tak rzadko, że nie nie otrzymały oficjalnej polskiej nazwy – to dlatego mało się o nich mówi i nie słyszy. Dzięki tej książce a dokładnie drugiej części uzyskujemy informacje o miejscu ich występowania, najważniejszych cechach, liczebności populacji a przede wszystkim o przyczynie jego znikania z których największą jest człowiek.  „Znikające Zwierzęta” to nie jest zwykła wyszukiwajka a gorzka lekcja życia i z życia.
Brutalna prawda o świecie, tym co się dzieje i o nas ludziach.
O tym co lada dzień – nawet jutro może stać się prawdą.
O śmierci przyrody – fauny i flory, która dziś, jutro może zebrać swoje żniwo.
Może najwyższy czas coś zmienić?
Zastanowić się nad sobą, swoim postępowaniem i losem świata – tego co jest jego nieodłącznym i jakże ważnym elementem, tego co nas otacza.
Zmienić swoje decyzje, postępowanie i czyny.
Nie tylko ratować ale zapobiegać, by ratować nie było przyczyny.
Bo kiedy człowiek w końcu przejrzy na oczy, przebudzi się i obudzi,
może być już za późno i już nic nie będzie można uczynić.    Książka po prostu mądra z nienachalnym wydźwiękiem ekologicznym. Taka która w prostej formie uczy rzeczy ważnych, uświadamiająca, upominająca ale również bawiąca (jeśli lubimy wyszukiwarki). Dla najmłodszych będzie zabawą w wyszukiwanie, natomiast starszych gorzą prawdą – bolesną lekcją życia. Biorąc ją do ręki można uświadomić sobie o tym jak bardzo rzadkie są niektóre gatunki zwierząt występujące w przyrodzie – tak rzadkie, że człowiek nawet o nich nie słyszał a przyszłe pokolenia mogą nie usłyszeć. O tym co a raczej kto jest tego przyczyną i jak kruche jest życie. Pamiętajcie… dziś szukamy zwierząt na kartach i na tych kartach mogą one pozostać już na zawsze. Zwierzęta znikają bezpowrotnie.

Autor: Znikające Zwierzęta | Tekst i ilustracje: Isabella Bunnell | Tłumaczenie: Tina Oziewicz | Oprawa twarda | Objętość: 64 strony

Dzisiaj to by było na tyle. Pozostawię Was z ostatnim zdaniem powyższej recenzji.

129 myśli w temacie “„Rękawiczka. Ukraińska bajka ludowa” oraz „Znikające zwierzęta”, Wydawnictwo Dwie Siostry

  1. Ładnie wydane książki ich treść interesująca w szczególności „Znikajace zwierzęta” ta wydaje się być książką, która skłania do refleksji i dyskusji na temat ochrony przyrody, zwierząt i roślin oraz nas samych.

    Polubienie

    1. Ewo myślę, że masz rację – według mnie to książka, która rzeczywiście może nasunąć na myśl pewne refleksje, skojarzenia, wzbudzić uczucia. Może ale nie musi – wszystko zależy od czytelnika

      Polubienie

  2. A wiesz, że pomyślałam właśnie o tym, że ta rękawiczka-domek wygląda, jakby była naklejona na papier? Taki materiał, że tylko dotknąć i głasnąć 😉

    Nie wiem, czy chciałabym mieć, ale przejrzeć – czemu nie? Obie, ale tak ukraińska sprawiła, że zapragnęło mi się poczytać jakieś słowiańskie bajki. Rosyjskie (a nawet ruskie), ukraińskie etc. Kiedyś czytałam i podobały mi się, były takie… no takie specyficzne. Z księżycem pod warkoczem i innymi dziwnymi motywami 🙂

    Polubienie

    1. Prawda? Dokładnie takie sprawia wrażenie… musiałam dotknąć i pogładzić xD

      Jest mi miło, że udało mi się wzbudzić w Tobie takie refleksje a raczej książka wzbudziła 🙂 Bajki rosyjskie pamiętam z dzieciństwa z tej serii:

      Chciałabym miec te książki w swojej domowej biblioteczce ❤

      Polubienie

      1. A gdyby tak pomyszkować w sieci, poszukać tak dokładniej… Może udałoby się upolować?

        Gdybyś oczywiście kiedyś chciała kupić 😉

        Polubienie

      2. W moim przypadku tak, choć wiadomo, że stawka zawsze mogłaby być wyższa. Im większą miesięczną normę sobie ustalę, tym więcej zarobię. Zatem podnoszę ją z każdym kolejnym miesiącem. W tym jest wyraźnie więcej pracy, ale to mnie cieszy, bo ładnie zarobię. Mam duży wydatek, więc trochę się odkuję dzięki tej pracy.

        Polubienie

      3. Ale też napracujesz się i niekiedy namęczysz, jednak coś za coś. Najważniejsze, że jest satysfakcja, że warto i że człowiek ma za co żyć a w przyszłości spelniać marzenia 😉

        Polubienie

      4. A wiesz, ja to bym chyba nie miała nic przeciwko. Nuda oznacza spokój, brak złych rzeczy – przynajmniej w moim rozumieniu. Wolę takie coś niż niekoniecznie dobre przygody 🙂

        Polubienie

      5. Zawsze jest jakieś ale 😉 No nie dogodzi.

        Mykam spać. Dziś się trochę poleniłam, więc jutro muszę nadgonić. Znów kilka artykułów mnie czeka, więc pora spać, żeby się jutro w miarę sensownie ogarnąć. Nie siedzieć po nocy.

        Do napisania 🙂

        Polubienie

      6. Życie… 🙂

        Odpoczywaj. Ja również pójdę spać – trzeba regenerować siły. Mam nadzieję, że uda nam się porozmawiać. Dziękuję za miło spędzony czas. Słodkich snów:*

        Polubienie

  3. Fanatycznie ta rękawiczka jak w trójwymiarze 🙂 a i po Twoim opisie bardzo jestem ciekawa jej mieszkańców i tego, co się w tym domku będzie działo..
    Natomiast książki do wyszukiwania obrazkowego jeszcze nigdy nie próbowaliśmy, nie miałam okazji. Myślę, że Małemu by się spodobała 🙂
    p.s. nie wiem czemu, ale tylko trzy zdjęcia mam widoczne otwierając ten wpis w telefonie, pozostałe widnieją jako fioletowe tło z jakimiś napisami..

    Polubienie

    1. Myszko Ty również masz wrażenie jakby rękawiczka leżała na kartce? 🙂
      To nie tylko ksiązka do szukania ale również uświadamiania… uświadamiania o tym co się dzieje i co może się stać.

      PS Hm… nie wiem naprawdę.. tutaj na komputerze wszystko dobrze się wyświetla. Zaraz spróbuję coś pokombinować

      Polubienie

      1. Tak, wrażenie jest niesamowite 🙂 W tej drugiej książce na pewno są ważne wartości przekazywane.. Nie widzę wprawdzie zdjęć, ale Twoje opisy są szczegółowe i plastyczne, można sobie trochę naświetlić obraz 🙂 Poczekaj z tym kombinowaniem.. bo może w laptopie otworzy się wszystko dobrze, tylko na telefonie może coś nie gra. Bo o dziwo część zdjęć otwiera się tak, jak powinno. Dodam, że ładnych zdjęć 🙂

        Polubienie

      2. Teraz poprawiłam – już powinny być widoczne. Nadal nic? 😦 Naprawdę nie wiem dlaczego. Zawsze możesz wpisać w google i popatrzeć – oczywiście jeśli jesteś ciekawa 😉
        Według mnie to wartościowa ale i bardzo ładnie wydana książka, która nie tylko może zaskoczyć ale również zszokować i przerazić…

        Polubienie

      3. Sprawdziłam, na laptopie wszystkie zdjęcia są widoczne 🙂 Chyba coś z moją przeglądarką w telefonie zaszwankowało.. Także nic się nie martw, jest dobrze 🙂 Ciekawa byłam i obejrzałam też książkę na stronie wydawnictwa, podoba mi się taka grafika.. dzieciom zapewne jeszcze bardziej. A i przesłanie wartościowe..

        Polubienie

      4. Jak wspomniałam coś poprawiłam – może to to a może rzeczywiście przeglądarka? Najważniejsze, że zobaczyłaś 🙂 Przesłanie w tej książce jest najważniejsze….

        Polubienie

  4. Przyroda zanika i znika. Ostatnio pisałam u siebie o miodzie, nie wspomniałam o pszczołach, bo aż się bałam o tym wspominać – pszczoły wymierają i to nie żart, gdy one będą znikać ludzie też zaczną znikać… Codziennie ubywa zwierząt , straciliśmy wiele gatunków zwierząt, bezpowrotnie. A ile gatunków jest zagrożonych ? Tak wiele że znowu aż boję się o tym pisać. Zadziały się zmiany na Ziemi których odwrócić się już nie da – ludzie dokonali tych zmian, strasznych zmian… Dobranoc

    Polubienie

    1. Niestety taka jest brutalna prawda. Taki jest świat. To przeraża tym bardziej, że to z naszej przyczyny – to my ludzie jesteśmy temu winni, to my zawiniliśmy. Przerażające jest to, że każdego dnia ginie jakieś zwierze, populacja gatunku maleje… każdego. I masz rację przeraża fakt, że pewnego dnia obudzimy się i już pewnych istot nie bedzie tak jak było z niebieską arą 😦 Losem pszczół również należy się przejmować i ratować póki jest czas – póki nie jest za późno….

      Polubione przez 1 osoba

  5. Wow… Ta pierwsza książka! Mega sprawa!
    Druga też ma coś w sobie. Cudowna feeria kolorów. Niestety, ostatnio właśnie wyświetlił mi się artykuł o ginących gatunkach zwierząt. Wzbudza to jednak pewne przykre odczucia…

    Polubienie

    1. Niestety taka jest rzeczywistość…. zwierzęta giną, populacja gatunków maleje. Pewnego dnia człowiek obudzi się i nie bedzie pszczół, nie będzie tygrysa, słonia, nosorożca…. zniknął tak jak zniknęły błękitne ary 😦

      Polubienie

    1. Olu lubisz artbooki? Już jakieś kiedyś przeglądałaś, czytałaś? Masz już jakieś doświadczenie? ^_^
      Dziękuję za chęć pomocy. Wiesz.. z zakupami przez internet i na allegro tego typu książek nie jest tak łatwo – nie mamy możliwości przejrzenia książki, zobaczenia tego jak wygląda w rzeczywistości, powąchania itp. To spore ryzyko. Zamawiałaś kiedyś „stare” książki przez internet?

      Polubienie

      1. Lubię, nawet mam kilka na swojej półce. Przeglądałam i czytałam. Są zazwyczaj lepiej wydane niż książki, ja akurat mam te, które mają też nie małą treść. Niejednokrotnie zamawiałam stare książki przez Internet, które nie są dostępne w księgarniach. Zamawiałam zarówno na Allegro jak i ryzykowałam kupnem książek od drugich osób, z grup na facebooku. Do tej pory miałam szczęście i nie zostałam ani razu oszukana. Na Allegro zawsze sprawdzam opinię o sprzedawcy. Przyznam szczerze zazwyczaj kupowałam od antykwariatów, które zazwyczaj dokładnie opisują stan książki, a paczki od nich przychodziły dobrze zapakowane. Jest to duże ryzyko jak piszesz, ale są książki stare, które nie mają wznowień, a dla mnie na przykład dużo znaczą, bo choć o nich teraz się nie mówi, to do niektórych autorów mam słabość. Uważam, że o ich twórczości warto pisać, mówić, żeby inni się o nich dowiedzieli;

        PS. Mój nick jest bardzo mylący, bo nie jest to zdrobnienie imienia Ola, tylko skrócona wersja innego imienia, Nazywam się Oliwia :).
        Pozdrawiam!

        Książki jak narkotyk

        Polubienie

      2. Jakie artbooki posiadasz? Chętnie przyjrzę się im dokładniej – fajnie gdybyś opowiedziała o nich na blogu (lub podała mi tytuły) ^_^
        Dziękuję za tak dokładni opis.. masz rację niektóre książki to już perełki i nawet gdyby zostały wznowione to nie byłoby to samo, nie byłyby takie same (przykładem jest „Bajarka opowiada” – w dzieciństwie nie znałam tego zbioru ale jakiś czas temu w internecie porównywałam pierwsze wersje z najnowszym wznowieniem i zauważyłam różnice w kolorach ilustracji, niestety na gorsze, podobnie „Bajki” i „satyry” Krasickiego – niby takie samo wydanie a papier gorszy i inne odcienie). Opinie zawsze trzeba sprawdzać i czytać – można też poprosić o inne zdjęcia. Prawda? Jeśli osoba rzetelna i uczciwa to podeślę. Chyba czasem warto tak zaryzykować, zresztą na dobrą sprawę ryzyko jest nawet wtedy kiedy kupujemy w księgarni internetowej – z opinii wiem, że książki potrafią przyjść uszkodzone. Muszę jeszcze poszukać w internecie tych książek, może trafi się atrakcyjniejsza oferta – przemyśleć, nic na tak zwanym „spotanie” bo wówczas można podjąć złą decyzję.. Wyjawisz mi jeszcze jakie książki „unikaty” kupowałaś – mi raz udało się kupić białego kruka za 5zł w Kauflandzie – o tym, że jest tak wyjątkowy dowiedziałam się kilka dni po tym jak książeczkę dałam w prezencie bratanicy 😛

        PS Najmocniej przepraszam – takie było moje pierwsze skojarzenie, jednak kiedy mi wyjaśniłaś nick to Oliwia ma więcej sensu. Bardzo ładne imię 😉
        Miłego weekendu 😉

        Polubienie

    1. Po opiniach krążących w internecie można wywnioskować, że książki podobają się nie tylko dzieciom ale również dorosłym, chociaż oczywiście nie wszystkim – jesteśmy różni i rózne są nasze upodobania 😉

      Polubienie

  6. Powiem Ci, że tym razem nie jestem oczarowana. Nie wiem, może ponury poranek w biurze to nienajlepszy moment, żeby się zachwycać takimi perełkami. Nie mam nawet żadnych przemyśleń. Chyba powinnam zrobić kawę, mózg mi jeszcze najwyraźniej nie pracuje bo przecież pięknie to wygląda a mnie nie rusza…

    Polubienie

    1. Nie ma nic złego w tym, że coś Ci się nie podoba. To zupełnie normalne – nasze gusta są różne. Jak wspomniała w recenzji, tak zupełnie szczerze pierwsza książka o wiele bardziej spodobała mi się wizualnie niżeli treściowo (co nie oznacza, że treść jest zła – po prostu dla mnie zbyt prosta i schematyczna), jednak moja już prawie 3-letnia bratanica śmiała się i wyliczała jakie zwierzątka zamieszkały w rękawiczce – paluszkiem wskazywała i piszczała z radości. A przecież o to chodzi – to dziecku ma podobać się najbardziej, bo to dziecko jest odbiorcą 🙂 Nad drugą książką wizualnie również nie wzdychałam, jednak uważam ją za bardzo ładną, starannie wykonaną, dopracowaną, ciekawą, pomysłową a przede wszystkim z bezcennym przekazem – nienachalnym apelem, wołaniem o opamiętanie. To wartościowa pozycja, która niesie ze sobą ważny przekaz. Bardzo mądra książka, która uświadamia i przybliża temat zagrożonych gatunków nie tylko młodszym czytelnikom – oczywiście nie wszystkich gatunków, tylko tych rzadko spotykanych o których najprawdopodobniej człowiek nie słyszał.

      Polubienie

  7. Ta pierwsza propozycja bardzo mi się podoba – super pomysł z tą rękawiczką jako punktem wyjścia do historii 🙂 A co do drugiej to z chęcią bym po nią sięgnęła i myślę, że każdy powininen. Nie dbamy o naszą planetę wystarczająco i myślimy tylko o sobie, a zwierzęta traktujemy drugorzędnie. Przykre to 😦

    Polubienie

    1. A to pomysł jakiegoś „pana” lub „pani” z Ukrainy 🙂
      Niestety… na co dzień o niej nie myślimy i nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze każdego dnia populacja jakiegoś gatunku maleje i kiedyś w zupełności zniknie… a o niektórych gatunkach nawet się nie mówi, bo są tak rzadko spotykane (nawet nie mają swojej udokumentowanej nazwy) 😦

      Polubienie

    1. Ja też pamiętam tę bajkę z dzieciństwa, trafiłem tu próbując ją zidentyfikować, bo nie wiedziałem jaki ma tytuł… Jak stare masz wydanie? Pozdrawiam

      Polubienie

      1. Ewelino wcześniej nie widziałam tej książki, jednak jestem ciekawa co to za wydanie i jak wyglada treść, to czy mocno różni się od przekładu Dwóch Sióstr 😉

        Polubienie

  8. Bardzo ładne te książeczki, a tak mało znane. Super, że o nich mówisz, dzięki temu na pewno dotrą do zainteresowanych ;). Wiesz, że ja nie lubię ani książek dla dzieci, ani picturebooków, ale wiem, że będę je polecać innym.

    Polubienie

    1. Pierwsza z nich w powyższej postaci dopiero niedawno miała swoją premierę, jednak niektóre biblioteki zostały dobrze wyposażone 🙂 Druga jest na rynku czytelniczym już jakiś czas, jednak nie widziałam jej w księgarniach. Myślisz, że warto polecić? 🙂

      Polubienie

  9. Uwielbiam te wszystkie ,, stare” baśnie, a ta na takową wygląda. Chętnie bym i ja ją przeczytała. Niestety nie posiadam tych pozycji , bo tak bym Ci je wysłała 🙂

    Polubienie

    1. O której pozycji mówisz? O tych opisywanych, czy poszukiwanych? Bardzo miło z Twojej strony i doceniam gest… dziękuję :* Musiałybyśmy dogadać się odnośnie wynagrodzenia :*

      Polubienie

      1. Ja chętnie dzielę się z innymi książkami ot bez wynagrodzenia. Cieszę się, że ,, zarażam” innych do czytania i to jest chyba dla mnie największe wynagrodzenie…

        Polubienie

      2. Dzielisz się na blogu za co wielu czytelników jest Ci wdzięcznym (tak myślę – ja dziękuję Ci za to). Jak wspomniałaś w podzięce odwiedzamy Ciebie, zaglądamy częściej abyś nie zrezygnowała – i chcemy zaglądać, czytać bo to co robisz jest piękne i robisz to w piękny sposób. Zarażasz nas… Dziękuję :* Jednak podarować komuś obcemu książkę, tak bez interesownie i za darmo to co innego…..

        Polubienie

      1. Jeśli chodzi o jakieś wierzenia czy bajki bardziej obecne u mnie były z innego kraju, a potem zaczęłam czytać inne rzeczy, więc do tych nie wróciłam..

        Polubienie

  10. „Rękawiczkę” znam od wielu lat – jest to cudna bajka.
    A ksiązkę;o znikających zwierzętach z pewnością kupię młodszemu wnukowi, które planuje zostać dyrektorem ZOO :-))

    Polubienie

    1. Stokrotko jestem ciekawa, czy w takiej samej wersji, którą wydały Dwie Siostry. Mogłabyś przytoczyć fragment abym mogła porównać lub porównać ze zdjęciami udostępnionymi przez wydawnictwo? 🙂
      Młodszy wnuk lubi zwierzęta? A wiesz, że kiedyś z siostrą również o tym myślałyśmy (za wczesnego dzieciaka) ^_^

      Polubienie

  11. Kiesy byłam mała, bardzo lubiłam czytać zbiorek rosyjskich baśni. I „Rękawiczka” skojarzyła mi się właśnie z jedną z nich, a mianowicie „Glinianym garnkiem”. W tej baśni pewien pan jadąc wozem zgubił z przyczepy gliniany garnek i zaczęły mieszkać w nim po kolei różne zwierzątka. Niestety bajka nie zakończyła się szczęśliwie, ponieważ niedźwiedź, chcąc również zamieszkać w garnku, postanowił najpierw trochę upchnąć zwierzęta mieszkające w środku i usiadł na garnku 😉

    Polubienie

    1. Pamiętasz co to był za zbiór rosyjskich bajek? Pamiętam, że od dziecka lubiłam bajki rosyjskie czytać jak również oglądać bo i takie emitował TVP1 – pamiętam, że były piękne wizualnie a przede wszystkim mądre i z przesłaniem:)

      Polubienie

      1. Tak, nadal go nam 🙂 „Złote rosyjskie bajki”, Wydawnictwo Elżbieta Jarmołkiewicz, 2002. Rosyjskie baśnie mają swój klimat, w tym zbiorku ilustracje też są piękne, klimatyczne, widać, że to baśnie bardziej ze wschodu

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do Jolanta Anuluj pisanie odpowiedzi