Książki

„Miedziany listek” Emilia Kiereś (recenzja przedpremierowa)

  Długo ale cierpliwie czekałam na tę książkę – mowa o najnowszej powieści Emilii Kiereś „Miedziany listek” będącej kontynuacją „Srebrnego dzwoneczka” oraz „Złotej gwiazdki” a także ostatnią książką z cyklu. W poprzednich książkach poznaliśmy historię Marysi oraz Antka – tym razem bliżej poznamy Tereskę, która przewijała się przez poprzednie książki. A Tereska mimo iż na co dzień szczęśliwa i radosna wewnątrz zmaga się z własnymi rozterkami i problemami. Ma skryte marzenia – dwa największe: marzy o prawdziwej przyjaciółce i braciszku. Niestety nie ma ani jednego ani drugiego. Co zrobić w takiej sytuacji?Listek Miedziany.JPG  Nie skłamię jeśli napiszę, że po prostu mnie zauroczyła i wciągnęła bez reszty. Wprawdzie już dawno przekroczyłam wiek do którego dedykowana jest książka (powiedzmy ^_^) jednak pani Kiereś potrafi słowem namalować przepiękny świat i stworzyć wyjątkowy klimat obok których nie da się przejść obojętnie – magiczny i jednocześnie naturalny, ciepły, radosny, pogodny. Świat prawdziwy, urzekający, pogodny z bohaterami których nie da się polubić. Z jednej strony panuje w nim dziecięca beztroska a z drugiej problemy i rozterki z którymi trzeba się zmierzyć. Jest też miejsce na marzenia – te małe, niepozorne, wielkie… Jest błogość, relaks, odpoczynek, codzienne problemy – tak jak w życiu. Jest człowiek, jesteśmy my, nasza rodzina, bliscy, przyjaciele… I to przyjemne uczucie w sercu w trakcie lektury…OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Książka naprawdę posiada swój urok – ciepły, nostalgiczny, rześki niczym wiosenny wietrzyk lub rosa na łące. Przywołuje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa, wszystkie cudowne dziecięce i rodzinne chwile. Rodzi w sercu ciepło, spokój, miłość a także uczucie bezpieczeństwa i radości – naturalnej, szczerej i prawdziwej. Wzrusza i ściska za serce bo trafia prosto w serce. Jest taka miła, szczera, prawdziwa…. są dziecięce lęki oraz problemy, które ani trochę nie są błahe i banalne a niezwykle ważne. Ale jest też nadzieja, optymizm, miłość, to co piękne i dobre. Jest prawda i szczerość – życie…OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Kiedy przeczytałam ostatnie zdanie, przewróciłam ostatnią stronę i zamknęłam okładkę poczułam lekki smutek…. smutek, że to już koniec, że już nie będzie niczego dalej. Polubiłam bohaterów tej serii, zauroczył i wciągnął mnie jej klimat, urok, czar. Jednocześnie wszystko ma i musi mieć swój kres aby nie przedobrzyć i nie naciągać. Ten czas właśnie nadszedł i to w odpowiednim momencie.

Jednak czy dla nas czytelników rzeczywiście musi być końcem? A może to dopiero początek?
Przecież to my tworzymy historię.

Tytuł: Miedziany Listek | Autor: Emilia Kiereś | Ilustracje: Małgorzata Musierowicz | Okładka: twarda | Stron: 136

Książkę można nabyć tu—> Akapit Press

114 myśli w temacie “„Miedziany listek” Emilia Kiereś (recenzja przedpremierowa)

Dodaj odpowiedź do Arnika Anuluj pisanie odpowiedzi