Dzisiaj opowiem o dwóch książkach z których pierwsza książce, nie powinna nikogo zdziwić, gdyż należy do klaski. Druga to artbook – książka artystyczna w której zarówno obraz jak i słowa mają ogromne znaczenie. Zapraszam do lektury 🙂
„Zaczarowane baletki” to napisana 1936 roku powieść dla dziewcząt brytyjskiej autorki Noel Streatfeild, która stanowi jedną z części serii książek, powstałych w latach 1936 – 1962. W Polsce po raz pierwszy pojawiła się w tłumaczeniu Ewy Fiszer i ilustracjami Ruth Gervis i tak też po latach ponownie wydały ją Dwie Siostry. Akcja książki rozgrywa się w latach 30-stych XX wieku w Londynie. Pewnego dnia lubiący podróże profesor Brown z jednej z nich przywozi cudem ocalałe z katastrofy morskiej (katastrofa Titanica) niemowlę, które oddaje pod opiekę swojej wnuczce. Mija rok, profesor wybiera się na kolejną wyprawę a po powrocie pojawia się w domu z następną dziewczynką – córką, którzy zmarli krótko po ucieczce z kraju przed rewolucjonistami. W krótkim czasie w domu pojawia się trzecia dziewczynka – osieroconą przez ojca Pusia, którą profesor przysyła przez posłańca a potem wyrusza w kolejną długą podróż.
Mijają lata, dziewczynki rosną rosną, profesor nie wraca a dom zaczyna popadać w ruinę. W obliczu nędzy dziewczynki muszą zacząć pomagać w utrzymaniu mieszkania. Jedyną szansą na zdobycie zawodu jest szkoła baletowa. To co wydawało się być przyjemne szybko okazuje się ciężkie a świat tańca niesprawiedliwy. Tym razem nie będę szczegółowo skupiać się na treści książki. Napiszę to co w tej chwili czuję i co wydaje mi się najważniejsze. Mimo iż nie przepadam za typowo „dziewczęcymi klimatami” zostałam tą książką oczarowana. Może nie zachwycona ale zauroczona. Czułam klimat tamtych lat – czasy dawnej Anglii, która dopiero się rozwijała, liczył się każdy grosz, duże znaczenie miało wykształcenie, praca a na wszelkiego rodzaju luksusy trzeba było zapracować. Oczyma wyobraźni widziałam bohaterów, dostrzegłam ważne wartości, które autorka stara się przekazać a jest ich tutaj wiele.
Autorka przez treść mówi jak ważna jest sumienność, praca, wykształcenie. To, że powinno zdobywać się je od najmłodszych lat, rozwijać się, poszerzać horyzonty, szlifować i dbać o talenty, które się posiada. Szanować nie tylko pracę, którą się wykonuje ale również innych ludzi, pieniądze, każdy grosz – nie trwonić ich bez namysłu, bo w życiu może być różnie – może być bardzo ciężko. To opowieść o tym co w życiu jest ważne, o marzeniach i ich spełnianiu. O tym, że rodziną jest się nie ze względu na więzy krwi a to z kim żyjesz, w jaki sposób kogoś taktujesz… o wsparciu, miłości, zaufaniu. O tym, że pomimo ciężkich chwil i zmaganiu się przeciwnościami losy, dzięki determinacji, wzajemnemu wsparciu oraz opresji, można pokonać każdą nawet największą przeszkodę i osiągnąć cel a także spełnić marzenia.
Tytuł: Zaczarowane baletki | Autor: Noel Streatfeild | Ilustracje: Ruth Gervis | Tłumaczenie: Ewa Fiszer | Wydawnictwo: Dwie Siostry | Stron: 264 | Okładka: twarda
ilustracje instagram dwie siostry
Druga książka Awaria elektrowni autorstwa Tiny Oziewicz z ilustracjami Rity Kaczmarskiej to klimatyczny ArtBook, który ma na celu pokazać a także przybliżyć najmłodszym temat jakim jest ciemność. Nie od dziś wiadomo, że maluchy (a także niektórzy dorośli) boją się ciemności. Czerń, mrok… kiedy nic nie widać wszystko wydaje się być zupełnie innym niż w rzeczywistości – zaczyna przerażać, wzbudzać niepokój, lęk, obawy… gdy gaśnie światło cały świat staje się owiany tajemnicą… W książce Tiny Oziewicz w ciepłą letnią noc w elektrowni dochodzi do awarii w wyniku czego cała okolica pogrąża się w ciemności. W mieście gasną światła i wówczas ze swoich kryjówek wychodzą żyjące w mieście zwierzęta. Kiedy ludzie zaczynają odczuwać strach i niepokój one czują spokój – nikt nie świeci im w oczy, nie hałasuje, nie krzyczy… Dla nich ciemność jest „wybawieniem”.
Po awarii w elektrowni to przyroda a nie człowiek jest na pierwszym. Jej „kształty”, walory, piękno… miasto nie ma znaczenia. Widzimy jak zwierzęta pod osłoną nocy rozpoczynają życie – ptaki cicho śpiewają dla swoich piskląt, borsuczyca pokazuje dzieciom jak wygląda prawdziwa noc, dziwaczek jalapa otwiera swój kwietny kielich, rak udał się na „wycieczkę” do jeziora, jeż bez strachu o to, że zostanie rozjechany przez auto wyszedł ze swojej kryjówki… zwierzęta zaczęły żyć… żyć tak jak kiedyś nim człowiek powycinał lasy, zaśmiecił świat i całą przyrodę – nim rozwinęła się technologia…
Do tego doprowadził człowiek. Do tego doprowadziła technologia, postęp, chęć wygody… Przyroda boi się, chowa…. a świat zwierząt i ludzi przenika się ze sobą i jest ze sobą ściśle powiązany. Przyroda jest zależna od człowieka i człowiek od przyrody. Tworzymy jedność, tylko tego nie rozumiemy, nie dostrzegamy i nie pamiętamy o tym.
Na prawdę potrzeba wszelakich awarii aby tak jak w książce dopiero na niebie zobaczyć jak piękne są gwiazdy?
Coś musi zginąć, by inne mogło żyć…
Rzecz, która daje życie ale jednocześnie zabija…
Tytuł: Awaria w elektrowni | Autor: Tina Oziewicz | Ilustracje: Rita Kaczmarska | Wydawnictwo: Dwie Siostry | Okładka: twarda | Stron: 44
W ten oto sposób prezentują się ostatnie książki, które przejrzałam i przeczytałam – wszystkie ukazały się nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry. Która z nich wzbudziła Wasze większe zainteresowanie? ^_^
Nie czytałam 🙂
PolubieniePolubienie
Nie jest możliwym aby każdy przeczytał wszystkie książki, jednak stopniowo może je poznawać 🙂
PolubieniePolubienie
Interesting tips, I’ve never heard about these books before. I may try to read them :))
PolubieniePolubienie
Thank you for the kind words.
In my opinion, it’s worth reaching for these books – they may like it (it’s the only way to find out) 🙂
I invite you more often 🙂
PolubieniePolubienie
Pięknie wydane 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadzam się. Dwie Siostry zawsze wydają książki z należytą dokładnością w szczególności Mistrzów Ilustracji a także Artbooki 🙂
PolubieniePolubienie
Cudownie wydania książek. Jestem nimi oczarowana, w szczególności tą drugą. Chętnie sama bym ją przeczytała
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że będziesz miała ku temu okazję 😉
Czytałaś/przeglądałaś kiedyś artbooki? 😉
PolubieniePolubienie
Nie czytałam a „Zaczarowane baletki” kojarze z ekranizacji z Emmą Watson 🙂
PolubieniePolubienie
Chyba kiedyś zerknęłam, jednak nie obejrzałam do końca 😉
PolubieniePolubienie
Nie znam ich ale fajnie wyglądają i chętnie bym przeczytała, tylko nie wiem czy znajdę je w bibliotece 🙂
PolubieniePolubienie
Myślę, że z „Zaczarowanymi baletkami” nie powinno być problemu, tylko w innym wydaniu, co do „Awarii w elektrowni” to nie mam pewności. Jednakże warto zajść i sprawdzić 🙂
PolubieniePolubienie
Piękne ilustracje.
PolubieniePolubienie
O której książce myślisz? A może o obydwu? 😉
PolubieniePolubienie
„Zaczarowane baletki” to jedna z ulubionych książek dzieciństwa. W moim domu jest bardzo stary i już zczytane egzemplarz, który dostałam „w spadku” po mamie (a mama od babci). Chociaż mam do niego wielki sentyment bardzo podoba mi się wznowienie Dwóch Sióstr – postawiłabym u siebie na półce (stary egzemplarz trzymam zawinięty w materiał i schowany w teczce a następnie szkatułce z pamiątkami) 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, że podzieliłaś się ze mną swoimi wspomnieniami – historią…. piękna opowieść, ktora sprawiła, że uśmiechnęłam się 🙂 Książka musi być dla Ciebie prawdziwym skarbem i wcale mnie to nie dziwi – te wszystkie wspomnienia, historie, refleksje z nią związane… cenne i bez cenne. Nic więc dziwnego, że tak bardzo o nią dbasz 🙂
PolubieniePolubienie
Ładne ilustracje 😉
PolubieniePolubienie
Klimatyczne, staranne i dokładne 😉
PolubieniePolubienie
Artbook jest fantastyczny. Powieści nie czytałam, ba, nawet o niej nie słyszałam, ale szczerze mówiąc… to chociaż piszesz o niej bardzo zachęcająco, to jakoś ja się tym zachętom opieram. Lubie klasykę i niewykluczone, że kiedyś przeczytam tę powieść, ale raczej nie w najbliższej przyszłości.
PolubieniePolubienie
Oczywiście. Nic na siłę i wbrew sobie. Jeśli nie czujesz chęci aby poznać „Zaczarowane Baletki”, to nie ma sensu samą siebie zmuszać, nawet zważywszy na fakt, że to klasyka. Przecież czytanie ma sprawiać przyjemność. Nic złego się nie stanie jeśli pominiesz ten klasyk 🙂
Natomiast jeśli chodzi o artbook, to chciałabyś przyjrzeć mu się dokładniej? 😉
PS Jest ekranizacja lub adaptacja „Zaczarowanych baletek” z Emmą Watson, jednak nie oglądałam 🙂
PolubieniePolubienie
Ładny artbook. O powieści słyszałam 🙂
PolubieniePolubienie
Słyszałaś, jednak ani nie czytałaś i nie oglądałaś?
PolubieniePolubienie
„Zaczarowane baletki” zdecydowanie dla mnie, piękne wartości, ładna kreska w ilustracjach 🙂 Druga książka mogłaby się przydać.. bo ja z tych, co nie lubią ciemności..
PolubieniePolubienie
„Baletki..” czytałaś w dzieciństwie? 🙂
Druga książka przede wszystkim pokazuje jak wygląda świat kiedy w mieście zgasnął światła – coś umiera aby inne mogło powrócić do życia…
PolubieniePolubienie
Nie czytałam, chciałabym to nadrobić ale na razie ustawiłam sobie film do obejrzenia 🙂 Co do prądu, to oby nigdy nam go nie zabrakło..
PolubieniePolubienie
Ten z Emmą Watson? Ja wolę najpierw przeczytać książkę a dopiero potem obejrzeć film, bo odwrotnie bywa różnie 😉
Hm… mogłabym polemizować w szczególności po przejrzeniu i przeczytaniu tego artbooka, który przypomniał mi o czymś o czym wiem od dziecka i czemu w jakimś stopniu byłam i jestem przeciwna… chociaż nie ukrywam, że prąd ułatwia życie a jednocześnie kiedyś ludzie świetnie radzili sobie bez niego. Z jednej strony to rzecz niezbędna ale z drugiej nie taka aby człowiek nie mógł się bez niej obejść 24 godziny na dobę 😉
PolubieniePolubienie
W dzisiejszych czasach niestety prąd już jest niezbędny. Bez niego nie mamy światła, sklepy upadają, towary w nich się psują, zaczynają się rozboje, ludzie w szpitalach giną, nie działają pompy wodociągowe a w miastach nie ma studni z czystą wodą na każdym podwórku. Kiedyś ludzie tak żyli, ale mieli własne zwierzęta, wodę i ziemię. Teraz przetrwaliby nieliczni. I brak telefonów czy internetu byłby najmniejszym problemem.
A film tak, z Emmą i gdybym miała dostępną książkę zamieniłabym kolejność bo też jestem za pierwszym czytaniem 🙂
PolubieniePolubienie
Masz całkowitą rację z drugiej strony cały ten postęp i technologia niszczą i zagrażają temu co dookoła nas, co naturalne, piękne, bezbronne… z jednej strony prąd ratuje życie a z drugiej niszczy i odbiera…
Może spacer do biblioteki? 🙂
PolubieniePolubienie
Mam tysiąc książek w kolejce do przeczytania na czytniku, kiedyś jeszcze do biblioteki trafię, taką mam nadzieję 🙂 A z prądem racja.. przeraża i to co się dzieje z naturą i utrata tego postępu również. Sytuacja patowa. Można jedynie próbować ratować to, co z dóbr tej ziemi jeszcze zostało..
PolubieniePolubienie
Ja to zdecydowanie książka – zapach papieru, dotyk…. zawsze kochałam, podobnie jak ładne notesy itp. tylko te ostatnie nie wiedziałam czym ciekawym uzupełniac i jak ładnie 😛
Trzeba ratować
PolubieniePolubienie
Kiedyś też byłam tylko i wyłącznie za książkami, ale jak się okazało, że wydaję na nie za dużo kasy, nie mieszczą się w domu i zbierają kurz, są ciężkie w podróży, a na dokładkę nie da się ich czytać przy zgaszonym świetle i śpiącym Mężu, wtedy czytnik wygrał 🙂 Teraz życia sobie bez czytnika nie wyobrażam..
PolubieniePolubienie
W tym tkwi urok – osobiście mam słabość do starszych książek ale nie takich pełnych moli xD Jest klimat, urok, czar… również można zabrać ze sobą. Nie zbierają kurzu jeśli są w odpowiednim regale a kiedy trafisz na książkę z dedykacją to dopiero Skarb ❤ I książek nie musisz kupować jeśli nie chcesz. Jednocześnie uważam, że najważniejsza jest wygoda – to nam ma być wygodnie i mamy czerpać radość z czytania. Ja wiem, że nie dałabym rady czytać e-booki – nie tylko ze względu na brak wygody ale i wzrok. Jesteśmy różni i super, że jest tyle opcji do wyboru 🙂
PolubieniePolubienie
Też mnie to bardzo cieszy 🙂 Jak i to, że w podróż mogę teraz zabrać tysiące książek bez dźwigania 😉 Czytajmy więc.. z przyjemnością..
PolubieniePolubienie
A po co tysiące? Czasem wystarczy jedna 😀 Grunt to wygoda;)
Mały również woli książki z czytnika? 🙂
PolubieniePolubienie
Tysiące z których mogę wybrać tę jedną, akurat na dany dzień. Mały jeszcze nie umie czytać. Ale uwielbia oglądać obrazki i jak najbardziej uczę go miłości i szacunku do książek papierowych. Od tego trzeba zacząć przygodę z czytaniem. Czytnik mu tego nie da.
A tak swoją drogą, to czemu nie mogłabyś czytać ebooków, ze względu na wzrok? Jest możliwość powiększania czcionki, podświetlenia ekranu, gdy zbyt ciemno, a nawet są już ekrany imitujące kartkę w książce. Kolorem, odcieniem, brakiem odblasku. Mój nie męczy mi oczu, mogę czytać godzinami, jak książkę i wielkość ekranu również jest formatu książkowego. Chyba że nie możesz korzystać z takiej formy czytania bo to by u Ciebie pogłębiało problem ze wzrokiem..
PolubieniePolubienie
Masz rację… miłość z książką zaczyna się od kontaktu z nią. Chyba, ze są jakieś wyjątki – osoby, ktore pokochały czytanie dzięki czytnikom. 😉 Technologia tak poszła do przodu, że wszystko jest możliwe. Zadziwiają te wszystkie nowinki a niekiedy szokują i ciągle pojawia się coś nowego i nowego 😉
Wiesz… chyba rzeczywiście musiałabym spróbować z drugiej strony kiedyś próbowałam czytać e-book na komputerze. Mimo iż czcionka była ok, nie potrafiłam się skupić i męczyłam się… nie czerpałam przyjemności ;/
PolubieniePolubienie
Na komputerze i ja nie jestem w stanie czytać książki. Ekran komputera nie jest tak dostosowany, jak dobry czytnik. Na szczęście nie musisz czytać ani tu ani tu i nadal możesz czerpać ogromną przyjemność z książek papierowych 🙂
PolubieniePolubienie
Cieszy mnie to 🙂 Kto wie może kiedyś będę miała okazję spróbować przeczytać coś na czytniku, jednak sama nie będę go kupować 😉
PolubieniePolubienie
I słusznie, warto przetestować 🙂
PolubieniePolubienie
Chyba nie będzie mi dane… nikt w mojej rodzinie nie ma czytnika…. może kiedyś w bardzo odległej przyszłości 😉
PolubieniePolubienie
Lubię wracać do książek z dzieciństwa a tej nie znam. Chętnie po nią sięgnę 🙂
PolubieniePolubienie
Ja również i kiedy mam odpowiedni nastrój to robię – według mnie to bardzo przyjemne uczucie i wspomnienia 😉
PolubieniePolubienie
Zaciekawilas mnie 😉
PolubieniePolubienie
Cieszę się 🙂
PolubieniePolubienie
Każdy tom serii Mistrzowie Ilustracji to prawdziwa perełka ❤
PolubieniePolubienie
Nie czytałam każdego tylko kilka wybranych i do tej pory nie byłam zawiedziona. Nawet postanowiłam kupić kilka książek z serii 🙂
PolubieniePolubienie
Z chęcią bym przejrzała te książki 😉
PolubieniePolubienie
Według mnie warto nie tylko przejrzeć ale również przeczytać 😉
PolubieniePolubienie
Podoba mi się ta awaria elektrowni 🙂
PolubieniePolubienie
Tylko ze względu na ilustracje? 🙂
PolubieniePolubienie
Świetne wydania. W szczególności spodobał mi się artbook 🙂
PolubieniePolubienie
Rzeczywiście może przykuć wzrok 🙂
PolubieniePolubienie
Lubię klasyki 🙂
PolubieniePolubienie
Często po nie sięgasz? Masz swoje ulubione? 😉
PolubieniePolubienie
Baletki są cudnie wydane 🙂 Niebo wygląda zupełnie inaczej za miastem 😛
PolubieniePolubienie
Poza miastem dopiero widac niebo 😉
PolubieniePolubienie
Chętnie wzbogacę swoją biblioteczkę o te książki. 😊
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że w końcu udało mi się wzbudzić w Tobie zainteresowanie 🙂 Według mnie to wartościowe pozycje – Mistrzowie Ilustracji to piękna klasyka literatury, natomiast artbook składnia do refleksji nad światem, życiem i tym co nas otacza… może nie każdego ale jest w nim siła i przesłanie 😉
PolubieniePolubienie
Ciekawe pozycje 🙂
PolubieniePolubienie
Na tyle ciekawe abyś chciała je poznać? 🙂
PolubieniePolubienie
Nie słyszałam, ale wydają się być bardzo inspirujące. Mnie się wydaje, że takie książki są ważne, ponieważ mają w sobie sporo uczących wartości.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Zgadza się… Wydaje mi się, że jeśli nie każdy to większość dostrzeże w nich pewne wartości i przesłanie… więcej lub mniej w zależności od tego jaki kto jest a jesteśmy różni 🙂 Pewne książki skłaniają do refleksji albo chociaż sprawiają, że człowiekowi zapala się mała lampka w głowie
PolubieniePolubienie
„Awaria w elektrowni” zachwyci ilustracjami 🙂
PolubieniePolubienie
Niewykluczone 😉
PolubieniePolubienie
Jakie ładne ❤
PolubieniePolubienie
Rzeczywiście książki zostały starannie wydane i mają ładne ilustracje 😉
PolubieniePolubienie
Podoba mi się to w jaki sposób książki zostały wydane 😉
PolubieniePolubienie
Zostały wydane ze starannością 🙂
PolubieniePolubienie
Nie czytałam „Zaczarowanych baletek” a na artbook nie mogę się napatrzeć. Z pewnością nie tylko dla dzieci 🙂
PolubieniePolubienie
Książka rzeczywiście może skłonić do refleksji i głębszych przemyśleń, chociaż wiadomo, że nie każdego – wszystko zależy od czytelnika. Ciesze się, że poczułaś zainteresowanie artbookiem 😉
PolubieniePolubienie
Baletki- kupię córce przyjaciółki 😉
PolubieniePolubienie
W powyższym wydaniu? 🙂 A co kupisz dla Przyjaciółki i samej sobie? 😉
PolubieniePolubienie
Wiem komu polece te książki 🙂
PolubieniePolubienie
Zdradzisz komu? 🙂
PolubieniePolubienie
Obie chętnie przeczytam w wolnej chwili 🙂
PolubieniePolubienie
Miło mi 🙂 Z przyjemnością poznam Twoje zdanie o tych ksiązkach 🙂
PolubieniePolubienie
Ależ ta druga książka ma piękne ilustracje!
PolubieniePolubienie
Prawda? Robią wrażenie i pobudzają wyobraźnię 😉
PolubieniePolubienie
Obie książki muszą być naprawdę wspaniałe. „Zaczarowane baletki” brzmią dziewczęco, ale wiadomo, że przekaz może być skierowany do każdego czytającego. Zresztą, balet nie jest zawodem tylko dla kobiet 🙂 Nigdy nie tańczyłam, ale wiem że to niezwykle bolesna sztuka do której dochodzi się latami ciężkiej pracy, bólu i łez. „Awaria w elektrowni” również zachęca. Tacy właśnie jesteśmy. My, ludzie. Uważamy się za najważniejsze istoty na ziemi, zgubiliśmy szacunek do mniejszych, bezbronnych stworzeń jak i do samych siebie 😦
Pozdrawiam ciepło ♡
PolubieniePolubienie
Zauważyłam, że wszystko o czym nie napiszę w Twoich oczach jest wspaniałe i/lub fajne xD Aż tak trafiam w Twój gust? 😀 Z przekazem masz rację, jednak wątpię aby chłopcy lub mężczyźni mieli ochotę na bliższe poznanie z tą lekturą. Swoją drogą zauważyłaś, że istnieją typowo kobiece książki, których mężczyźni nie czytają, natomiast takich „męskich” ale że tylko dla mężczyzn nie ma – kobiety sięgają po horrory, science fiction itp. A może jesteśmy bardziej otwarte? 😀
W balecie chyba tak, do tego chyba wiele wyrzeczeń ale tak naprawdę praca wiąże się z tym, że musimy pracować (dziwnie to zdanie brzmi), przykładać się, starać… w pasji i marzeniach również.
Niestety… popatrz z jednej strony bez prądu jest ciężko, ba niekiedy wiąże się to ze śmiercią (np. w szpitalach) a z drugiej to co ratuje życie, jednocześnie je odbiera 😦
PolubieniePolubienie
Powiem prawdę, jesteś dla mnie takim książkowym guru, sama mało czytam, ale kiedy czytam twoje recenzje potrafię sobie wyobrazić (to znaczy, bardziej układam własną historię) co ta książka w sobie zawiera i jak się kończy. Może jesteśmy bardziej otwarte, wydaje mi się, że kobiety czytają więcej 😀 Nie są to sprawdzone statystyki, tylko takie domysły 🙂 Masz rację, chyba nie ma typowo męskich książek. Nawet książki typu „budowa silnika” czy „mechanizm kosiarki” mogę się znaleźć w rękach kobiet 🙂 Zgadzam się, w pasji i w marzeniach trzeba się starać. Życie jest tak skonstruowane, że ciężko wybrać to co dobre 😦
PolubieniePolubienie
Guru? Dziękuję ale czy to nie zbyt wielkie słowo? Nie czuje się na siłach i tyle „zaprawiona” aby móc otrzymać takie miano – nie jestem specem od książek a pisze to co o nich sądzę…. sporo książek, które przeczytałam jest też słabych (po prostu mi się nie podobają), jednak nie wspominam o nich na blogu. Masz bujną i dobrze rozwiniętą wyobraźnię – nie każdy na podstawie opisu potraf i jak napisałaś „ułożyć historię”. Jednak kiedy tak ją układasz tworzysz coś „własnego” a to nie to samo co przeczytać i poznać punkt widzenia autora. Jednocześnie istnieją książki jak np. artbooki czy picturebooki w których mówi obraz a my dopowiadamy resztę… Sama może coś tworzysz? Piszesz? Chyba tak. Dobrze pamiętam? 😉
No pewnie – przecież kobiety również są mechanikami i prowadzą ciężarówki 🙂 My to jesteśmy wszechstronne a niekiedy robimy za faceta – moja ciocia powiedziałaby, że mamy większe wiesz co niż niejeden facet xD
Może zachować balans? Prawda leży po środku? Ale czy zawsze? Istnieją sytuacje kiedy nie ma idealnego rozwiązania…
PolubieniePolubienie
To była jedna z moich ukochanych książek w dzieciństwie! Przepięknie napisana ☺
PolubieniePolubienie
„Zaczarowane baletki”? Nie miałaś ochoty do niej wrócić? 🙂
PolubieniePolubienie
Druga książka ma piękne ilustracje, z ogromną przyjemnością by się ją oglądało. 🙂
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że będziesz miała okazję by obejrzeć i przeczytać 😉
PolubieniePolubienie
Też mam taką nadzieję, że kiedyś wpadnie ona w moje ręce 🙂 Jest na prawdę piękna!
PolubieniePolubienie
Zawsze możesz poszukać 🙂
PolubieniePolubienie
Śliczne są te książki w szczególności druga 🙂
PolubieniePolubienie
To artbook. Masz ochotę przejrzeć i przeczytać? 🙂
PolubieniePolubienie
Tę drugą sama bym chętnie przeczytała, pierwszą mam w bibliotece w innym wydaniu, ale chyba już nie przemawia do dzieci, nawet styl nieco przestarzały…
PolubieniePolubienie
Książka powstała lata temu, więc to normalne… Z drugiej strony istnieją książki, które nie starzeją się mimo upływu lat 🙂
PolubieniePolubienie
Cały czas boję sie ciemności,takze tego, druga książka dla mnie
PolubieniePolubienie
Asiu druga książka nie jest o ciemności a tym jak wygląda świat, kiedy zgasną wszystkie światła. Tutaj nie ma strachu, przerażenia… wydawało mi się, że po moim wpisie można było to wywnioskować
PolubieniePolubienie
Cały rok oglądam gwiazdy. U góry i na dole! 🙂 Nic mi nie przeszkadza, najwyżej szum drzew z okalającego jezioro lasu. Najpiękniejsze są w sierpniu i styczniu!
Nawet nie chcę mýśleć o żadnej katastrofie!
PolubieniePolubienie
Kochana bardzo się cieszę… tak naprawdę nie każdy zwraca uwagę na piękno otaczającego go świata, nie każdy docenia to co ma – co otrzymał od Boga, matki natury…. nie każdy o to dba, troszczy się. A jak wspomniałam nasz świat i świat przyrody – zwierząt jest ze sobą ściśle powiązany i zależny.
Każda katastrofa budzi strach
PolubieniePolubienie
Nie znam, ale jak wpadnie w moje ręce to z chęcią przeczytam!
PolubieniePolubienie
Bardzo mi miło. Z przyjemnością poznam Twoje zdanie 😉
PolubieniePolubienie
Chętnie przeczytam 😉
PolubieniePolubienie
Cieszę się. Proszę podziel się swoimi wrażeniami o przeczytanych ksiązkach 🙂
PolubieniePolubienie
Ciekawa książka i dla każdego 🙂
PolubieniePolubienie
O której myślisz? 🙂
PolubieniePolubienie
Nie miałam okazji czytać 🙂
PolubieniePolubienie
Może w przyszłości będziesz miała okazję 😉
PolubieniePolubienie
Nie słyszałam do tej pory o „Zaczarowanych baletkach”, dzięki Tobie dowiaduję się o wielu książkach wcześniej mi nie znanych 😉
PolubieniePolubienie
Jest mi bardzo miło z tego powodu 🙂
PolubieniePolubienie
Ciekawe propozycje. Tytuły zapisane 🙂
PolubieniePolubienie
W takim razie czekam na relację 😉
PolubieniePolubienie
Grafika przykuwa uwagę i zachęca 🙂
PolubieniePolubienie
Sięgniesz po te książki? 😉
PolubieniePolubienie
Też nie przepadam za typowo dziewczęcy klimatami a może powiem inaczej, nie lubię tych gatunków które są określane jako typowo kobiece…
PolubieniePolubienie
Wyżej rozmawiałam z Ayuną na ten temat. Istnieje literatura „typowo” kobieca po którą mężczyźni nie sięgną, natomiast typowo męska, tylko i wyłącznie dla mężczyzn już chyba nie – kobiety sięgają po horrory, science fiction itp. ^_^ Wracając do książek określanych mianem literatury „typowo kobiece” – mam wrażenie, że tego typu książki są zbyt wyidealizowane, zbyt słodkie, miałkie, nijakie…. zycie w nich jest jak w bajcie, jest księżniczka, książę na białym koniu, niby są jakieś przeszkody ale suma sumarów wszystko i tak wychodzi jak ta lala…. taka bajeczka dla wiecznie małych dziewczynek. Nierealne i nieprawdziwe. Rozumiem, że czasem człowiek potrzebuje takiej odskoczni, świata marzeń itp a z tym niestety bywa różnie i to najczęściej na niekorzyść ;/
PolubieniePolubienie
Lubię takie książki które pokazują klimat „dawnych czasów” myślę że „Zaczarowane baletki” mogłyby mi się spodobać ☺
Pozdrawiam
Lili
PolubieniePolubienie
Lili93 serdecznie dziękuję za odwiedziny i komentarz. Oczywiście zapraszam częściej :*
W takim razie zachęcam do bliższego kontaktu a także poznania z książką 🙂
Pozdrawiam 😉
PolubieniePolubienie
Zaczarowane baletki znamy baaardzo dobrze 🙂
PolubieniePolubienie
Z filmu, bajki a może książki? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo mnie zaciekawiła pierwsza książka, zarówno pod względem tematyki jak i zawartych ilustracji 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
To klasyka. Przeczytasz? 🙂
PolubieniePolubienie
„Awaria elektrowni” to książka, którą muszę podarować swoim wnukom. Piękne, pełne tajemnicy ilustracje, wartościowy przekaz. Dziękuję za tę recenzję. „Zaczarowanych baletek” nie czytałam.
PolubieniePolubienie
Nie ma za co. Przyjemność po mojej stronie. Cieszę się, że wpis okazał się przydatny i pomocny. Mam nadzieję, że książka nie tylko spodoba się ale również zainteresuje wnuki przy czym wyniosą oni z lektury to co najlepsze 🙂
PolubieniePolubienie
„Awaria elektrowni” to książka, którą muszę podarować swoim wnukom. Przepiękne, pełne tajemnicy ilustracje, wartościowy przekaż. Dziękuję za tę recenzję.
„Zaczarowanych baletek” nie czytałam.
PolubieniePolubienie
Zdublowany komentarz? 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo fajne propozycje książkowe 🙂 Pierwsza urzeka historią (też uwielbiam klimaty Anglii z pierwszej połowy XX wieku), a druga ma cudowne ilustracje 🙂
Pozdrawiam ciepło 🙂
PolubieniePolubienie
Nie znasz ani jednej ani drugiej? 🙂
„Awaria w elektrowni” może zachwycić również treścią 😉
PolubieniePolubienie