Książki

„Zaczarowane baletki” Noel Streatfeild oraz „Awaria w elektrowni” Tina Oziewicz

  Dzisiaj opowiem o dwóch książkach z których pierwsza książce, nie powinna nikogo zdziwić, gdyż należy do klaski. Druga to artbook – książka artystyczna w której zarówno obraz jak i słowa mają ogromne znaczenie. Zapraszam do lektury 🙂

  „Zaczarowane baletki” to napisana 1936 roku powieść dla dziewcząt brytyjskiej autorki Noel Streatfeild, która stanowi jedną z części serii książek, powstałych w latach 1936 – 1962. W Polsce po raz pierwszy pojawiła się w tłumaczeniu Ewy Fiszer i ilustracjami Ruth Gervis i tak też po latach ponownie wydały ją Dwie Siostry.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Akcja książki rozgrywa się w latach 30-stych XX wieku w Londynie. Pewnego dnia lubiący podróże profesor Brown z jednej z nich przywozi cudem ocalałe z katastrofy morskiej (katastrofa Titanica) niemowlę, które oddaje pod opiekę swojej wnuczce. Mija rok, profesor wybiera się na kolejną wyprawę a po powrocie pojawia się w domu z następną dziewczynką – córką, którzy zmarli krótko po ucieczce z kraju przed rewolucjonistami. W krótkim czasie w domu pojawia się trzecia dziewczynka – osieroconą przez ojca Pusia, którą profesor przysyła przez posłańca a potem wyrusza w kolejną długą podróż.
Mijają lata, dziewczynki rosną rosną, profesor nie wraca a dom zaczyna popadać w ruinę. W obliczu nędzy dziewczynki muszą zacząć pomagać w utrzymaniu mieszkania. Jedyną szansą na zdobycie zawodu jest szkoła baletowa. To co wydawało się być przyjemne szybko okazuje się ciężkie a świat tańca niesprawiedliwy.dwiesiostry  Tym razem nie będę szczegółowo skupiać się na treści książki. Napiszę to co w tej chwili czuję i co wydaje mi się najważniejsze. Mimo iż nie przepadam za typowo „dziewczęcymi klimatami” zostałam tą książką oczarowana. Może nie zachwycona ale zauroczona. Czułam klimat tamtych lat – czasy dawnej Anglii, która dopiero się rozwijała, liczył się każdy grosz, duże znaczenie miało wykształcenie, praca a na wszelkiego rodzaju luksusy trzeba było zapracować. Oczyma wyobraźni widziałam bohaterów, dostrzegłam ważne wartości, które autorka stara się przekazać a jest ich tutaj wiele.dwiesiostry  Autorka przez treść mówi jak ważna jest sumienność, praca, wykształcenie. To, że powinno zdobywać się je od najmłodszych lat, rozwijać się, poszerzać horyzonty, szlifować i dbać o talenty, które się posiada. Szanować nie tylko pracę, którą się wykonuje ale również innych ludzi, pieniądze, każdy grosz – nie trwonić ich bez namysłu, bo w życiu może być różnie – może być bardzo ciężko. To opowieść o tym co w życiu jest ważne, o marzeniach i ich spełnianiu. O tym, że rodziną jest się nie ze względu na więzy krwi a to z kim żyjesz, w jaki sposób kogoś taktujesz… o wsparciu, miłości, zaufaniu. O tym, że pomimo ciężkich chwil i zmaganiu się przeciwnościami losy, dzięki determinacji, wzajemnemu wsparciu oraz opresji, można pokonać każdą nawet największą przeszkodę i osiągnąć cel a także spełnić marzenia.

Tytuł: Zaczarowane baletki | Autor: Noel Streatfeild | Ilustracje: Ruth Gervis | Tłumaczenie: Ewa Fiszer | Wydawnictwo: Dwie Siostry | Stron: 264 | Okładka: twarda

ilustracje instagram dwie siostry

  Druga książka Awaria elektrowni autorstwa Tiny Oziewicz z ilustracjami Rity Kaczmarskiej to klimatyczny ArtBook, który ma na celu pokazać a także przybliżyć najmłodszym temat jakim jest ciemność. Nie od dziś wiadomo, że maluchy (a także niektórzy dorośli) boją się ciemności. Czerń, mrok… kiedy nic nie widać wszystko wydaje się być zupełnie innym niż w rzeczywistości – zaczyna przerażać, wzbudzać niepokój, lęk, obawy… gdy gaśnie światło cały świat staje się owiany tajemnicą…OLYMPUS DIGITAL CAMERA  W książce Tiny Oziewicz w ciepłą letnią noc w elektrowni dochodzi do awarii w wyniku czego cała okolica pogrąża się w ciemności. W mieście gasną światła i wówczas ze swoich kryjówek wychodzą żyjące w mieście zwierzęta. Kiedy ludzie zaczynają odczuwać strach i niepokój one czują spokój – nikt nie świeci im w oczy, nie hałasuje, nie krzyczy… Dla nich ciemność jest „wybawieniem”.Rita kaczmarska awaria elektrowni srodek 30 07 6  Po awarii w elektrowni to przyroda a nie człowiek jest na pierwszym. Jej „kształty”, walory, piękno… miasto nie ma znaczenia. Widzimy jak zwierzęta pod osłoną nocy rozpoczynają życie – ptaki cicho śpiewają dla swoich piskląt, borsuczyca pokazuje dzieciom jak wygląda prawdziwa noc, dziwaczek jalapa otwiera swój kwietny kielich, rak udał się na „wycieczkę” do jeziora, jeż bez strachu o to, że zostanie rozjechany przez auto wyszedł ze swojej kryjówki… zwierzęta zaczęły żyć… żyć tak jak kiedyś nim człowiek powycinał lasy, zaśmiecił świat i całą przyrodę – nim rozwinęła się technologia…Rita kaczmarska awaria elektrowni srodek 30 07 11  Do tego doprowadził człowiek. Do tego doprowadziła technologia, postęp, chęć wygody… Przyroda boi się, chowa…. a świat zwierząt i ludzi przenika się ze sobą i jest ze sobą ściśle powiązany. Przyroda jest zależna od człowieka i człowiek od przyrody. Tworzymy jedność, tylko tego nie rozumiemy, nie dostrzegamy i nie pamiętamy o tym.

Na prawdę potrzeba wszelakich awarii aby tak jak w książce dopiero na niebie zobaczyć jak piękne są gwiazdy?

Coś musi zginąć, by inne mogło żyć…
Rzecz, która daje życie ale jednocześnie zabija…

Tytuł: Awaria w elektrowni | Autor: Tina Oziewicz | Ilustracje: Rita Kaczmarska | Wydawnictwo: Dwie Siostry | Okładka: twarda | Stron: 44

W ten oto sposób prezentują się ostatnie książki, które przejrzałam i przeczytałam – wszystkie ukazały się nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry. Która z nich wzbudziła Wasze większe zainteresowanie? ^_^OLYMPUS DIGITAL CAMERA

130 myśli w temacie “„Zaczarowane baletki” Noel Streatfeild oraz „Awaria w elektrowni” Tina Oziewicz

  1. Witam. Może i klasyka pierwsza pozycja, ale muszę się przyznać że nie czytałam… Wydaje się być wartościową książką.
    Druga książka niesie magiczne przesłanie i magiczne ilustracje. Piękne.
    P.s lubię tu przychodzić do Ciebie, odpoczywam…

    Polubienie

    1. Nie wiem co mam powiedzieć – zamurowało mnie. Naprawdę z całego serca i szczerze dziękuję za tak miłe i ciepłe słowa – ciepło… właśnie je poczułam w sercu czytając Twój komentarz. Nie spodziewałam się, że Ktoś może odpoczywać w tym miejscu… Takie szczere słowa, tylko motywują do dalszego pisania, sprawiają, ze chce się pisac, tworzyć…. Dziękuję… mam nadzieję, że jeszcze nie raz tutaj wypoczniesz i nigdy nie poczujesz zmęczenia oraz zawodu :*
      Natomiast jesli chodzi o książki według mnie warto zwrócić na nie uwagę 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz