Książki

Słowiańskie opowieści „Dary bogów” Witold Jabłoński

  Stali czytelnicy bloga wiedzą, że od najmłodszych lat zaczytuje się w mitologii, baśniach oraz historii starożytnej. Wszystkie nowe książki w tym temacie, które pojawiają się na rynku wzbudzają moją ciekawość a także zainteresowanie. Tak też było z książka „Dary bogów” Witolda Jabłońskiego od wydawnictwa Genius Creations o której dowiedziałam się ze słuchowiska a także słowiańskiego bloga Slavic Book. Tym samym nie mogłam przejść obok tej nowości obojętnie.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  „Dary bogówto czternaście opowieści o pradawnych czasach znanych z baśni, bajek, powieści i ekranizacji typu „Stara Baśń”. O czasach kiedy światem rządzili bogowie a rusałki, chochliki, dobre i złe duchy towarzyszyły ludziom na co dzień. Jedne pomocne i uczynne – opiekunowie. Inne złe, zawistne lub robiące zażartować i robiące ludziom psikusy. Mieszkańcy szanowali je ale też bali się. To czasy danych Słowian – tego co było kiedyś i co przeminęło, jednak wpłynęło na naszą kulturę i to co jest teraz a o czym się nie mówi a jeśli tak to bardzo rzadko. Witold Jabłoński podjął się wyzwania opowiedzenia tym wszystkim na nowo i to w bardzo ciekawej formie, która od pierwszych słów mnie zauroczyła.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Narratorem „Darów bogów” jest bajarz wędrujący przez ziemię Słowian. To on zasiadając przy ognisku gospodarzy raczy ich a także nas czytelników swoją opowieścią a raczej opowieściami…. baśniami i legendami o powstaniu świata i człowieka (wszystko zaczęło się od jajka), powstaniu pór roku, o miłości, nienawiści, smutku, szczęściu. O zmaganiach miedzy ludźmi a bogami, ich obawach, tym czego się boją. O Welesie, Chorsie, miłości Mokoszy i Peruna, o Wyraju i Nawii, o Babie Jadze i rybaku Gastku… te i wiele innych. A to wszystko podzielone chronologicznie na trzy księgi: świt bogów, światło i mrok, półbogowie, olbrzymy i ludzie.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Spodobał mi się gawędziarski styl autora. Lekkość i swoboda, plastyczne opisy, ciekawe – poetyckie skojarzenia i porównania. Człowiek zaczyna słuchać i chce słuchać dalej. Nie przesadzę jeśli napiszę, że z nimi się płynie i płynie poprzez ich treść. Opowiedziana historia wciąga – można poczuć się tak jakby ów bajarz rzeczywiście siedział toż obok nas i raczył nas tym co sam kiedyś usłyszał, bowiem nie są to opowieści spisane a zasłyszane – gdzieś kiedyś i od kogoś. Przekazywane z ust do ust, z pokolenia na pokolenia, dziada na pradziada. Tak jak było kiedyś. I w zależności od potrzeb i tego kto je opowiadał w różnych zakątkach świata mogą one brzmieć nieco inaczej. Jednak taka jest prawda – właśnie tak było. Nie od dziś wiadomo, że nasi przodkowie całą swoją wiedzę i wiarę przekazywali sobie przede wszystkim w opowieściach. Takie opowieści otrzymujemy w tej książce – z usta bajarza, który sam przyznaje, że nie jest nieomylny. Tym samym nie jest to powieść naukowa czy też kompendium wiedzy o mitologii słowiańskiej a opowieść autorska (wizja autora do której autor wprowadził trochę własnej fantazji) o tym jak mogło być – narrator otwarcie mówi, że to tylko jedna z wielu interpretacji i tak naprawdę mogło być zupełnie inaczej ^_^OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Postać bajarza jaką stworzył autor jest tak naturalna, że my jako czytelnicy całym sobą możemy zagłębić się w opowiedzianych przez niego baśniach i legendach. Z jednej strony może wydawać się, że jest wszechwiedzący a z drugiej sam otwarcie mówi o swoich „wadach”, dzięki czemu jest jeszcze bardziej bliższy. Jednak nie tylko on zasługuje na uwagę. Ciekawie prezentują się również bogowie – potężni a jednocześnie tacy ludzcy, niepozbawieni wad i niedociągnięć a także ulegający pokusom… jak żywi.

  Witold Jabłoński pracując nad swym słuchowiskiem a następnie książką w całości opierał się na źródłach historycznych aby przybliżyć świat takim jakim widzieli go nasi przodkowie. Odkrywa przed nami zagadki przeszłości, odsłania kolejne karty i ujawnia tajemnice. Przybliża to co było – prawdę a jednocześnie by nadać lekkości i swobody, całość nieco zabarwia fantazją. Jednak wszystko z umiarem, tak aby nie stworzyć powieści fantasy. Fajnym dodatkiem do całości jest obszerny wstęp autora w którym pisze on o źródłach historycznych z których korzystał jak również porównuje wybrane wątki z ich odpowiednikami w innych kulturach, co pokazuje jak przeplatały się one ze sobą. Widać tutaj również podobieństwa do chrześcijaństwa a dokładnie to jak chrześcijaństwo czerpało od dawnych Słowian modyfikując to i owo a także zmieniając do własnych potrzeb. Jednakże pewne tradycje zostały jak np. obchody święta zmarłych. Całość uzupełnia dodatek o słowiańskich bóstwach występujących w książce, kalendarz obrzędowy Słowian opracowany przez Ratomira Wilkowskiego jak również bibliografię, która odsyła do innych pozycji w tym temacie.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Książka została napisana w stylu gawędziarskim, dzięki czemu czyta się dość dobrze i przyjemnie. Według mnie lżej niż Parandowskiego – język jest bardziej przystępny co sprawia, że po publikację mogą sięgnąć wszyscy rozpoczynający przygodę z tym tematem. Oczywiście tak naprawdę to kwestia indywidualna – wszystko zależy od tego, czy lubimy taki styl a przede wszystkim tematykę, którą książka porusza.
Wyraźnie czuć w niej słowiańskość.. legendy, mity, podania, baśnie – to trzeba lubić aby odnaleźć się w tej książce. Z drugiej strony wcześniej wspomniana gawędziarska nuta i styl bajarza, może sprawić, że dany temat polubimy. Jeśli miałabym jakieś większe uwagi to spojler w tytule jednego z opowiadań, który zdradza sam autor – zaskakiwać mogą również niektóre pomysły fabularne. Niemniej warto zajrzeć i przeczytać chociaż fragment. A jeśli nie jesteście pewni zachęcam do wysłuchania fragmentu słuchowiska 🙂

  I pamiętajcie… Nie jest to kompendium wiedzy o mitologii słowiańskiej czy też powieść naukowa a wersja autorska do której pan Jabłoński wprowadził trochę własnej fantazji,  Opowieść bajarza o tym jak mogło być  – sam bajarz mówi nam, że to tylko jedna z wielu interpretacji i tak naprawdę mogło być zupełnie inaczej ^_^

FRAGMENT KSIĄŻKI

Fragment wywiadu z autorem z bloga Słowiańska mitologia  (na blog warto zajrzeć jeśli interesujecie się tematem)
Zacznijmy od tego, czym właściwie są „Dary bogów”. Czego czytelnik może się spodziewać po książce?
Można potraktować ją jako zbiór opowieści, wzbogacony o aparat naukowy: obszerne Wprowadzenie, zawierające zarys obrazu Słowiańszczyzny w dawniejszej literaturze i historiografii oraz moje własne propozycje koncepcyjne, w dalszej części książki znajdują się biogramy występujących w niej bóstw, a także krótki artykuł Ratomira Wilkowskiego prezentujący kalendarz rodzimych obrzędów. Ideą przewodnią książki było przekazać obecną wiedzę na dany temat w sposób przystępny nawet dla nieprzygotowanego merytorycznie czytelnika.

Tytuł: Dary Bogów | Autor: Witold Jabłoński | Wydawnictwo: Wydawnictwo Genius Creations | Okładka: miękka | Stron: 364

154 myśli w temacie “Słowiańskie opowieści „Dary bogów” Witold Jabłoński

  1. Niestety w szkole uczą o wierzeniach i mitach starożytnych Greków i Rzymian, a praktycznie nic o wierzeniach słowian – praktycznie żadnych legend związanymi z naszym pochodzeniem z wyjątkiem tej o założeniu Warszawy oraz ‚Lechu, Czechu i Rysie”. Szkoda bo jest wiele wspaniałych legend, które warto jest znać.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Wydaje mi się, że w szkole jednak poznajemy trochę więcej polskich legend np. o „Kraku i Smoku Wawelskim”, „Bazyliszku”, „Piaście”, „Łysej Górze”, „Wyrwidębie”, legendy związane z miastem w którym mieszkamy ale to młodszych klasach przy czym są one potraktowane jak bajki (wedle poprzedniego systemu nauczania, gdzie były klasy 1-6, gimnazjum i liceum). Rzeczywiście na lekcjach języka polskiego a także historii nie zagłębiamy się w ten temat. Jest to potraktowane tak pobieżnie. Mitologia grecka i rzymska nieco bardziej poważnie, chociaż pamiętam jak polonistka mówiła nam, że mitologia Gregów i Rzymian to nie są aż tak bardzo ważne tematy – niemniej omawiało się dokładnie. W gimnazjum nie przypominam sobie aby był poruszany temat Słowian. Być może wynika to z faktu, że Słowianie w przeciwieństwie do Greków, czy Rzymian nie pozostawili po sobie źródeł pisanych – swoją wiedze przekazywali w opowieściach. Z kolei kultura antycznej Grecji i Rzymu jest fundamentem cywilizacji europejskiej – wywarła ogromny wpływ na inne kultury, dziedziny nauki, sztukę, architekturę i wiele innych… na to co jest teraz. Biblia i chrześcijaństwo również miało duży wpływ.
      Może dlatego pomija się słowiańskość, tylko nawiązuje ale nie zagłębia się dalej? A może chodzi o coś innego?

      Polubione przez 1 osoba

  2. oooo coś dla mnie 🙂 podrzuć mi jakieś tytuły nie prac naukowych, a właśnie opowieści z czasów gdy słońce było bogiem 😉
    A w szkole faktycznie zbyt mało jest mitologii słowiańskiej. Legendy tylko w klasach młodszych traktowane jak bajki. Mitologia grecką i rzymską to już klasa V i potraktowane jest to z większą powagą. Źle, że nasze pradzieje traktowane są tak po łebkach

    Polubienie

    1. Prosisz o tytuły książek, które nawiązują do Słowian i słowiańskości? W prawdzie nie znam ich zbyt wiele ale jeśli o to chodzi to kilka tytułów mogę podać 🙂
      Zgadza się, chociaż pamiętam, że nauczycielka wspominała nam, że to nie jest aż tak ważne tematy, niemniej omawiało się… w gimnazjum mitologia jest traktowana nieco pobieżnie ale tej słowiańskiej nie pamiętam… nawet z lekcji historii te tematy są potraktowane tak ogólnikowo. Nie jestem pewna czy ma to związek z religią bo zagrożeniem duchowym (jeśli o to by chodziło) może być mitologia Greków, Rzymian a być może jakaś lektura szkolna.
      Dlaczego o tym się nie mówi? Nie trzeba studiować ale chyba warto byłoby cokolwiek wiedzieć (chyba…. sama nie wiem). Nie mam na myśli wszystkich bóstw, demonów itp. ale tradycje z których potem czerpali chrześcijanie – tak naprawdę w kulturze chrześcijan wiele tradycji zostało zaczerpniętych od Słowian – pogan. Możliwe, że wynika to z faktu, że Słowianie w przeciwieństwie do Greków, czy Rzymian nie pozostawili po sobie źródeł pisanych – swoją wiedze przekazywali w opowieściach. Sama kultura antycznej Grecji i Rzymu jest fundamentem cywilizacji europejskiej – wywarła ogromny wpływ na inne kultury, dziedziny nauki, sztukę, architekturę i wiele innych… na to co jest teraz. Biblia i chrześcijaństwo również miało duży wpływ.
      Może dlatego pomija się słowiańskość, tylko nawiązuje ale nie zagłębia dalej?
      A może chodzi o coś innego? Nie wiem. Nie wiem co myśleć. Wiem w co wierzę i co jest dla mnie ważne.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Bo ogólnie to zbyt dużo fajnie napisanych pewnie nie ma, niestety. Poproszę o tytuły, które znasz 🙂 mnie bardzo brakuje traktowania na serio naszych korzeni

        Polubienie

    2. Napiszę to o czym słyszałam a także co próbowałam czytać lub przeczytałam ^_^

      Książki/powieści fabularyzowane ale z nutą słowiańskości – słowiański klimat
      Seria książek „Kwiat paproci” – osobiście nie poczułam tego klimatu, ale dużo ludzi chwali i poleca. Ja po prostu nie przepadam za stylem pani Miszczuk
      „Jaga” – to też Miszczuk, nie czytałam tylko słyszałam
      „Niedźwiedź i słowik” – pisałam o niej na blogu na bloxie, nie wiem czy wpis został przeniesiony na wordpress. Dużo osób chwali za klimat, za wykreowany świat a mi zabrakło tej rodzimej kultury i tradycji, poczułam niedosyt. Niemniej czyta się dość szybko – może Ciebie zauroczyć 😉

      Z młodzieżowych
      Seria „Plemiona”, dziecięca „Eri i smok” od Naszej Księgarni (nie czytałam książek ale czytałam o książkach)
      komiks „Łauma” oraz „Kościsko” (znam tylko „Łaumę” – pisałam na blogu) – powiedziałabym, że dla starszych
      Seria komiksów „Borka i Sambor” – przeglądałam w internecie
      „Drzewo. Mity słowiańskie” od Media Rodzina – tylko przeglądałam w księgarni, nie podobały mi się ilustracje ;/
      „B jak Bies. Abecadło mitologii słowiańskiej” – widziałam w internecie, to jest dla dzieci 🙂
      „Wodnik” – to ju znasz 🙂
      „ART. Mitologia. Przygody słowiańskich bogów” – cudowna… niby dla dzieci ale tak pięknie wydana, że sama sobie kupiłam ❤

      Z takich już przekazujących wiedzę – zbiory wszystkich stworzeń znanych w Mitologii Słowian
      "Bestiarusz słowiański" wyd. Bosz – pisałam o nim na blogu
      "Bestiariuszek" wyd. Bosz – również o niej pisałam 🙂

      Zbiory baśni i legend – mam w domu
      "Śpiewająca lipka", "Złota studzienka. Baśnie polskie" Media Rodzina – mam praktycznie całą serię Baśni Świata od Media Rodzina
      "Baśnie i legendy polskie" Nasza księgarnia

      I w tej chwili nic więcej sobie nie przypominam. To są tytuły o których słyszałam lub które przeczytałam. Zainteresować może Ciebie blog Slavicbook – o mitologii słowiańskiej i słowiańskich książkach. Nie chcę jego kopiować i stamtąd spisywać tytuły, bo to nie miałoby sensu 🙂

      Jak pewnie zauważyłaś w tym wpisie zamieściłam fragment opisywanej książki – powstała na podstawie słuchowiska o czym wspomniałam 🙂 I co zaznaczyłam (na grubo) nie jest to praca naukowa, czy kompendium wiedzy a wersja autorska, niemniej czuć słowiańskość ^_^

      Polubione przez 3 ludzi

      1. Przypomniała mi się jeszcze jedna, którą widziałam w internecie „Stara Słaboniowa i Spiekładuchy” Joanny Łańcuckiej 🙂

        Polubienie

      2. Nie ma za co. Przyjemność po mojej stronie ^_^
        Jeśli coś jeszcze sobie przypomnę to napiszę… ostatnio widziałam w internecie również książkę „Etnogatki. Opowieści o dawnych obrzędach i zwyczajach” – rzekomo dla młodszego czytelnika ale po tym co widziałam i mnie zainteresowała 🙂

        Polubienie

    1. Znam tę serię i mimo iż mitologię grecką uwielbiam (tak jak mitologię), to te książki nie przypadły mi do gustu – nie poczułam się jakbym została przeniesiona do świata mitów (tak jak w pewnym serialu). Niemniej cieszę się, że Tobie przypadła ona do gustu. Jeśli spodobał Ci się świat legend, lubisz baśniowy styl, styl bajarza, gdzie snuje się opowieści a także ciekawi Ciebie mitologia Słowian, to nie wykluczone, że ta książka również przypadła by Ci do gustu 🙂

      Polubienie

  3. Książkę chętnie bym przeczytała, gdyby nie moja potężna lista książek oczekujących.. Audiobook też może być ciekawy, głos Zborowskiego idealnie wpasowuje się w ten klimat 🙂

    Polubienie

      1. Mam problem ze słuchowiskami, myśli mi odpływają w innych kierunkach i nie skupiam się dłużej niż 10 minut. Od zawsze byłam wzrokowcem więc książka dla mnie najlepsza 🙂 A na liście.. cóż, z jakieś 5 tysięcy ebooków wybranych skrupulatnie z dostępnych 11 tysięcy 😉

        Polubienie

      2. Obecnie czytam serię p. Olejnik „Wszystkie smaki życia”, „Kwiat paproci” p. Miszczuk czeka w kolejce, choć też nie wiem czy przypadnie mi do gustu. Trudno podać tytuły z tylu tysięcy.. Są np wszystkie książki Jane Austen z moją ukochaną „Duma i uprzedzenie”, książki p. Cherezińskiej dzięki której mocniej przeżyłam zwiedzanie Gniezna 🙂 Lubiane, świetnie napisane (choć czasem smutne) książki p. Kosmowskiej. Sienkiewicz, Balzac, Kraszewski, Rodziewiczówna. Dla relaksu masa romansów historycznych. Trudniejsze p. Nurowskiej. Całe wydania Musso, Gargaś, Olejniczak, Noszczyńskiej, Chmielewskiej i wielu innych autorów. Mroza, Miłoszewskiego i inne podobne zostawiłam Tacie 😉 Są też lektury, bajki, poradniki.. Jeśli czegoś poszukujesz pisz na maila 🙂

        Polubienie

      3. Z panią Miszczuk nie specjalnie się polubiłam – nie przypadł mi do gustu styl autorki i mam swoje zdanie o Gosi z „Cyklu Paproci” xD Jestem ciekawa, czy ta seria przypadnie Ci do gustu 🙂
        Widzę też przepiękną klasykę ❤
        Cherezińską kojarzę.. chyba z powieści historycznych 🙂
        Widzę, że lista rzeczywiście spora i długa… jest co czytać. Oby tylko czasu wystarczyło i życia xD
        Czy czegoś szukam?
        Nie odpowiem Ci na te pytanie, bo sama nie wiem xD

        Polubione przez 1 osoba

      1. Zdecydowanie kochana 😉 Czyli nawet nawet tych ilustracji jest. Nie zmienia to faktu, że koniecznie muszę zaopatrzyć się w egzemplarz 🙂

        Polubienie

      2. Miło mi. Na pewno zauważyłaś, że umieściłam link do fragmentu książki jak również słuchowiska aby mniej więcej mieć obraz tego, czego można się spodziewać. Według mnie fajnie, że wydawnictwo zaproponowało taką możliwość – ewentualny wybór książki nie jest kupowaniem kota w worku ^_^

        Wolisz książki bez ilustracji? ^_^

        Polubienie

      3. Zdecydowanie uwielbiam kiedy książka ma ilustracje. Wtedy można jeszcze bardziej wczuć się w klimat i całą historię. W szczególności kiedy kreska jest taka piękna jak tutaj 🙂 Chodziło mi , że te 10 to taka opcjonalna ilość, oczywiście, że wolałabym, żeby ich było więcej. Szkoda też, że te wydanie nie jest w twardej oprawie, wtedy to już byłaby ekstaza 🙂

        Polubienie

      4. Pomyślałam dokładnie o tym samym. Książka aż prosi się o twardą oprawę i nieco więcej ilustracji… ale jak widać wizja wydawnictwa była inna. I tak bywa… jednakże okładka przyciaga wzrok. Prawda? ^_^

        Polubienie

      5. Oj i to bardzo. Już moja w tym głowa bym ją dorwała. Muszę ją mieć. Cieszę się, że o niej napisałaś, bo tak bym nie wiedziała o istnieniu tej perełeczki 🙂

        Polubienie

      6. Miło mi 🙂 Masz dwie możliwości: biblioteka i księgarnia ^_^
        Napisać o tej książce chyba musiałam – wiesz, że od najmłodszych lat zaczytuje się w baśniach, mitologii, interesuje mnie Starożytność…. na blogu pisałam o przeróżnych baśniach, musiało znaleźć się miejsce również na tę pozycję ^_^

        PS Widziałaś Bestiarusze słowiańskie oraz Bestiaruszek od wyd. Bosz? 🙂

        Polubienie

      7. Kochana ja te Bestiariusze posiadam, oraz większość pozycji od wydawnictwa BOSZ. Na targach u mnie w Katowicach spotkałam się z ilustratorem tych pozycji więc mogłam trochę z nim pogadać. Nawet mam zdjęcie gdzieś z nim. To teraz mogę powiedzieć : Moja Ty bratnio duszyczko :* W tym roku na targach poluje jeszcze na Mitologię Słowiańską i chyba jeszcze gdzieś mam zapisane 3 inne pozycje, na które niestety nie było mnie już stać w tamtym roku. Ja kocham starożytność i wszelką mitologię, baśnie, legendy więc ja to lecę na to jak ćma do lampy. Zawsze jak jestem na targach to właśnie poszukuje takich perełek. Najśmieszniejsze jest to, że nie umiem już od dobrych paru lat znaleźć nic o legendach, mitach o moim Śląsku. 4lata temu była taka jedna pozycja, ale kosztowała 200 zł więc nie mogłam sobie na nią pozwolić. Teraz z perspektywy czasu żałuję, bo nigdzie jej nie ma. Najśmieszniejsze, że mieszkam blisko Muzeum Śląskiego i nie raz pytałam pracowników o taką pozycję to rozkładają ręce i tylko pokazują swoje prywatne dzieła, z których korzystają na co dzień niestety nie do kupienia 😦

        Polubienie

      8. A „Bestiaruszek”? 🙂 Co sądzisz o innych książkach od Bosza? Jedni chwalą, inni mówią, że całość jest traktowana ogólnikowo – zbyt pobieżnie i ogólnikowo a do tego niezbyt rzetelnie. One są opatrzone bibliografią? Co o nich sądzisz? Chciałabym poznać Twoją opinię ^_^
        O „Mitologii” nie słyszałam zbyt pochlebnych słów ale to kwestia gustu. Spotkanie z autorem musiało być fascynujące ^_^
        Moja bratnia duszyczko… jeśli kochasz baśnie zwróć uwagę na serię Baśnie Świata od Media Rodzina – z wyjątkiem trzech pozycji, mam w domu wszystkie. Piękne są ❤ Uwielbiam… a do tego "Śpiewająca Lipka. Baśnie Słowian zachodnich". Powinny Ci się spodobać (są w twardych okładkach i mają ilustracje). Ja od jakiegoś czasu szukam książek z serii ZSRR – są w mojej osiedlowej bibliotece, pamiętam je z dzieciństwa i to, że mnie zauroczyły ❤ Boję się kupować przez internet, nie widząc jak ta książka wygląda a stacjonarnie to nie będzie możliwe 😦
        Pamiętasz tytuł książki o której mówisz? Szukałaś na Allegro, olx w grupach książkowych? Czasem można znaleźć takie perełki. Mam nadzieję, że Ci się uda… Swoją drogą ja również nie mogę znaleźć książki o legendach z mojego miasta – znam tylko tę o jego założeniu (nawet posiadam). Szkoda 😦

        Polubienie

      9. Mam te wszystkie Legendy zamków, duchy zamków , Księga smoków, Święci i biesy i według mnie są one wyczerpujące. Jestem zachwycona ilustracjami ( z ich autorem miałam przyjemność się spotkać 😉 ) wydaniem w twardej oprawie. OO brakuje mi o tych zawodach jeszcze pozycji, które już wymarły, a kiedyś były bardzo popularne. Oczywiście, że czuje się niedosyt po lekturze, ale jak na takie ,, kompendium ” według mnie jest bardzo dobrze opracowane. Przynajmniej ja jestem zadowolona. Co do bibliografii to jest ona zawsze w tyle książki, aczkolwiek Pan Witold mi mówił, że wiele właśnie tych legend zebrali oni z tzw ustnych przekazów, gdzie nie znajdzie się ich w żadnej innej pozycji.

        Dziękuję Ci za kolejne świetne tytuły :* Ja mam gdzieś tytuł takiej książki, którą polecał mi kiedyś inny czytelnik właśnie o mitologi słowiańskiej i miała być genialna i mało znana. Jak znajdę ten tytuł to Ci napiszę. Po przeprowadzce mam teraz jakby w dwóch miejscach ,, biblioteczki” i różne zeszyty z tytułami książek i muszę tego poszukać. Wiem , że na okładce było drzewo i teraz albo Leszy, albo driada … kurczę poszukam tych zeszytów. Nie kupiłam tej pozycji, bo była bardzo w antykwariacie zniszczona, i stwierdziłam, że nie warto.

        Co do kupowania przez internet to ja tak się kiedyś nacięłam. Kupiłam serię, która już nie była nigdzie dostępna, facet pisał, że stan idealny. Według zdjęć to też tak wyglądało… nie muszę chyba Ci mówić, w jakim stanie okazały się być na prawdę ? Jako osoba nie paląca po wyjęciu z koperty od razu wyczułam ten intensywny zapach, a okładka zeszytowa dziś ratuje okładki książki. Grzbiety złamane, napisy starte.. ale na półce z daleka nie widać az tak bardzo tych wad. Z drugiej strony poczułam się bardzo oszukana.. no ale jak to stwierdził mój partner dla każdego ,, stan idealny” oznacza zupełnie coś innego. Ten Pan uważał, że skoro kartki nie latają to jest ideolo… Ja to łapie promocje w ksiegarniach, marketach 😉 czasem za 10zł upoluje się książkę wartości 80 😉

        Polubienie

      10. Rozumiem… zastanawia mnie jedno. W książce o duchach jest mowa o rzekomym duchu z mojego miasta a tutaj nikt o nim nie słyszał 😉
        Twoja kolekcja jest imponująca… sporo tych tytułów na prawdę – widać, że urzekła Ciebie seria Legendarz ^_^
        Odnośnie niedosytu tu nie nazwałabym tego kompendium wiedzy a książką dla młodzieży (i dorosłych), która ma ogólnikowo przybliżyć dane hasła, kwestie i zachęcić do dalszych poszukiwań ^_^
        Kiedyś wszelakie mity i legendy przekazywało się drogą opowieści, dlatego one ulegały zmianie… to normalne 🙂

        Kochana na spokojnie i bez pośpiechu – poczekam tyle ile będzie trzeba. Dziękuję, że o mnie pomyślałaś i będziesz pamiętać. To bardzo miłe :* Na spokojnie „ogarnij” mieszkanie, wszystkie półki, dokumenty, zapiski 🙂 Jeszcze raz dziękuję… Sama mogę zaproponować Ci abyś zerknęła na blog Slavicbook – nie jest to reklama bloga, bo autorki nie znam i nie mam z nią nic wspólnego. To blog o ksiązkach słowiańskich i słowiańskości 🙂

        Hm… to według mnie nie uczciwe. Zastanawiam się czy zdjęcie tych książek było tego pana, czy z internetu. O zapachu mógł nie wspomnieć bo jako palacz sam nie czuje ale zniszczone grzbiety? Jak on to ukrył na zdjęciach 😦 Możliwe, że w trakcie wysyłki książki zostały aż tak uszkodzone? Przykre 😦

        Niedawno zamawiałam książki u wydawnictwa Dwie Siostry i jestem zadowolona zarówno kontaktem, jak relizacją zamówienia i tym jak książki zostały zabezpieczone 🙂

        Polubienie

  4. Już Ci chyba kiedyś wspomniałam, że lubię mitologie, ale z mitami słowiańskimi nie miałam jeszcze do czynienia. Ta książka mogłaby być dla mnie fajnym wstępem do tej tematyki, skoro piszesz, że jest dość lekka, a na pewno lżejsza niż „Mitologia” Parandowskiego. Poza tym, szalenie mi się podobają ilustracje z tej książki, które tu na blogu udostępniłaś, zwłaszcza ta pierwsza – cudo 😉

    Polubienie

    1. Pamiętam… niestety mitologia słowiańska nigdy specjalnie nie była promowana a książki z nią związane wydawane, dopiero od jakiegoś czasu powstała na nie „moda” (można tak to nazwać?) Szał, takie „bum”, przełom… chyba za sprawą cyklu „Kwiat Paproci”, chociaż mogę być w błędzie ^_^
      Pamiętam Mitologię Parandowskiego ze szkoły podstawowej i tak jak mitologię lubię, tak lektura Parandowskiego szła mi topornie i nie sprawiała przyjemności – jest ciężka… tutaj co zaznaczyłam mamy do czynienia z wersją autorską ale przecież kiedyś wszelakie baśnie przekazywano z ust do ust a nie drogą pisemną… takie snucie opowieści jak opowieści bajarza ^_^

      Podoba Ci się ten styl, ta kreska? Ilustracji jest nieco więcej ale też nie ma ich przeraźliwie dużo 😉

      Polubienie

      1. Tak, to prawda, teraz nastała moda na słowiańskie klimaty ;). Już widziałam przynajmniej kilka książek, które były w jakiś sposób powiązane ze Słowianami, czy to wspomniany przez Ciebie cykl, czy pojedyncze powieści.
        Ja akurat Parandowskiego wspominam całkiem dobrze, ale zgadzam się, że to dość trudna lektura. A skoro ta książka przypomina takie snucie opowieści przez bajarza, to na pewno przypadnie do gustu wielu osobom, właśnie przez tą lekkość 😉

        Polubienie

      2. Na wspomnianym przeze mnie blogu Slavicbook autorka pisze o słowiańskich książkach ^_^
        Pojedyncze powieści? Pamiętasz tytuły, czy niekoniecznie 🙂
        Odnośnie Parandowskiego zaskakujący może być fakt, że „Odyseusza” Homera czytało mi się lżej i przyjemniej a czytałam chyba będąc w IV klasie i nie była to moja lektura szkolna ^_^
        Na Parandowskiego być może wówczas nie przyszedł odpowiedni czas i stąd takie odczucia, jednakże jak wiemy to cięższa książka 😉
        Z jednej strony lekkość może się spodobać a z drugiej styl bajarza niekoniecznie 😉

        Polubienie

      3. Nie pamiętam niestety tytułów, ale jak Cię to interesuje to mogę sprawdzić, bo obserwuję na Instagramie taką jedną blogerkę, która się fascynuje słowiańskimi klimatami i nawet organizuje „Słowiański sierpień” czyli maraton z książkami w tych klimatach 😉

        Polubienie

      4. „Słowiański sierpień”? Wprawdzie z telefonu nie mogę przeglądać instagrama ale czasem zerkam z komputera i kiedyś coś takiego wpadło mi w oko… jednak przez komputer nie ma możliwości obserwacji ;/ Spodobał mi się ten pomysł 🙂

        Polubienie

    1. Zachęcam aby przeczytać fragment książki (jeśli tego nie zrobiłaś) – jeżeli nadal będziesz miała wątpliwości, musisz zastanowić się, czy masz ochotę do niej zajrzeć. Pamiętaj, że książka może pozytywnie zaskoczyć jak również rozczarować. Nie jestem w stanie stwierdzić jak będzie z Tobą 🙂

      Polubienie

  5. Pewnie wiesz, że to są moje klimaty, to właściwie jest sama esencja moich klimatów 🙂 Podoba mi się korzystanie ze źródeł historycznych, podoba mi się dopuszczanie możliwości innych interpretacji, podoba mi się nawet grubość tej książki. Zapisuję i oczywiście będę intensywnie na nią polować 🙂 Dzięki za rekomendację!

    Polubienie

    1. Wiem, wiem… pomyślałam o Tobie i nawet u Ciebie wspominałam, że szykuje coś w tym klimacie 😀
      Cieszę się, że książka wzbudziła Twoje zainteresowanie (miałam rację) i z przyjemnością będę wypatrywać Twojej recenzji – mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać i napiszesz o niej kilka słów ^_^

      Polubienie

      1. Już mam, już mam! Księgarnie internetowe to najwspanialszy wynalazek XXI wieku. O Perunie, ale jestem podekscytowana 😀 tylko w sierpniu maraton czytelniczy i będę musiała się nieźle nagimnastykować, żeby podmienić planowane książki tak, żeby wciąż zaliczyć wszystkie wyzwania. Ale na pewno coś wymyślę, już nie mogę się doczekać 😀

        Polubienie

      2. Czyżby spontaniczne zakupy? Czy to za sprawą mojej recenzji? xD
        Uczestniczysz w maratonie? Często bierzesz w nich udział? A może da się tę książkę zakwalifikować do tematu maratonu? Jakość objeść? Ewentualnie przełożyć lekturę „Darów bogów”, chyba, że lektura „Darów Bogów” wymaga określonego terminu lub Ty jesteś taka ciekawa 😀 Może Ciebie to uspokoi ale jeśli na coś długo się czeka, to potem smakuje jeszcze lepiej i sprawia większą przyjemność :*

        Widziałaś Bestiarusze słowiańskie oraz Bestiaruszek od wyd. Bosz? 🙂

        PS Razem z Papierową Łowczynią widzimy tę książkę w twardej okładce – szkoda, że jest w tradycyjnej ale i tak przyciąga wzrok 😉

        Polubienie

      3. Ano, spontaniczne zakupy, niestety w wersji elektronicznej, ale jeśli będzie dobrze, to i w papierowej się kupi 🙂 Bestiariusze widziałam i strasznie je chcę, ale zawsze coś innego przyciąga mój wzrok, jakaś już rozpoczęta seria czy nowość…
        A w maratonach biorę udział rzadko, ale jest jeden, którego bym nie opuściła. Ma miejsce dwa razy do roku, trwa cały miesiąc i jest inspirowany magicznymi egzaminami z Harryego Pottera 🙂 I myślę, że mogę podmienić książkę przy wyzwaniu „read a book wth beautiful cover”. Miałam czytać „Kirke”, to chyba najpiękniejsza książka w historii, ale ta też przyciąga oko więc wszystko się zgadza 🙂

        Polubienie

      4. Dlaczego niestety? Wolałaś taką niż wersję książkową? ^_^
        Bestiarusze możesz kupić w dwóch tomach jak również w jednym. Wiedziałaś? 😀 Jestem zdania, że na wszystko przyjdzie odpowiedni czas – może nie będziesz musiała kupować, bo na Gwiazdkę lub urodziny jakaś dobra duszyczka kupi Ci je w prezencie? Tylko musisz napisać odpowiednie pismo do odpowiedniej osoby xD
        Nie słyszałam o tym wyzwaniu… wprawdzie nie przepadam za Harrym Potterem ale sam temat wyzwania brzmi ciekawie ^_^
        „Kirke”… pięknie wydana książka, która treścią może zauroczyć ale również rozczarować. Wszystko zależy od czytelnika i tego czego spodziewa się po tej książce… najlepiej niczego się nie spodziewać. Odnośnie „Kirke” nie będę spojlerować ale uprzedzę, że nie nastawiaj się na akcje – w „Kirke” liczy się to w jaki sposób książka została napisana ^_^

        Polubienie

  6. To książka zdecydowanie dla mnie! Po pierwsze lubię baśnie i legendy, a słowiańskie tym bardziej. Po drugie byłam zauroczona klimatem „Starej baśni” .Po trzecie przez kilka lat zgłębiałam tematy średniowiecza,a tam można było odnaleźć różne słowiańskie wątki.!

    Polubienie

    1. W prawdzie „Stara baśń” to jednak co innego (inny język, styl) ale to słowiańskie klimaty. Piszesz, że je lubisz, podobnie jak baśnie, tak więc opowieści bajarza snute w tej książe powinny Ciebie zauroczyć 🙂

      Polubienie

      1. Uwielbiam książki w twardych okładkach. Ciekawe, czy by mi się spodobała 🙂 Nie kupię jej, a na pewno nie w najbliższym czasie, ale może będę mieć okazję do przekartkowania jej w jakimś Empiku 🙂

        Polubienie

      2. Ja również – ładniej się prezentują a i zazwyczaj są „stabilniejsze” 🙂
        Mam nadzieje, że będziesz miała możliwość i okazję przeczytać tę książkę 😉

        Polubienie

      3. Powiem Ci, że nie mogę się doczekać tych „Oczu urocznych” 🙂 Ciekawa jestem, co będę sądzić o nich, kiedy przeczytam całość. Może to będzie rozczarowanie, a może mi się spodoba jak ten fragment?

        Polubienie

      4. Według e-monitoringu książka jest już w Krakowie. Jutro powinnam więc mieć ją w łapkach. Wiesz, jak będzie mnie kusić, żeby po nią sięgnąć? 🙂 A muszę wcześniej odrobić się z pracą. W tej agencji są deadline’y. Nie ma przeciągania terminów, bo za to grożą kary. Ja mam termin w poniedziałek, więc do tego czasu MUSZĘ napisać przydzielone teksty. Ależ będzie motywacja!

        A i tak poczytam troszkę w drodze na i z Rynku, gdzie umawiam się w sobotę z koleżanką. Idziemy na jakieś dobre jedzonko, póki mam zęby 😀

        Polubienie

      5. Uważaj… kurier/listonosz lubi błądzić jak w labiryncie xD
        Kusić… a co z Myśliwskim? Już zamilkł czy wyjechał na urlop? 😀
        Kary? Jakie kary? Pienięzne czy zwalniają? No to grubo ale starają się być sumienni i sami wywiązywać ze swoich obowiązków bo oni też jakieś mają 🙂

        Mam nadzieję, że miło spędzisz czas i tego Ci życzę… brakuje mi takiej zmiany klimatu, relaksu dla siebie…

        Polubienie

      6. U nas nie ma tego problemu, listonosz najwyżej awizo przyniesie, ale przyniesie 😉

        Myśliwski czeka na swój czas. Jego się nie czyta tak o, na razie czeka. Tak jak Tokarczuk 🙂

        Kary pieniężne. 10% ucinają za każdy dzień spóźnienia. Przysyłają też przypominające maile, że zbliża się termin wykonania pracy. Dobra motywacja 🙂

        To trzeba pokombinować. Pojechać do Zamościa, Lublina albo w inne ładne miejsce 🙂

        Polubienie

      7. Sumienny listonosz 🙂

        Czyli urlop 😀

        U lala.. no motywują i to bardzo 😀

        Chciałam ale w tej chwili nie mam jak i nie mam też z kim ale jak pójdzie dobrze to może w przyszłym tygodniu pojadę sama – jak mam siedzieć sama i nudzić się w domu, to mogę sama ponudzić się w Zamościu 😛

        Polubienie

      8. Tja 😉

        Urlop oraz inne sprawy. Najpierw na tapetę idzie „Białystok”, a potem Dehnel. A później może Kisiel albo coś innego. W każdym razie priorytet mają te dwie książki.

        Przyszły tydzień już za kilka dni 🙂

        Polubienie

      1. W tym przypadku tak. To ważne.

        To trzymam kciuki, żeby się udało 🙂 A natenczas zbieram się, bo trzeba iść z królikiem na drugą kontrolę. Mam nadzieję, że tym razem będzie już wszystko OK, rudy gania jak szalony i już nie boi się paneli :/ Śmiga wszędzie. Tyle dobrze, że kable go, póki co, nie obchodzą.

        Polubienie

      2. A co gdyby coś uległo zmianie? Katastrofa? 😉

        Nie dziękuję aby nie zapeszyć ^_^
        Zbieraj się zbieraj i tak zabrałam Ci sporo czasu. Dziękuję za bardzo przyjemną rozmowę z samego rana – sprawiła, że uśmiechnęłam się :*
        Będę trzymać kciuki za Bobka-Rudego (drugie imię ^_^), do paneli przyzwyczaił swoje łapki ale rękawicy nadal się boi xD Może jeszcze tych kabli nie zauważył? 😀

        Polubienie

      3. Czasem się same zmieniają, ale wolę mieć wszystko pod kontrolą 🙂

        Nie, już i tak robi się bajzel, odkąd królik gania po całym pokoju. To kawalerka, nietrudno ją zagracić. Staram się chować rzeczy gdzie i jak mogę, żeby optycznie było więcej miejsca, ale nie jest to łatwe.

        Polubienie

  7. Uwielbiam mitologię słowiańską i baśnie, chociaż historii starożytnej nigdy nie lubiłam – zawsze wolałam XIX i XX wiek. Niemniej jednak mam na półce sporo książek o tematyce słowiańskiej, więc może i do Historii starożytnej się kiedyś przekonam. A po „Dary bogów” mam zamiar sięgnąć, chociaż nie wiem kiedy.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Według mnie nie trzeba interesować się historią starożytną aby lubić czytać baśnie, legendy, podania… można to oddzielić i traktować jak dwie różne rzeczy 🙂
      Sporo książek o tematyce słowiańskiej? Wzbudziłaś we mnie ciekawość – chętnie zerknęłabym na tytuły 🙂

      Polubienie

  8. Moja mama czytywała różne mitologie ze świata (w tym oczywiście Parandowskiego), a ja podczytywałam te jej książki od najmłodszych lat 😉
    W dzieciństwie miałam też różne zbiory baśni. Niektóre piękne, niektóre głupie 😉
    Po te baśnie też chętnie bym sięgnęła 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Moja Mama mi nie czytała mitologii ale kiedy nauczyłam się czytać robiłam to sama… Jakie mitologię czytała Ci mama? Pamiętasz? 🙂
      Głupie? Może one wcale nie były głupie tylko jako dziecko tak je odbierałaś? W każdej baśni tkwi ukryty morał i przesłanie a przynajmniej powinno ^_^
      Opisywana książka nie jest zbiorem baśni – to autorska wersja mitologii słowiańskiej opowiedziana słowami bajarza – autora 🙂

      Polubienie

      1. Mama czytała sobie, ja sobie 😉
        Czytała wszystkie mitologie, jakie można było wtedy kupić: grecką, słowiańską, germańską, chińską i inne.

        Polubienie

      2. Zazdroszczę takich książek… u siebie takich nie widziałam a i zakupem było ciężko (nie chodzi o dostępność), natomiast biblioteka nie była (i nadal nie jest) w takie książki wyposażona 😦

        Naprawdę? Pierwszy raz słyszę xD Zastanawiam się kto jest autorem takiej bajki xD

        Polubienie

  9. Zawsze ciągnęło nie do mitologii innych kultur. Pamiętam, że już w podstawówce przeczytałam „Mitologię” Parandowskiego co najmniej 3 razy, rozdział Powstanie Świata znałam prawie na pamięć, a na szkolne bale przebrałam się raz za Artemidę a raz za Demeter. Potem przyszła fascynacja kulturami wschodu, a teraz coraz bardziej pociąga mnie kultura dawnych Słowian. Książka zapowiada się bardzo ciekawie i najchętniej sięgnęłabym po nią już teraz, ale nie wiem, czy to dobra lektura na początek znajomości z mitologią słowiańską. Chyba poczekam i najpierw zapoznam się z tymi tradycyjnymi wersjami naszych rodzimych mitów, by nie namieszać sobie w głowie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. To tak jak mnie z tym, ze ja urodziłam się z tą miłością we krwi i nim jeszcze potrafiłam czytać oglądałam programy, baśnie itp emitowane w telewizji… przeglądałam encyklopedie, szukałam, chciałam chłonąć wiedzę. To fascynujące podobnie jak Starożytność, chociaż wiem, ze nie dla każdego 🙂
      Ciężko stwierdzić mi, czy to dobra pozycja na początek – ja część opowieści znam z baśni i legend, które przeczytałam, jednakże spotkałam się z opiniami, że jak najbardziej. Wszystko zależy od czytelnika i jego sposobu patrzenia, jednakże chyba rzeczywiście dobrze byłoby przeczytać kilka baśni i legend polskich. Tradycyjna wersja? Nie wiem czy taka istnieje – chyba nie. Wszakże nasi przodkowie nie pozostawili po sobie zapisów słownych – wszystko przekazywali drogą ustną 🙂

      Polubienie

  10. Już kolejny raz mnie zachecasz, żebym sięgnęła po coś z mitologii słowiańskiej 😀 ale ta pozycja chyba jeszcze bardziej niż poprzednie, bo bardzo lubię powieści gawedziarskie, przyjemnie sie je czyta 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz