Dzisiaj chciałabym powrócić z Wami do kanonu klasyki. Opowiem Wam o książce, którą może kojarzyć lub znać z ekranizacji filmowej a mianowicie Black Beauty w polskim tłumaczeniu „Czarny Książę”, „Mój Kary” lub „Kary Klejnot”. Jest to powieść dla dzieci i młodzieży autorstwa brytyjskiej pisarki Anny Sewell opublikowana w 1877 roku, która w latach 1978 oraz 1987 doczekała się animowanych adaptacji a także przeniesiona na ekrany w postaci filmu z 1994 roku. Jest to jedyne dzieło pisarki, która zmarła zaledwie kilka miesięcy po ukończeniu dzieła. Historia została opowiedziana w pierwszej osobie z punktu widzenia głównego bohatera, którym jest koń Kary Klejnot (w oryginale Black Beauty). Opowiada nam on o swoich losach od momentu bycia beztroskim źrebakiem z białą gwiazdą na czole po przez wyrośnięcie na pięknego rumaka, służbę wojskową i zasłużony odpoczynek na wsi, gdzie zaznał wytchnienia. Jednak życie Karego nie nie było usłane różami. Z biegiem lat trafia do kolejnych właścicieli, poznaje nowe konie i ich historie. Doświadcza nie tylko wiele dobra ale również zła, bólu i cierpienia – a wszystko ze strony człowieka.
Złe traktowanie, wyzysk kierowane własnymi ambicjami lub chęcią wzbogacenia się, okrutne metody takie jak bicie w celu osiągnięcia celu za wszelką cenę. Zwierzęta traktowane jak narzędzia – przedmioty bez uczuć. To i znacznie więcej. Rany, blizny i ślady nie tylko na ciele ale również w sercu, pamięci i duszy, takie które nie chcą zniknąć i zabliźnić się. Na całe życie. Jednak w tym wszystkim jest również dobro i nadzieja… Kary Klejnot opowiada o ogromnie bólu i cierpienia, które zadał mu człowiek, jednak nie zapomina również o tych chwilach w których doświadczył współczucia, przyjacielskiej troski, opieki, ciepła i przede wszystkim miłości. Opowiada o niej: o miłości, przyjaźni i więzi, która łączy człowieka a zwierzę – tej która stawia ich na równym poziomie. O trosce, ciepłych słowach i delikatnym dotyku, który wynagradzał trud pracy. O istocie tej więzi i jej sile. Nie zwierzę i człowiek, pan i sługa a przyjaciel i przyjaciel – rodzina. To było moje pierwsze spotkanie z tą powieścią, chociaż historię mniej więcej znałam i znam z filmu, który za każdym razem kiedy go oglądam wzrusza mnie do łez. To piękna i według mnie ważna historia poprzez którą autorka chciała zwrócić uwagę na jej zdaniem częste okrutne traktowanie koni. Z tego też powodu pierwotnie książka była adresowana głównie do właścicieli tych zwierząt (chociaż w treść wpleciono również uniwersalne prawdy dotyczące religii i moralności), z czasem stając się książką dla dzieci. Niemniej książka odegrała ważną rolę w poprawie warunków zwierząt w ówczesnej Anglii. Powieść dorosłemu czytelnikowi może wydać się zbyt dziecinna, ponadto niektórych może razić czasem zbyt częsty dydaktyzm autorki, który można by rzecz miejscami zahacza prawie o kaznodziejstwo. Jednocześnie w mojej opinii nie są one aż tak nachalne jak mogłoby się wydawać i przez cały głoszone w słusznej sprawie – są prawdzie.
Same opisy krzywd jakie człowiek przysporzył zwierzętom są przykre i ściskają za serce, tym bardziej kiedy jest się osobą wrażliwą a w szczególności dzieckiem, poznającym świat. Jednocześnie nie są one tak drastyczne jak mogłoby się wydawać – gorsze rzeczy można usłyszeć w wiadomościach czy przeczytać w Internecie. Niemniej uwrażliwiają a ja osobiście poczułam ścisk w sercu i gardle, jednak mam opinie osoby aż nadto wrażliwej. „Mój Kary”/”Czarny książę”/”Kary Klejnot” tytuł nie ma znaczenia – liczy się treść a ta według mnie jest piękna i ważna. To nie tylko opowieść o koniu i człowieku ale również miłości, oddaniu, poświęceniu i krzywdzie jaką człowiek zadaje zwierzętom (a z drugiej strony również ciepła). Taka przez którą mimo smutku przebija się również optymizm i wiara, że świat można ulepszyć. Może nie wycisnęła ze mnie łez ale poruszyła. Sama powieść odegrała ważną rolę w poprawie warunków zwierząt w ówczesnej Anglii.
Tytuł: Kary Klejnot | Autor: Sewell Anna | Wydawnictwo: Zysk S-ka | Okładka: twarda | Stron: 372
Oglądałam film i nie miałam pojęcia, że jest na motywach książki
PolubieniePolubienie
Najprawdopodobniej kiedy byłam dzieckiem ja również 😉
PolubieniePolubienie
Kiedy obejrzałam ekranizację przelałam wiadra łez
PolubieniePolubienie
Mnie również wzruszył…
PolubieniePolubienie
Dobra książka to podstawa dobrze spędzonego dnia 🙂
PolubieniePolubienie
Jeśli chcesz spędzić ją z książką a nie w inny sposób to owszem – chyba, że wybierzesz inną formę spędzenia wolnego czasu i inne atrakcje 😉
PolubieniePolubienie
Wzruszająca historia o pięknym koniu
PolubieniePolubienie
Książka, która chyba nadal jest potrzebna i to nie tylko odnośnie złego traktowania koni ale zwierząt ogólnie
PolubieniePolubienie
Nie znam i nie mam ochoty poznać
PolubieniePolubienie
Jeśli nie masz ochoty to nie zachęcam – nic na siłę 😉
PolubieniePolubienie
Podobają mi się te rysunki, wyglądają jak wykonane długopisem 🙂
PolubieniePolubienie
Albo piórem 🙂 Oglądałaś film? 🙂
PolubieniePolubienie
Niestety nie
PolubieniePolubienie
Zawsze możesz to nadrobić jeśli miałabyś ochotę – według mnie to piękny film ❤
PolubieniePolubienie
Nie wiem czy to do końca moje klimaty 😉
PolubieniePolubienie
Nie przekonasz się póki nie zerkniesz 🙂
PolubieniePolubienie
Jakoś nie ciągnie mnie do takich filmów więc nie mam ochoty się do nich zmuszać 😀
PolubieniePolubienie
To nie miałoby sensu 🙂
PolubieniePolubienie
Przypomniałaś mi o tym filmie. Pamiętam, że nie obejrzałam do końca
PolubieniePolubienie
To smutny film choć z szczęśliwym dla głównego bohatera zakończeniem
PolubieniePolubienie
Nie znałam jeszcze tej autorki 🙂
PolubieniePolubienie
To tak jak ja 😉
PolubieniePolubienie
Nie wiem czy oglądałam film. Jakoś nic nie mówi mi ta historia. Książkę chętnie poznam.
PolubieniePolubienie
Może jeśli wpiszesz w google i zobaczysz zdjęcia z filmu to coś Ci się przypomni?
Chętnie poznam Twoje zdanie o książce
PolubieniePolubienie
Strasznie dołująco działają na mnie książki i filmy, w których krzywda dzieje sie dzieciom lub zwierzakom…ryczę jak bóbr.
PolubieniePolubienie
To tak jak ja i to od zawsze
PolubieniePolubienie
Do tej pory nie przeczytałam książki o koniu
PolubieniePolubienie
Nawet tej przyrodniczej? 😉
PolubieniePolubienie
Urocza historia
PolubieniePolubienie
Pod jakim kątem?
PolubieniePolubienie
Kwestia złego traktowania zwierząt jest ciągle aktualnym problemem
PolubieniePolubienie
Niestety 😦
PolubieniePolubienie
Piękne ilustracje
PolubieniePolubienie
Również tak uważam – podobają mi się takie
PolubieniePolubienie
A ilustracja w książce jest ważna.
PolubieniePolubienie
Bardzo… obecnie mamy sporo utalentowanych artystów, jednak to nie są Artyści jak np. Szancer
PolubieniePolubienie
Dobra historia dla miłośników koni 😉
PolubieniePolubienie
Według mnie nie tylko 😉
PolubieniePolubienie
Bardzo lubię takie piękne książki, które potrafią poruszyć. Muszę przyznać, że nie słyszałam o niej, ekranizacji też nie oglądałam, ale chcę nadrobić zaległości. 😉
PolubieniePolubienie
Film zapamiętałam jako ten, który wzrusza – nie należy do „młodziaków” ale wspominam go jako jeden z najpiękniejszych jakie widziałam. Książka również niesie ze sobą przesłanie, chociaż jesteś świadoma, że nie każdemu może przypaść do gustu. Jednak człowiek nie przekona się póki sam się z nią nie spotka 🙂
Pozdrawiam 😉
PolubieniePolubienie
Lubię sięgać po tak poruszające historie, więc będę miała tę książkę na uwadze. 😊
PolubieniePolubienie
Miło mi – fajnie, że udało mi się wzbudzić Twoje zainteresowanie 😉 Pamiętasz, czy oglądałaś ekranizację? 😉
PolubieniePolubienie
Ja też z tych zbyt wrażliwych. Mocno cierpię gdy czytam o krzywdzie zwierząt czy dzieci i to zostaje ze mną jeszcze na długo po przeczytaniu.. Książka jednak potrzebna by uwrażliwić tych, którym taka krzywda jest obojętna. Ale domyślam się, że tacy raczej po nią nie sięgną. A szkoda.
PolubieniePolubienie
Ja również, podobnie jak po obejrzeniu czy usłyszeniu. Pamiętam jak jakieś 2 miesiące temu w telewizji mówili o rzeźniach i niehumanitarnym traktowaniu zwierząt – nie oglądałam tego, jednak kiedy mój tata zaczął o tym mówić i rozmawiać, to doprowadził mnie do płaczu i rozstroju nerwów. Nie mogę czegoś takiego… 😦
Wracając do książki zgadzam się, że pewne książki jak i filmy muszą szokować, poruszać serca i to niekiedy dość boleśnie – moralizować i pouczać. Taki zetknięcie ze ścianą jest potrzebne – niestety jak wspomniałaś Ci co powinni najprawdopodobniej po nie nie sięgną lub jeśli sięgną to odbije się to od nich jak groch o ścianę, chociaż powieść przyczyniła się do lepszego traktowania zwierząt w ówczesnej Anglii, czyli spełniła swoje zadanie. Szkoda, ze obecnie takie „rzeczy” niewiele dają 😦
PolubieniePolubienie
Teraz potrzeba chyba czegoś więcej, żeby potrząsnąć niewrażliwymi..
PolubieniePolubienie
Nie wiem co mogłoby to być – słowa i obraz nie pomagają
PolubieniePolubienie
Lubię takie historie
PolubieniePolubienie
Piękne i z przesłaniem? Ja również 🙂
PolubieniePolubienie
Nie słyszałam o tej książce ani autorce, niemniej temat interesujący.
PolubieniePolubienie
A o filmie słyszałaś? 🙂
PolubieniePolubienie
Interesujący temat
PolubieniePolubienie
Dokładnie nie wiem co masz na myśli ale wiem, że jest to ksiązka ważna i z przesłaniem
PolubieniePolubienie
Nie słyszałam o tej książce
PolubieniePolubienie
Spokojnie… z pewnością nie tylko Ty 😉
PolubieniePolubienie
Muszę ją przeczytać
PolubieniePolubienie
Według mnie warto zwrócić na tę książkę uwagę 😉
PolubieniePolubienie
Lubię książki, które uczą. tej nie znam ale chętnie poznam 😉
PolubieniePolubienie
Ja również lubię i doceniam książki z przesłaniem 😉
PolubieniePolubienie
Nie znam ale chętnie przeczytam. Dziękuję za polecenie 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma za co 🙂
PolubieniePolubienie
Nie znałam wcześniej tej historii. Nie słyszałam ani o filmie, ani nie spotkałam się z nazwiskiem autorki książki.
PolubieniePolubienie
Myślałaś aby w przyszłości poznać? 😉
PolubieniePolubienie
Piękna i wzruszająca historia,ale nie znam ani książki, ani filmu.
PolubieniePolubienie
Chciałabyś poznać?
PolubieniePolubienie
Książki, w których opowiada się o wydarzeniach z perspektywy zwierząt, są bardzo ciekawe. Było już takich kilka. A jeśli pisarz ma talent, taka książka może być naprawdę świetna.
A może i to „kaznodziejstwo” autorki było potrzebne, skoro przyczyniło się do bardziej humanitarnej postawy wobec zwierząt.
PolubieniePolubienie
Było i ciągle powstają nowe, jednak ich przekaz i sposób napisania jest różny.
Jak najbardziej – wydaje mi się, że obecnie również jest to potrzebne.
PolubieniePolubienie
Piękna i jak się okazuje, ponadczasowa historia.
PolubieniePolubienie
Zgadzam się
PolubieniePolubienie
Właśnie wczoraj uczennica zdawała mi tę książkę i przypomniała mi jak wspaniała jest ta historia. Teraz Ty o niej piszesz, więc chyba los mi mówi bym przeczytała ją jak najszybciej 😉
PolubieniePolubienie
Naprawdę? Chyba rzeczywiście to był jakiś znak 🙂 Co odnośnie książki mowiła uczennica? 🙂
PolubieniePolubienie
Zapowiada się ciekawie 🙂
PolubieniePolubienie
Jak bardzo? 😉
PolubieniePolubienie
Klasyka z przesłaniem. Zwłaszcza dzisiaj bardzo potrzebnym. Trzeba polecać!
PolubieniePolubienie
Jedna z książek które były są i jeszcze długo będą aktualne
PolubieniePolubienie
Ervisho, przyznam Ci się ze wstydem, że chociaż opisujesz to jako klasyka, to ja o tej książce ani filmie nie słyszałam! Co oczywiście nadrobię, a przynajmniej filmowo na pewno w najbliższym czasie. Jedno muszę Ci napisać, masz oko do pięknych okładek. Przeglądam teraz Twoje wcześniejsze wpisy (bo chwilę mnie na Twoim blogu nie było!) i „Neurokomiks” czy „Madeline w Paryżu” i inne książki wyglądają ślicznie.
A i ja należę do tej grupy wrażliwców, więc przypuszczam, że mnie też gardło by ściskało i pewnie łzy napływałyby do oczu, gdybym czytała o krzywdzie wyrządzanej zwierzętom. Bardzo cieszę się, że ta powieść wpłynęła na Anglię i pomogła czworonogom. Pięknie jest czytać, że literatura tak wpłynęła na społeczeństwo i oby powstawało coraz więcej książek, filmów, itd., które będą nas uświadamiać.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
PolubieniePolubienie
Według mnie to nie jest wstyd – nie ma człowieka, który wiedziałby i słyszał o wszystkim. Jesteśmy ludźmi i kształcimy się przez całe swoje życie – to jeden z jego nieodłącznych elementów. Jeśli chodzi o wydanie książek to dla mnie liczy się nie tylko to w jaki sposób wydano książkę ale również jej treść – to co ze sobą niesie i czy w ogóle niesie jakieś przesłanie. Okładka to taki dodatek do tego co jest w środku – zresztą nie tylko ja wyłapuje takie pozycje niemniej dziękuję 🙂
Bycie wrażliwym to nic złego i nie powinniśmy się wstydzić tej cechy ani łez – to nie jest oznaka słabości a właśnie wrażliwej duszy. I ja również cieszę się, że książka spełniła swoje zadanie – mam wrażenie, że jeszcze długo będzie aktualna. Książek, które uświadamiają nigdy nie jest zbyt wiele.
Miłego weekendu 🙂
PolubieniePolubienie
Nie znałam tej historii, ale jako dziecko byłam wielką fanką koni i marzyłam o własnym.
PolubieniePolubienie
To tak jak ja – zawsze też chciałam jeździć konno. I nadal bym chciała i kocham konie 🙂
PolubieniePolubienie
Dla mnie one są piękne i uwielbiam je oglądać na zawodach. 🙂
PolubieniePolubienie
Konie to nie tylko piękne ale i szlachetne zwierzęta 🙂
Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie lubię oglądać ich na zawodach.. nigdy nie lubiłam ale moja Mama czasem tak 🙂
PolubieniePolubienie
Nie mogę czytać ani oglądać niczego co wiąże się z krzywdzeniem zwierząt. Film słuchałam fragmentami, Mąż oglądał i miał łzy w oczach. Jeśli ktokolwiek zmienił stosunek do naszych braci mniejszych dzięki filmowi czy książce – to chwała autorce i filmowcom. Oby była to jak największa liczba.
PolubieniePolubienie
Rozumiem. Przykre słuchać, czytać i patrzeć na takie rzeczy – serce się kraje podobnie kiedy krzywda spotyka dzieci (tych bezbronnych) jak również innych niewinnych i bezsilnych istot. Pewne książki, filmy itp są mocne przez to że są prawdziwe i muszą takie być – czasem to jedyna droga aby coś zmieniło się na lepsze. To przykre i bolesne ale prawdziwe – niekiedy świat potrzebuje szoku aby przejrzeć na oczy a niekiedy i to nic nie daje. Ja mam nadzieję, że tego typu publikacje (które są ciągle aktualne) będą spełniały swoje zadanie.
PolubieniePolubienie
Masz rację, niech szok w odbiorze przyniesie zmiany w myśleniu/odczuwaniu. Ja nie oglądam, nie mogę, nie dam rady, zresztą mnie przekonywać nie trzeba. Wolę energię, którą zużyłabym na dochodzenie do równowagi i zapomnienie, zużyć na coś pozytywnego. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Czasem i on nie pomaga i nie wiem co może pomóc 😦
Ja również nie chcę patrzeć na takie rzeczy – to dla mnie zbyt wiele, zbyt bolesne i okrutne. Nie oglądam filmów z rzeźni, farm itp…. tutaj poczułam, że jest warta tego aby ją przeczytać. Być może ktoś jeszcze poczuje to samo.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Klasyka jest najlepsza! Lubię takie książki z przesłaniem.
PolubieniePolubienie
Ja również lubię 🙂
PolubieniePolubienie
Przyznam szczerze, że nie znam ani książki, ani filmu na jej podstawie… Chyba pora nadrobić, skoro to klasyka, chociaż nie za bardzo lubię się z powieściami, gdzie ważną rolę odgrywają zwierzęta 😉
PolubieniePolubienie
Nic na siłę i wbrew sobie – czytanie powinno sprawiać przyjemność 🙂
Dlaczego nie lubisz takich książek? 😉
PolubieniePolubienie
Bo przyznam szczerze, że nie za bardzo się lubię ze zwierzętami. Nie nienawidzę ich czy coś, po prostu nie mogę się przekonać do zwierząt… Jakoś tak mam…
PolubieniePolubienie
Zastanawiam się co rozumiesz przez słowo „nie lubię” – o nienawiści nawet nie pomyślałam 😉 Nie widzisz np. kota lub psa u siebie w domu? 🙂
PolubieniePolubienie
U siebie w domu nie widzę żadnych zwierząt, bo cenię sobie porządek… A psów się boję od małego…
PolubieniePolubienie
Zwierzak w domu nie musi oznaczać brudu ale rozumiem (nawet rybka? xD)
Chyba kiedyś wspominałaś o przykrych przeżyciach związanych z psami 😦
PolubieniePolubienie
Miałam kiedyś rybkę, ale niestety pożegnała się z życiem pod moją opieką… Może była chora, a może ja nie umiałam się nią opiekować, w każdym razie przeżyła wyłącznie kilka miesięcy…
Miałam też kiedyś psa – kundelka o imieniu Mika, ale to już dawno temu. To Miki się nie bałam, ale wszystkich innych psów się boję, niestety
PolubieniePolubienie
Rybki chyba nie żyją zbyt długo i rzeczywiście można ze sklepu przynieść chorą 😦 Na pewno miała u Ciebie dobrze 🙂
Wiesz… każdy ma swoje lęki i to normalne… Mika – bardzo ładne imię :*
PolubieniePolubienie
Kojarzymy film, teraz pora na książkę 🙂
PolubieniePolubienie
Jak wspominacie film? 🙂
PolubieniePolubienie
Jednym z postanowień tego roku było czytanie większej ilości klasyki. „Kary klejnot” właśnie leci na moją listę. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Powodzenia w realizacji postanowienia 🙂
Jak idzie Ci na ten moment? 🙂
PolubieniePolubienie
Mówisz , ze to znana książka? a ja jej nie znam, może dlatego, że to młodzieżówka a ja należę już do innej kategorii:) ale to nie znaczy nie jej nie poszukam:)
PolubieniePolubienie
Może być znana ale nie koniecznie jak ze wszystkim 😉 Może kojarzysz film? 🙂
PolubieniePolubienie
Myślę, że to wartościowa książka ❤
PolubieniePolubienie
Myślę, że tak 🙂
PolubieniePolubienie
Słyszałam o tym filmie, ale jeszcze nie trafiłam na książkę. Myślę, że najwyższy czas to zmienić 🙂 Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Jeśli tak uważasz to jak najbardziej 🙂
PolubieniePolubienie
Chyba oglądałam film, ale książki nie czytałam. I raczej po nią nie sięgnę, choć absolutnie nie dlatego, że uważam, że nie warto. Po prostu nie chcę czytać o krzywdzie zwierząt. Wolę działać (choćby na minimalną skalę) w ich sprawie, ale nie mam ochoty oglądać więcej filmów gospodarstw, z rzeźni czy farm. Z czytaniem tak samo. Czasem coś zaatakuje moje oczy, np. na FB, gdzie film włącza się od razu, kiedy na niego najedziesz, ale jeśli tylko mogę wyłączyć, robię to. Widziałam już tyle, że naprawdę nie chcę więcej.
PolubieniePolubienie
Wiem o czym mówisz… ja również nie chcę patrzeć na takie rzeczy – to dla mnie zbyt wiele, zbyt bolesne i okrutne. Nie oglądam filmów z rzeźni, farm itp. itd. Pamiętam jak kiedyś zaczęłam oglądać film „Przygoda na Antarktydzie” i nie obejrzałam do końca – potem po latach dowiedziałam się, że przy kręceniu tego filmu rzeczywiście kilka psów poświęciło swoje życie. Okrutne 😦
Wracając do książki…. tutaj poczułam, że jest warta tego aby ją przeczytać
PolubieniePolubienie
Z tego samego powodu nie oglądam starych filmów, takich sprzed okresu, od którego nie morduje się już zwierząt w filmie dla jednej czy dwóch scenek. Wiem wtedy, że one NAPRAWDĘ zginęły. Szkoda nerwów.
PolubieniePolubienie
Ja nie rozumiem jak można mordować zwierzeta dla jednej sceny (chyba Wajda ma jeden taki film w którym koń zostaje wrzucony do przepaści). W „Przygodzie na Antarktydzie” chyba zginęły „przypadkiem” – nie zabili ich naumyślnie. Dobry mi przypadek 😦 Straszne
PolubieniePolubienie
„Wizja artystyczna”, tja… Mnie jeszcze rozbraja zdumienie niektórych ludzi, że szkoda mi zwierząt w filmie, a ludzi nie. Jakby to było jakieś strasznie trudne do pojęcia, że ludzie tylko grali umierających,a zwierzęta były zabijane naprawdę.
PolubieniePolubienie
Wizja? Dla mnie to znęcanie się i to świadome – łamanie praw zwierząt. Człowieka również czasem może być szkoda ale to inny rodzaj współczucia – tak jak mówisz: człowiekowi nic się nie dzieje a zwierzeta cierpią (nie wiem czy zawsze ale jednak) 😦
PolubieniePolubienie
Bardzo chcę wierzyć, że teraz tego pilnują na planie filmowym.
PolubieniePolubienie
Heh… różnie to bywa 😦
PolubieniePolubienie
Wiem… Ale może przynajmniej niektórzy boją się ataków szalonych obrońców zwierząt, więc się pilnują.
PolubieniePolubienie
Tutak nawet nie chodzi o ataki a o to aby być człowiekiem – mieć serce i uczucia
PolubieniePolubienie
Interesująca historia
PolubieniePolubienie
Powiedziałabym, że mocna i smutna, choć ze szczęśliwym zakończeniem
PolubieniePolubienie
Film pamiętam, klasyk z dzieciństwa. Warto właśnie dzieciom wpajać miłość i szacunek do zwierząt od najmłodszych lat, a ta książka może okazać się bardzo pomocna. Sama lekcję tej miłości mam mam na co dzień, od trzynastu lat i…zapewniam, że nie spotkałam wierniejszego przyjaciela niż mój Edek 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadzam się – wedle przysłowia „Czym skorupka za młodu nasiąknie…” 🙂
Tacy Przyjaciele to Skarb ❤ Edek jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju ❤ Ciekawe, czy mnie by polubił xD
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawa książka 🙂
PolubieniePolubienie
Chciałabyś ją przeczytać? 🙂
PolubieniePolubienie
Niby klasyka, a ja o niej nie słyszałam. Nie wiem czy podołam tej książce, bo nie mam nerwów do czytania o krzywdzie zwierząt (poza pająkami – spalić wszystkie pająki!), zaraz mi ciśnienie skacze i mam zepsuty cały dzień. Ale chyba spróbuję, bo szkoda byłoby przegapić taka piękną opowieść.
PolubieniePolubienie
To nic strasznego – nie ma człowieka, który słyszałby o wszystkim 🙂
Faktycznie takie książki z jednej strony mogą poruszać i chwytać za serca a z drugiej irytować głupota i postępowaniem człowieka. Niemniej takich publikacji potrzeba – one są niczym apel i wołanie o opamiętanie. Jeśli mogą pomóc to niech zostają wydawane – oby tylko ludzie je czytali (w tym Ci odpowiedni)
PolubieniePolubienie
Już wiem komu podsunąć tę książkę…
PolubieniePolubienie
Zdradzisz komu? 🙂
PolubieniePolubienie
Poprawa warunków zwierząt, cudowny efekt lektury 🙂
PolubieniePolubienie
Piękny ❤
PolubieniePolubienie
Koniecznie muszę wrócić do tej powieści. Słabo ją pamiętam ad od zawsze mnie ciągnęło do wzruszających historii o zwierzętach.
PolubieniePolubienie
Czyli czytałaś i znasz? Oglądałaś film? 🙂 Wzruszające powieści mają coś w sobie. Prawda?
PolubieniePolubienie