Spożywka · Świat gier

Arboretum od Rebel | SuroVital COCOA figi w surowej czekoladzie

Dzień dobry
Dzisiaj bez zbędnych wstępów zapraszam na wpis łączony – będzie coś do zjedzenia jak również propozycja spędzenia wolnego czasu innego niż telewizor, komputer, czy ekran telefonu. Zadam Wam tylko jedno pytanie… Czujecie już wiosnę?:)

https://static2.intelimedia.pl/sub/Arboretum-bn49736.jpg~ Informacje ~
Tytuł: Arboretum
Wydawca: Rebel
Wiek graczy: 8+
Ilość graczy: 2-4
Czas gry: ok. 30 minut
Cena: 51 zł

~ Zawartość pudełka ~
80 kart
instrukcja

~ Wygląd ~
W pudełku znajduję się 80 kart drzew należących do 10 różnych gatunków – po 8 kart w każdym gatunku (ponumerowanych od 1 do 8). Karty są standardowej grubości a przedstawione na nich ilustracje przyjemne dla oka.
~ Cel gry ~
Arboretum to gra karciana w której gracze muszą dokładnie przemyśleć kolejność i sposób wykładania kart – należy robić to w taki sposób aby zdobyć jak najwięcej punktów

~ Przygotowania do gry ~
W zależności od liczby graczy talia kart przeznaczona do gry będzie inna.

  • gra czteroosobowa – 10 gatunków (80 kart)
  • gra trzyosobowa – 8 gatunków (64 karty)
  • gra dwuosobowa – 6 gatunków (48 kart)

Pierwszym graczem zostaje ta osoba, która jako ostatnia podlała jakąś roślinę. Talię kart należy potasować. Następnie każdy z graczy otrzymuje po 7 kart – zestaw początkowy. Pozostałe karty tworzą zestaw kart do dobierania – musi być on dostępny dla wszystkich graczy.
~ Jak grać ~
Gracze rozgrywają swoje tury po kolei, rozpoczynając od pierwszego gracza, w kolejności zgodnej z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Każda tura składa się z 3 akcji, które należy wykonać w następującej kolejności:

1. Dobierz 2 karty na rękę. Gracz dobiera 2 karty. Może to zrobić z wierzchu zakrytego stosu dobierania albo z wierzchu odkrytego stosu kart odrzuconych dowolnego gracza. Obie karty mogą pochodzić z tego samego stosu lub z dwóch różnych.
2. Zagraj 1 kartę do swojego arboretum. Gracz wykłada przed siebie jedną odkrytą kartę z ręki – to początek arboretum. W każdej
kolejnej turze gracz musi zagrywać kartę w taki sposób, aby przylegała (krótszym albo dłuższym bokiem) do przynajmniej 1 innej karty w arboretum.
3. Odrzuć 1 kartę. Gracz odrzuca 1 kartę  na wierzch swojego odkrytego stosu kart odrzuconych. Może to być dowolna karta z ręki – stos kart odrzuconych musi być widoczny dla przeciwników. Po odrzuceniu karty gracz powinien mieć w ręce 7 kart.
~ Zakończenie gry ~
Rozgrywka się kończy, gdy w stosie dobierania zabraknie kart. Gracz, który wziął ostatnią kartę, dokańcza turę, po czym następuje punktowanie końcowe. Punkty przyznaje się według instrukcji. Wygrywa gracz, który zdobył najwięcej punktów

~ Podsumowanie ~
Arborteum jest przykładem gry, która po zaznajomieniu się z zasadami może sprawiać wrażenie nudnej, jednak w trakcie trwania rozgrywki wciąga i z pewnością urzeka tym w jaki sposób została wykonana. Nie jest to kolejna gra, która polega tylko i wyłącznie na dobieraniu i układaniu kart ale również analizowaniu i kalkulowaniu podjętych przez siebie decyzji. Gracze muszą kalkulować jak dołożyć kolejne drzewa do swojego arboretum i jaką kartę odłożyć aby ich układ przyniósł im jak największą liczbę punktów. Jednocześnie obserwujemy to co dzieje się w talii u gracza i jego ogrody, starając się pokrzyżować szyki. Mamy również wybór: możemy budować większe ogrody lub krótsze. Tylko, które z nich przyniosą nam zwycięstwo? Walka trwa do samego końca.
Gra łączy ze sobą logiczne myślenie, analizę oraz łączenie faktów z obserwacją, główkowaniem i podejmowaniem trudnych decyzji w każdej rundzie. Jak już wspomniałam każdy nasz ruch i decyzja może znacznie wpłynąć na przebieg dalszej rozgrywki i ostateczny wynik gry. To z kolei wprowadza element adrenaliny i niepewności co jednocześnie dostarcza większej dawki emocji jak również przyjemności z gry.
Sprawdza się w duecie (tutaj należy odrzucić kilka drzewek) jak również w większym gronie, gdzie gracze muszą wykazać się większym skupieniem. Jednocześnie nie poleciłabym jej początkującym graczom – ilość decyzji do podjęcia może być dla nich przytłaczająca.
Mimo drobnych uwag gra stanowi przyjemną rozgrywkę, która za sprawą elementów myślowych sprawi, że niektórzy spojrzą na nią przychylniej (w pewnym sensie łączy zabawę i rozrywkę z walorem „edukacyjnym” – pozytywnie wpływa na nasz mózg). Jej mechanika jednym przypadnie do gustu, drugim nie koniecznie – gra nie jest taka łatwa jak mogłaby się wydawać. Z pewnością oprawa graficzna gry jest przyjemna dla oka – delikatna, wiosenna, kojarząca się spokojem, relaksem i odpoczynkiem.

Plusy:
♦ wykonanie i czytelność kart
♦ ilustracje na kartach
♦ przyjemny klimat, który przywołuje odpoczynek wśród natury np. na wsi lub łące
♦ banalne zasady
♦ ćwiczy logiczne myślenie
♦ ćwiczy analizowanie
♦ wiele możliwości planowania
♦ gra na skupienie
♦ praktycznie sprawdza się dla każdej liczby osób

Minusy:
♦ brak opcji na rozgrywkę solo
♦ początkujących graczy może przytłoczyć ilość decyzji do podjęcia

Ocena: 4,5/6
http://mamajanka.blogspot.com/2016/02/grajmy.html

ilustracje z Boardgames

Skład: czekolada 50% (nieprażone ziarno kakaowca*, cukier z kwiatu palmy kokosowej*, tłuszcz kakaowy*, wanilia Bourbon* – zawartość masy kakaowej min. 65%), figi* 50%.
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych.
Opakowanie: 60g
Rodzaje: banany, rodzynki, jagody inkaskie, jagody goji, nerkowce, orzechy laskowe, migdały, morwy, orzechy brazylijskie

Wartość odżywcza w 100g:
białko 4g węglowodany 45g w tym cukry 44g tłuszcz 26g kw tł nas 15g błonnik 10g sól 0,1g

Ocena – W czarnym, minimalistycznym i jednocześnie eleganckim opakowaniu znalazłam 12 różnej, lecz przeważnie sporej wielkości fig oblanych surową czekoladą tej samej marki. Produkt w 50% składa się z fig a w 50% surowej czekolady. Całość intensywnie i przyjemnie pachnie cierpko-gorzkim kakao. Wanilii ani kokosa nie wyczułam.  Warstwa czekolady nie jest ani za gruba (żeby nie zdominować owocu), ale i nie za cienka (aby dało się ją poczuć). Bardzo dobrze trzyma się figi i nie odpada od niej, więc jeśli chcielibyśmy oddzielić je od siebie, musielibyśmy trochę nad tym popracować. Z wierzchu pokrywa ją delikatny, jasny nalot. Nie wiedziałam czy powstał on w wyniku przetworzenia czekolady w niskiej temperaturze, czy też przechowywania produktu w chłodnym miejscu.  Czekolada pokrywająca figi jest identyczna jak ta, którą możemy kupić w tabliczce. Rozpuszcza się stopniowo, jednak nie w aksamitny, lecz nieco proszkowaty sposób. W smaku na pierwszym miejscu poczułam lekko karmelową słodycz cukru kwiatu palmy kokosowej. Po chwili doszedł do tego charakterystyczny smak surowego kakao a na samym końcu lekka kwaskowatość. W moim odczuciu zarówno goryczka kakao jak i jego „surowy” smak nie są intensywnymi aromatami – są delikatne z nutą łagodności, ale wyczuwalne.

  Jeśli chodzi o same owoce to są bardzo dobrej jakości. Figi, które znalazły się w mojej paczuszce nie były ani zbyt twarde, ani rozlazłe, ani też żylaste. Powiedziałabym, że okazały się lekko gumowe – takie do przeżuwania 🙂 Kiedy je się rozgryzło i w trakcie gryzienia pesteczki bardzo przyjemnie strzelały pod zębami. Jednocześnie uwalniał się ich smak oraz słodycz, która w połączeniu z czekoladą stworzyła słodką mieszankę (choć mój tato stwierdził, że gorzką ^_^). W miarę jedzenia smaki nabierają tutaj na sile a słodycz rośnie, w wyniku czego bardzo szybko zostałam zasłodzona i już po dwóch sztukach miałam dość.  Produkt okazał się słodką, jednak całkiem smaczną przekąską. Tak na prawdę nie powinno się czepiać poziomu słodkości, gdyż zazwyczaj suszone owoce same w sobie są słodkie a kiedy połączymy to z czekoladą, wiadomo jaki otrzymamy efekt. Wątpię abym kiedykolwiek wróciła do tego produktu, gdyż nie przepadam za bakaliami w czekoladzie a ten nie zachwycił mnie swoim smakiem, niemniej przyjemnie było spróbować a resztę oddać tacie (swoją drogą mam pewien patent gdyby naszła Was ochota na bakalie w gorzkiej czekoladzie – po prostu zagryzajcie je je ulubioną tabliczką czekolady)

Wartość energetyczna w 100g – 455 kcal
Cena – 6-7zł Tesco, E. Leclerc, Carrefour, sklepy ze zdrową żywnością
Ocena – 4/6

138 myśli w temacie “Arboretum od Rebel | SuroVital COCOA figi w surowej czekoladzie

    1. Czasem internet dokształca 😀 Miałabyś ochotę spróbować? 🙂
      Zgadzam się – gra urzeka oko i od razu przywołuje na myśl wiosnę a nawet wakacje na wsi 🙂

      Polubienie

  1. Przekąska zupełnie nie w moim guście natomiast gra wizualnie piękna. rzeczywiście kojarzy się z wiosną i odpoczynkiem. Jest piękna.

    Polubienie

    1. Według nas jest przyjemna i ma swój klimat 🙂
      Rzeczywiście cena tych przekąsek potrafi odstraszyć – trzeba szukać promocji i przecen, bo i na takie można trafić 😉

      Polubienie

  2. Tak sobie myślę teraz, że chyba jeszcze nigdy nie jadłam fig :). Muszę kiedyś spróbować, choć raczej nie w tej formie, bo nie lubię suszonych owoców… Są dla mnie za słodkie i zbyt gumowate.
    Co do gry, to nie moje klimaty 🙂

    Polubienie

    1. Ja suszone kiedyś ale to było dawno, jednak tych świeżych nie. Ja również nie przepadam za suszonymi owocami – jak wspomniałaś są za słodkie, jednak czasem fajne spróbować czegoś nowego (a takie owoce potrafią smacznie wypaść np. w formie batonika, jednak tutaj dużą rolę odgrywają dodatki) 😉

      Polubienie

      1. Według mnie przy nadarzającej się okazji warto spróbować – człowiek może zostać miło zaskoczonym 🙂
        Jakich słodyczy nie lubisz? 😉

        Polubienie

      2. Lukrecji nie jadłam, smaku plastiku czy tekturowego pudełka to chyba nikt nie lubi… surowe batony? Piszesz o tych RAW, z daktylami itp? A nie pisałaś, że chciałabyś spróbować tych z Lidla? 🙂

        Słodycze, których nie lubię. Hm… pomijając fakt, że jak już wspominałam słodycze mogłyby dla mnie nie istnieć to mogłabym do tej grupy zaliczyć sporo produktów. Mam wymieniać? 😀

        Polubienie

      3. Chcialabym ich spróbować bo duzo osob je chwali ale generalnie nie przepadam za batonami z daktyli i surowych owocow 🙂 mozesz wymienić te, których najbardziej nie lubisz 😀

        Polubienie

      4. Może jeszcze nie trafiłaś na te odpowiednie dla Ciebie 🙂 A powiesz co Ci w tych batonach nie odpowiada – może wówczas coś doradzę 😉
        Jesteś pewna? xD Boję się, że przez niektórych (nie mam na myśli Ciebie) zostanę spalona na stosie 😛

        Polubienie

      5. Są dla mnie dziwne w konsystencji (wolę cos ala mars, snickers) i za malo slodkie, wole raczej jak cos ma duzo karmelu i czekolady 😀 nie przejmuje się, ja szanuję zdanie innych a pytań z czystej ciekawości 🙂

        Polubienie

      6. Takie żujne i gumowate – np. proteinowe RAW już są bardziej kruche, chociaż i RAW cocoa ma nieco bardziej zwartą konsystencję, podobnie jak DK kokosowa lub orzechowa 🙂
        Jesteś pewna? To nie będzie kilka produktów xD

        Polubienie

    1. No dobrze.. pominę fakt, że jak wiesz to słodycze mogłyby dla mnie nie istnieć i z reguły nie mam na nie ochoty. Niemniej patrząc na przestrzeni lat od czasów dzieciństwa to na listę wpisałabym: białą czekoladę, ciasta z kremem (dużą ilością kremu), te które czuć olejem, tłuszczem, margaryną i chemią albo samym cukrem, ptasie mleczko, galaretki, galaretki w czekoladzie, pianki i wszystko co konsystencją jest im podobne, żelki, karmelki, mordoklejki, galaretki w cukrze, szczypy, chałwa, sezamki (sezam kocham), marcepan, landrynki, wiśnie w likierze, adwokat, karmel, toffi, owoce w czekoladzie, czekolada mleczna, pączki, pierniczki glazurowane i w lukrze, lukier, słodkie kremy, wszystko co z różą, kandyzowane owoce, deserki i puddingi mleczne, bita śmietana, draże zwane kamykami, orzeszki w karmelu, wszystko co jest w cukrowej polewie, pastylki miętowe i wszystkie słodycze z miętą i miętowym nadzieniem, wata cukrowa, lizaki, kisiel, słodkie płatki śniadaniowe, granole, wszystko co posypywane cukrem i cukrem pudrem, wafle ryżowe w słodkich polewach…. anyżu i lukrecji nie jadłam a na liście pewnie jeszcze by coś się znalazło tylko nie pamiętam 😛

      Polubienie

      1. Ciężko mi powiedzieć, bo jak już wspomniałam nie przepadam za słodyczami i smakiem słodkim ale kiedy już najdzie mnie chęć na słodkie to wolę owoc lub ewentualnie kawałek RAW batonika. Z kolei jeśli chodzi o tradycyjne łakocie to smaczne są domowe wypieki (ale też nie wszystkie) ale słodkie jem sporadycznie 😉

        Polubienie

  3. Dzień dobry!
    Ależ mam wrażenie, że jest to gra właśnie dla mnie! „Pierwszym graczem zostaje ta osoba, która jako ostatnia podlała jakąś roślinę.” Czy to nie brzmi uroczo? Piękna gra, te karty wyglądają cudownie. Mnie by w szczególności przytłoczyło to podejmowanie decyzji, tak zgaduję, ale praktyka czyni mistrza;) Sam zamysł – podoba mi się bardzo.
    Szkoda, że słodycze nie do końca przypadły Ci do gustu – ja za to kocham bakalie w czekoladzie i narobiłaś mi ochoty – to na pewno:)
    Jeśli chodzi o to, czy czuję wiosnę; TO TAK! Idąc do szkoły – widzę krokusy, gdy zerknę przez okno – krokusy, wchodzę do busa – starsza Pani trzyma żonkile i jakoś milej na sercu, a kiedy słońce jeszcze świeci jak dziś (przynajmniej u mnie, na południu Polski!) to kurczę, chce się wszystkiego:) Pozdrawiam i mam nadzieję, że na Ciebie wiosna równie dobrze wpływa!

    Polubienie

    1. Witam serdecznie 🙂
      Nawet bardzo – tak troszkę wpleciono tutaj opiekę nad przyrodą 🙂
      Być może a może przeciwnie? Przecież w grach chodzi również o to aby pogłówkować i pomyśleć – taka mechanika sprawiaj, że gry dostarczają emocji. Gracze próbują ułożyć strategię, która i tak ulega zmianie wraz ze zmianami na stole a to jeszcze więcej emocji, wrażeń i interesanci 🙂

      Ten rodzaj łakoci nie jest w moim typie. Nigdy nie przepadałam za bakaliami w czekoladzie (były i są dla mnie za słodkie) a teraz kiedy po słodkie sięgam sporadycznie, to w ogóle. Niemniej jako ciekawostkę można spróbować. Czemu nie 😉

      U mojej Mamy w ogródku również… i ten zapach wiosny w powietrzu. Widziałam również bociany ❤ Piękne jest to jak przyroda budzi się do życia, budzi się cały świat i człowiek chce żyć ❤ A ten widok w busie z żonkilami….. piękny i masz rację aż milej w sercu. Uśmiech człowiekowi sam gości na twarzy 🙂

      Dziękuję za tak dokładny i wyczerpujący komentarz. Dziękuję, że poświęciłaś troszkę czasu – zechciałaś mnie odwiedzić, przeczytać, napisać coś od siebie. To miłe 🙂
      Wszystkiego dobrego :*

      Polubienie

      1. Dlaczego niestety? W tym, że ktoś lubi słodkie nie ma nic złego – najważniejsze aby nie przesadzać 🙂 Zresztą nasz mózg potrzebuje również cukru – tego z ciasteczek również co widać na przykładzie uczniów, kiedy poczujesz się słabo, czy kiedy idziesz w góry i potrzebujesz prostych węglowodanów 🙂

        Polubienie

    1. Skąd ta pewność? Może z łatwością wszystko byś pojęła a nawet jeśli nie to zazwyczaj pierwsze rozgrywki bywają trudne – trzeba zaznajomić się z grą 🙂

      Polubienie

  4. Familijne gry planszowe czy karciane to świetny sposób na wspólne spędzanie czasu. Gdy moje wnuki przychodzą do mnie, wizyta nie może obejść się bez rozgrywki w Prawo dżungli, Indiańskiego wojownika czy Zosię i jej zoo.
    Amatorem fig jest mój mąż. Z pewnością chętnie spałaszowałby i takie w czekoladzie.
    Pozdrawiam:)

    Polubienie

    1. Miło tak wspólnie spędzić czas – rodzinnie bez tych wszystkich technologii… to zbliża 🙂 Podałaś ciekawe tytuły gier – słyszałam jedynie o „Zosi” 🙂
      Woli figi świeże, czy suszone? 🙂

      Polubienie

    1. Zabawna? Pod jakim względem? 🙂 Słyszałam o grze „Fotosynteza”, jednak nie wiem na czym polega, więc się nie wypowiem 😉

      Szczerze? Ja również nie – przynajmniej za tymi suszonymi xD

      Polubienie

      1. No proszę Cię! Dokładanie drzew, budowanie ogrodów – to samo w sobie jest bardzo zabawne. 😀 Fontosynteza jest bardzo śmieszną grą, która sprawia wrażenie, że jest nudna, ale sama rozgrywka jest naprawdę emocjonująca. 😉

        Polubienie

      2. Tym bardziej, że budujesz z kart a dokładnie z elementów umieszczonych na kartach i to co ułożysz ma znaczenie. Chętnie zagrałabym w Fotosyntezę – często w nią grasz? 🙂

        Polubienie

  5. Chwalę się: ze świeżych fig zrobiłam kiedyś konfiturę (figi przywiezione z Prowansji, tam rosną dziko przy drogach), ale nie wiem jak smakuje, bo jeszcze nie otworzyłam słoiczka 🙂 A te w czekoladzie… czego to ludzie nie wymyślą!

    Polubienie

    1. „Kiedyś” dawno to było? 🙂 Może najwyższy czas w końcu ją otworzyć? 🙂
      A wymyślają a tutaj jeszcze jest czekolada surowa 😀 Mamy przeróżne bakalie w czekoladzie, to czemu nie figi xD

      Polubienie

  6. Czuję już wiosnę, coraz ładniejsza jest pogoda i coraz więcej słońca. 🙂 Gra wygląda ciekawie, z chęcią bym w nią zagrała. No i te drzewa jak ładnie wyglądają. 🙂 Spróbowałabym tych fig w czekoladzie. Jestem ciekawa czy by mi smakowały. 🙂

    Polubienie

    1. Wiosna już przyszła i są jej pierwsze oznaki. Coraz piękniej na dworze i coraz więcej słońca aż człowiek sam się uśmiecha. Prawda? 😀

      Tak ogólnie to lubisz bakalie w czekoladzie? 😉

      Polubienie

  7. Kurczę, ja lubię oddzielać czekoladę od zawartości zawsze, więc to chyba wyzwanie 😀
    Na grę się nie skuszę – zresztą u mnie zaczynałby zawsze facet chyba, bo on zajmuje się u nas kwiatami 😀

    Polubienie

  8. Przy grze wolałabym zachowawczo najpierw się poprzyglądać, jak inni grają 🙂 Może i zasady są rozpisane, ale jednak. No i sama podajesz w minusach, że ilość decyzji może przytłoczyć świeżaka. Ale przyznam, że wizualnie bardzo przyjemna dla oka.

    Nie mogę sobie przypomnieć, czy jadłam kiedyś figi. Wydaje mi się, że tak, jestem prawie pewna, ale czy na 100%? Chętnie bym spróbowała tych w surowej czekoladzie. Tak w ogóle to ostatnio zdałam sobie sprawę, że słodycze naprawdę zaczynają się robić dla mnie za słodkie. I też bym pewnie zjadła jedną, max. dwie takie oczekoladowane figi, mimo że ktoś by powiedział (jak Twój tata), że wcale nie są słodkie, wręcz gorzkie. Odzwyczajam się. Co mnie zresztą bardzo cieszy 🙂

    Polubienie

    1. Człowiek najlepiej uczy się obserwując i grając, wiec rozumiem 🙂

      Odzwyczaić do jedno, bo tak rzeczywiście bywa jeśli przestajemy jeść słodkie ale pytanie czy nadal odczuwasz potrzebę i chęć na słodkie? 🙂
      Ja wczoraj z myślą o cioci zrobiłam ciasto bez pieczenia (taka zdrowsza wersja) a spróbowałam z ciekawości i aby cioci jakiegoś „bubla” nie zanieść, chociaż w domu rodzice chwalili (nawet tata, który twierdzi, że nie lubi takich „wynalazków”) 😛

      Polubienie

      1. Czasem tak, czasem łapie mnie chętka na słodkie, ale bez porównania z tym, co było kiedyś. I to słodkie już nie powinno być takie słodkie, bo mnie zamuli, zamiast sprawić przyjemność 🙂

        Polubienie

      2. Według mnie to nie tylko dlatego, że organizm się odzwyczaił – przypuszczam, że tę „chęci” na słodkie zastąpiłaś np. owocami a może również zaczęłaś jeść więcej warzyw (nawet nieświadomie), bardziej różnorodnie… dostarczasz organizmowi witamin i mikroskładników – nie potrzebuje on już słodkiego 🙂 Sama wiem po sobie jak to jest – ja również czasem mam ochotę na coś słodkiego i to normalne ale to sporadyczne sytuacje 😉

        Polubienie

  9. W trakcie poszukiwania w sieci potrzebnych informacji znalazłam ten artykuł. Wielu autorom wydaje się, że mają odpowiednią wiedzę na opisywany temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje wielkie zaskoczenie. Chciałbym wyrazić uznanie za Twój trud. Zdecydowanie będę polecał to miejsce i częściej tu zaglądał zeby przejrzeć nowe artykuły.

    Polubienie

    1. Osobiście nie uważam siebie za speca w dziedzinie gier, książek i kuchni – opisywania i gotowania. To co piszę to moje refleksje a w przypadku gier również pozostałych graczy. Co człowiek to inna opinia i przemyślenia. Niemniej jest mi miło, że doceniasz to co robię. Dziękuję 🙂

      Polubienie

      1. System komentarzy tutaj nie jest lepszy od tamtego 😦
        Po pierwsze nie informuje mnie, że mi odpisałaś (w ogóle nie przysyła powiadomień),
        po drugie za każdym razem wszystkie swoje dane muszę wpisywać od początku.
        Buuuu ;-(

        Polubienie

  10. Oczywiście, zaznaczam kwadracik przy „Powiadamiaj mnie o nowych komentarzach poprzez e-mail.”
    Natomiast „Zapamiętaj moje dane” w ogóle nie widzę.
    Spróbuję zalogować się przez konto Google.. Zobaczymy, co to da.

    Polubienie

      1. Oooooo, jest dobrze!
        Kazało mi potwierdzić subskrypcję, a teraz przysłało mi powiadomienie 🙂

        Ale za to teraz nie chce mi tego wysłać, bo…
        BŁĄD: Proszę wypełnić wymagane pola (podpis, e-mail).
        tylko, że nie mam gdzie wpisać tego podpisu, e-maila 😦

        Muszę się wylogować i zalogować ponownie.
        Ech, technika…

        Polubienie

      2. Uf… ulżyło mi i bardzo się ciesze 🙂

        Wysłać komentarza? Nie wiem o co chodzi ale jak wspomniałaś to technika a ta ma prawo szwankować (jak wszystko). I tak odnoszę wrażenie, że błędy są tutaj rzadsze niż na bloxie, gdzie co rusz wyskakiwał jakiś błąd lub nie wyświetlały się blogi na bloxie ;/

        Jakby były jakieś problemy to napisz – skontaktuje się z działem pomocy

        Polubienie

  11. Naprawdę dobrze napisane. Wielu osobom wydaje się, że mają odpowiednią wiedzę na opisywany temat, ale z przykrością stwierdzam, że tak nie jest. Stąd też moje wielkie zaskoczenie. Chcę wyrazić uznanie za Twój trud. Koniecznie będę polecał to miejsce i częściej odwiedzał by zobaczyć nowe posty.

    Polubienie

Dodaj komentarz