Książki

Bliskie memu sercu „Ksiądz Twardowski dzieciom. Opowiadania”, wydawnictwo Nasza Księgarnia

  Ksiądz Jan Twardowski to osoba, której teksty były mi bliskie już w dzieciństwie. Będąc małą dziewczynką sięgałam po tomik poezji, który znajdował się w pokoju mojej siostry. Jakaś niewidzialna „ręka” prowadziła mnie do nich (jak również do innej ważnej dla mnie książki). Miłość z rodzona w dzieciństwie pozostała do dziś. W przeciągu kilku lat uzbierałam kilka tomików z nazwiskiem autora, jednak nie mam ten jednej, którą zobaczyłam w księgarni mając 9-10 lat i na którą nie miałam wówczas pieniędzy a jej nakład został wyczerpany – nie pojawił się jej dodruk, jednak mnie w ciągu kilku lat udało się zgromadzić kilka innych tomików.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Niedawno moja kolekcja rozszerzyła się o kolejną książkę – nowość. „Ksiądz Twardowski dzieciom. Opowiadania wbrew temu co sugeruje nazwa nie jest zbiorem opowiadań. Nie jest również kierowany tylko i wyłącznie do najmłodszych. To zbiór myśli, rozważań, fragmentów kazań i wypowiedzi jakie głosił i spisał ksiądz Jan Twardowski. Wszystkich tekstów jest ponad sto – pochodzą one m.in. z „Zeszytu w kratkę”, „Nowego zeszytu w kratkę”, „Patyków i patyczków” czy „Kubka z jednym uchem” (wyróżniono to we spisie treści).OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Jestem świadoma, że niektórzy nie zwrócą na książkę uwagę ze względu na słowo „ksiądz” widniejące na okładce. Kojarzy się ono jednoznacznie – z wiarą a ludzie mają różne podejście do tych kwestii. I faktycznie niekiedy Jan Twardowski porusza temat wiary  – wyjaśnia czym jest post, jak należy zachowywać się w kościele, na czym polega ślub kościelny, tradycja święcenia palmy, mówi o Jezusie, Maryi, czy św. Mikołaju, jednak nie te tematy są tutaj najważniejsze….OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Twardowski opowiada przede wszystkim o życiu i wszystkim tym co z nim związane. Opowiada o tym jak wygląda świat, jak na niego patrzeć by nie przeoczyć to piękne i ważne. Tego jak żyć by dostrzegać innych ludzi – w szczególności tych maciupeńkich, którzy skrywają się w cieniu a także tych widocznych dla innych, lecz nie dla naszych oczu. Jak na nich patrzeć, jak słuchać aby usłyszeć to co trzeba i samemu zostać usłyszanym. Jak patrzeć na przyrodę i zwierzęta. Jak radzić sobie ze stratą i zmianami – trudnymi ale niekiedy potrzebnymi. Czym jest miłość, przyjaźń szacunek i jak kochać, być przyjacielem i szanować innych.
Jak żyć i odnaleźć sens z życia. Żyć by czerpać radość z życia i nauczyć się cieszyć nawet z małych zdarzeń – małych, jednak tak prawdę są wielkich i niezwykle istotnych. Ważnych.  OLYMPUS DIGITAL CAMERA  Ksiądz Jan Twardowski mówił o sobie, że jest księdzem piszącym wiersze (pisał już w gimnazjum na lekcjach w szkole), jednak uważał, że jego twórczość nie jest zbyt wiele warta. Podobno miał również bardzo dobre relacje z dziećmi, które traktował jak dojrzałe, rozumiejące osoby.
Od najmłodszych lat cenię jego poezję, która od razu trafiała wprost do mojego serduszka. Jako starsza osoba od pierwszego spotkania „pokochałam” również inne publikacje za ich formę, treść i przesłanie.OLYMPUS DIGITAL CAMERA  W języku którym posługuje się ksiądz nie ma wyniosłych słów, metafor, patosu ani banału. Nie znajdziecie tutaj narzucania swoich racji, myśli i wiary chrześcijańskiej ani też krytyki innych wyznań, zachowań, czy poglądów. Książka (jak również inne publikacje) nie jest też zdominowana przez wiarę. To prosta i lekka opowieść, która zrodziła się w sercu i sercem została opowiedziana. Nie po to aby pouczać i umoralniać a odkryć przed czytelnikiem świat. Pełna optymizmu, radości, pokory, życzliwości i wary w drugiego człowieka. Z jednej strony zrozumiała w przesłaniu a jednocześnie przekazująca wiele mądrości życiowych – głęboka i refleksyjna. Po prostu piękna. Dla każdego. Nie tylko dla tytułowych dzieci ale dla nas dorosłych również – Jan Twardowski uważał, że wszyscy jesteśmy po trosze dziećmi.=

Tytuł: Ksiądz Twardowski dzieciom. Opowiadania | Autor: Jan Twardowski | Wybór i opracowanie tekstów: Aleksandra Iwanowska | Ilustracje: Marta Kruczewska Wydawnictwo: Nasza Księgarnia | Oprawa: twarda | Stron: 288

104 myśli w temacie “Bliskie memu sercu „Ksiądz Twardowski dzieciom. Opowiadania”, wydawnictwo Nasza Księgarnia

  1. Mój synek jest na początku drogi do poznania duchowej strony życia, wspieram się pięknymi opowiadaniami i wierszami w tym temacie. Mały jeszcze niewiele rozumie ale chciałabym by zawsze czuł wsparcie, wybaczenie i opiekę Boga. Żeby nie był tylko straszony karą i piekłem, co było kiedyś bardzo powszechne.. Myślę, że i poezja księdza Twardowskiego pojawi się w naszym czytelniczym menu 🙂

    Polubienie

    1. To piękne – piękne jest to co robicie i co zaszczepiacie w Jego małe serduszko. Jakiś czas temu zastanawiałam się skąd wzięło się straszenie dzieci Bogiem – według mnie powinno być odwrotnie.. tak jak piszesz pokazywać Maluszkom, że mają w Bogu opiekę, wsparcie, że On czuwa nad Nimi tak jak czuwa nad nimi ich Anioł Stróż…. że Pan Bóg to ich Tatuś w Niebie a Matka Boża – Mamusia. Powiem Ci tak szczerze, że po przeczytaniu Twojego komentarza wzruszyłam się ❤ Piękne to jest

      Polubienie

      1. Miło mi i pod Twoimi słowami również się podpisuję 🙂 chcę by właśnie Mały miał dobre podejście, a nie lęk.. tym bardziej że ja takie straszne kazania i katechezy pamiętam.. na szczęście im się nie dałam 😉

        Polubienie

      2. I słusznie… po co straszyć dzieci i pokazywać Boga w złym świetle – nie rozumiem tego. I chyba najgorsze, że co mogłoby usłyszeć to, że Pan Bóg jego nie kocha 😦 Smutne… na szczęście ja nic takiego nie usłyszałam i nikt mnie nie straszył ale nasłuchałam się np. o katechetach… Mnie kiedyś powiedziano, że deszcz to łzy Matki Bożej

        Polubienie

    1. Masz rację chociaż ksiądz Twardowski opowiadał w taki sposób, że Jego słowa docierały do serc wielu ludzi – nie tylko dzieci i najprawdopodobniej nie tylko wierzących (w internecie spotkałam się z takimi opiniami)

      Polubienie

  2. Wiara wiarą, ale kiedy ktoś mówi mądrze, nie ma (dla mnie) znaczenia, czy jest wierzący, czy nie. Po prostu wypowiada się mądry człowiek 🙂 Bardzo ważną książką jest według mnie najnowsza książka Szymona Hołowni, która jest peeeełna wiary i miłości do Boga 🙂

    Widziałam te zdjęcia na FB 🙂 Miałam kliknąć i finalnie zapomniałam… 😉

    Polubienie

    1. Masz rację poza tym niektórzy mimo iż są wierzący i/lub należą do kleru potrafią wypowiadać się w sposób mądry, nie narzucając nikomu swoich przekonań i wiary – mówią o tych sprawach (sprawach dla nich ważnych i ważnych dla wielu ludzi) ale w ich słowach nie ma banału, patosu, moralizowania. Piszą z serca i sercem, dlatego trafiają do serc wielu ludzi…
      Napisałaś o książce Szymona Holowni. Masz na myśli „Boskie zwierzęta”? Słyszałam, że ma być wznowienie uzupełnione o jakieś teksty.

      Zdjęcia książki, którą skrywałam w sekrecie? 🙂

      Polubienie

      1. Przepraszam, ciapa jestem 🙂 Pobiegłam teraz na FB, żeby zobaczyć i okazało się, że te obrazki z dziecięcej książeczki to były inne obrazki. Z innych książeczek 😉

        Tak, chodzi mi o „Boskie zwierzęta”. Będę o tej książce trąbić wszystkim naokoło, nawet ją wezmę na Roztocze, żeby zrobić jej zdjęcia w pięknych okolicznościach przyrody i znów wstawić na Instagram. Sz. Hołownia jest katolicki na wskroś, a mimo to w ogóle mi to nie przeszkadza. „Mimo to” dla niektórych może być wręcz obraźliwe, ale nic na to nie poradzę. Miałam niestety niedawno okazję uczestniczyć w mszy i wysłuchać kazania, przy którym ręce same mi się zaciskały w pięści. Na pewno (chcę w to wierzyć) są księża-przewodnicy, przekazujący wiernym wartościowe treści, ale nie brak tych drugich, zadufanych w sobie chamów.

        Polubienie

      2. E tam ciapa…. nie przyjrzałaś się i tyle – zabiegana jesteś 🙂

        Kiedyś oglądałam wywiady z Hołownią i zauważyłam, że na temat wiary i kościoła jest „wyczulony” ale i tacy ludzie są potrzebni. „Surowy” w tym co mówi i wierny tradycji kościoła jest również Piotr Glas (nie wiem, czy słyszałaś). On również mówi mocno i szczerze….
        Ręce zacisnęły Ci się w pięść? Co ten ksiądz naopowiadał?

        Polubienie

      3. Nie kojarzę tego drugiego nazwiska. A co do kazania, ksiądz (proboszcz do tego, taki król gminy) wygłosił długą tyradę na temat grzechu popełnionego przez osobę zmarłą i poinformował, że wierni zebrali się w kościele m.in. żeby wymodlić dla niej przebaczenie. Dla mnie to było karygodne i podłe, poza tym nie uważam, że człowiek ciężko chory, który stracił możliwość prawidłowej oceny rzeczywistości, wymagający terapii i konkretnej pomocy lekarskiej, może popełnić jakikolwiek grzech. Żeby to zrobić, trzeba postąpić świadomie. Chyba że to jak z prawem – nieznajomość szkodzi i tak czy siak zostanie się ukaranym, bez względu na to, czy zna się przepisy.

        Polubienie

      4. To dla mnie nowość – osoba ciężko chora, nie mająca świadomości co robi i jak postępować, popełnia ciężki grzech… zawsze mnie uczono o tym co piszesz, że grzech jest wtedy kiedy robimy coś świadomie. Czyżby coś uległo zmianie w tym temacie?

        Polubienie

      5. Nie mam pojęcia. W każdym razie słuchałam go i myślałam, że mnie coś trafi. Naprawdę nie mógł stulić gęby, tylko musiał się mądrować w takim dniu? To było podłe na wskroś.

        Polubienie

      6. To służbista, do wszystkiego tak podchodzi. Niby częściowo się z nim zgadzam – skoro ktoś należy do jakiejś organizacji (tu do Kościoła), powinien przestrzegać jej zasad. Ale mówimy o świadomym działaniu, nie o tym jednym konkretnym przypadku, który nie mieści się w żadnej szufladce. Ale jak widać, dla proboszcza nie ma odstępstw od reguły. Grzech to grzech i trzeba go napiętnować.

        Polubienie

      7. Według mnie to nie pokazuje jego z dobrej strony jako księdza i jako człowieka – każda osoba powinna być traktowana indywidualne. Pan Jezus nie potępiał – dawał szansę i wierzył w poprawę, zmianę. On swoją postawą pokazał co innego… i ludzie przestają chodzić do kościoła

        Polubienie

      8. Wszyscy ponoć czekają, aż on w końcu odejdzie na emeryturę. Zobaczymy, jaki będzie jego następca.

        Tak w ogóle to przepraszam Cię, że odpisuję tylko pojedynczo (raz tu, raz tam), ale muszę sobie wydzielać czas 🙂 Piszę, odpowiadam na maila, piszę, odbieram telefon, piszę, dodaję coś do prezentacji… I jakoś leci do przodu 🙂

        Polubienie

      9. Ewentualnie mogliby go jakoś zbojkotować, ale pewnie się nie odważą. W wielu miejscach wciąż pokutuje myślenie, że ksiądz jest drugi (a może pierwszy?) po sołtysie i komendancie.

        Polubienie

    1. Dlaczego od razu dziecko? Jak wspominałam w recenzji mimo iż na okładce widnieje słowo „dzieciom” książka ma przekaz uniwersalny a ksiądz pisze w taki sposób, że bez obaw mogą sięgnąć po nią również dorośli. Zachęcam. Kto wie? Może proza księdza zauroczy Ciebie tak samo jak mnie? 🙂

      PS Nie masz dziecka nawet w rodzinie? Na Twoim blogu widziałam sporo książeczek dla młodszych czytelników 😉

      Polubienie

  3. Pamiętam że czytalam bajki twardowskiego w gimnazjum, były bardzo pouczające, ale niestety to nie mój styl więc raczej nie sięgnęłabym po więcej 🙂 ale ilustracje w tej książce są magiczne ❤

    Polubienie

    1. Bajki? Masz na myśli teksty pisane – opowiadania (nie przypominam sobie aby ksiądz pisał takie typowe bajki) 🙂 Piszesz o stylu – zbyt dużo tutaj refleksji, życia a brak akcji? 😉
      Nie tylko ilustracje sprawiają wrażenie magicznych 🙂

      Polubienie

      1. To wiersze są z reguły rymowane np. Brzechwy. Rymowane bajeczki piał Krasicki 🙂 Od lat czytam twórczość księdza Jana Twardowskiego i nie trafiłam na bajki – nawet wszechwiedzący wujek google nic nie podpowiada xD

        Polubienie

      2. Przestań i nie przepraszaj, bo nie ma za co. Ja również specem od księdza Jana Twardowskiego nie jestem (o to trzeba by zapytać Aleksandry Iwanowskiej, która zajmuje się wyborem i opracowaniem tekstów księdza). Kto wie – może rzeczywiście to ja coś mieszam, chociaż jak już wspominałam przeczytałam sporo tekstów spod pióra księdza, nie mniej w dzieciństwie na lekcjach języka polskiego nie omawialiśmy niczego (a przynajmniej sobie nie przypominam) a ja czytałam poezję dla dorosłych. Będę musiała przejść się do biblioteki w poszukiwaniu jakiś innych książeczek, chociaż w tych, które posiadam (w tym również dwa tytuły ze słowem „dzieciom”) bajek nie znalazłam. Zaczynam przypuszczać, że pomyliłaś księdza Twardowskiego z Krasickim – to Krasicki pisał krótkie u rymowane bajki. Pamiętasz o czym one były? 🙂

        Jedna z bajek Krasickiego, która rzeczywiście mogła być omawiana w szkole 🙂
        ” PTASZKI W KLATCE
        Czegóż płaczesz? – staremu mówił czyżyk młody –
        Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
        Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
        Jam był wolny, dziś w klatce – i dlatego płaczę”.

        Polubienie

    1. Posiadam tę książkę w swoich zbiorach (jako jedną z kilku) – mimo iż od dawna nie jestem dzieckiem lubię do niej wracać… czytać, przeglądać, przeżywać…

      Polubienie

  4. Wspaniały post! Ciekawa pozycja przybliżająca dzieciom myśli księdza Twardowskiego.
    Kiedyś kupowałam uzupełniane zdjęciami i pięknymi sentencjami kalendarze z biedronką. W swojej biblioteczce mam „Katechizm Księdza Twardowskiego- myśli o życzeniach Pana Jezusa.”
    Po Twoim poście postanowiłam znowu to czytać.

    Polubienie

    1. Miło, że tak uważasz. Dziękuję :*
      Wiem o których kalendarzach piszesz – zawsze kiedy byłam w księgarni zwracałam na nie swoją uwagę. Piękne były i nadal są piękne – szkoda by mi było w nich coś pisać. Kiedyś moja starsza siostra miała jeden – co chwilę jej go „podkradałam” i czytałam (co nie za bardzo jej się podobało, kiedy mnie już przyłapała). W swojej biblioteczce mam kilka książek z nazwiskiem księdza. Może kiedyś pokaże je wszystkie na blogu. Nigdy nie słyszałam o książce wspomnianej przez Ciebie – jedynie „Elementarz księdza Jana Twardowskiego” (skojarzył mi się z katechizmem).

      Polubienie

      1. Te kalendarze mają cudowne zdjęcia, na kredowym papierze. Zazwyczaj trzymam takie rzeczy i gdzieś pewnie są.
        Ja mam „Katechizm…” , wiem,że elementarz też jest, na końcu książki są zaprezentowane okładki tych elementarzy.Katechizm został wydany w 2002 roku przez Wydawnictwo Literackie. To własnie zbiór takich rozważań pisanych prostym językiem Księdza Twardowskiego. Bez ilustracji. Ja nie czytam tego ciurkiem, ale kiedy mam ochotę, bo taka jest konstrukcja tej książki. Bardzo mądre,ciepłe,życzliwe, zresztą…sama wiesz, jakie są Jego utwory.

        Polubienie

      2. Zapisywałaś w nich ważne wydarzenia lub jakieś notatki, czy było Ci szkoda?
        Poszukam w bibliotece i w księgarni. Tego typu książek nie da się i nie można czytać powoli – człowiek powinien „delektować się” tymi książkami, chłonąc każde słowo, przemyśleć. Nie szybko, nie na każdy czas a odpowiedni.
        Wiem, wiem…

        Polubienie

      3. Znalazłam na stryszku jeden kalendarz, ma notatki.Gdy będę miała chwilę zrobię fotki i Ci prześlę.Dziś mam spotkanie w Klubie Książki i przeglądam przeczytaną książkę, którą będziemy omawiać.Przekartkowuję i zaznaczam fragmenty, które mnie zainteresowały.

        Polubienie

      4. Na stryszku? To skarb. Notatki pewnie są osobiste i być może przywołują wspomnienia. Dziękuję, że o mnie pomyślałaś – jesli te zdjęcia to nie problem, będę wdzięczna 🙂
        Słusznie – takie notatki zawsze się przydadzą. Życzę przyjemnej i owocnej dyskusji w KK 🙂

        Polubienie

    1. W takim razie wiesz co czuję i jak mogę się czuć, kiedy czytam poezję i teksty Jana Twardowskiego. Wspominałaś o poezji – tutaj mamy teksty pisane (prozę) ale niejednokrotnie jest ona przeplatana fragmentami z wierszy księdza 🙂

      Polubienie

    1. Książka została wydana niedawno, mimo iż teksty w niej umieszczone pochodzą z wcześniej opublikowanych książek. Być może czytałaś te teksty ale zbiorach pod innym tytułem 🙂

      Polubienie

    1. Dlaczego uważasz, że tylko dla dzieci? Według mnie tak nie jest. W tytule rzeczywiście pada słowo „dzieciom”, jednak teksty, które pisał i to o czym mówił ksiądz Twardowski jest uniwersalne i dla każdego bez względu na to ile kto ma lat (o czym pisałam w recenzji). Warto chociaż zajrzeć i przeczytać nawet jeden wiersz lub tekst 😉

      Polubienie

  5. Bardzo lubię twórczość ks. Twardowskiego, ale nie znam jeszcze tej książeczki. Wygląda tak pięknie, a i widzę, że jej wnętrze też jest warte poznania, chętnie ją zakupię i poczytam :).

    Polubienie

    1. Według mnie jak najbardziej warto – dobry i piękny prezent nie tylko dla kogoś ale również siebie samej. w tej książce umieszczono wybrane teksty, które wcześniej zostały opublikowane w innych książkach…. ponownie ujrzały one światło dzienne 🙂

      Polubienie

  6. To ja akurat mam odmienne doświadczenia z ks. Twardowskim, bo w tych książkach, które ja mam, wiara nazwana konkretnie pojawia się bardzo rzadko, co sprawia, że o tym, że jest to ksiądz można by prawie zapomnieć! 😉
    Prozę ks. Twardowskiego darzę ją wielkim szacunkiem, a czytanie jej sprawia mi przyjemność. Cieszę się, że ktoś wpadł na pomysł, by dać możliwość poznania tak wartościowych treści także dzieciom. 🙂

    Polubienie

    1. Tutaj również nie pojawia się często ale jednak a takie tematy jak święcenie koszyczka, czy św. Mikołaj są wpisane nie tylko w tradycję chrześcijan… przy czym jak pewnie sama zauważyłaś te słowa nie są nachalne – ks. Twardowski nic nikomu nie narzuca a opowiada, opowiada jak człowiek, z serca. To sprawia, że słowa urzekają i trafiają do serc wielu ludzi 😉

      Ja również, tym bardziej, że te słowa mogą czytać nie tylko najmłodsi ale każdy. „Dzieci”? Według mnie również te, które są uśpione w każdym z nas i nie tylko 🙂

      Polubienie

      1. Zdecydowanie każdy z nas ma w sobie dziecko, ale sama wiesz, że książki skierowane do Twojego czy mojego wewnętrznego dziecka mogą być napisane zupełnie innym językiem niż książki do dziecka, które jest dzieckiem tak wewnętrznie jak i zewnętrznie. 😀 Dlatego cieszę się, że ktoś pomyślał też o tych najmłodszych. 🙂
        To prawda, ks. Twardowski zawsze miał ten dar…. 🙂

        Polubienie

      2. Masz rację, chociaż można znaleźć i takie książki, które trafią do każdego dziecka – zarówno tego wewnętrznego jak i wewnętrznego i zewnętrznego, co jednocześnie jest chyba niespotykane. Według mnie ksiądz Twardowski miał 9 ma dar opowiadania, mówienia i pisania w ten sposób aby dotrzeć do ser wielu ludzi bez względu na wiek. A dzieci? Te bardzo kochał co widać i czuć w jego słowach kierowanych do najmłodszych (tutaj już pisze ogólnie). Piękne jest to w jaki sposób przekazuje wartości o życiu i opisuje zycie 😉

        Polubienie

  7. Muszę Ci powiedzieć, że posiadam tę książkę na swej półce. Zakochałam się w tym wydaniu. Te ilustracje i przepiękne krótkie opowiadania.. coś pięknego 💖

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi