Dzień dobry
Tak na prawdę to nie wiem co mogłabym napisać. Mamy wiosnę. Czujecie? Cieszycie się? Już niedługo będzie można cieszyć się pierwszymi warzywami z własnego ogródka a za jakiś czas owocami z sadu. Nie mogę się doczekać a tym czasem zapraszam do lektury dzisiejszego wpisu. Jest coś dla głodomora i dla głodnego ale inaczej – pożeracza książek i poszukującego ciekawej literatury oraz niebanalnych książek 🙂
Kolejny przepis z serii szybkie, niewymagające i banalnie proste. Wegańska fasolka po bretońsku a może fasolowa z kaszą jaglaną? Zwał jak zwał – najważniejsze, że wyszło smacznie 🙂
Składniki
cebula
ugotowana biała fasola
koncentrat pomidorowy
woda lub bulion warzywny
majeranek lub zioła prowansalskie
ulubione przyprawy
* koncentrat i wodę/bulion można zastąpić pomidorami z puszki
Na głębokim patelni lub w garnku z grubym dnem przesmażamy drobno posiekaną cebulę. Kiedy się zarumieni, wrzucamy ugotowaną białą fasolę a następnie wlewamy przegotowaną gorącą wodę (lub bulion) wymieszaną z koncentratem pomidorowym. Płynu wlewamy tyle aby uzyskać pożądaną przez nas konsystencję sosu. Dodajemy zioła prowansalskie/majeranek i dusimy przez kilka minut. Doprawiamy do smaku. Podajemy z ulubionymi dodatkami – u mnie ugotowana kasza jaglana.
Dwoje Ludzi Iwona Chmielewska
Książka nietypowa. Wydawać by się mogło, że z obrazkami dla dzieci i dla dzieci, jednak nie jest to oczywiste. Tak na prawdę to ciężko włożyć ją do jednej szufladki z książkami dla dzieci lub dorosłych. Ciężko też dokładnie określić gatunek z wyjątkiem tego, że jest to picturebook, ale i to nie mówi wszystkiego. Książka obrazowa ale jednocześnie z tekstem. Nie byle jakim tekstem… takim z którego każdy może wyciągnąć całkiem inne wnioski.
„Gdy dwoje ludzi żyje razem,
to jest im łatwiej, bo są razem
i jest im trudniej, bo są razem.”
Książka opowiada o relacjach międzyludzkich i związkach, które mogą być przeróżne: słodkie, namiętne, chłodne, solidne, słabe… o stopniu ich skomplikowania, trudach, odmienności obu stron, konieczności akceptacji i troski o tę drugą osobę ale również nieporozumieniach i kłótniach. O byciu razem – ze sobą a nie osobno, czy obok siebie. O dzieleniu radości i smutków, wspólnych sukcesach ale i zmartwieniach oraz problemach. To relacje jak prawdziwe a nie będące wytworem wyobraźni, czy historii wyciągniętych z internetu. Jest w nich miejsce na miłość, uśmiech, wspólne radości, troskę o siebie ale i nienawiść, kłótnie, samotność, łzy…
Język nie jest skomplikowany, czasem wręcz poetycki pełen metafor. To jak go zrozumiemy w dużej mierze zależy od nas samych – tego co przeżyliśmy, co skrywamy w sobie, na jakim etapie życia jesteśmy.
Ilustracje Chmielewskiej również są proste i bardzo symboliczne, lecz przemyślane. Osobiście nie szczególnie taki rysunek mi się podoba, jednak w połączeniu z tekstem nabiera całkiem innego znaczenia i wyrazu. Według mnie idealnie współgra ze słowami oddając ich ukryty sens oraz znaczenie.
„Ludzie mogą być też
mocno złączeni jak dwie
okładki o miłości,
bez których ta opowieść
by się rozsypała.”
„Dwoje ludzi” to lektura uniwersalna – dla dorosłych i dzieci. Prawdy w niej zawarte jeśli dotrą tam gdzie powinny, czyli do serca są równie istotne i mają takie same znaczenie. Pokazuje, że zarówno związek jak i relacje miedzy ludźmi z jednej strony są piękne ale z drugiej skomplikowane, trudne i kruche. Aby przetrwały wymagają czasu, naszej uwagi, czasem poświęcenia, jednak są tego warte.
Książka ciekawa i oryginalna – dla niektórych z pewnością również wzruszająca. Może stanowić dobry prezent np. na rocznicę ślubu a jej fragmenty wpis do ślubnej księgi gości lub dedykację dla bliskiej osoby.
„Gdy dwoje ludzi żyje razem,
bywa, że mogą zrobić wszystko.
Nawet trzeciego człowieka.”