Skład: daktyle, pestki dyni, maliny*, morwa, orzechy nerkowca, orzechy brazylijskie, nasiona chia, spirulina.
Opakowanie: 69g
Rodzaje: Petarda, Kosmos, Aloha, Lewy Sierpowy, Urwis jabłkowy, Urwis bananowy
Wartość odżywcza w 100g:
Białko 10,85g Węglowodany 65,6g Tłuszcze 11,9g Kwasy tłuszczowe 2g
Wartość odżywcza w porcji (69g):
Białko 7,5g Węglowodany 45,3g Tłuszcze 8,2g Kwasy tłuszczowe 1,4g
Opis producenta: Petarda – baton sportowy!
Pierwszy z serii, dla aktywnych i wymagających, a może i nawet nieco odważnych. Malina + spirulina jest super.
Opinia: Kolejnym batonikiem od producenta batoników ZmianyZmiany, który postanowiłam spróbować był baton Petarda a to dla tego, że Lewy Sierpowy w składzie ma znienawidzone przeze mnie jagody goji. Jak widzicie skład jest prosty i bez udziwnień – same naturalne składniki 🙂
Baton jako jedyny z całej serii posiada kolorowe i plastikowe a nie szare, papierowe opakowanie. Jest zwarty, dość ciężki, nieco twardy a do tego czarny z wyraźnym ciemnozielonym odcieniem. Nie wiem jak Wam ale mi na myśl od razu przyszedł mech, który porasta pnie drzew w lesie 😛 Jednak to nie wszystko. W strukturze batona gołym okiem można dostrzec słonecznik, nasionka chia, pesteczki malin a także małe kawałeczki tych owoców.
Całość pachnie daktylami z delikatnym kwaskowatym aromatem w tle (coś jak chleb na zakwasie). Podobnie jak poprzednie batony tak i ten przez papierek wydaje się być bardzo twardy, ciężej jest też go przekroić, jednak w trakcie jedzenia ulega pod naciskiem zębów (na pewno ich na nim nie stracicie). Nie zmienia to jednak faktu, że jest najtwardszy ze wszystkich batonów od Zmiany Zmiany. Po przekrojeniu ziarna słonecznika są jeszcze bardziej widoczne, można również dostrzec kawałki malin.
W konsystencji jest nieco lepki i gumowy ale jednocześnie kruchy i tak jakby wilgotny z chrupiącymi elementami i „strzelającymi” pesteczkami (najprawdopodobniej nasionami chia).
No a smak?
Pierwsze co poczułam po wgryzieniu się w batona to słodycz daktyli w połączeniu z charakterystyczną nutą razowego pieczywa. Zaraz potem doszła do tego nieprzyjemna gorycz przeplatana świeżym kwaskiem liofilizowanych malin i nieprzyjemny posmak „czegoś”. Na początku nie wiedziałam skąd ta gorycz bo z pewnością nie pochodziła od kakao, skąd ten nieprzyjemny, wykrzywiający usta posmak – poszperałam w internecie i dowiedziałam się, że to najprawdopodobniej od spiruliny. Brr…. aż dostaję dreszczy jak o tym pomyślę. Smak ten nasilał się z każdą chwilą i sprawił, że nie zdołałam zjeść batona nawet do połowy. Już po 1/3 miałam go serdecznie dość, batona odłożyłam na bok, popiłam dużą ilością wody i zagryzłam moją ulubioną gorzką czekoladą aby pozbyć się tego posmaku. NIE!!! Nie lubię tego dodatku!
Podsumowując. Mimo iż trochę naczytałam się o tym batonie do końca nie ufałam tym recenzjom – chciałam sama się przekonać o jego smaku. Olga wyczuła w nim ślad majonezu, Natalie posmak mydła, dla innych był za kwaśny a jeszcze innym kojarzył się ze skórką od razowca. Jakie jest moje zdanie?
Według mnie nie jest to ani majonez, ani mydło, jednak gdybym musiała przypisać go do jednego z nich, wybrałabym ten drugi. Jego smak nawet mógłby skojarzyć się z mydłem (nie żebym kiedyś jadła mydło ale wystarczy zamknąć oczy i je powąchać by mniej więcej wiedzieć o co chodzi). Wydaje mi się, że gdyby nie ten okropny smak spiruliny, baton byłby smaczny. A tak??? Baton mi nie posmakował i z bólem serca muszę wystawić mu do tej pory najniższą notę.
Jednak aby całość nie wypadła aż tak tragicznie, odnalazłam w nim i plusy a mianowicie przyjemna i orzeźwiająca nuta liofilizowanych malin oraz chrupiący element w postaci nasionek chia, które trzeszczały pod zębami. Jednak to tylko tyle z jego zalet, które dostrzegam. Być może wśród Was są tacy, którzy lubią takie oryginalne dodatki i baton urzekł ich swoim smakiem – ja aż tak „nowoczesna” nie jestem. 😉
Wartość energetyczna w 100g – 390 kcal
Wartość energetyczna w porcji (69g) – 269,1 kcal
Ocena – naciągane 2,5/6
Zakupione – Batony można kupić tutaj
Zapraszam do przeczytania wcześniejszych recenzji batonów – wypatrujcie również nowych. Tym czasem zapraszam Was na stronę internetową firmy, ich profil na facebooku a także ich instagram